Mitchell zobrazowany :: Sprawdź komentowany news.

[Ziuta]

Oj, fanatycy okładkowego porządku będą się burzyć ;)
A na poważnie: mam wrażenie, że w obliczu kryzysu fantastyka idzie drogą komiksów i winyli, czyli stawia na kolekcjonerów i wypasione wydania. Ma to swoje dobre strony, bo już nie wstyd czytać tego w tramwaju. Gorzej, ze chyba rozpęta się wyścig zbrojeń na coraz bardziej fikuśnie i coraz droższe wydania.

[nosiwoda]

Niestety.
Ale okładka śliczna.

[Krzysiek]

Okładka świetna.

A co do okładkowego porządku, AM, nie moglibyście czasem wydłubać "ucztowej" obwoluty do Widmopisu i udostępnić do pobrania ???

[Shedao Shai]

Jest pięknie.

[Cerber108]

Jest super.

[AM]

Oj, fanatycy okładkowego porządku będą się burzyć
A na poważnie: mam wrażenie, że w obliczu kryzysu fantastyka idzie drogą komiksów i winyli, czyli stawia na kolekcjonerów i wypasione wydania. Ma to swoje dobre strony, bo już nie wstyd czytać tego w tramwaju. Gorzej, ze chyba rozpęta się wyścig zbrojeń na coraz bardziej fikuśnie i coraz droższe wydania.

Większym problemem jest to, ze normalne wydanie, chociażby 4 tomu Palmer za 99 zł nie jest w stanie zapewnić zwrotu kosztów, nawet po sprzedaży całego nakładu (w porywach sprzedamy może 70% wydrukowanych egzemplarzy). Różnego rodzaju upiększenia nie są mega drogie, szczególnie, jeśli stosuje się je w przypadku wyższych nakładów. Za to świetnie tworzą iluzję "wyjątkowości:, która pozwala niektórym rynkowym graczom niemożebnie śrubować ceny.

[Janusz S.]

@AM to chyba tylko tak podpuszczał wszystkich tymi obawami. Okładka fajna.

[asymon]

mam wrażenie, że w obliczu kryzysu fantastyka idzie drogą komiksów i winyli, czyli stawia na kolekcjonerów i wypasione wydania.

Szczerze myślałem, że to szybciej będzie się działo, w sensie digitalizacja literatury. Używam kindle od 2011 i cały ten czas, ale serio, e-booki to taka nisza jak nie przymierzając linux na desktopach. To jednak nie to co Spotify czy YouTube Music. Pewnie wydawcy się postawili, bo nie było takiego oligipolu (albo właśnie był, na tyle silny żeby powalczyć z Amazonem).

Większym problemem jest to, ze normalne wydanie, chociażby 4 tomu Palmer za 99 zł nie jest w stanie zapewnić zwrotu kosztów, nawet po sprzedaży całego nakładu (w porywach sprzedamy może 70% wydrukowanych egzemplarzy). Różnego rodzaju upiększenia nie są mega drogie, szczególnie, jeśli stosuje się je w przypadku wyższych nakładów. Za to świetnie tworzą iluzję "wyjątkowości:, która pozwala niektórym rynkowym graczom niemożebnie śrubować ceny.

Ja w sumie kupiłem Palmer dwa razy, co prawda książkę chyba z jakimś błędem cenowym w Taniej Książce, a e-booka w grubej promocji. Ale fakt, smutno wyglądała Księga Nowego Słońca leżąca w dużych ilościach na przecenie w marketach. Czy nawet Greentown, taki niby rarytasik, pomyślałbym pięć lat temu.

I dobrze, że się pan przyznał, że to MAG był pierwszy, więc pośrednio odpowiada za te barwione grzbiety

EDIT: Wow, dopiero teraz zobaczyłem, że to Uczta Wyobraźni. Pięknie, gdyby jeszcze w drukarni zrobiliby okrężne "tłoczenia" ścieżek...

[Fidel-F2]

Elegancko, niemniej porysowany winyl mnie triggeruje.

[krzychu]

Bardzo ładna.

[historyk]

I dobrze, że się pan przyznał, że to MAG był pierwszy, więc pośrednio odpowiada za te barwione grzbiety

No i w tym przypadku, choć okładka jest naprawdę świetna, to zastanawiam się czy Mag właśnie nie nakręca kolejnej wydawniczej wojny, w której liczyć się będzie jakość wydania, a nie jakość literacka...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

[Kjarik]

Jakość literacka już od lat nie ma znaczenia. Chłam zawsze sprzedaje się lepiej.

[Cerber108]

No i w tym przypadku, choć okładka jest naprawdę świetna, to zastanawiam się czy Mag właśnie nie nakręca kolejnej wydawniczej wojny, w której liczyć się będzie jakość wydania, a nie jakość literacka...

Lepiej niech jakość wydania (a konkretniej samego druku) książki utrzyma poziom kilku ostatnich pozycji. W żadnej innej serii nie ma tylu bubli w stylu krzywego nadruku na grzbiecie lub koślawego wstawienia bloku w okładkę. W jednej od Palmer lakier został naniesiony 2cm od zamierzonego miejsca, to najzabawniejszy przypadek. Nie wiem czy wszystkie Uczty są drukowane w jednym miejscu, ale swego czasu często dawali ciała; oby to nie powróciło.
Edit: sory, przypomniało mi się, że w Hopelandii obie strony okładki mają różną wysokość i stoi krzywo, tak więc wszystko po staremu.

[Ash]

Jeszcze napisz, że Peryferal ma okropne tłumaczenie xD

[Cerber108]

Jeszcze napisz, że Peryferal ma okropne tłumaczenie xD

Ta przyjemność jeszcze przede mną.

[asymon]

Okładka świetna.

A co do okładkowego porządku, AM, nie moglibyście czasem wydłubać "ucztowej" obwoluty do Widmopisu i udostępnić do pobrania ???

Masz, specjalnie dla ciebie zrobiłem https://i.imgur.com/v1KR9jg.png

[Krzysiek]

Dzięki! Masz to w wyższej rozdzielczości ?

[Whoresbane]

Śliczna okładka. AM kiedy premiera?

[nosiwoda]

Jeszcze napisz, że Peryferal ma okropne tłumaczenie xD

Peryferal ma okropne tłumaczenie.

[Ash]

Dziękuję za info!

[Thuringwethil]

Zgadzam się że to jedna z lepszych okładek, choć faktycznie porysowany winyl pewien "dyskomfort" wzbudza. Plus to Mitchell i do tego UW to i tak by wylądowała w koszyku.