|
Wydawnictwo: Albatros Tytuł oryginału: Friday Data wydania: Kwiecień 2010 ISBN: 978-83-7359-953-6 Oprawa: miękka Liczba stron: 400 Cena: 31,00 zł Rok wydania oryginału: 1982
|
Bliżej...
Należąca do klasyki gatunku science-fiction powieść wielokrotnego laureata Nagrody Hugo. Nieodległa przyszłość, obszar należący do dawnych Stanów Zjednoczonych, obecnie podzielony na małe państewka toczące ze sobą walkę o wpływy. Ziemią rządzą międzynarodowe korporacje, a ludzkość zaczyna kolonizować kosmos. Friday, tajna agentka pracująca dla organizacji paramilitarnej, pakuje się w sam środek narastającego konfliktu. Jako sztucznie wyhodowana istota, zabójczo piękna, obdarzona nadludzkim refleksem, siłą i inteligencją, przewyższa ludzi pod każdym względem. Paradoksalnie, z tego właśnie powodu musi ukrywać swoją tożsamość i borykać się z rasistowskimi uprzedzeniami. Lecąc w kosmos jako kurierka odkrywa, że najnowsza misja ma zakończyć się jej śmiercią...
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 18:38 22-08-2023
asymon pisze:No i niedawna lektura "Żołnierzy kosmosu" tylko mnie utwierdziła w tej opinii.
Mnie utwierdziła w opinii, żeby książki H. mijać szerokim łukiem.
Fidel-F2 - 16:34 22-08-2023
asymon pisze:O Heinleinie można wiele powiedzieć, dobrego i złego, ale pisać umiał.
nie
asymon - 15:43 22-08-2023
Bibi King pisze:Ja nie czytałem, ale mam dysonans w mózgu: jak po takim opisie, z którego zieje schematyzmem i topornością fabularną (odwrotka kobieta-mężczyzna jakoś mnie nie przekonuje), a zarazem brak zachwytów nad formą, językiem czy xuj wie czym jeszcze, można dać książce 5/6?
Dobrze się czyta. Tylko i aż tyle. Pamiętam że lubiłem tę książkę szczeniakiem będąc (pierwsze lata studiów). O Heinleinie można wiele powiedzieć, dobrego i złego, ale pisać umiał. Dzięki czemu nawet taka cegła jak "Obcy" wchodzi gładko. No i niedawna lektura "Żołnierzy kosmosu" tylko mnie utwierdziła w tej opinii.
Poza tym jedna gwiazdka za okładkę, wiadomo.
Bibi King - 15:23 22-08-2023
Ja nie czytałem, ale mam dysonans w mózgu: jak po takim opisie, z którego zieje schematyzmem i topornością fabularną (odwrotka kobieta-mężczyzna jakoś mnie nie przekonuje), a zarazem brak zachwytów nad formą, językiem czy xuj wie czym jeszcze, można dać książce 5/6?
nosiwoda - 14:32 22-08-2023
Wiem, to dlatego, że właśnie zjadłem obiad.
(BTW - Katedro, masz cały czas ustawiony czas zimowy
)
Fidel-F2 - 14:29 22-08-2023
nosiwoda pisze:Dałbym tej powieści góra, w porywach, maksymalnie 2/6
Jesteś niesamowicie łaskawy.
nosiwoda - 14:26 22-08-2023
Borze szumiący... Dałbym tej powieści góra, w porywach, maksymalnie 2/6, czytałem w obu tłumaczeniach. Koszmarnie seksistowska. I nie mam zamiaru czytać po raz trzeci, żeby uzasadniać tu swoją ocenę
Fidel-F2 - 14:23 22-08-2023
Shedao Shai - 13:48 22-08-2023
Powieść ta ukazała się na naszym rynku dwukrotnie. Najpierw w 1992 roku nakładem Phantom Press, pod tytułem "Piętaszek". Skąd taki przekład "Friday"? Tłumacz chyba zainspirował się "Przypadkami Robinsona Kruzoe", gdzie jeden z bohaterów to właśnie Friday, przełożony na nasze jako Piętaszek. Sens takiego zabiegu pozostawiam każdemu do oceny. Sam fanem nie jestem. W Albatrosie chyba też nie są, bo kiedy w 2010 zabrali się za reedycję tej powieści, to zostawili "Friday". Fanem takiego zabiegu również nie jestem. No cóż.
Tyle o tytule. Nasza Piętaszek/Friday/??? jest odwróconym płciowo stereotypem męskiego macho-agenta, czyli: nadludzko silna, sprawna, sprytna i z wysokim libido. Ma to swoje wytłumaczenie fabularne, którego nie będę zdradzał, bo była to dla mnie lekka niespodzianka.
Bardzo podobało mi się zróżnicowane tempo tej powieści i skakanie po różnych stylistykach. Zaczęło się dynamicznie i brutalnie, nieco komiksowo, aby potem nastąpił spory etap wyciszenia i skoncentrowania się na psychice Piętaszka jej relacjach z innymi ludźmi. Heinlein dba o to, żeby nie wymęczyć żadnego aspektu, dzięki czemu każdą częśc czytało mi się dobrze. Efekt końcowy jest taki, że główna bohaterka została świetnie rozpisana i przejmowałem się jej losami, a z drugiej strony - jest to książka ciekawa, którą czyta się lekko i z zainteresowaniem. Fragmenty z akcją są mocno dynamiczne, ale nie przytłaczają innych aspektów książki.
Widzimy zatem jak Piętaszek nawiguje przez burzliwy okres w historii świata (raczej niezbyt odległej) przyszłości, gdzie Stany Zjednoczone rozpadły się na mniejszych państw, a megakorporacje są potężniejszymi graczami niż niejeden kraj. Często zdana na łaskę innych ludzi, bez pieniędzy i broni, na obcym i wrogim terytorium. Tematyka więzi międzyludzkich jest tu ważna - z jednej strony Piętaszek traci dotychczasowych bliskich (w różnych okolicznościach), z drugiej - zdobywa nowych. istotny jest też motyw szukania swojego miejsca w życiu - niejednokrotnie tu bohaterce wydartego.
Dobra to była książka. Zróżnicowana, interesująca, stawiająca kilka pytań, ale przede wszystkim będąca dobrą zabawą.
5/6