Witajcie w Protektoracie, miejscu, gdzie miłość może być przestępstwem.
Nieodległa przyszłość, małe miasteczko w Protektoracie (niegdyś Wielka Brytania), totalitarnym, zamkniętym państwie rządzonym przez Lorda Protektora, w którym zakazane jest wszystko, co odstaje od ogólnie uznanej przez państwo normy i moralności. Protektorat jest biedny i zacofany technologicznie, ale kontroluje każdy aspekt życia obywateli. Mówi, co czytać, co myśleć, kogo słuchać, kogo nienawidzić, kogo kochać. Jesteś bezpieczny, jedynie kiedy przestrzegasz zasad.
W tym nieprzyjaznym świecie spotykamy parę, której nie może dzielić więcej: Gabe’a – zuchwałego, ekstrawertycznego, kwestionującego zastaną rzeczywistość, członka zakazanej mniejszości, czynnie buntującego się przeciwko państwu – i Erika – syna wysoko postawionego komendanta sił Protektoratu, karmionego przez ojca rządową propagandą, wycofanego, introwertycznego, ukrywającego przed całym światem swoją tożsamość, a także grupkę przyjaciół – nieustraszonych i pragnących wolności – która postanawia przeciwstawić się systemowi.
Nienawiść niszczy. Nadzieja pomaga przetrwać. Czy miłość zwycięży?
Wydawnictwo: Słowne
Tytuł oryginału: The Outrage
Data wydania: 29 Czerwiec 2022
ISBN: 978-83-8251-193-2
Oprawa: miękka
Format: 14.5 x 20.5 cm
Cena: 42,99 zł
Rok wydania oryginału: 2021
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
historyk - 16:02 16-06-2022
To teraz w ramach postępactwa nie będą już tłumaczyć tytułów?
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shadowmage - 16:08 16-06-2022
Wbrew temu, co sugerujesz, to zjawisko raczej wynikające z "famy internetowej" idącej za oryginalnym tytułem. Coraz częstsze w młodzieżówkach.
Kjarik - 20:46 16-06-2022
Myślałem, że katedra to portal fantastyczny, a z opisu książki wynika, że niewiele w niej z fikcji.
historyk - 01:52 17-06-2022
Shadowmage pisze:Wbrew temu, co sugerujesz, to zjawisko raczej wynikające z "famy internetowej" idącej za oryginalnym tytułem. Coraz częstsze w młodzieżówkach.
Pierwszy raz widzę. Ale to po co w ogóle tłumaczyć książki? Przecież można na Amazonie kupić oryginalne wydanie...
EDYCJA. Sprawdziłem - masz rację, to wydawnictwo ma więcej takich kwiatków. I to dzieciom ten chłam wciskają. To powinno się tępić.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Bibi King - 10:48 17-06-2022
Niemcy czasem tak robią, że zostawiają tytuł oryginalny (żeby fama internetowa mogła zadziałać), ale zwykle jako podtytuł albo "nadtytuł" własnego, przełożonego. Zresztą nie ograniczają się w tym do lit. młodzieżowej.
Coacoochee - 10:59 17-06-2022
Kjarik!
Niedługo tego doświadczymy: paszporty covidowe (które są zwykłą licencją na zarażanie) czy pieniądz z terminem ważności...
Witamy w interesujących czasach!
Bibi King - 14:45 17-06-2022
O, coraz odważniejsze tezy tu widzę. Dzięki takim jak wy forum katedry znajdzie się w czołówce świadomych przemian ziemi, tej ziemi.
El Lagarto - 22:30 17-06-2022
Tendencja do pozostawiania oryginalnych tytułów od dekad ma się dobrze w świecie filmu. Nikt już właściwie nie zwraca na to uwagi... "Pretty woman", "Bad Boys", "Pulp Fiction", "Jurassic Park", "Predator", "Avengers", "Star Trek".
Generalnie goście od marketingu zawsze będą mieli więcej do powiedzenia niż goście od tłumaczeń. Gdzie te czasy, gdy z "Terminatora" robiono "Elektronicznego mordercę", a z "Dirty Dancing" "Wirujący seks"?
nosiwoda - 09:13 20-06-2022
Blade runner też funkcjonuje raczej pod tym tytułem, a nie jako
Łowca androidów. I to także w postaci książkowej (rebisowe wydanie idzie tą niemiecką drogą - Blade runner na górze, pod spodem mniejszym fontem oryginalny tytuł powieści).
Bibi King - jesteś o cztery kliki od świętego spokoju
asymon - 10:14 20-06-2022
nosiwoda pisze:Blade runner też funkcjonuje raczej pod tym tytułem, a nie jako Łowca androidów. I to także w postaci książkowej (rebisowe wydanie idzie tą niemiecką drogą - Blade runner na górze, pod spodem mniejszym fontem oryginalny tytuł powieści).
Nie tylko Rebis, mam na półce takie wydanie Prószyńskiego z lat 90-tych:
I przypomniało mi się jeszcze, że pierwszy Terminator był wyświetlany w kinach pod tytułem "Elektroniczny morderca" (podobno, ja nie pamiętam). Nazwa ta w polszczyźnie oznaczała ucznia przyjętego do terminu (tzn. nauki) u mistrza-rzemieślnika. Ze starych dobrych czasów znam to jako opornik 50-omowy, kończący sieć komputerową robioną na kablu koncentrycznym.
EDIT: można sobie za stówkę kupić na polskaszkolaplakatu.pl
Tigana - 10:18 20-06-2022
Robocop z 1987r. = Superglina
Bibi King - 11:19 20-06-2022
Bibi King - jesteś o cztery kliki od świętego spokoju
Hę? Znów umknęła mi jakaś aluzja? Moje życie w pigułce...
nosiwoda - 11:38 20-06-2022
Jedynie to, co już Ci chyba polecałem: Moje konto->Przyjaciele i wrogowie->Wrogowie (chociaż brzmi to strasznie pompatycznie, jak na drobną irytację)->dopisujesz i klikasz->święty spokój. Czyli wyciszanie różnych takich.
@asymon - tak, faktycznie, zapomniałem, a przecież to właśnie mam i też jest wybite przede wszystkim Blade runner
Bibi King - 11:43 20-06-2022
Jasne... Sęk w tym, że ja zawsze zaglądam tu (i na inne fora) bez logowania, więc tak czy siak widzę wszystko, a dopiero jak coś mnie zaintryguje/wkurzy/rozbawi na tyle, żebym chciał odpisać, to się loguję. I dopiero wtedy mechanizm IFF może zacząć działać. Zresztą uważam, że oszołomstwu/chamstwu/obskurantyzmowi/dulszczyźnie warto się czasem stawiać
Na święty spokój przyjdzie czas na emeryturze.
historyk - 00:37 16-07-2022
Tigana pisze:Robocop z 1987r. = Superglina
W czasach, kiedy amatorskie piraty rozchodziły się kolosalnych nakładach,
Robocopa na takich piratach przełożono nawet, jako
Policyjny gliniarz W Fantastyce ktoś też popełnił felieton, jak to ze swoim kolegą z Wielkiej Brytanii, nieznającym polskiego, przechodził pod kinem. Akurat wyświetlali dwie części Obcego. I kolega patrzy na plakat
Obcy - ósmy pasażer Nostromo i pyta:
- Co to za film?
-
Alien.
- A to? - pyta patrząc na plakat
Obcy - decydujące starcie.
-
Aliens.
- Skomplikowany ten wasz język.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com