Przeszukałem wszystkie działy, przemyślałem sprawę dziesięć razy. Stwierdzam ostatecznie, że temat jest filmowy, bo ów bohater tytułowy niesie informację właśnie o filmie. Temat chciałem nazwać "Filmweb, czyli kraksa na maksa", ale wolę rozciągnąć dyskusję na całość tego przemysłu internetowego. Mamy bardzo zacną rodzinną Stopklatkę, która jest źródłem rzetelnej informacji i miejcem interesującego odpoczynku. Zawsze miło poczytać głupiutki wywiad plastikowej Yoli, zawsze znajdzie się ciekawy news, czy artykuł.
Z drugiej strony Filmweb, który zadanie sobie postawił ambitne, ale niestety wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Strona, jak rozumiem, jest zespołem wiedzy zebranej przez użytkowników Filmwebu. Nadmieniam, że ja tak to odebrałem, bo staram się gościć tam jak najrzadziej, więc mogę się mylić. Gdzieś tam czytałem o sposobie uzupełniania bazy, niewiele z tego zrozumiałem. Generalnie zamiast źródła wiedzy otrzymaliśmy wielki zbiornik śmiecia i dezinformacji. Masa błędów merytorycznych, przekłamań, idiotyczne spisy obsadowe filmów (radzę zajrzeć do obsady "Krucjaty Bourne'a", gdzie nie wymieniają w ogóle Karla Urbana grającego w końcu dość ważną postać, ale wymieniają ludków grających kelnerów, kierowców, itp, itd).
Coś chcecie dodać? Odwiedzacie te portale, coś ciekawego dodacie o nich? Może się ze mną nie zgodzicie? A jakieś ciekawe portale jeszcze znacie?
Ja dodam, że z zagranicznych wart uwagi jest ogromny zbiór informacji potrzebnej i niepotrzebnej: www.imdb.com, czyli Internet Movie Data Base. Baaardzo sympatyczna baza danych.