Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shedao Shai - 09:39 31-05-2017
Ale żeby nawet nie wspomnieć o najohydniejszej okładce dekady?
nosiwoda - 09:41 31-05-2017
E tam, najohydniejszej. O wiele gorsze od tej, która przynajmniej jest w jakimś Stylu i oparta na jakimś Pomyśle, są te, które są chaotyczne, z amatorskim liternictwem. A takich jest naprawdę mnóstwo.
adskal - 10:04 31-05-2017
To wyłącznie w ramach powstrzymywania się od złośliwości.
nosiwoda - 10:07 31-05-2017
Jest Dr Manhattan i kapibara - JA NIE NARZEKAM.
Shedao Shai - 10:40 31-05-2017
nosiwoda: kwestia gustu chyba, ja wolałbym mieć cały pokój zastawiony książkami z typami w kapturach/maskach gazowych/zbrojach/kombinezonach kosmicznych, niż to coś xD A szkoda, bo z recki wychodzi że to całkiem ciekawa książka, no ale nie. Co jeśli kiedyś by spadła z półki okładką do góry i bym ją zobaczył? Problemy pierwszego świata.
nosiwoda - 11:06 31-05-2017
Mnie nie chodzi o kaptury czy styl ilustracji, raczej o kwestie edytorskie. Liternictwo, "naćkanie" treści, nieczytelność. Tutaj można mieć wątpliwości co do stylu tej ilustracji - który IMO akurat nieźle łączy się z pochodzeniem tej prozy, z malarstwem naiwnym itepe. I to faktycznie kwestia gustu.
"ja wolałbym mieć cały pokój zastawiony książkami z typami w kapturach/maskach gazowych/zbrojach/kombinezonach kosmicznych" - tu aż się prosi o kopipastę z "mój stary jest fanatykiem wędkarstwa"
Mój stary to fanatyk kapturstwa. Pół mieszkania zajebane kapturami najgorsze.
Ciacho - 11:38 31-05-2017
A jednak czytadło. Ale może będzie ciekawe i dobre, jeśli nie nuży i nie ciągnie się w nieskończoność przez tą ilość stron. Poczekam na jeszcze kilka recek, a potem się zastanowię.
Shadowmage - 14:50 31-05-2017
U mnie się nie łapie do kategorii "czytadła". Choć może mam inną definicję. W każdym razie jestem gdzieś w połowie i trochę mi zaczyna brakować w tym jakiegoś większego sensu. Ale z "Lost" miałem to samo.
Shadowmage - 15:03 31-05-2017
U mnie się nie łapie do kategorii "czytadła". Choć może mam inną definicję. W każdym razie jestem gdzieś w połowie i trochę mi zaczyna brakować w tym jakiegoś większego sensu. Ale z "Lost" miałem to samo.
historyk - 21:04 31-05-2017
Shedao Shai pisze:Ale żeby nawet nie wspomnieć o najohydniejszej okładce dekady?
Ta okładka jest świetna, utrzymana w klimatach latynoskiego malarstwa połowy XX wieku. Tak na marginesie, to oryginalna hiszpańska okładka.
Shedao Shai pisze:kwestia gustu chyba, ja wolałbym mieć cały pokój zastawiony książkami z typami w kapturach/maskach gazowych/zbrojach/kombinezonach kosmicznych, niż to coś xD
A tu Ci akurat wierzę...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
asymon - 06:50 01-06-2017
Sprawdziłem na stronie redakcyjnej próbki ebooka i, jak podejrzewałem autorem okładki jest niejaki Andres Ibanez. Myślę że to usprawiedliwia redaktora, który "puścił" okładkę.
Shedao Shai - 09:26 01-06-2017
"Ta okładka jest świetna, utrzymana w klimatach latynoskiego malarstwa połowy XX wieku."
A, no skoro jest utrzymana w klimatach latynoskiego malarstwa połowy XX wieku to faktycznie jest świetna. Nagle mi się spodobała.
:)
Ciacho - 15:17 01-06-2017
Shadowmage pisze:U mnie się nie łapie do kategorii "czytadła". Choć może mam inną definicję. W każdym razie jestem gdzieś w połowie i trochę mi zaczyna brakować w tym jakiegoś większego sensu. Ale z "Lost" miałem to samo.
To do jakiej kategorii się łapie?
Ja myślę, że i tak to w przyszłości sprawdzę. Bardzo lubiłem Lostów, mimo że końcówka mnie zawiodła.
historyk - 15:33 01-06-2017
Shedao Shai pisze:A, no skoro jest utrzymana w klimatach latynoskiego malarstwa połowy XX wieku to faktycznie jest świetna. Nagle mi się spodobała.
Cóż, są ludzie, którym podobają się jelenie na rykowisku, konie w galopie, ludzie w kapturach. Niektórzy też noszą sygnet na palcu i zloty łańcuch na szyi, a w aucie ustawiają pieska z kiwającą się główką oraz wieszają przy lusterku płytę CD.
________________________________
http://seczytam.blogspot.com
Shadowmage - 15:46 01-06-2017
Ciacho pisze:To do jakiej kategorii się łapie?
A czy każda książka musi podlegać szufladkowaniu?
kurp - 17:56 01-06-2017
historyk pisze:Cóż, są ludzie, którym podobają się jelenie na rykowisku, konie w galopie, ludzie w kapturach. Niektórzy też noszą sygnet na palcu i zloty łańcuch na szyi, a w aucie ustawiają pieska z kiwającą się główką oraz wieszają przy lusterku płytę CD.
Oczywiście. Bo świat dzieli się tylko na miłośników kiczu i konserów latynoskiego malarstwa połowy XX wieku
Jak już się dzielimy swoimi kategoryzacjami, to ja z kolei dzielę ludzi na fanów Damy z gronostajem i fanów Gołej baby z kapibarą. Witam serdecznie w jednej z moich dwóch szufladek
Shedao Shai - 18:42 01-06-2017
Są też i ludzie którym podobają się rozyjskie okładki Nika Pierumowa. I na tym może zakończmy :D
historyk - 23:34 01-06-2017
kurp pisze:Oczywiście. Bo świat dzieli się tylko na miłośników kiczu i konserów latynoskiego malarstwa połowy XX wieku
Nie jestem koneserem latynoskiego malarstwa, co nie oznacza, że nie potrafię go docenić, zwłaszcza porównując do ludziów w kapturach czy jeleni na rykowisku. O ile mogę zrozumieć niechęć do latynoskiego malarstwa, o tyle zamiłowania do ludziów w kapturach już nie. Jeśli wchodzę do kogoś do domu i widzę na półkach brak książek lub Zmierzchy itd. to nie będę z nim rozmawiał o literaturze, bo nie spodziewam się usłyszeć cokolwiek interesującego. Tak samo jeśli u kogoś widzę na ścianie konie w galopie - nie będę z nim rozmawiał o sztuce. Jeśli ktoś zachwala okładki z człowiekami w kapturach - nie bardzo widzę sens w rozmawianiu z nim o ilustracjach okładkowych. Tak więc w przypadku Shedao Shai mniej istotne jest co krytykował, bardziej co zachwalał.
Tak na marginesie, w języku polskim słowo "kicz" nie jest dokładnym synonimem słowa "tandeta" (choć od niemieckiego Kitsch - tandeta pochodzi), zwłaszcza jeśli mowa o sztuce. Cały pop-art to kicz, ale nie tandeta
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shedao Shai - 09:21 02-06-2017
Nie zachwalałem, tylko wziąłem rzecz powszechnie uznawaną tutaj za złą i zestawiłem ją z tą szkaraną okładką, żeby podkreślić jak bardzo kiepska jest wg. mnie. Nie wierzę, że muszę to tłumaczyć.
Ciacho - 11:54 02-06-2017
Shadowmage pisze:Ciacho pisze:To do jakiej kategorii się łapie?
A czy każda książka musi podlegać szufladkowaniu?
Hehe, nie, nie musi. Ale nie zaznaczyłeś, że nie łapie się do żadnej.