Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shedao Shai - 10:56 25-06-2024
Książka jedynie luźno zahacza o fantastykę - głównym motywem czwórki bohaterów jest poszukiwanie życia wiecznego. I tyle. Mamy powieść drogi ze sporym naciskiem na psychologię i kreację postaci. Wychodzi to bardzo dobrze. Właściwie ciężko tu kogokolwiek polubić... czyli Silverberg dobrze oddał charakter przeciętnego ok. dwudziestolatka Książka to zbiór naprzemiennych relacji czterech bohaterów. Każdy jest wyraźnie inny, wyróżmia się, autorowi dobrze wyszło takie "mówienie czterema głosami". Pomimo braku wartkiej akcji czy zwrotów fabularnych, czyta się sprawnie i przyjemnie. Jest nutka tajemnicy, do samego końca zastanawiałem się jakie rozwiązanie wybierze Silverberg. Wybrał satysfakcjonująco. Dobra rzecz, może nie z gatunku "zmieniających życie" (do tego nie aspiruje), ale w kategorii niegłupich i zwięzłych - jak najbardziej.

Janusz S. - 11:06 25-06-2024
Nigdy nie lubiłem stylu Silverberga a Twoja opinia z jednej strony niby potwierdza moje uprzedzenia a z drugiej zawahałem się, czy aby jednak nie próbować.

Bibi King - 11:14 25-06-2024
Księgę czaszek czytałem ze dwadzieścia lat temu. Dobrze wspominam, chociaż nic nie pamiętam . Wróciłbym, ale szkoda mi czasu. Czy to jakiś nowy przekład? Przypuszczam, że wątpię...

Shedao Shai - 11:22 25-06-2024
Jak podaje Fantasta, przekład jest ten sam - K. Sokołowskiego.

Bibi, dużo czasu na tę książkę byś nie poświęcił - dwa wieczory, albo jeden konkretniejszy. 280 stron i to takich Vesperowych, nadmuchanych. Zwięzła lektura.

Janusz, znając trochę Twój gust i Twoje przeprawy z klasyką, raczej bym odradzał. Dobra rzecz, ale wydaje mi się że nie da Ci tego czego obecnie poszukujesz w literaturze.

Shadowmage - 11:31 25-06-2024
Czytałem za młodu, nic nie pamiętam. Co dziwne, bo większość książek Silverberga jakoś tam w głowie została.

nosiwoda - 11:50 25-06-2024
A ja odwrotnie, pamiętam całkiem sporo. Moim zdaniem, to jednak Janusz mógłby spróbować. Jest to jedna z tych książek Silverberga, w których mocno czuć jego żydowskość - w sensie zanurzenia w specyficznej kulturze amerykańskich Żydów z miejskiej klasy średniej. OIDP podobnie było z Umierając, żyjemy, które z kolei także teraz kojarzy mi się ze Stonerem Johna Williamsa, jako że jest też (IMO) przykładem literatury kampusowej. Księga czaszek ma tylko elementy tej kampusowości, w osobach głównych bohaterów.
Ale Silverberg dobrze też oddaje upalną i lepką atmosferę tej arizońskiej pustelni/świątyni i jej możliwe pradawne pochodzenie.

Kurczę, może dorwę jakieś wydanie w oryginale i sobie przypomnę?

asymon - 15:15 25-06-2024

nosiwoda pisze:Kurczę, może dorwę jakieś wydanie w oryginale i sobie przypomnę?

Się właśnie waham, bo są po 3-4 dolary w Kindle Store, a ja w zasadzie Silverberga nie znam... Odbiłem się kiedyś od Majipooru i tak już zostało. Papieru od Vesper na pewno nie kupię, ale właśnie się przymierzam, tylko nie wiem do czego
[ ] Downward to the Earth
[ ] The Book of Skulls
[ ] Dying Inside
[ ] The man in the Maze (nie SF Masterworks a Gateway Essentials, ale też tanio)

Fidel-F2 - 16:11 25-06-2024
Na pewno warto pierwszą i czwartą.

Shadowmage - 16:33 25-06-2024
Nawet się zgodzę z Fidelem.

Janusz S. - 16:53 25-06-2024

Shedao Shai pisze:Janusz, znając trochę Twój gust i Twoje przeprawy z klasyką, raczej bym odradzał. Dobra rzecz, ale wydaje mi się że nie da Ci tego czego obecnie poszukujesz w literaturze.

nosiwoda pisze:A ja odwrotnie, pamiętam całkiem sporo. Moim zdaniem, to jednak Janusz mógłby spróbować.

No i masz chłopie placek. Dwóch gości, których opinie sobie cenię

Whoresbane - 22:10 23-07-2024
Dziś skończyłem i to w wielkich mękach. O ile w "W dół do ziemi" się powoli rozkręcało i miejscami nudziło, tak od połowy zaczęło być i przyjemnie i interesująco. Tak w "Księdze czaszek" nie działo się praktycznie nic, nuda od początku do końca. Autora nie przekreślam ale o tej książce szybko zapomnę

Janusz S. - 22:18 23-07-2024

Whoresbane pisze:Dziś skończyłem i to w wielkich mękach.

Tego się właśnie spodziewałem. Zamiast RS zabrałem się za "Pyłek w oku boga", ale wiele wskazuje na to, że będzie to jednak rozczarowanie. Gwiezdne imperia jakoś mi się kłócą z teoretycznie poważną tematyką książki.