Ha! Wyszło szydło z worka. Już od pierwszej mijanki wiedziałem, że tak naprawdę to w Kazimierzu cię wcale nie było!
A zresztą co się dziwić. Gdybyś wysyłał mi te smsy nieco wcześniej, a nie w ostatniej chwili, to by coś może z tego wyszło. A tak to było tylko: "cze raf, jesteś tylko parę kilometrów ode mnie, zdążysz w 5 min???"... JAAASNE
BTW jak dostałem tego smsa, że właśnie wychodzisz z rynku do kina, to ja na rynek właśnie wszedłem... Ech
Może i dobrze dla ciebie, że cię nie dorwałem, bo już zacząłem sobie marzyć co ci zrobię, jak cię złapię... Były tam rozżarzone węgle i piły łańcuchowe i siekiery i noże i takie tam podobne
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks