autor: Shedao Shai » wt 12.03.2024 14:12
Cytadela Autarchy
No i się skończyło. Nie tak do końca, bo jeszcze Urth, ale ten czteroksiąg jak najbardziej można traktować jako kompletne dzieło. I - co podkreślałem przy chyba każdym tomie - ocena każdej książki z osoba jest bez sensu, bo to de facto cztery rozdziały jednej dużej opowieści. Księgi Nowego Słońca. Opowieści inteligentnej, zakręconej, podstępnej, i jak najbardziej imponującej. To jedna z tych rzeczy, o których nie można powiedzieć "każdy by mógł to napisać". Tu nawet od strony odbiorcy ciężko to ogarnąć, a co dopiero coś takiego rozplanować i napisać.
Wolfe dał nam zakończenie w którym zarazem satysfakcjonująco zamknął swoją opowieść, jak i wysadził mi mózg co najmniej jedną rzuconą właściwie nieco od niechcenia uwagą. Jak można się było spodziewać, znając autora, książki te dobrze byłoby przeczytać jeszcze raz, znając nowe fakty. Z pewnością kiedyś tak zrobię.
Księga Nowego Słońca to świetna historia i (kolejne) świadectwo kunsztu pisarskiego Gene'a Wolfe'a. Nie jest to nijak typowe sci-fi ani fantasy (ma elementy obydwu), ale to rzecz która jak Malazańska Eriksona - nagradza po wielokroć za włożony wysiłek.
5,5/6 dla Cytadeli, a dla całej Księgi zbiorczo 6/6.