Clark, P. Djèlí - "Ring Shout" :: Sprawdź komentowany artykuł.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » pn 23.01.2023 19:40

Recenzja świetnie trafiająca w moje własne wrażenia.
To po prostu bardzo dobra rozrywka. A hektolitry mi zupełnie nie przeszkadzały. Jak u Tarantino, taka konwencja.
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shadowmage » pn 23.01.2023 19:45

Przy czym, mam wrażenie, że te hektolitry są znacznie mniej nachalne niż u Tarantino, co innego się wysuwa na pierwszy plan (żeby nie było, bardzo lubię filmu QT).
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » pn 23.01.2023 21:30

Bo porównujemy filmy z książką. Na ekranie hektolitry byłyby lepiej wyeksponowane. :)
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » wt 31.01.2023 15:22

Zmęczyła mnie ta książka. Dość mocno nużył mnie aspekt rasowy, który grał w tej książce główne skrzypce. Przerysowanie realiów zahaczało o parodię i o ile doceniam konwencję; baa: lubię taką konwencję, tak tu coś nie zagrało. Jeśli to jakiś wewnętrzny żart od Amerykanina dla Amerykan, to ja go nie załapałem. Skończyło się tak, że ta cienka w końcu (100-coś stron) książka sprawiła mi dość sporo trudności (polegających przede wszystkim na tym, że jak już odłożyłem książkę, to nie miałem ochoty do niej wrócić).

Sądzę, że bardziej podobałaby mi się ekranizacja tej książki, gdyby taka kiedyś powstała.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: nosiwoda » wt 31.01.2023 15:27

Ale których realiów?
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » wt 31.01.2023 15:29

nosiwoda pisze:Ale których realiów?


świata przedstawionego w książce?
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: nosiwoda » wt 31.01.2023 17:14

No i które z realiów przedstawionych w książce wydały Ci się przerysowane? Ciekaw jestem :usmiech4:
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Bibi King » wt 31.01.2023 17:32

Jeśli to jakiś wewnętrzny żart od Amerykanina dla Amerykan(ów)

Ale co dokładnie miałoby być tym żartem? Bo też mnie zaintrygowałeś.
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » wt 31.01.2023 18:29

nosiwoda pisze:No i które z realiów przedstawionych w książce wydały Ci się przerysowane? Ciekaw jestem :usmiech4:


Kusi mnie żeby odpisać: "no jak to które? Te realia świata przedstawionego z książki" :twisted: , ale chyba rozumiem ducha Twojego pytania, więc postaram się rozpisać dokładniej. Przerysowane mamy tu właściwie wszystko (tego chyba nie muszę udowadniać?), co samo w sobie nie jest złe - taka konwencja. Tyle, że mi te elementy się nie składają w atrakcyjny obraz świata: na czele z kukluxami (demonami); pomysł jest dla mnie na tyle absurdalny, że rozjechał się z moimi zdolnościami zawieszenia niewiary i przez 1/3 lektury siedziałem ze skwaszoną miną, zastanawiając się co ja czytam za bzdury. Już wiem, ale wciąż - pomysł mi się nie podoba, jest zbyt... przerysowany? Absurdalny? Czy też może inaczej: w innym otoczeniu podszedłby mi lepiej, ale mając naokoło niego niezbyt interesujące postacie i nieangażującą fabułę, oberwało się i kukluksom?

Bibi King pisze:
Jeśli to jakiś wewnętrzny żart od Amerykanina dla Amerykan(ów)

Ale co dokładnie miałoby być tym żartem? Bo też mnie zaintrygowałeś.


"Ring shout" :) To nie teza - ja sam się zastanawiam, czy może idąc w tę stronę, coś by się z tego wyciągnęło. Książka wydaje mi się kulturowo obca; może Amerykanin wyjąłby z niego coś, co mi umknęło? A może nie. Zastanawiam się.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » wt 31.01.2023 19:00

Shedao Shai pisze:Książka wydaje mi się kulturowo obca...

Napisał miłośnik (ponoć) fantastyki... obcych cywilizacji, nieznanej przyszłości i niczym nieskrępowanego światotwórstwa w fantasy. Przepraszam Cię za nieuprzejmość, ale czegoś równie absurdalnego nie spodziewałem się przeczytać w twoich postach
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » wt 31.01.2023 19:57

Janusz S. pisze:
Shedao Shai pisze:Książka wydaje mi się kulturowo obca...

Napisał miłośnik (ponoć) fantastyki... obcych cywilizacji, nieznanej przyszłości i niczym nieskrępowanego światotwórstwa w fantasy. Przepraszam Cię za nieuprzejmość, ale czegoś równie absurdalnego nie spodziewałem się przeczytać w twoich postach


Ale co Cię tak poruszyło w cytowanym zdaniu? Wszyscy mamy rzeczy o których lubimy czytać i takie, które nas męczą. Nurty, motywy, konwencje i tak dalej. Czemu akurat moje zmęczenie "Ring Shoutem" jest dla Ciebie tak absurdalne?
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » wt 31.01.2023 21:37

Zmęczenie tekstem każdemu się może zdarzyć przy lekturze dowolnej książce. To tylko twoje uzasadnienie wystąpienia tego zjawiska jest humorystyczne :mrgreen:
"Obcość kultury" odrzuciła cię od książki zaliczanej do fantastyki... czyli wedle znanych z forum objawów, twego ulubionego działu literatury, zajmującego się przede wszystkim, uwaga, uwaga... obcymi :0X: kulturami.
Naprawdę trzeba było to wyjaśniać?
To mniej więcej to samo jak stwierdzenie zapalonego miłośnika kryminałów, że jakiś kryminał książka zmęczył go z powodu opisów przestępstw.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: nosiwoda » śr 01.02.2023 7:57

Shedao Shai pisze:Przerysowane mamy tu właściwie wszystko (tego chyba nie muszę udowadniać?)

No jednak chyba musisz. Przynajmniej ja dalej nie wiem, o co Ci chodzi. O kulturę Gullah? O podziały klasowe i rasowe? O wszechobecność broni palnej? O jedzenie mięsa w deli? O lincze? O marsze KKK? O potańcówkach w łatwopalnych budach? O pogrom w Tulsie? To wszystko akurat prawda. Naprawdę nie wiem, co w tej krótkiej powieści było przerysowane. Bo chyba nie chodzi Ci o magię, duchy i potwory z innych wymiarów :)
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » śr 01.02.2023 9:01

nosiwoda pisze:
Shedao Shai pisze:Przerysowane mamy tu właściwie wszystko (tego chyba nie muszę udowadniać?)

No jednak chyba musisz. Przynajmniej ja dalej nie wiem, o co Ci chodzi. O kulturę Gullah? O podziały klasowe i rasowe? O wszechobecność broni palnej? O jedzenie mięsa w deli? O lincze? O marsze KKK? O potańcówkach w łatwopalnych budach? O pogrom w Tulsie? To wszystko akurat prawda. Naprawdę nie wiem, co w tej krótkiej powieści było przerysowane. Bo chyba nie chodzi Ci o magię, duchy i potwory z innych wymiarów :)


Efekt końcowy był przerysowany. I tyle. Niektóre elementy świata były oparte w historii (jak wskazałeś), niektóre to czysta fantastyka, a sposób w jaki zostały zmiksowane i zaprezentowane jako historia był dla mnie absurdalny i nieco niestrawny.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » śr 01.02.2023 9:10

Janusz S. pisze:Zmęczenie tekstem każdemu się może zdarzyć przy lekturze dowolnej książce. To tylko twoje uzasadnienie wystąpienia tego zjawiska jest humorystyczne :mrgreen:
"Obcość kultury" odrzuciła cię od książki zaliczanej do fantastyki... czyli wedle znanych z forum objawów, twego ulubionego działu literatury, zajmującego się przede wszystkim, uwaga, uwaga... obcymi :0X: kulturami.
Naprawdę trzeba było to wyjaśniać?
To mniej więcej to samo jak stwierdzenie zapalonego miłośnika kryminałów, że jakiś kryminał książka zmęczył go z powodu opisów przestępstw.


Trochę za mocno skupiłeś się na jednym zdaniu z jednego posta z moich wypowiedzi tutaj, a potem za dużo sobie na jego podstawie dopowiedziałeś. Co mnie odrzuciło od książki - opisałem w pierwszym poście (zbytnie skoncentrowanie na kwestiach rasowych, bo natykam się na coś takiego ostatnio zbyt często i zaczęło mnie nudzić, plus nie łyknąłem realiów świata przedstawionego o czym dyskutuję tu z nosiwodą). A resztę dopisałem w trzecim: fabuła mnie nie wciągnęła, a losy postaci nie zainteresowały. To są czynniki, które mnie odrzuciły od powieści i jeśli chcesz się na czymś koncentrować, to sugeruję właśnie to. Kwestia obcości kulturowej to nawet nie był zarzut, ot - wspomniałem o tym przy okazji zastanawiania się, czy - cytuję - może Amerykanin wyjąłby z niego coś, co mi umknęło? A może nie. Zastanawiam się. To była obserwacja, nie zarzut. Próba dojścia do tego, czemu tak się rozminąłem z akurat tą powieścią.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » śr 01.02.2023 10:15

Shedao Shai pisze:Trochę za mocno skupiłeś się na jednym zdaniu z jednego posta z moich wypowiedzi tutaj, a potem za dużo sobie na jego podstawie dopowiedziałeś.

To dlatego, że tylko jedno było absurdalne :mrgreen:
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: nosiwoda » śr 01.02.2023 10:26

Shedao Shai pisze:Efekt końcowy był przerysowany. I tyle. Niektóre elementy świata były oparte w historii (jak wskazałeś), niektóre to czysta fantastyka, a sposób w jaki zostały zmiksowane i zaprezentowane jako historia był dla mnie absurdalny i nieco niestrawny.

:roll: :?: :roll:
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4975
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: historyk » śr 01.02.2023 11:52

Janusz S. pisze:"Obcość kultury" odrzuciła cię od książki zaliczanej do fantastyki... czyli wedle znanych z forum objawów, twego ulubionego działu literatury, zajmującego się przede wszystkim, uwaga, uwaga... obcymi :0X: kulturami.
Naprawdę trzeba było to wyjaśniać?

Tak, bo tu nie chodzi o obcość w sensie fantastycznym, a obcość w sensie niedotyczących nas konfliktów z naszego świata - jest to książka rasistowska, w której wszystkie negatywne postaci to biali (lub demony), a wszystkie pozytywne to czarni (jedynym wyjątkiem jest Żydówka, przy której od razu pada komentarz: A od kiedy to Żydy są białe?). Nie nasze problemy + rasizm + mierna fabuła (standard fantasy - Mesjaszka z drużyną ratuje świat) + trochę standardu niby przewrotnie, a de facto prymitywnie odwróconego (rycerka ratuje porwanego przez potwora - Perseuszka i Andromed :D).

Jest to książka ideologiczna, stąd wzbudzająca zachwyt zwolenników pewnych ideologii, ale obiektywnie jest przeciętna (byłaby słaba, gdyby nie dość fajny język). Żeby czerpać jakąś przyjemność z czytania, trzeba z góry założyć, że to pastisz, bo jeśli podejdziesz do niej na poważnie, to się tylko wymęczysz (chyba że podzielasz ideolo autora, wtedy zachwyt gwarantowany).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shadowmage » śr 01.02.2023 19:02

Lol :D Czasem naprawdę brak mi słów :D
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Bibi King » czw 02.02.2023 9:52

Prawda? Kosmici są wśród nas...
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: historyk » czw 02.02.2023 10:28

Shadowmage pisze:Lol :D Czasem naprawdę brak mi słów :D

A z czym konkretnie się nie zgadzasz? Przecież ci nie zabraniam - możesz wskazać negatywnego bohatera czarnego, albo pozytywnego białego. Możesz też wykazać, że fabuła nie jest sztampowa, że nie mamy standardu + prymitywnego odwrócenia ról.

I lepiej od razu pilnuj tego powyżej, bo już minęły trzy tygodnie, więc przebiera girkami do kolejnej gufnoburzy - tyle mniej więcej trwa u niego cykl od wyciszenia do gufnoburzy.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Bibi King » czw 02.02.2023 11:28

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bibi King
Lord
Lord
 
Posty: 1112
Rejestracja: czw 04.07.2019 22:09

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: asymon » czw 02.02.2023 11:49

Janusz S. pisze:
Shedao Shai pisze:Książka wydaje mi się kulturowo obca...

Napisał miłośnik (ponoć) fantastyki... obcych cywilizacji, nieznanej przyszłości i niczym nieskrępowanego światotwórstwa w fantasy. Przepraszam Cię za nieuprzejmość, ale czegoś równie absurdalnego nie spodziewałem się przeczytać w twoich postach


To chyba chodzi o co innego. O "aspekt rasowy", kurcze, nie wiem jak to inaczej określić, na który my, Polacy, jesteśmy trochę ślepi, bo jesteśmy społeczeństwem jednak mocno homogenicznym.

Wracając do tematu, miałem chyba podobny problem z "Hańbą" Coetzee(go?) Nie wyłapywałem wielu niuansów, głownie rasowych, przez długi czas nie kojarzyłem, kto jest jakiej rasy, a autor tego nie podawał. Gdy Lurie wyjechał na wieś, do córki, dopiero pod koniec tego epizodu "zaskoczyło", że wszyscy tam są czarni. Co prawdopodobnie dla południowoafrykańskiego czytelnika było oczywiste. I że cała książka jest w sumie rozliczeniem z Apartheidem i że chodzi o odwrócenie ról oprawców i ofiar, przyszło to dopiero jakiś czas po lekturze. Ale też do dziś nie wiem, jaki kolor skóry miała studentka, z którą Lurie miał romans na początku (i czy to miało jakiekolwiek znaczenie).

Podobnie z "Missoulą" Jona Krakauera. Zrozumiałem, że futbolista oskarżony o gwałt był czarnoskóry dopiero gdy autor wprost to napisał i opisał tego skutki, dla oskarżenia i obrony.


Książki Clarka nie czytałem, ale mogę sobie wyobrazić, że np. mieszkaniec Konga (dawniej Belgijskiego) wszystkich białych uważa za potwory.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » czw 02.02.2023 12:29

asymon pisze:To chyba chodzi o co innego. O "aspekt rasowy", kurcze, nie wiem jak to inaczej określić, na który my, Polacy, jesteśmy trochę ślepi, bo jesteśmy społeczeństwem jednak mocno homogenicznym...
(...)
Książki Clarka nie czytałem, ale mogę sobie wyobrazić, że np. mieszkaniec Konga (dawniej Belgijskiego) wszystkich białych uważa za potwory.

Nie wydaje mi się (tzn. że chodzi o coś innego a nie o potencjalne opinie mieszkańców Konga). Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek nie wiedział czym zajmował się ku-klux-klan. To nie o brak orientacji chodzi. W książce dużą rolą odgrywają tradycje Gullah i sam obyczaj/rodzaj sztuki, który nawet nie dorobił się polskiej nazwy i występuje jako tytułowy "ring shout". Nie wątpię, że dla czarnoskórych obywateli USA ma on o wiele głębsze i odmienne znaczenie, niż dla mało zorientowanego polskiego czytelnika. Ja ja. Tylko cała dyskusja nie dotyczyła tego czego nie wiemy, tylko motywacji do poznawania tych obcych kultur. @Shedao użył argumentu o "obcości kulturowej", który mnie po prostu śmieszy u czytelnika fantastyki, która z założenia jest eksploracją nieznanych kultur, cywilizacji, światów. Po to się czyta fantastykę, żeby poznawać to nieznane. A przynajmniej po to ja czytam.

Z pewnością masz rację co do trudności przy czytaniu książek, w których zjawiska oczywiste dla autora i typowe dla opisywanej rzeczywistości są dla polskiego czytelnika kompletnie nieznane. Nie czytałem książek, które wymieniłeś, więc do nich nie mogę się odnieść, ale chyba rzadko dotyczy ono książek fantastycznych. Chyba, że tak jak w "Ring Shout" fantastyczne są jedynie niektóre elementy a reszta jest mocno oparta na istniejących realiach. Fantastyka nie wymaga jednak, żeby się tymi realiami przejmować, bo można je potraktować jako fikcyjne jak w większości książek SF&F. Czasami to jednak nie działa, gdy książka ma nieliczne elementy fantastyczne osadzone w istniejącej rzeczywistości i ta rzeczywistość ma znaczenie dla zrozumienia książki. Ostatnio brak znajomości kontekstu kulturowego męczy mnie przy lekturze "Koko" Strauba, która idzie mi mocno opornie, bo ciągle się chwytam na tym, że nie rozumiem kontekstu dialogów, jakichś oczywistych zjawisk ukrytych za fragmentami, w których ewidentnie coś mi umyka. Są to np slangowe określenie weteranów z Wietnamu, nazwy przeróżnych lokalnych produktów spożywczych, które bohaterowie kupują, jedzą, piją i odnoszą się do niech, a ja nie mam pojęcia co to właściwie było, nazwy lokali, restauracji, gazet o których nie mam pojęcia.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Shedao Shai » czw 02.02.2023 12:44

Janusz S. pisze:Z pewnością masz rację co do trudności przy czytaniu książek, w których zjawiska oczywiste dla autora i typowe dla opisywanej rzeczywistości są dla polskiego czytelnika kompletnie nieznane. Nie czytałem książek, które wymieniłeś, więc do nich nie mogę się odnieść, ale chyba rzadko dotyczy ono książek fantastycznych. Chyba, że tak jak w "Ring Shout" fantastyczne są jedynie niektóre elementy a reszta jest mocno oparta na istniejących realiach. Fantastyka nie wymaga jednak, żeby się tymi realiami przejmować, bo można je potraktować jako fikcyjne jak w większości książek SF&F. Czasami to jednak nie działa, gdy książka ma nieliczne elementy fantastyczne osadzone w istniejącej rzeczywistości i ta rzeczywistość ma znaczenie dla zrozumienia książki. Ostatnio brak znajomości kontekstu kulturowego męczy mnie przy lekturze "Koko" Strauba, która idzie mi mocno opornie, bo ciągle się chwytam na tym, że nie rozumiem kontekstu dialogów, jakichś oczywistych zjawisk ukrytych za fragmentami, w których ewidentnie coś mi umyka. Są to np slangowe określenie weteranów z Wietnamu, nazwy przeróżnych lokalnych produktów spożywczych, które bohaterowie kupują, jedzą, piją i odnoszą się do niech, a ja nie mam pojęcia co to właściwie było, nazwy lokali, restauracji, gazet o których nie mam pojęcia.


Przyznaję, że dość mocno rozbawiło mnie zestawienie Twojej reakcji na mój odbiór "Ring Shout" z Tobą, opisującym w bardzo podobny sposób swój odbiór "Koko" :mrgreen:

Czemu Ci opornie idzie? Przecież jesteś fanem fantastyki, obce kulturowo elementy powinny Cię dodatkowo motywować do lektury. No wiesz - eksploracja nieznanych kultur i tak dalej... :angel:
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: Clark, P. Djèlí - "Ring Shout"

Postautor: Janusz S. » czw 02.02.2023 13:08

Shedao Shai pisze:Przyznaję, że dość mocno rozbawiło mnie zestawienie Twojej reakcji na mój odbiór "Ring Shout" z Tobą, opisującym w bardzo podobny sposób swój odbiór "Koko" :mrgreen:

Czemu Ci opornie idzie? Przecież jesteś fanem fantastyki, obce kulturowo elementy powinny Cię dodatkowo motywować do lektury. No wiesz - eksploracja nieznanych kultur i tak dalej... :angel:

Pisałem o szczegółach, które mogą mieć jakieś znaczenie lub nie a nie w odbiorze całości. Jeśli książka mi się nie spodoba (a naprawdę trudno zgadnąć na tym etapie) to nie dlatego, że amerykańska kultura jest dla mnie obca. To kwestia progu wejścia a nie oceny końcowej, porównania nie mają więc w moim przekonaniu większego sensu (przeczytałem kilkadziesiąt stron). Rozczaruję Cię pewnie, ale u mnie najczęściej skutkiem takich problemów przy czytaniu jest powtórna lektura, żeby za drugiem razem wyłapać to wszystko co za pierwszym mi umknęło.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5868
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości