Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Haribo - 09:10 05-09-2024
Wiadomo coś na temat "Inhibitor Phase" Reynoldsa i "Gateway 2" Pohla?
Whoresbane - 09:16 05-09-2024
Były szykowane na grudzień ale "Plany na ostatni miesiąc w roku nie zostały wykrystalizowane, jeszcze nie wiadomo co zostanie wydane"
tommyjey - 09:41 05-09-2024
A co dalej z Robin Hobb?
Whoresbane - 09:49 05-09-2024
Taka sama sytuacja jak z Pohlem i Reynoldsem. Na razie nic nie wiadomo
Shedao Shai - 10:00 05-09-2024
Dramat.
AM - 10:42 05-09-2024
Shedao Shai pisze:Dramat.
Jeszcze tylko kilka miesięcy cierpienia. Przez ostatnie 2 lata ciężko pracowaliśmy, żeby nadrobić zaległości dodrukowe, wprowadzać coraz więcej nowych rzeczy, które wydajemy szybko i systematycznie. Mamy za sobą 90% tego procesu. Na początku następnego roku czeka nas jeszcze trochę decyzji dotyczących autorów, z których rezygnujemy i powinno być w końcu normalnie.
Ash - 10:52 05-09-2024
Reynolds, Reynolds!
raistand - 11:37 05-09-2024
Nigdzie nie widzę "Otchłani w niebie".
Vramin - 12:57 05-09-2024
A coś o "Gone Machine" Morgana? I nowszych książkach Gibsona?
lsvc - 13:28 05-09-2024
kiedy Vinge?
Cymrean - 13:50 05-09-2024
W Sandersonie powinni jeszcze podać czy będą wydawać Tajny Projekt 5 i z jaką obsuwą do angielskiej wersji. :)
Janusz S. - 14:43 05-09-2024
Whoresbane pisze:Taka sama sytuacja jak z Pohlem i Reynoldsem. Na razie nic nie wiadomo
Przeczytałem dzisiaj od nowa wszystkie komentarze pod tym wpisem i wydaje się, że Pohl i Barker powinni pojawić się w grudniu a przynajmniej tylko te dwie książki uzyskały odpowiedzi, które można interpretować pozytywnie a nie neutralnie.
Falcon64 - 14:54 05-09-2024
Czy tak to należy rozumieć, że Tepper (gratulacje dla MAGa! zbliżamy się do jubileuszowej, 10. rocznicy zapowiedzi drugiego tomu), Millera, Mathesona, Becketta, Vinge i paru innych, czeka kolejne przesuwanie?
Może to zalążki nowej dyscypliny (niekoniecznie sportowej, ale dajw to jakąś możliwość rywalizacji, obstawiania zakładów... ;-)
Shedao Shai - 14:56 05-09-2024
Falcon64 pisze:Czy tak to należy rozumieć, że Tepper (gratulacje dla MAGa! zbliżamy się do jubileuszowej, 10. rocznicy zapowiedzi drugiego tomu), Millera, Mathesona, Becketta, Vinge i paru innych, czeka kolejne przesuwanie?
Może to zalążki nowej dyscypliny (niekoniecznie sportowej, ale dajw to jakąś możliwość rywalizacji, obstawiania zakładów...
Patrząc po ostatnich komentarzach AMa, to raczej usuwanie niż przesuwanie...
Falcon64 - 15:04 05-09-2024
Jeśli przesuwa się terminy przez wiele lat, a potem sugeruje jakąś bliżej niesprecyzowaną czystkę, nawet nie mówiąc wprost, o które tytuły/autorów chodzi, to dalej przyjmuję, że nie wiem o co/kogo chodzi... AM powinien powiedzieć wprost...
asymon - 16:00 05-09-2024
Wydanie cyklu Path of Ascendancy jest uwarunkowane sprzedażą Imperium Malazańskiego. To jedyny czynnik wpływający na decyzję.
To ja poproszę licznik na stronie Katedry, informujący ile jeszcze egzemplarzy Esslemonta musi się sprzedać, żeby zatwierdzono wydanie Path of Ascendancy. Po osiągnięciu zera pojawia się animacja strzelających korków od szampana, albo jakieś magiczne sztuczne ognie, pozostawiam wyobraźni osób decyzyjnych.
@Falcon64: +1 (liczę że Vinge ucieknie spod topora, przynajmniej drugi tom)
Paul Atryda - 16:21 05-09-2024
Czyli wygląda to dość smutno.
Artefakty - koniec serii.
UW - koniec serii,
Niby horrory - po początkowym entuzjaźmie, prawie zaprzestanie wydawania.
Bezustanne przesuwanie lub zaniechanie wydawanych cykli.
Trudno się dziwić ...
No szkoda, chyba MAG wdraża nowa politykę wydawniczą.
Zapewne z korzyścią dla Wydawnictwa a że szkodą dla starych pierników
Bibi King - 16:23 05-09-2024
Paul Atryda pisze:Zapewne z korzyścią dla Wydawnictwa a że szkodą dla starych pierników
Trochę tak to właśnie wygląda. Cóż, może postanowili po prostu zarobić trochę (więcej) kasy na starość
Ale UW chyba się nie kończy, po prostu AM ma dołek motywacji. No i czeka na arcydzieła godne trafić do serii.
Falcon64 - 16:52 05-09-2024
Gdyby chciał zamieścić arcydzieła, to nie zaśmiecałby serii pozycjami, które nijak się do niej kwalifikują. Raczej przedkłada własny gust (który - miałem taką nadzieję - ograniüczy do UW) nad gustus populi.
Bibi King - 17:10 05-09-2024
Falcon64 pisze: pozycjami, które nijak się do niej kwalifikują.
To twoja opinia
gustus populi.
Gustus populi na pewno nie jest wyznacznikiem bycia/niebycia arcydziełem.
Shedao Shai - 17:12 05-09-2024
asymon pisze:Wydanie cyklu Path of Ascendancy jest uwarunkowane sprzedażą Imperium Malazańskiego. To jedyny czynnik wpływający na decyzję.
To ja poproszę licznik na stronie Katedry, informujący ile jeszcze egzemplarzy Esslemonta musi się sprzedać, żeby zatwierdzono wydanie Path of Ascendancy. Po osiągnięciu zera pojawia się animacja strzelających korków od szampana, albo jakieś magiczne sztuczne ognie, pozostawiam wyobraźni osób decyzyjnych.
Wygenerowany przez AI gif płaczącego Fidela
ASX76 - 18:11 05-09-2024
Paul Atryda pisze:Czyli wygląda to dość smutno.
UW - koniec serii,
Niby horrory - po początkowym entuzjaźmie, prawie zaprzestanie wydawania.
Zapewne z korzyścią dla Wydawnictwa a że szkodą dla starych pierników
1. Ależ skąd, UW jest nietykalna. Jeśli będzie coś wartego uwagi, to się tu znajdzie.
2. Nadrobi się w następnym roku.
3. Być może Eldorado już było, tyle że nie zauważyliśmy, bo większa część pary poszła w gwizdek, zaś priorytetem są pozycje z większym potencjałem sprzedażowym.
Nie optujcie w pierwszej kolejności za Pohlem, bo jest już zaklepany.
Walczcie o: Millera i Mathesona, że o Tepper nie wspomnę.
Bronsiu - 18:13 05-09-2024
Dla mnie Miller i Bradbury!
Sędzia - 20:45 05-09-2024
Z tego co pamiętam Swanwick i McDonald do Artefaktów zostali kupieni dużo później, więc te powinny się móc ukazać nawet po 2025. Czyli z 15 Artefaktów (już bez Zelaznego) mamy problem z 11. O Millera też nie ma co się obawiać, bo jak MAG tego nie wyda to Rebis albo Vesper z pocałowaniem ręki wezmą. Podobnie, mam wrażenie, że i Butler by się w Vesperze odnalazła.
Realnie problem może być z Vinge, Mathesonem i Bradburym, oraz Crowleyem i Finneyem, jeśli w ogóle jeszcze jest brany pod uwagę.
Falcon64 - 21:23 05-09-2024
Co do Butler w Vesperze, to zaklepali sobie już ten cykl, który jest najwyżej oceniany. I zamierzają wrzucić wszystkie trzy tomy w omnibusa. To chyba dobra wiadomość dla jej fanów. Ja nie miałem okazji się z nią zapoznać i mam trochę obaw z tym związanych, bo ostatnio mocno się sparzyłem na kobiecej fantastyce :-(
Jeśli to coś w stylu np. Pani Cherrych albo Hobb - to chętnie kupię, jeśli bliżej np. Jemisin, Bradley, czy Clarke - to podziękuję.
Bibi King - 21:25 05-09-2024
Jaka Clarke wzbudziła twoje wątpliwości?
Falcon64 - 21:33 05-09-2024
Pan Norrell...
Falcon64 - 21:34 05-09-2024
Powinna mieć tytuł "Droga przez mękę".
ASX76 - 21:40 05-09-2024
Sędzia pisze:Realnie problem może być z Vinge (..)
Został zapoczątkowany pierwszą częścią, więc raczej nie.
Falcon64 - 21:48 05-09-2024
Podobnie jak z Tepper, zapoczątkowaną pierwszą częścią?
ASX76 - 21:50 05-09-2024
Falcon64 pisze:Podobnie jak z Tepper, zapoczątkowaną pierwszą częścią?
Od wydania Tepper minęło więcej czasu.
Bibi King - 22:38 05-09-2024
Żeby zestawić w jednym rzędzie "Jonathana Strange'a" i wypociny pani Jemisin... Ja pierdziu. Całe życie człowiek się uczy.
Falcon64 - 06:33 06-09-2024
Warto się uczyć. Dla mnie to też była nau(cz)ka, kiedy dowiedziałem się, że "Strange & Norrell" to nic innego, jak wyobrażenie 12-latki o tym, jak się pisze książkę. Ograniczenia wiekowe jednak trudno pokonać... Dlatego wypociny Clarke zestawiłem z wypocinami Jemisin, przy czym u tej drugiej pani jest znacznie lepiej zarysowana fabuła (nie mylić z logicznością, która często kuleje).
asymon - 07:46 06-09-2024
Falcon64 pisze:Co do Butler w Vesperze, to zaklepali sobie już ten cykl, który jest najwyżej oceniany. I zamierzają wrzucić wszystkie trzy tomy w omnibusa. To chyba dobra wiadomość dla jej fanów. Ja nie miałem okazji się z nią zapoznać i mam trochę obaw z tym związanych, bo ostatnio mocno się sparzyłem na kobiecej fantastyce
Jeśli to coś w stylu np. Pani Cherrych albo Hobb - to chętnie kupię, jeśli bliżej np. Jemisin, Bradley, czy Clarke - to podziękuję.
nosiwoda - 08:31 06-09-2024
asymon +1
Bibi King pisze:Żeby zestawić w jednym rzędzie "Jonathana Strange'a" i wypociny pani Jemisin... Ja pierdziu. Całe życie człowiek się uczy.
Trylogia Pękniętej Ziemi jest całkiem w porządku. Strange oczywiście też. Nie wiem jednak, czy bym je porównywał ze sobą w jakimkolwiek stopniu - to zupełnie inna proza.
Przy okazji ponownie dziękuję mechanizmowi forum za funkcję umożliwiającą ignorowanie userów
Może to i tworzy banieczkę, ale o ile w niej przyjemniej.
Z omawianych interesuje mnie tylko Esslemont, a i to z rozpędu, bo jeszcze nic nie przeczytałem.
Falcon64 - 09:54 06-09-2024
Podałem Jemisin i Clarke jako przykłady Pań, od których powieści się odbiłem. Porównanie sensowne w tym kontekście, że to literatura, która do mnie nie przemawia.
Falcon64 - 10:02 06-09-2024
--> asymon
Nie chodzi mi o wrzucanie wszystkich niewiast do jednego worka, co sugerujesz obrazkiem. Celowo podałem przykłady pań których pisanie cenię... Wśród przykładów negatywnych wymieniłem dwie panie piszące w XXI wieku, i pewnie tu jest klucz. Panowie też nieliczni piszą dobrze, albo... z sensem. Ale to kobiety zdominowały fantastykę ostatnich dwóch dekad (zob.nagrody), więc pretensje do nich (nawet w powiązaniu z pewnym uogólnieniem) - uzasadnione.
asymon - 10:59 06-09-2024
Pierwsze wydanie "Strange'a i Norrela" wyszło dokładnie dwadzieścia lat temu
Sam pierwszy raz odpuściłem sobie po przeczytaniu pierwszego z trzech tomów poprzedniego wydania, ale "Piranesi" jest tak dobry, że postanowilem dać szansę. Pamiętam że nie podszedł mi wtedy "ornamentalny" styl, ale gust mi się zmienił przez te kilkanaście lat, tak że ten.
Rozumiem, że według ciebie w XX w. nie powstała żadna dobra książka fantastyczna napisana przez kobietę? To jest uogólnienie, do którego się odniosłem. Ok, mogę ci parę przytoczyć, ale jak tobie się nie podobają, to co zrobić? Pęknietej Ziemi jeszcze nie czytałem.
Bibi King - 11:02 06-09-2024
Nie chodzi mi o wrzucanie wszystkich niewiast do jednego worka, co sugerujesz obrazkiem.
Zarazem bez ogródek napisałeś, że "sparzyłeś się ostatnio na kobiecej fantastyce", zamiast "sparzyłem się ostatnio na fantastyce", chociaż przyznajesz, że tylko "nieliczni panowie piszą dobrze albo z sensem".
I jeszcze @nosiwoda: Pęknięta ziemia była dla mnie jakaś... infantylna? To chyba najlepsze określenie. Dlatego nie przeczytałem nawet całej trylogii, przemęczyłem niecałe 2/3. Coś w stylu pisania Jemisin ewidentnie mi nie podeszło. W odróżnieniu od Clarke, której "Norrell" IMO czerpie z najlepszych wzorców powieści angielskiej XIX wieku, i robi to w sposób - dla mnie - nadzwyczaj atrakcyjny.
nosiwoda - 11:53 06-09-2024
U Jemisin podobała mi się wizja świata i to, że wrzuceni w nią jesteśmy bez przygotowania, a tajemnice świata odkrywamy stopniowo. Nie czułem infantylności - OIDP to bywało tam dość brutalnie, a i ta konieczność odkrywania świata nie kojarzy mi się z ulgowym, dzieciowym traktowaniem.
Z kolei Clarke w Strange'u jest dość przewrotna - z jednej strony szanuje wiktoriańską tradycję, z drugiej strony - niejako ją podważa, traktuje ironicznie, idąc na maksa, np. w długości przypisów i wtrąceń. Za pierwszym razem nie podeszło, za drugim weszło bardzo dobrze.
Bibi King - 12:19 06-09-2024
z jednej strony szanuje wiktoriańską tradycję, z drugiej strony - niejako ją podważa, traktuje ironicznie
To miałem na myśli, pisząc o atrakcyjności.
A u Jemisin nie dość, że w tym "odkrywaniu świata" czułem się prowadzony za rączkę, to jeszcze ten świat po odkryciu okazywał się taki... meh. Nieprzekonujący. Bezbarwny. A brutalność, o której wspominasz, wydała mi się kwiatkiem do kożucha. Oczywiście wszystko subiektywne.
Dokładnie te same zarzuty o odkrywanie nieprzekonującego świata mam wobec Arkady Martine i "Pamięci zwanej imperium" (dalszych nie czytałem).
Falcon64 - 14:38 06-09-2024
--> asymon
Mówiłem o słabiźnie XXI-wiecznej, nie XX-wiecznej. Z ubiegłego wieku podałem przykłady pozytywne.
--> Bibi King
Właśnie ta tradycja wiktoriańskiego pisania mnie odrzuciła. Nie dość, że smędzi 90% objętości o niczym, to "akcja" wygląda mniej więcej tak, że poszedł tam i wyczarował cuś, a potem poszedł gdzieś indziej o wyczarował inne cuś. Bez ładu i składu, bez myśli przewodniej. I nie wiadomo, skąd się te boskie moce wzięły, jaka jest naturą, czy źródło tej magii. I mówię o boskich mocach, bo nie jest to jakiś wsiowy Ged z Archipelagu, tylko gość, który przenosi miasta w czasie i przestrzeni. Może nawet przenosi cały świat - nie czepiajmy się szczegółów, którch dobrze nie pamiętam, ale to magia w takie skali. Dlatego nazwałem to "dzieło" wyobrażeniem 12-latki o fantastyce...
Falcon64 - 14:49 06-09-2024
Dodam jeszcze, że u Jemisin jest więcej dziania się czegoś... Niepotrzebne są natomiast błędy logiczne i wepchniete na siłę sceny seksu w odmianie głównie tęczowej. Nie chcę przez to powiedzieć, żeby mi takie sceny przeszkadzały, jeśli do czegoś to prowadzi w fabule. Dużo jest seksu np. w niektórych powieściach Silverberga, ale wynika to z fabuły i jest dla mnie ok. U Pani Jemisin są to zwykle sceny nic nie wnoszące do fabuły; odnoszę wrażenie, że wpakowane do książki wyłącznie w celu zdobycia nagród. Ktoś może mieć inne zdanie ale tak to odebrałem.
El Lagarto - 14:53 06-09-2024
Ciekawe, bo właśnie jestem w trakcie lektury "Pana Norella"... O ile "Piranesi" wciągnął mnie bez reszty, to fragmentami "Pan Norell" bywa nużący. Doceniam styl, dowcip i świat przedstawiony, nie porzucam lektury i mam nadzieję, że wkrótce to zaskoczy...
@Falcon64 To że czegoś nie wiadomo skąd się wzięło to akurat stała cecha twórczości fantastycznej. W "Obcym" nie wiadomo było skąd się wziął Obcy... Dopiero jak się wzięli za wyjaśnianie, to ho ho ho...
To samo było z Mocą w "Gwiezdnych wojnach". Na szczęście okazało się, że to midichloriany i wszyscy poczuli się lepiej.
Wykładanie wszystkiego kawa na ławę zabija tajemnicę i zabija fantastykę.
Falcon64 - 15:22 06-09-2024
W lepiej skonstruowanych fabułach wiadomo co i skąd (pewnie wyjątki się znajdą). A GW to bajka o rekordowej dawce niedorzeczności. Nie tylko dorosłych irytują pewne rzeczy.
El Lagarto - 15:39 06-09-2024
Falcon64 pisze:W lepiej skonstruowanych fabułach wiadomo co i skąd (pewnie wyjątki się znajdą). A GW to bajka o rekordowej dawce niedorzeczności. Nie tylko dorosłych irytują pewne rzeczy.
Nie zgadzam się. To i owo można Pani Clarke zarzucić, ale na pewno nie to, że źle konstruuje fabułę.
Pomyśl o ludziach, którzy czytali "Władcę pierścieni" zanim został wydany "Silmarillion" i przed spopularyzowaniem całej mitologii Śródziemia. Tam się nic nie kleiło... Gandalf - zabili go i uciekł... No i czemu orły nie mogły wrzucić tego pierścienia do wulkanu ha ha ha! Balrog, Czatownik, Tom Bombadil, Złota Jagoda kto to i co to - króliki wyjęte z kapelusza? Bohaterowie walczą z jakimś Wielkim Okiem. Co za durny pomysł? Mimo to książce udało się odnieść sukces.
Owszem GW wojny to bajka... Ale może po prostu nie lubisz bajek; powinieneś odpuścić fantasy i skupić się na hard SF i na prozie realistycznej. Ewentualnie weź się za low fantasy, gdzie magii mało, a zwykli ludzie nie mają boskich mocy.
historyk - 15:55 06-09-2024
Nie ogarniam jak można wrzucić genialną Clarke do jednego worka z grafomanką Jemisin... Przy czym z tego co widzę, to jedynym zarzutem wobec Clarke jest to, że nie jest akcyjniakiem. Cóż, zostaje ostatnia nadzieja akcyjności: Drageus.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Falcon64 - 15:59 06-09-2024
--> El Lagarto
Masz częściowo rację. Choć Tolkien to zupełnie inna dynamika i czyta się to z siłą wodospadu, a nie z mozołem brnięcia przez bagno (wprawdzie czytałem to wiele dekad temu, ale pamiętam moje pierwsze wrażenie). Teraz jeszcze też chętnie sięgam po fantasy, ale zdecydowanie wolę np. Abercrombiego, albo - z pań - R. Hobb.
Bibi King - 16:01 06-09-2024
historyk +1. Tak to właśnie widzę.
Falcon64 - 16:04 06-09-2024
--> historyk
Źle odczytujesz moje rozumienie akcji. Nie musi być wartka, ale jeśli stoi w miejscu, to musi być pisane z polotem, ze smakiem, jak kto woli. I wolę, by było pisane przez osobę dorosłą (tak, przyznaję się do dyskryminacji nastolatek, jako autorek fantastyki wszelakiej).
Falcon64 - 16:07 06-09-2024
Dodam, że Strange & Norrell w wydaniu UW ładnie wygląda na półce.
historyk - 16:24 06-09-2024
Falcon64
Jeśli dla ciebie styl Clarke jest stylem nastolatki, to wybacz, ale nie będziemy rozmawiać, bo nie mamy o czym.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Falcon64 - 16:27 06-09-2024
--> historyk
Pełna zgoda.
Falcon64 - 16:29 06-09-2024
Ps. Bo blogu widzę, że czytamy zupełnie inne rzeczy, zatem nie dziw to, że te same postrzegamy inaczej.
historyk - 16:31 06-09-2024
Już kiedyś miałem wątpliwą przyjemność dyskutowania z Tobą - zalinkuję, może do innych też dotrze, że rozmowy z Tobą o fantasy są tylko zmarnowanym czasem:
https://forum.nast.pl/viewtopic.php?f=89&t=10159_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Falcon64 - 17:01 06-09-2024
Dzięki. Nie gadasz z kimś, kto ma inne zdanie...
Falcon64 - 17:06 06-09-2024
Właśnie się zorientowałem, że niemal wszystko wydane w serii UW, zasługuje Twoim zdaniem na minimum 9/10, zaczytujesz się powieściami pisanymi na podstawie gier, nie wzgardzisz Drageusem itp. A ja trzymam sie z daleka od takiego latego "kanonu". Dlatego chcesz robić mi czarny pijar...
Falcon64 - 17:08 06-09-2024
Ja oceniam książki, a nie potępiam ich czytelników, bo mają inny gust, jak to jest w Twoim przypadku.
historyk - 22:35 06-09-2024
Falcon64 pisze:Ja oceniam książki, a nie potępiam ich czytelników, bo mają inny gust, jak to jest w Twoim przypadku.
Tu nie chodzi o gust. Tu chodzi o to, że Ty fantasy w ogóle nie rozumiesz, ale żeby tylko tyle... Chcesz, żeby fantasy przestała być fantasy. Chcesz, żeby w Never Never Landzie nie mierzono odległości w kilometrach, bo "wówczas" (czyli nie wiadomo kiedy) kilometrów nie było... Chcesz ograniczyć fantasy regułami typowymi dla realistycznej powieści współczesnej lub hard SF.
Są gatunki literackie, których nie lubię, nie czytuję, np. poezja. Ale mnie poezja nie interesuje, w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby smarać w necie, jak powinna poezja wyglądać, jakim regułom podlegać...
Właśnie się zorientowałem, że niemal wszystko wydane w serii UW, zasługuje Twoim zdaniem na minimum 9/10
Niemal wszystko, czyli cztery pozycje z siedemdziesięciu czterech... Faktycznie, niemal wszystkie
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Falcon64 - 23:51 06-09-2024
Nie wiem, czy czytałeś 74 UW. Wiem ile recenzowałeś na swoim blogu - kilka, może 4. Wszystkim wystawiłeś 9 lub 10. 100%. Nie zabraniam. Każdy ma prawo do swojej opinii. Ja też sobie rezerwuję, jeśli wolno. Chodzi mi tylko o to, że do pewnych grup książek, jak UW, czy określonych autorów fantasy, podchodzisz (tak to wygląda) bezkrytycznie. A jak coś, co dla Ciebie święte, ktoś ośmieli się skrytykować, to nie darujesz. Przypomniałeś nawet dawno zapomnianą wymianę opinii nt. Cooka. Tam było to samo, choć wyraźnie wskazałem, co mi się w tej twórczości nie podoba (nie tylko anachronizmy, ktorecdla mnie były rażące, ale przede wszystkim toporny język i prymitywna akcja). Teraz czytam, że nie rozumiem fantasy. Przyjmijmy, krakowskim targuem, że połowę rozumiem, a drugą połowę - nie. Pani Clarke należy do tej drugiej połowy i tyle.
historyk - 00:17 07-09-2024
Falcon64 pisze:do pewnych grup książek, jak UW, czy określonych autorów fantasy, podchodzisz (tak to wygląda) bezkrytycznie.
Tak, i wyrobiłeś sobie opinię na podstawie 4/74 całości. Gratuluję. I wyciszam, bo dyskusje z tobą sensu nie mają.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Fidel-F2 - 10:41 07-09-2024
Falcon, zjawisko dyskusji z historykiem zostało nawet opisane teoretycznie na polu analizy matematycznej, dział zajmujący sie granicami ciągów. A konkretnie chodzi o granice w nieskończoności zmierzające do zera.
Falcon64 - 15:42 07-09-2024
--> Fidel-F2
Dzięki za ostrzeżenie. Sam już zacząłem do tego dochodzić :-)
xan4 - 15:51 07-09-2024
Fidel +2,15644
a zjawisko dyskusji na temat fantasy ujęto w tomie 2 pod tytułem: Jak zejść poniżej zera.