Nasze Strony

Pozwolę sobie stwierdzić, że w związku z toczącym się postępowaniem ws. zwrotu otrzymanych dotacji, organizatorzy Falkonu mogą mieć na głowie znacznie gorsze problemy niż odwołanie Falkonu. Komunikat to moim zdaniem dobra mina do złej gry. Od miesięcy było wiadome, że szpital na terenie Targów Lublin będzie działał, chociaż precyzyjniej będzie stwierdzić będzie gotowy do działania także jesienią 2021 r.

Grypa będzie każdego roku, więc może działać do końca świata.

I jeszcze jeden dzień dłużej.

To oni go na grypę przygotowali? Pacz pan, nie wiedziałem...

kotson pisze:Pozwolę sobie stwierdzić, że w związku z toczącym się postępowaniem ws. zwrotu otrzymanych dotacji, organizatorzy Falkonu mogą mieć na głowie znacznie gorsze problemy niż odwołanie Falkonu. Komunikat to moim zdaniem dobra mina do złej gry. Od miesięcy było wiadome, że szpital na terenie Targów Lublin będzie działał, chociaż precyzyjniej będzie stwierdzić będzie gotowy do działania także jesienią 2021 r.

Czyli co, Cytadela nie tylko nie dostała ani grosza, ale jeszcze musi coś zwracać? Gdzie można coś o tym poczytać?

Wzięli 620k dotacji od miasta, US powiedział sprawdzam, prawie na nic nie mieli dokumentów, Krzysiu-Misiu zamiast rozwiązywać problem udawał, że jest głuchy, ślepy i ma dysortografię, no i trzeba te 620k oddać.

https://bip.lublin.eu/gfx/bip/userfiles ... 4Mj_MWjw9k

Aaa, czyli zapewne to też jest powód, że w 2020 i 2021 nie dostali kolejnej kasy, tak?

To wystąpienie faktycznie miażdżące, wychodzi na to, że profesjonalizm a la polonaise, czyli alleluja i do przodu, jakoś to będzie.

O ja prdl. Imponujące. Przewalamy ponad pół miliona, wypłacamy swojakom na gębę, prawie zero dokumentacji - i działa to bez przeszkód przez... ile, pięć lat? Sześć? Tu jest Polska, tu się pije i kradnie.

Nie US, ale Wydział Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego,aż sprawdziłem, bo zastanawiałem się co US miał do tego.

xan4 pisze:Nie US, ale Wydział Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego,aż sprawdziłem, bo zastanawiałem się co US miał do tego.

Tak, UM, ale kwestie podatkowe (a konkretnie pobieranie zaliczek na podatek bez przedstawienia umów) też tam są wskazane.

Bibi King pisze:Przewalamy ponad pół miliona, wypłacamy swojakom na gębę, prawie zero dokumentacji - i działa to bez przeszkód

Ja nawet nie sądzę, żeby tam były mega przewały i zła wola, typu garnitur na miarę dla prezesa czy weekend na Mauritiusie, tylko po prostu burdel i oj tam, oj tam, po co umowa dla gżdacza, skoro i tak mu nie płacimy, plus paliwo do prywatnego auta, bo przecież jeździ w sprawach Cytadeli i Falkonu.

xan4 pisze:Nie US, ale Wydział Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego,aż sprawdziłem, bo zastanawiałem się co US miał do tego.

nosiwoda pisze:Ja nawet nie sądzę, żeby tam były mega przewały i zła wola, typu garnitur na miarę dla prezesa czy weekend na Mauritiusie

Przy sześciuset tysiącach? No nie wiem, nie wiem... Gadka typu "Słuchaj, Rysiek chciałby sobie kupić nowe kino domowe, nie dałoby się coś ten, teges, no wiesz..." jest dla mnie jak najbardziej do wyobrażenia. Oczywiście nowe kino domowe to nie nowy lexus LC, ale obawiam się, że trochę idealizujesz.

E tam, wystarczy zapomnieć podpisać umów na kilka rzeczy (pensja, najem) i spokojnie się taką kwotę w rok czy dwa nastuka.

Bibi King pisze:

nosiwoda pisze:Ja nawet nie sądzę, żeby tam były mega przewały i zła wola, typu garnitur na miarę dla prezesa czy weekend na Mauritiusie

Przy sześciuset tysiącach? No nie wiem, nie wiem... Gadka typu "Słuchaj, Rysiek chciałby sobie kupić nowe kino domowe, nie dałoby się coś ten, teges, no wiesz..." jest dla mnie jak najbardziej do wyobrażenia. Oczywiście nowe kino domowe to nie nowy lexus LC, ale obawiam się, że trochę idealizujesz.

Możliwe. Ale to - jak pisze Shadow - nie jest AŻ TAKA KASA, zwłaszcza że dotyczy 3-4 lat (rozliczenia za 2016-1019). Wystarczy bałagan w papierach i powiedzmy lekka rączka przy korzystaniu z tych środków, nie trzeba złej woli. Wg mnie. I stąd to nie idealizowanie, tylko raczej niska ocena poziomu profesjonalizmu i skrupulatności. Dla mnie bardziej prawdopodobna jest gadka nie o nowym kinie domowym, tylko raczej "Krzysiu, Rysiek chce kupić identyfikatory na Falkon, akurat jest u hurtownika, ale nie ma NIPu ani pieczątki, to co, ma brać? - Niech bierze, jakoś to wpiszemy" albo "Księgowa jest za droga, przecież programy do księgowości są tańsze, kupmy taki program za 5 tysi i wpiszmy go w koszta, podwójny zysk".

Ok, przyjmuję tę argumentację. Chyba mój problem polega na tym, że ponieważ nie prowadzę firmy, tylko jestem skromnym najemnikiem , to przepieprzanie średnio po 150 tys. rocznie na orzeszki w jakieś mikro niby-instytucji, która niczego nie wytwarza, wydaje mi się przegięciem pały, a nie zwykłym brakiem profesjonalizmu.

OK, chodziło mi o to, że moim zdaniem oni tej kasy nie przepieprzyli na ośmiorniczki i striptizerów, tylko wydali na zasadniczo cele statutowe i objęte dotacją - ale z racji burdelu organizacyjnego nie potrafią tego wykazać i udowodnić.

Mnie też, jako etatowcowi, 620 tysi też by się troszkę przydało, nie powiem.

Bibi King pisze:Ok, przyjmuję tę argumentację. Chyba mój problem polega na tym, że ponieważ nie prowadzę firmy, tylko jestem skromnym najemnikiem , to przepieprzanie średnio po 150 tys. rocznie na orzeszki w jakieś mikro niby-instytucji, która niczego nie wytwarza, wydaje mi się przegięciem pały, a nie zwykłym brakiem profesjonalizmu.

E tam, ja się dowiedziałem niedawno, że firma może wziąć z Urzędu Pracy kasę na stworzenie nowego miejsca pracy. I jest to, uwaga, ok. 30 tys. złotych. Nie 3, ale 30 koła na stworzenie JEDNEGO miejsca pracy.

To też nie jest duża kwota.

Shadowmage pisze:To też nie jest duża kwota.

No nie jest duża, bo nie masz wrażenia że to twoje pieniądze. A to właśnie twoje pieniądze.

Ale fakt, to dofinansowanie czy ta dotacja z lubelskiej kasy miejskiej, to są jakieś milisasiny.