autor: Shedao Shai » pn 29.11.2021 9:18
Mój pierwszy kontakt z twórczością Staniszka to było świetne opowiadanie "Nagła śmierć" ze zbioru "Grobowiec: Zaraza". Dodać do tego interesujący opis fabuły (nie ten na Katedrze, ten jest bardzo nijaki xD) i doszło do procedury zamówienia "Pętli". I była to bardzo dobra decyzja.
Czytelnicy oczekujący zaskakującej fabuły będą rozczarowani. Autor nie próbuje nas zaskoczyć. Dość prędko załapałem o co chodzi i jaki będzie twist-nie-twist. Ale nie fabuła miała być siłą tej powieści, a klimat, a ten to już ekstraklasa. Staniszek umiejętnie gra na nostalgii za młodością, która przeminęła, na żalu za utraconą miłością, a w to wszystko wplatuje naprawdę sugestywne elementy grozy. To powieść mocno emocjonalna i zarazem oniryczna, płynąca niespiesznie, a jednocześnie ciągle interesująca. To sprawiło, że książkę pochłonąłem (prawie) na jedno posiedzenie i została ze mną w myślach jeszcze po zakończeniu lektury.
Prozie pana Staniszka należy przyglądać się bliżej. "Pętlę" początkowo chciałem ocenić na 4,5, ale gryzło mnie to, czułem, że zasłużyła na więcej. Utwierdziło mnie w tym satysfakcjonujące zakończenie; to, jak wszystko "kliknęło" na koniec. A więc jest 5/6.