Widzę, że kol. Janusz czyści po całości, także posty, które regulaminu nie naruszały. A to przypomnę swoją opinię o tej książce, warto żeby zachwyt recenzenta skonfrontować z inną opinią:
typowy produkt nurtu YA-ideolo, elementy bliskowschodnie nie tworzą bliskowschodniego klimatu, romans rodem z paranormal romance, szablonowa smarkata mesjaszka, dłużyzny. Omijać.
Z tego całego guana nowego YA, które przelewa się z wydawnictw do księgarń, to jest chyba najgorsze. Taka moja hierarchia:
Islington - 6/10
Kuang - 5.5/10
Kristoff - 5/10
Gwynne - 5/10
Ryan - 5/10
Chakraborty - 4/10
_______________________
http://seczytam.blogspot.com