I po tym świetnym początku w zasadzie nic się już potem nie dzieje. A słowo klucz to "naiwny". Bohaterowie doznają skoku IQ ze 150 na 500 i zachowują się tak jak wcześniej. Zmiany budzą obawy, bo nowo zaistniali intelektualiści rzucają robotę fizyczną, powodując załamanie społeczne na całym świecie. Wszystko to jest opisane po łebkach, mnóstwo wątków wymieszanych w nużący chaos. Autor zdążył jeszcze zmieścić tam podróże kosmiczne bez żadnego znaczenia dla fabuły.
Ledwo zdołałem to zmęczyć do końca.