Nasze Strony

Biednie.

Na szczęście to marzec. Zmieni się jeszcze ze trzy razy

A luty, to bieda ostateczna. Same dodruki. ????

Paul Atryda pisze:Biednie.

To wspaniała recenzja . Bo dla nas mega bogato. Sprzedamy pierwsze nakłady tych książek w ciągu 6 miesięcy.

AM pisze:To wspaniała recenzja . Bo dla nas mega bogato. Sprzedamy pierwsze nakłady tych książek w ciągu 6 miesięcy.

No i dobrze, zarabiajcie, zarabiajcie, mniej rentowne projekty same się nie sfinansują

Panie Andrzeju niech to będzie najwspanialsza recenzja.
I niech Pana natchnie pomysłem na wydanie w przyszłym roku: Kanarka, Dhalgrena i Against the dat.
Proszę wziąć pod uwagę, że znam Pana poprzednie wypowiedzi dotyczące we książek.
Proszę pomyśleć intensywnie, bardzo proszę. :-)

Nie, żeby to była jakaś niespodzianka, ale w sumie dosyć ciekawe, jak bardzo gusta katedralne rozjeżdżają się z tymi komercyjnymi. I tym bardziej widać wpływ AM na kształt choćby mojej biblioteczki, bo mocno wątpię, by ewentualną lukę chciało zapełnić inne wydawnictwo. A na pewno nie w tej skali.
I tak, to z mojej strony ołtarzyk dla AM. (oczywiście mam swoje niezaspokojone zachcianki, ale nikt nie jest doskonały...)
Gwoli formalności: marzec miesiącem oszczędności.

Swoją drogą, czemu fani Kristoffa, Clare czy Sandersona i podobnych popularnych produkcji stanowią tutaj tak mały procent? To kwestia wieku? Gdzie Ci ludzie są? Całe to środowisko to teraz kręgi w social media? W końcu popularność tych autorów w Polsce nie wzięła się znikąd.

Paul Atryda pisze:I niech Pana natchnie pomysłem na wydanie w przyszłym roku: Kanarka

??? Mam nadzieję, że miał być "Lanark". Też czekam, w sumie.

jezzo pisze:Całe to środowisko to teraz kręgi w social media?

Dokładnie tak to sobie wyobrażam, widząc, jak zmienia się korzystanie z mediów internetowych w innych moich bańkach. Fora to przeżytek.

Kszych pisze:Gwoli formalności: marzec miesiącem oszczędności.

Kwiecień też. Podobnie jak czerwiec. Za to maju pojawią się 2 UW, 2 Artefakty i 2 Horrory.

AM pisze:w maju pojawią się 2 UW, 2 Artefakty

AM pisze:Kwiecień też. Podobnie jak czerwiec. Za to maju pojawią się 2 UW, 2 Artefakty i 2 Horrory.

Czy dobrze rozumiem, że miesiące oszczędności polegają na wydawaniu w nich niewielu szybko na siebie zarabiających tytułów, które niekoniecznie są uwielbiane przez ekipę starych katedralnych zgredów mojego pokroju?
Fajnie, że w maju będą jakieś "horrory", bo coraz bardziej lubię tę serię i chyba będzie to pierwsza MAGowa seria, w której przeczytałem wszystko co wyszło. W nocy skończyłem "Ring Shout" - świetna rozrywka.

jezzo pisze:Swoją drogą, czemu fani Kristoffa, Clare czy Sandersona i podobnych popularnych produkcji stanowią tutaj tak mały procent?

Może przez to, że fidele tego forum zaraz kogoś takiego atakują próbując mu wcisnąć swoją rację, iż to co czyta to discopolo i powinien się tego wstydzić. Wiele osób pewnie dało sobie spokój

Whoresbane pisze:Może przez to, że fidele tego forum zaraz kogoś takiego atakują próbując mu wcisnąć swoją rację, iż to co czyta to discopolo i powinien się tego wstydzić. Wiele osób pewnie dało sobie spokój

Trafna diagnoza. Ja tam lubię Sandersona a nawet Clare przeczytałem kilka pierwszych tomów. Poza tym w domu są też czytelniczki, dla których Clare czy St. Clair to najlepszy wybór. W przypadku MAGa jestem więc klientem uniwersalnym , który nie kupuje w zasadzie jedynie książek dla dzieci oraz jakichś zupełnie nietypowych eksperymentów (Cat-woman?)
.

Whoresbane pisze:Może przez to, że fidele tego forum zaraz kogoś takiego atakują próbując mu wcisnąć swoją rację, iż to co czyta to discopolo i powinien się tego wstydzić. Wiele osób pewnie dało sobie spokój

Chciałem napisać coś praktycznie takiego samego, ale nie muszę. Dziękuję

Z drugiej strony, jak widzę na ZB kolejnego fana Sandersona męczącego o jakieś okładki, dodruki i wydania jubileuszowe i nic innego - bo inne książki go nie obchodzą - to nie sposób jęknąć ze zmęczenia

jezzo pisze:Swoją drogą, czemu fani Kristoffa, Clare czy Sandersona i podobnych popularnych produkcji stanowią tutaj tak mały procent?

Bo to głównie 1) nastolatki, 2) kobiety - fanów tej trójki znajdziesz na instagramie. I żeby tylko tej trójki...

Whoresbane pisze:Może przez to, że fidele tego forum zaraz kogoś takiego atakują próbując mu wcisnąć swoją rację, iż to co czyta to discopolo i powinien się tego wstydzić. Wiele osób pewnie dało sobie spokój

Bo to akurat jest disco polo ( nie piszę "na sucho", bo czytałem coś tam i jednego, i drugiej, i trzeciego). Ale przyznam, że trochę mnie zaintrygowałeś - czy tu nie ma fanów takiej literatury, czy może raczej milczą. Rzuć ankietą, ciekawe jakie byłby wyniki.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Janusz S. pisze:Trafna diagnoza. Ja tam lubię Sandersona a nawet Clare przeczytałem kilka pierwszych tomów. Poza tym w domu są też czytelniczki, dla których Clare czy St. Clair to najlepszy wybór. W przypadku MAGa jestem więc klientem uniwersalnym , który nie kupuje w zasadzie jedynie książek dla dzieci oraz jakichś zupełnie nietypowych eksperymentów (Cat-woman?)
.

Również lubię Sandersona, mam sentyment do niego. Clare czy Bargudo z zapałem czytała moja była dziewczyna więc i ją zarażałem MAGiem bo do mnie to nie trafi. Od Pullmana się odbiłem to co byłoby z Bardugo czy Kristoffem (choć coś tam mam na półkach i kiedyś przekonam się na własnej skórze)

Shedao Shai pisze:Chciałem napisać coś praktycznie takiego samego, ale nie muszę. Dziękuję

Z drugiej strony, jak widzę na ZB kolejnego fana Sandersona męczącego o jakieś okładki, dodruki i wydania jubileuszowe i nic innego - bo inne książki go nie obchodzą - to nie sposób jęknąć ze zmęczenia

Do usług
Mnie to z kolei cieszy bo forum się rozwija zyskując nowych użytkowników a i z pewnością dodaje to AM radości i chęci, że nowe osoby chcą czytać MAGowe książki

historyk pisze:Bo to akurat jest disco polo ( nie piszę "na sucho", bo czytałem coś tam i jednego, i drugiej, i trzeciego). Ale przyznam, że trochę mnie zaintrygowałeś - czy tu nie ma fanów takiej literatury, czy może raczej milczą. Rzuć ankietą, ciekawe jakie byłby wyniki.

Już pędzę robić ankietę, którą i tak podważysz bo z góry założyłeś tezę, że czytają to tylko nastolatki czy kobiety. Rozumiem, że to do Ciebie nie trafia ale to nie znaczy, że trzeba naskakiwać na innych bo lubią coś innego niż Ty. Niech każdy czyta co chce, ja tu z radością fanów Zmierzchu powitam bo trzeba celebrować różnorodność

Whoresbane pisze:Już pędzę robić ankietę, którą i tak podważysz bo z góry założyłeś tezę, że czytają to tylko nastolatki czy kobiety.

Zjadłeś dziś coś niezdrowego, że tak cię agresja rozpiera?
Zrób ankietę na forum, a nie stronie i zobaczymy wyniki (na forum raczej nie wchodzą przypadkowe osoby).

Whoresbane pisze:Rozumiem, że to do Ciebie nie trafia ale to nie znaczy, że trzeba naskakiwać na innych bo lubią coś innego niż Ty. Niech każdy czyta co chce, ja tu z radością fanów Zmierzchu powitam bo trzeba celebrować różnorodność

Rozumiem, celebrować różnorodność - to lewicowe, ale mam w związku z tym pytanie: czy ci, którzy nie chcą celebrować, tylko mają własne zdanie są tu jeszcze mile widziani, czy już nie?
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

I już mieszasz do tego politykę. Jakie to zdrowe i prowadzące do dobrej dyskusji...

Każdy jest tu mile widziany. Jesteś tu przecież i nikt Ci konta nie zablokował za Twoje poglądy więc skończ z tym syndromem oblężonej twierdzy. Cały świat Cię nie atakuje ani nie próbuje zniszczyć Twojego sposobu życia. Jesteś takim samym użytkownikiem forum jak każdy inny, z takimi samymi prawami do wypowiedzi, czytania czego chce i pytania o co zechce.

Odezwij się, jak będziesz miał do powiedzenia coś sensownego, bo na razie wygłaszasz jakieś manifesty naszpikowane ad personam, a nie chce mi się w tym stylu dyskutować.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

historyk pisze:Rozumiem, celebrować różnorodność - to lewicowe

No fakt, na pewno nie prawicowe. Dla prawicowca każdy "inny" to wróg, godny w najlepszym razie pogardy.

I nie rób z siebie męczennika za sprawę. Skoro zależy ci na tym, żeby móc tu się udzielać, nie kryjąc się ze swoimi poglądami, to nie rozumiem, dlaczego przeszkadza ci wygłaszanie poglądów przez innych.

Widzę, że ktoś ma ustawione powiadamiania - napiszę post, chwila moment i jest "ktoś". Nie wiem czy powinno mi pochlebiać to zainteresowanie, w każdym razie uznaję je za niezbyt zdrowy objaw.

Drogi ktosiu, jest różnica, dla ciebie pewnie niedostrzegalna, między opiniami a atakami ad persdonam. Ja wyraziłem opinię o książkach kilku autorów, w odpowiedzi Whoresbane zaatakował mnie personalnie. Są ludzie nieradzący sobie w merytorycznych dyskusjach i stąd stosujący takie niskie chwyty (dziś, daleko nie szukając, także AM).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

historyk pisze:w odpowiedzi Whoresbane zaatakował mnie personalnie.

W którym dokładnie miejscu? Histeryzujesz.

Dokładnie w tym miejscu, w którym z góry i bezpodstawnie założył, że nie uznam wyników ankiety, po czym nastąpiło dziwaczne (to eufemizm) wyjaśnienie. A w wyjaśnieniu stwierdzenie, że ja sobie coś założyłem, co jest bzdurą, bo nie założyłem, tylko opieram się na badaniach czytelnictwa.

I niby dlaczego miałbym nie uznać? Popularność Sandersona czy Kristoffa dla mnie interesująca, ale bez emocji (ot ciekawostka i tyle). No mógłbym odpowiedzieć, że boi się takiej ankiety, bo wyjdzie, że jest tu marginesem czytującym disco-polo, ale jakoś staram się powstrzymywać od bezpodstawnych sądów i ataków ad personam.

Tak jeszcze definicja celebrowania, żebyś wiedział co kol. napisał: celebrować - obchodzić uroczyście, robić coś z namaszczeniem i przesadną powagą. To nie to samo co tolerować. Celebracja to zaprzeczenie dyskusji.

I teraz widzisz, ile trzeba nasmarać, żeby wykazać komuś, jak błądzi. Lepiej olać i nie dodawać sobie pracy (tak jak olewam ad personam z jego drugiego posta, bo nie chce mi się tego prostować).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

historyk pisze:Dokładnie w tym miejscu, w którym z góry i bezpodstawnie założył, że nie uznam wyników ankiety

Jak na człowieka, który rzekomo ceni sobie precyzję wypowiedzi (celebrować vs. tolerować, różnica o tyle wydumana, że "celebrowanie" w tym wypadku to cytat i nie zasługuje na stuprocentowo dokładną słownikową interpretację), zaskakująco słabo rozumiesz słowo pisane. Albo po prostu interpretujesz wpisy z głębi syndromu oblężonej twierdzy, bo trzeba bardzo dużo złej woli, żeby uwagę Whoresbane'a nazwać "atakiem personalnym".

I jeszcze jedno: serdecznie mnie wali, co uznajesz w moim wypadku za "zdrowy objaw". To tak a propos "ataków personalnych".

Wybacz, ale nadal będę się posługiwał definicjami słownikowymi, a nie rozważał, czy Whoresbane na pewno użył dane słowo poprawnie, a jeśli niepoprawnie, to co miał na myśli. Zakładam, że rozmówca napisał właśnie to, co napisał. A z używaniem cytatów jest ten problem, że nie każdy musi dany cytat znać, a tym bardziej nie musi się domyślać, że to cytat skoro nie ma ani cudzysłowu, ani kursywy, ani nic innego wskazującego na cytowanie (co niby cytował Whoresbane?).

PS
Ty jesteś przeze mnie traktowany inaczej, niż pozostali userzy i chyba świetnie wiesz dlaczego. To raczej wyjątkowym wyjątkiem jest, że teraz staram się z tobą dyskutować normalnie.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

historyk pisze:staram się z tobą dyskutować normalnie.

Słabo ci to idzie. Jak zwykle. Zresztą jeśli zaliczasz mnie do wyjątków, które można traktować po chamsku, to nie ma powodu, dla którego ktokolwiek inny na tym forum nie miałby przykładać takiej wyjątkowej miary do ciebie. To tak na przyszłość, do przemyślenia, żebyś niepotrzebnie się nie bulwersował. A teraz żegnam, muszę coś zjeść, zanim zaczną się ciekawe mecze

Masz to, na co zapracowałeś.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Oby te tytuły dały jak największy zarobek MAGowi.To może wróci temat McAuleya.

Andrzej, tak nawiązując do Twojej wczesnej wypowiedzi w tym temacie (bo potem same pierdolenie głównych obrońców swoich prawd), to mam pytanie:
Jakie macie pierwsze nakłady tych książek?

fanostwo Clair, Brandersonów czy Kristoffów grupuje się przede wszystkim na fejsbukach.
Dominują tam "neofici" acz - często w zaawansowanym wieku.
Oczywiście wszyscy znamy ułomności fb w temacie grup/czy duższych dysput. To typowe medium jedno-dwuzdaniowe, ale oni tego nie dostrzegają. Do tego w kupie siła.

A propos fidelów tego świata. Już w latach 80/90 czytałem artykuł w Fantastyce, jak to wyszydzani fani SF wreszcie znaleźli gorszych od siebie i zaczęli jechać po fanach fantasy.
Cóż... każdy durak po swojemu s uma schodit.
Również kupię Sandersona. Dobre czytadła.

Tej! Historyk! Ty też jesteś dobry. Sam często piszesz jakbyś zjadł coś niezdrowego. Dodałeś też bez sensu polityczne stereotypy, co na tym forum było dotąd domeną lewicowców. Wstyd! :]
Oddzielmy politykierstwo od czytelnictwa!

Drogi przedmówco, celebrowanie (afirmowanie) wszystkiego bez wątpliwości i dyskusji jest cechą typowo lewicową. Typowo lewicowe - niczego nie można oceniać, bo jeszcze kogoś "obrazisz" (a nie daj bogowie, z grup składających się na proletariat zastępczy). To wg lewicy afrykańska chatka z liści palmowych równa jest Kaplicy Sykstyńskiej i nie wolno tu robić ocen, wyrażać opinii, wartościować itd., należy ten dogmat przyjąć.

Tak na marginesie, to zaczyna iść dalej. Niedawno czytałem postulat amerykańskich lewicowych historyków starożytników i mediewistów, żeby zaprzestać badania źródeł pisanych, a nawet w ogóle korzystania z nich, bo pismo w tym okresie było przywilejem białych (i żółtych, jakoś zapomnieli o Abisynii i Kusz), więc badanie źródeł pisanych jest rasistowskie.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com