Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Haribo pisze:@Janusz S. Szacuneczek, skoro dotarłeś aż do drugiego tomu. Ja ledwo dałem radę do połowy pierwszego.
Shadowmage pisze:Nie było złe, doceniałem pewne elementy w konstrukcji magii/świata itp, ale jednak było poziom niżej niż ówczesna konkurencja w tej tematyce.
Janusz S. pisze:A jaką konkretnie konkurencję masz na myśli?
Haribo pisze:Odważna decyzja. Pakiet trzech tomów w twardej oprawie można od ręki kupić w Świecie Książki za 52,5 zł.
Tigana pisze:Janusz S. pisze:A jaką konkretnie konkurencję masz na myśli?
Chociażby cykl Butchera o Dresdenie. Z innych magowych rzeczy - Mike Carey i jego Felix Castor.
Shadowmage pisze:Ta. Wtedy jeszcze jakoś czytałem cykl Kate Griffin, też w "nieco" podobnych klimatach.
Shedao Shai pisze:Za trzecim razem się uda, szczególnie u Zyska - oni mają długą historię rzetelnego kompletowania długich cykli. Wróżę wielką przyszłość.
Haribo pisze:@Cymrean Wygląda na to, że już nie ma. Gdy to pisałem dwa dni temu, mogłem jeszzcze dodać do koszyka 52 pakiety pierwszych trzech tomów cyklu. Teraz nic nie ma. Pewnie ludzie się połapali, że warto szybko kupić. Jeśli interesuje Cię zakup, to radzę monitorować Świat Książki, bo oni często znajdują u siebie w magazynie jakieś białe kruki od MAGa. Jeden, czasem kilka egzemplarzy jakiejś "Trawy" czy "Odwróconego świata" widywałem, a nawet udało mi się coś kupić w normalnej cenie. Może i Aaranovitch się jeszcze pojawi.
Janusz S. pisze:Aaronovitch to chyba ostatnia próba wprowadzenia takiego urban fantasy na nasz rynek. I jakoś nie wierzę, że Zyskowi pójdzie lepiej niż MAGowi.
Cymrean pisze:Myślałem o October Day, która często jest polecana ludziom co chcą Dresdena z kobietą w roli głównej (trochę mają racji ale początek jest o wiele gorszy niż początek Dresdena) oraz serii Incryptid.
Gra Środkowa jest trochę inna to prawda, ale McGuire'izmy są bardzo widoczne:
1). cytaty z Szekspira
2). akcja w San Francisco
3). magiczne drogi do innych rzeczywistości
4). główna bohaterka na koniec książki cała umazana własną krwią
5). koty
Dobrze za to, że się oduczyła bezsensownego biegania bohaterów od miejsca do miejsca prze całą książkę.
Czyli jednak są jakieś dobre strony kryzysu.AM pisze:Jeśli chodzi o Urban Fantasy, zupełnie nas nie interesuje.
AM pisze:Teraz jesteśmy głównie zainteresowani Romantic Fantasy .
AM pisze:Rzeki Londynu są megapopularne w UK. Być może Zyskowi uda się dotrzeć do innej publiki niż nam (tam udało się przebić do miłośników kryminałów). No i ma być jeszcze serial... Być może to główny czynnik, który wpłynął na decyzję o wydaniu serii.
Janusz S. pisze:Wiem, że tak duża firma może sobie pozwolić na więcej, ale oni wszystko wydają przypadkiem i bez widocznego celu
Janusz S. pisze:Griffin chyba też była wydana kilka lat przed Aaronovitchem i cały cykl zmęczyłem.
Janusz S. pisze:Aaronovitch to chyba ostatnia próba wprowadzenia takiego urban fantasy na nasz rynek. I jakoś nie wierzę, że Zyskowi pójdzie lepiej niż MAGowi.
AM pisze:Teraz jesteśmy głównie zainteresowani Romantic Fantasy .
jezzo pisze:AM pisze:Teraz jesteśmy głównie zainteresowani Romantic Fantasy .
A tak przy okazji, to istnieje coś dobrego w tej tematyce? W sumie mam ochotę na dobry romans, ale przez dobry rozumiem raczej poziom głębi relacji i psychiki bohaterów na poziomie dobrej literatury głównego nurtu, a nie proste historyjki o zakochanych nastolatkach dla nastolatków. Dobrym romansem dla mnie byli np. "Normalni Ludzie" Rooney.
Rozumiem, że w fantasy raczej nie mam co szukać podobnej głębi? Myślałem o tej Carey, ale tylko dlatego, że podobno pisze dla dorosłych i tworzy dobre sceny seksu (co jest rzadkością).
Swoją drogą, jak ktoś może polecić dobry romans niekoniecznie fantasy, to też byłbym wdzięczny.
jezzo pisze:Wery fany.
jezzo pisze:A tak przy okazji, to istnieje coś dobrego w tej tematyce? W sumie mam ochotę na dobry romans, ale przez dobry rozumiem raczej poziom głębi relacji i psychiki bohaterów na poziomie dobrej literatury głównego nurtu, a nie proste historyjki o zakochanych nastolatkach dla nastolatków. Dobrym romansem dla mnie byli np. "Normalni Ludzie" Rooney.
Rozumiem, że w fantasy raczej nie mam co szukać podobnej głębi?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości