wstyd w przypadku ubierania się do dopiero chrześcijaństwo...przez całą starożytność istniał kult piękna, manifestującego się również w kwestii pięknego ciała;
co do celowości ubrań - przede wszystkim ochrona przed warunkami zewnętrznymi - nie tylko zimno, ale i gorąco...popatrz na stroje Sumerów - mięli upał, że głowa małą, a łazili w długich szatach, tak jak do dziś się tam łazi...dlaczego? bo to lepiej chroni od Słoneczka...
strój jako element wyróżniający, przynajmniej moim zdaniem, ciężko wydatować, bowiem należy zastanowić się, czy pierwsze ozdoby potraktujemy już jako ubranie, bądź jego element - jeśli tak, to od najwcześniejszych czasów człowiek obnosił się ze swoją rangą (np. w plemieniu) pokazując ją jakimiś elementami 'na sobie' noszonymi - naszyjniki, kolczyki, itp, itd...
to nie poczucie wyższości nad zwierzętami miało wpływ na ubieranie się, jakkolwiek retoryka kościelna korzystała kiedyś z argumentów w stylu 'nie jesteście jako te zwierzęta bezrozumne, żeby nieubrani chadzać'
poczucie wyższości jest zależne od kultury - u nas jest w czystej formie wyniesione z Biblii i passusu o 'dawaniu w posiadanie'...z kolei np. Indianie z Ameryki Północnej, jakby na to nie patrzeć ludzie, mięli stosunek dalece bardziej 'partnerski'
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.