NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Pan Slaughter"

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Ukazały się

Thorpe, Gav - "Corax"


 Abnett, Dan & Lee, Mike - "Władca Zniszczenia"

 Piekara, Jacek - "Ja, inkwizytor. Miasto Słowa Bożego"

 Wyndham, John - "Kukułcze jaja z Midwich"

 Kańtoch, Anna - "Czarne" (wyd. 2024)

 Esslemont, Ian Cameron - "Jabłko Berło Tron"

 Tur, Henryk - "Skald"

 antologia - "Opowieści niesamowite z języka czeskiego"

Linki

Keyes, Daniel - "Kwiaty dla Algernona" (Kolekcja Wehikuł czasu)

Wydawnictwo: Rebis
Kolekcja: Wehikuł czasu
Tytuł oryginału: Flowers for Algernon
Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
Data wydania: Kwiecień 2019
ISBN: 978-83-8062-222-7
Oprawa: twarda
Format: 135 x 215 mm
Liczba stron: 288
Cena: 39,90 zł
Rok wydania oryginału: 1966

Bliżej...
Trzydziestodwuletni Charlie Gordon jest upośledzony umysłowo, ma iloraz inteligencji na poziomie 68 punktów. Uczy się czytać i pisać na zajęciach w Beekman College. Dwaj naukowcy z tej uczelni, doktor Nemur i doktor Strauss, prowadzą badania nad wzrostem inteligencji. Udało im się już za pomocą zabiegu chirurgicznego zwiększyć zdolności umysłowe myszy o imieniu Algernon i teraz chcą przeprowadzić taki sam eksperyment z człowiekiem.



Teksty powiązane:

Recenzja:
Keyes, Daniel - "Kwiaty dla Algernona", autor: Adam Skalski

Fragment:
Keyes, Daniel - "Kwiaty dla Algernona"

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shedao Shai - 12:55 10-05-2021
"Kwiaty dla Algernona" to inaczej dziennik Charliego Gordona, człowieka z IQ 68, który został poddany naukowemu eksperymentowi mającemu zwiększyć jego inteligencję. Forma tej książki/dziennika to jedna z jej/jego najmocniejszych stron. Zaczynamy od ledwo rozczytywalnego bełkotu pełnego błędów ortograficznych i gramatycznych, jakby rodem z jakiejś facebookowej grupki antyszczepionkowców czy denialistów pandemii. Oczywiście Charlie jest znacznie milszy i potulniejszy niż tamci ludzie. Jakoś tam daje radę sobie w życiu, choć jest na tyle ograniczony, że nie potrafi np. dostrzec, że jego współpracownicy z piekarni, których uważa za przyjaciół, tak naprawdę robią sobie z niego żarty i traktują lekceważąco. Obserwujemy jego rozwój intelektualny w miarę, jak mijał czas od zastosowania na nim zabiegu chirurgicznego, w wyniku którego wcześniej wzrósł intelekt myszy doświadczalnej - tytułowego Algernona. Jego notki w dzienniku stają się coraz bardziej poukładane i czytelne, a jego wnioski coraz bystrzejsze. Zarazem zachodzą spore zmiany w jego psychice, podejściu do świata: emocje Charliego nie zawsze umieją nadążyć za jego szybkim rozwojem intelektualnym.

"Kwiaty dla Algernona" to ciekawie podane rozważania nad inteligencją i człowieczeństwem. To mądra i interesująca książka. Nie zestarzała się ani trochę, baa: dalej robi spore wrażenie. To ta część klasyki, którą warto znać nie tylko dlatego, że "kiedyś było ważne i inspirowało innych". Dobrze, że ją wznowiono. 5,5/6

Na koniec: wiem, że napisane już zostało o tym wiele, ale trzymając tę książkę w ręku i przyglądając się jej, myślałem tylko jedno: dobry Boże, jaka ta okładka szkaradna, jak ktoś to mógł przepuścić? I do tego: minęły dwa lata, a pan Morski dalej obdarza nas swoim brakiem talentu na okładkach Wehikułu. To musi być jakiś chrześniak prezesa, innej opcji nie widzę. Wiem, że mieliliśmy tę dyskusję już wiele razy i właściwie wszystko zostało już powiedziane (drogi bocie o nicku na trzy litery i dwie cyfry, to delikatna sugestia żebyś tu nie powtarzał znów swojej opinii), ale po prostu nie mogę o tym nie wspomnieć opisując książkę, którą ozdobiła legendarna już grafika myszy z mózgiem na wierzchu. Na szczęście odłożyłem już tę książkę na półkę i teraz widzę tylko grzbiet, ładnie komponujący się z resztą serii.

gg72 - 09:47 11-05-2021
A czy ktoś wie i mógłby napisać :wink:
jak się ma powieść do opowiadania? Czy opowiadanie jest 'wstępem' powieści? Czy też powieść jest rozbudowanym o nowe [wątki, szczegóły, drobiazgi, przemyślenia] opowiadaniem?
Znając opowiadanie nie podejrzewam opcji pierwszej, ale kto wie...

asymon - 10:13 11-05-2021
gg72 pisze:jak się ma powieść do opowiadania? Czy opowiadanie jest 'wstępem' powieści? Czy też powieść jest rozbudowanym o nowe [wątki, szczegóły, drobiazgi, przemyślenia] opowiadaniem?


Powieść jest rozbudowanym (głównie o wątki obyczajowe) opowiadaniem. Opowiadanie jest bardziej skoncentrowane, taki kebab "samo mięsko". Powieść to ten kebab niby w wersji XXL, ale powiększa go głównie surówka... :wink:

A przeczytać warto, bo to dobra książka.

AM - 11:18 11-05-2021
Shedao Shai pisze:
Na koniec: wiem, że napisane już zostało o tym wiele, ale trzymając tę książkę w ręku i przyglądając się jej, myślałem tylko jedno: dobry Boże, jaka ta okładka szkaradna, jak ktoś to mógł przepuścić? I do tego: minęły dwa lata, a pan Morski dalej obdarza nas swoim brakiem talentu na okładkach Wehikułu. To musi być jakiś chrześniak prezesa, innej opcji nie widzę. Wiem, że mieliliśmy tę dyskusję już wiele razy i właściwie wszystko zostało już powiedziane (drogi bocie o nicku na trzy litery i dwie cyfry, to delikatna sugestia żebyś tu nie powtarzał znów swojej opinii), ale po prostu nie mogę o tym nie wspomnieć opisując książkę, którą ozdobiła legendarna już grafika myszy z mózgiem na wierzchu. Na szczęście odłożyłem już tę książkę na półkę i teraz widzę tylko grzbiet, ładnie komponujący się z resztą serii.


Może gdybyśmy płacili tyle co zachodni wydawcy za okładki (co nie jest możliwe) narzekania byłyby uzasadnione. A tak...

Shedao Shai - 11:47 11-05-2021
AM pisze:Może gdybyśmy płacili tyle co zachodni wydawcy za okładki (co nie jest możliwe) narzekania byłyby uzasadnione. A tak...


Zmieniłeś wydawnictwo i się nie pochwaliłeś? :) Przecież do MAGa zastrzeżeń okładkowych nie mam - i nie miałem - od lat; baa, powiedziałbym, że sporo Waszych jest lepszych niż te amerykańskie czy brytyjskie. Nie macie się czego wstydzić, a raczej cieszyć, jeśli za mniejsze pieniądze macie takie efekty. Ja krytykuję jednego konkretnego grafika, który wciąż, z niewyjaśnionych dla mnie powodów, jest zatrudniany przez jedno konkretne wydawnictwo. Przecież to nie tak, że on jest najtańszy, a Rebisu nie stać na nikogo lepszego. Zatem trzeba szukać przyczyn gdzie indziej - w tym w najbardziej przerażającej z opcji, czyli... osobie decyzyjnej w Rebisie one się podobają :0X:

asymon - 11:56 11-05-2021
Ja się ostatnio zapieniłem, jak zobaczyłem polską okładkę do nagrodzonej Bookerem książki Niepokój przychodzi o zmierzchu. Angielskie wydanie ma dość podobną...

Tak że to nie zawsze jest problem pieniędzy. Czasem może to kwestia (nie) bycia asertywnym, nie wiem, nie pracuję w tej branży.

AM - 13:56 11-05-2021
asymon pisze:Ja się ostatnio zapieniłem, jak zobaczyłem polską okładkę do nagrodzonej Bookerem książki Niepokój przychodzi o zmierzchu. Angielskie wydanie ma dość podobną...

Tak że to nie zawsze jest problem pieniędzy. Czasem może to kwestia (nie) bycia asertywnym, nie wiem, nie pracuję w tej branży.


Powiedzmy, ze z takimi trochę bardziej artystycznymi okładkami jest dużo mniejszy problem, niż z takimi, jak ta poniżej :P.

https://i.pinimg.com/736x/6b/11/ad/6b11 ... ration.jpg

gg72 - 09:16 12-05-2021
asymon pisze:A przeczytać warto, bo to dobra książka.


Znam opowiadanie - bardzo mi się - i właśnie zastanawiałem się, czy w takiej sytuacji powieść warto :wink:

nosiwoda - 10:27 12-05-2021
Warto.

Zupełnie przy okazji - czy ktoś wie o tym, by Rebis planował wznowienie Nowego wspaniałego świata w Wehikule Czasu? Wygląda na to, że prawa ma MUZA, skoro w 2019 wydała, ale ten tytuł mi tak pasuje do serii...

asymon - 14:13 12-05-2021
AM pisze:Powiedzmy, ze z takimi trochę bardziej artystycznymi okładkami jest dużo mniejszy problem, niż z takimi, jak ta poniżej :P.

https://i.pinimg.com/736x/6b/11/ad/6b11 ... ration.jpg



Hm, jeśli to ma być teaser, to graficzna wyszukiwarka Google niewiele znalazła, ale ostatnio bawię się Google Lens w telefonie :-) Co do tzw. "wartości artystycznej", to z grzeczności nie będę wypowiadał się jeśli można.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

McDonald, Ian - "Hopelandia"


 antologia - "PoznAI przyszłość"

 Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"

 Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"

 Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"

 Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"

 Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"

 Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"

Fragmenty

 Wyndham, John - "Kukułcze jaja z Midwich"

 Musiałowicz, Anna - "Wyrzuciła ją rzeka"

 James, Marlon - "Wiedźma Księżyca, Król Pająk"

 McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"

 Vaughn, S.K. - "Astronautka"

 Howey, Hugh - "Pył"

 Simmons, Dan - "Lato nocy"

 McCammon, Robert - "Pan Slaughter"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS