Po różnych wyrazach niechęci do grafiki generowanej przez AI zastanawiałem się dlaczego nie odczuwam żadnego "absmaku" w tej kwestii. Nie znam wielu artystów malarzy i nie pytałem osobiście żadnego (akurat ci, których znam to same chłopy) co o tym sądzi, ale powszechnie wyrażana niechęć do AI jest jednak widoczna w wielu miejscach w sieci i nie tylko w sieci. Na tym forum także. Głosy takie jak Piotra Cieślińskiego są odosobnione. Wydaje mi się, że artyści z talentem zawsze się obronią a AI będzie pełniło rolę powielarek. To taka sama różnica jak między kupieniem sobie oryginału Beksińskiego a plakatu kopią jego obrazu. Sami artyści też przecież wspierali podobny trend. Nie wystarczało im sprzedanie obrazu, bo był tylko jeden. Zaczęli więc sprzedawać seriami jakieś inkografie i inne certyfikowane kopie, które dzięki dołączonemu papierkowi mają udawać oryginały. A przecież żywi malarze i artyści też trenowali oglądając obrazki poprzedników i ucząc się ich technik. To pewnie kontrowersyjne, ale nie całkiem rozumiem jaka właściwie jest różnica między AI a nimi?
Założyłem sobie ten temat, żeby wrzucać tu linki do fantastycznych obrazków, które mi się podobają. Obojętne czy generowanych czy malowanych. Zacznę od żywego Borisa Groha. Jego grafiki robią niesamowite wrażenie, chociaż ostatnio (zwłaszcza po słynnym znaczku z ruskim okrętem wojennym) koncentrują się mocno na wojnie. Chciałbym kiedyś powiesić jakiś jego obraz na ścianie (może nie ten poniżej), ale Boris pracuje cyfrowo i chyba nie ma wyjścia tylko kupić kopię z artstation.