Słuchałem dobrą książkę :)

Wszystkie tematy traktujące o literaturze w bardziej ogólnym rozumieniu

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » sob 22.07.2023 10:23

Wiatrogon aeronauty - Jim Butcher

Sięgnąłem kiedyś po pierwszy tom Akt Dresdena i była to rzecz tak szablonowa, popowa i intelektualnie niedorozwinięta, jak to tylko możliwe. Kalka z kalki, z humorem smętnym jak kot wyciągnięty z gnojówki. Nie zamierzałem już nigdy mieć kontaktu z wytworami autora. Ale miałem jakiś słabszy moment, ktoś dał znać, że jest na Storytelu, że czyta Kowalik. Coś mnie podkusiło, pomyślałem, wiele mnie to nie będzie kosztowało, a może, a nuż... No i dałem radę przesłuchać jakieś piętnaście procent. To było jak powtórka traumy, w zasadzie wszystko identyczne. Z punktu widzenia czytelnika dorosłego jest to dzieło mocno prymitywne w każdym aspekcie, z punku widzenie dwunastolatka to chyba może być świetna przygodówka.

Szkoda mi atłasu na wnikliwszą krytykę.

Mimo, że Maciej Kowalik czyta świetnie, lektura tęgo mnie męczyła.
2/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 24.07.2023 8:39

Miejsce i imię - Maciej Siembieda

Kolejny tom przygód Jakuba Kani, niepokornego ipeenowskiego prokuratora. Tym razem zagadka dotyczy nielegalnej szlifierni diamentów w obozie koncentracyjnym na Górze św. Anny. Akcja ma oczywiście kilka płaszczyzn czasowych, sprzeczne interesy, historyczne zagadki i nieoczekiwane zwroty. Dodatkowo powieść zawiera drwinę z tępaków i arogantów, którzy rządzą dziś Polską.

Podobnie jak tom poprzedni, to zgrabna sensacyjna przygodówka typu "Pan Samochodzik" dla dorosłych, z pewną dozą naiwności i jednak zdystansowania i humoru.

Lekkie czytadło do auta alibo na plażę cycóś w podobie.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Marcina Perchucia.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 25.07.2023 8:18

Wotum - Maciej Siembieda

Trzeci tom z Jakubem Kanią. Tym razem akcja kręci się wokół terroryzmu na płaszczyźnie religijnej - ktoś w zamachu próbuje zniszczyć obraz jasnogórski. O książce można w zasadzie powiedzieć to samo co o poprzednich: kilka płaszczyzn czasowych, zagadki historyczne plus rozmaite sensacyjne historie. Tym razem autor przywala kościołowi za chciwość, interesowność, pogardę dla ludzi, bezduszną bezwzględność działania.

Lekkie czytadło do auta alibo na plażę cycóś w podobie.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Mariusza Bonaszewskiego.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 26.07.2023 10:39

Hordubal - Karel Čapek

Hordubal, po ośmiu latach ciężkiej pracy w USA, wraca do swej słowackiej wsi. Nie może się odnaleźć, córka go nie zna, żona chyba kogoś ma, przyjaciele są chłodni. Dochodzi do tragedii.

Obyczajowa opowieść ze sporą dozą psychologii i celnymi obserwacjami społecznymi, jest w tym szekspirowski dramat. Rozmiarami nowela. Ponoć oparte na autentycznych wydarzeniach.

Nie jest to Čapek jakiego znamy z Inwazji Jaszczurów czy Fabryki Absolutu, rozbuchany fantazją, pomysłami i błyskotliwością. Zdecydowanie bliżej mu w Hordubalu do społecznie zaangażowanych pozytywistycznych nowelek.

Wysłuchałem w przyzwoitej interpretacji Artura Ziajkiewicza.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 27.07.2023 19:15

Czarny Krab - Jerker Virdborg

Prawdopodobnie Skandynawia, jakaś wojna, nie wiadomo kto z kim i o co. Bohater jest częścią niejasnej misji, nie wiadomo w jakim celu, nikt nie wie o co chodzi. Wszelkie informacje są niepewne, w zasadzie zawsze fałszywe, czytelnik widzi świat w pewnym rozedrganiu, trudno mu stwierdzić cokolwiek konkretnego. O ile teraźniejszość, w bardzo wąskim zakresie, jako tako istnieje, to zarówno w wymiarze czasowym jak i przestrzennym dalsze plany, wraz ze wzrostem odległości, stają się coraz bardzie rozmyte. Bohater się miota, podobnie jak czytelnik niewiele ogarnia, rzeczywistość coraz bardziej nie ma sensu a wszystko sprowadza się do przetrwania. Przypomina to zapis choroby psychicznej w której świadomość zwija się w sobie, tracąc kontakt ze światem zewnętrznym, który przestaje przesyłać jakiekolwiek sygnały.

Jest to literatura bardzo mocno kafkowska. Samotność, rosnące poczucie zagrożenia, osaczenia, wzmagający się absurd, poczucie winy o niesprecyzowanym źródle.

Zwykle w książkach traktujących o wojnie doszukujemy się manifestu pacyfistycznego, ale nie tutaj. W Czarnym Krabie ten aspekt jest słabo wyczuwalny.

Nie żałuję specjalnie lektury, jednak nie bardzo wiem jaki był zamiar autora, co chciał przekazać czytelnikowi. Poza tym kafkowskim wystrojem, i w zasadzie kalką koncepcji, niczego szczególnego tu nie odnajduję. Nie odradzam, ale też specjalnie nie zachęcam do lektury.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Michała Lesień-Głowackiego.
6/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » sob 29.07.2023 10:16

Birmańskie dni - George Orwell

Wczesna pozycja i w pewnym sensie to widać. Fabularnie to historia romansowa. Nic szczególnego, ale też nie jest to tanie, płaskie romansidło, zresztą nie w tym istota tej powieści. W konstrukcji postaci widać zaangażowanie, ale brak im ostatecznego szlifu, po prostu spełniają techniczne założenia.

Sednem powieści jest ukazanie prymitywizmu i barbarzyństwa imperium brytyjskiego i jego przedstawicieli w stosunku do mieszkańców podbitych kolonii, ale też do siebie nawzajem. A szerzej i ogólniej, obnażenie marnej kondycji człowieka. W zasadzie każdy Anglik przedstawia jakąś formę degrengolady moralnej i społecznej, jego myślenie i wynikające postępowanie bazuje na najniższych instynktach a kultura to tylko niezwykle cieniutka skórka pękająca przy byle nacisku. Nawet główny bohater, który widzi tę mizerię i wydaje się być ponad to, kuli ogon za każdym niemal razem gdy rzeczywistość wymagałaby od niego poświęcenia czegokolwiek w imię przyzwoitości. Jest słaby. Jednak jakakolwiek siła przeradza się tu zawsze w arogancję. I żeby nie było, że Birmańczycy są inni. To też bydlęta, tylko słabiej zorganizowane i przegrywające w politykę. W ramach swoich możliwości postępują równie podle.

Nie jest to oczywiście najlepsza książka Orwella, niemniej wciąż warta lektury. W kwestii formalnej, bardzo klasyczna.

Wysłuchałem w nie najlepszej interpretacji Michała Wolnego. Z jednej strony, bardzo przyjemny tembr głosu, z drugiej liczne pomyłki, czasem problemy z interpunkcją i intonacja. Nie jest to wykonanie dyskwalifikujące, ale wyraźnie do poprawy.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 09.08.2023 9:45

Puchar od Pana Boga - Ota Pavel

Zbiór opowiadań których nicią przewodnią jest sport i rozmaite związane z nim okoliczności. Opierając się na tym Pavel pisze o człowieku którym wszak jest każdy sportowiec. O motywacjach, sile i słabościach, o tym jak kariery się zaczynają i jaki miewają koniec, są tu emocje, uczucia, przeżywanie, stres i satysfakcja, nagrody i cena.

Zbiór bez fajerwerków, dość równy, solidny. Czasem przynudza, częściej przykuwa uwagę.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Jacka Draguna.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 14.08.2023 7:43

Meteor - Karel Čapek

W szpitalu pojawia się ofiara wypadku lotniczego, człowiek o którym nic nie wiadomo. Personel i pacjenci wspólnymi siłami próbują ustalić tożsamość i losy nieszczęśnika. Tym sprytnym zabiegiem Čapek zapewnia sobie pole do rozważań o człowieku, zadawania pytań o sens, o to co najważniejsze. Bohater jest postacią tragiczną, a jego walka z losem to walka ćmy ze świecą. W krótkiej nowelce autor zawarł sporo treści, do rozważenia przez każdego czytelnika z osobna. Nie mam do tego teraz głowy, można by tu pisać felietony.

Jest tu jakaś conradowska nuta, główne wydarzenia spokojnie mogły mieć miejsce gdzieś w Costaguanie.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Artura Ziajkiewicza.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 18.08.2023 9:02

Katharsis - Maciej Siembieda

Saga rodzinna rozpięta na niemal cały XX wiek. Osią fabularną są losy greckiej rodziny zmuszonej do ucieczki z kraju, w konsekwencji wojny domowej jaka miała miejsce w drugiej połowie lat czterdziestych w Grecji. Do Polski trafiło wtedy kilkanaście tysięcy takich uchodźców.

Rzecz jest wieloskładnikowa. Mamy tu elementy sensacyjne, kryminalne, obyczajowe, historyczne, przygodowe, wszystko splecione bardzo zgrabnie w jędrną i sensowną całość. Nie jest to dzieło artystyczne, jednak warsztatowo, zarówno konstrukcyjnie jak i językowo, napisane bez zarzutu. Siembieda świetnie konstruuje bohaterów, są wyraziści, naturalni, z realistycznymi motywacjami. Oprócz warstwy rozrywkowej, mamy tu wyraźny aspekt refleksyjny. Kwestie tożsamości, wpływu opresyjnych warunków na człowieka, itp. Autor dodaje nienachalny komentarz z którego wynika, że ocena ludzi i ich zachowań, z perspektywy lat i ciepłych kapci w bezpiecznym życiu, powinna być bardzo ostrożna i wyważona.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Przemysława Bluszcza.

8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 29.08.2023 11:42

Nemezis - Maciej Siembieda

Opole, a właściwie Oppeln, bo to czas międzywojenny i miasto jet pod zarządem niemieckim, dwóch braci, dziewczyna i trudne czasy - brzmi jak początek szekspirowskiego dramatu i to wrażenie w zasadzie dowozimy do końca. Rzecz podobna do Katharsis tegoż autora, dzieli wspólne uniwersum, w obu powieściach pojawiają się te same postacie, podobne modus operandi - rodzaj sagi rodzinnej rozpisanej na dziesięciolecia na tle europejskich przemian geopolitycznych XX wieku, sensasyjno-historyczna fabuła, kwestie tożsamości narodowej, zmienne oblicza losu niszczącego plany i jednocześnie otwierającego nowe perspektywy.

Narracja, konstrukcja utworu, budowa postaci, wszystko to jest zgrabne, zręcznie skompilowane.

Jednak w moim odczuciu to rodzaj odcinanie kuponów, jak drugi sezon serialu który się dobrze sprzedał. Niczego nowego, poza czysto fabularnym aspektem, tu nie otrzymujemy, i choć to wciąż porządna opowieść, to zdecydowanie słabiej się w nią zaangażowałem.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Przemysława Bluszcza.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 31.08.2023 9:42

Zwyczajne życie - Karel Čapek

Trzecia z nowel Čapka biorących na warsztat człowieka pod kątem wieloaspektowości. W Hordubalu znamy wydarzenia, jednak opowiedziane z kilku perspektyw za każdym razem brzmią inaczej, a i bohaterowie wyglądają mocno odmiennie. W Meteorze nic o człowieku i jego historii nie wiemy, a komentatorzy opowiadają odmienne historie poprzez pryzmat własnych doświadczeń, zainteresowań, przekonań. Zaś w Zwyczajnym życiu autor rozbiera człowieka od środka. Mamy jednego człowieka i jedno zwyczajne życie, jednak podobnie jak białe światło przepuszczone przez pryzmat daje paletę barw, tak i człowiek będący pojedynczą jednostką składa się z wielu warstw i aspektów.

Wszystkie te nowele warto poznawać razem, wtedy dają przenikliwy, kompleksowy obraz człowieka i jego miejsca w społeczeństwie. Człowiek jest wielością i nawet pozornie sprzeczne rzeczy i zjawiska mogą w nim istnieć zupełnie harmonijnie.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Artura Ziajkiewicza.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: El Lagarto » czw 31.08.2023 20:55

Fidel-F2 pisze:człowiek będący pojedynczą jednostką składa się z wielu warstw i aspektów.


To zupełnie jak ogry: Warstwy! Cebula ma warstwy! Ogry mają warstwy! Cebula ma warstwy, dociera? – ogry mają warstwy… aaaach!

Zafrapowało mnie to rozbieranie człowieka od środka. Wiem, że to metafora, ale i tak brzmi złowieszczo.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 934
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 31.08.2023 21:37

Po prostu Masa - Boris Akunin

Trociny, trociny, wszędzie trociny.

Sympatycznych było jedynie kilka scen z rosyjskim generałem.

Tym sposobem całkowicie wyleczyłem się z potrzeby poznania dalszej twórczości Borisa Akunina.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Filipa Kosiora.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 01.09.2023 9:57

Mężczyzna imieniem Ove - Fredrik Backman

Powieść o nieprzystosowaniu, o tym, że ludzie mogą być bardzo różni, ale mimo wszystko jakoś się dogadać. Rzecz podana w tonie słodko-gorzkim ale jednak w sposób lekki, z dystansem, humorem i sporą dozą ciepła i optymizmu. Momentami ta lekkość jest nazbyt pastelowa, czasem niemal slapstickowa, do tego postacie miewają zbyt gruby kontur. Wszystko to współgra ze sobą, jednak nie do końca wierzymy w realność prezentowanych zdarzeń.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Marcina Popczyńskiego.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 28.09.2023 10:55

Ja, Klaudiusz - Robert Graves

Pozycja wiekowa, niemniej ząb czasu nie naruszył jej aż tak bardzo.

Jako rzecz stricte fabularna broni się niespecjalnie. To zbiór rozmaitych opowieści, jako tako sfastrygowanych rodzinną ciągłością bohaterów - dynastii julijsko-klaudyjskiej. Na dodatek, rzecz jest napisana z dużą zawartością kronikarskiej suchości - wyliczanki postaci, przedmiotowe relacje, esencjonalność wynikania przy lapidarności treści. Dodatkowo, tłumaczenie jest irytujące. Ci wszyscy Niemcy i Francuzi z którymi Rzymianie mają do czynienia (swoją drogą ciekawe czemu nie Włosi? :) ) czy starożytni używający zwrotów typu "żart tymfa wart" nie pomagają. Jednak pomijając wyżej wymienione słabości, warsztat jest tu zupełnie niezły.

Nie można też traktować tej powieści jako podręcznika historii. Mimo, że oczywiście, jest mocno oparta na wiedzy o starożytnym Rzymie, to autor białe plamy zamalowuje ze swadą i dużą swobodą, na dowolne pasujące mu kolory, a bywa też, fakty które mu niespecjalnie konweniują, przerabia po swojemu. No ale to jednak jest powieść beletrystyczna a nie podręcznik akademicki.

Za to jako studium władzy, mechanizmów jej oddziaływania na człowieka, "robienia polityki", miejsca etyki w polityce i nie tylko, itp., to wciąż bardzo dobra lektura. Krótko mówiąc, świat się w tym aspekcie nie zmienia, stada baranów służą wyłącznie do strzyżenia.

Wysłuchałem w przyzwoitej ale niewybitnej interpretacji Mirosława Baki. Wadą była zauważalna liczba błędów redaktorsko-technicznych.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 29.09.2023 8:53

Carte blanche - Jacek Lusiński

Nauczyciel traci wzrok, załamuje się, potem walczy i w końcu zwycięża. Plus stereotypowy przyjaciel, plus stereotypowa szydera z polskiej szkoły, plus stereotypowy romans, plus parę innych stereotypów. Tu i tam sympatyczne sceny, jakieś spostrzeżenia co do współczesności, trochę humoru, nie za dużo. Narracja bardzo filmowa, wyszła by z tego drugoligowa komedia z jakimś Mecwaldowskim czy innym Adamczykiem w roli głównej.

Napisane to w miarę, nie bez potknięć, niemniej przyzwoicie. Konstrukcyjnie nowela.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Arkadiusza Jakubika (to była kropla która wrzuciła mi tę pozycję na listę do słuchania).

Summa summarum raczej nie polecam.
5,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 02.10.2023 8:39

Niespokojni ludzie - Fredrik Backman

To właściwie jest opowieść o moście. No i oczywiście o ludziach, bo wszystkie dobre opowieści są o ludziach, a ta jest dobra. Trochę teatralna w narracji, z takimiż bohaterami, ale finalnie bardzo prawdziwa. Dobrze napisana, z tą pozytywną lekkością, na którą składa się dobry warsztat, nienachalny komizm i klarowne myśli z prostymi acz nie prostackimi refleksjami, a nie trociny. Jest w tym wszystkim taki ciepły, swojski klimat, w którym dobrze się czujemy mimo przeciwności stawianych przez życie, banki i polityków. Doskonała pod film, który można oglądać całą rodziną.

Będę wracał do Backmana.

Świetnie przeczytana przez Marcina Popczyńskiego.
8,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 11.10.2023 10:35

Rok 2084 - Michał Cetnarowski, Michał Protasiuk

Książka poprawna i nic ponadto. Do klasycznego Roku 1984 dodano media społecznościowe i potencjalną grozę z nich wynikającą. Autorzy trochę się spóźnili z tymi profecjami, niejeden zrobił to już przed nimi. W tej chwili zdecydowanie bliżej temu do epigońskiego jechania na fali niż do wizjonerstwa. Jeśli literaturę rozpatrywać w kategoriach jakiegoś ubogacania, to ta pozycja nie wnosi nic.

Czytając Rok 1984 odczuwałem klaustrofobiczny lęk, liszajowatą rzeczywistość, frustrujący fatalizm, niemoc zamkniętego w klatce bez wyjścia. W Roku 2084 tego brak. Niby opisywana rzeczywistość jest przerażająca ale mimo wszystko nie przeraża.

Rys fabularny, w zasadzie, skopiowany.

Wysłuchałem w formie nieźle zmontowanego słuchowiska.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 02.11.2023 10:18

Zwycięzcy - Fredrik Backman

Zaciekawiony inną pozycją autora, wrzuciłem do słuchania na Storytelu. Po zakończeniu okazało się, że to trzeci tom trylogii, niestety jedyny dostępny w tej formie. Nie rozumiem tej polityki. Raczej już w tej chwili nie chce mi się wracać do pozycji poprzedzających, zniechęcony porzucam cykl.

"Zwycięzcy" to powieść obyczajowo-filozoficzna. Autor przypatruje się człowiekowi poprzez pryzmat relacji społecznych oraz psychologiczne zawiłości jednostkowe. Dużo tu emocji, spostrzeżeń na temat życia, kształtowania tożsamości, mechanizmów psycho- i socjologicznych. Autor próbuje skłonić czytelnika, by ten zastanowił się co dla niego ważne, dokąd zmierza on sam i ta cała reszta dokoła. No i od czasu do czasu, czytelnik, chciał nie chciał, zaduma się nad tym i owym. Krótko mówiąc, to po prostu opowieść o człowieku.

Warstwa fabularna jest raczej skromna, taka przyziemna powiedziałbym, jednak w żaden sposób nie jest to zarzut, wręcz odwrotnie.

Warsztat, Backman prezentuje na najwyższym poziomie, we wszystkich aspektach - stricte literackim, konstrukcyjnym, kreacyjnym.

Bardzo dobra, współczesna powieść, która poprzez prostotę dotyka rzeczy głębokich, fundamentalnych.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Wojciecha Stagenalskiego.
9/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » sob 04.11.2023 8:57

Dociekania psa - Franz Kafka

Nowelka. Poprzez pryzmat quasi-psiego postrzegania rzeczywistości, autor redukuje narzut cywilizacyjny i obserwuje człowieka, ludzkość może. Czymże jest człowiek bez owej nadbudowy? Śmiesznie podrygującym zwierzakiem. "Dociekania psa" to dość abstrakcyjny egzystencjalizm, pytania o cel, sens, tożsamość, itp.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Wojciecha Masiaka.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 09.11.2023 8:58

Lęk i odraza w Las Vegas - Hunter S. Thompson

Czemu lęk? Czemu odraza? Nie mam pojęcia. Chyba tylko, żeby tytuł był chwytliwy marketingowo. Na podstawie został nakręcony film, kultowy w pewnych kręgach, który zacząłem oglądać, z nieznanych mi teraz przyczyn nie dokończyłem, i tak zostało. Pewnie kiedyś zobaczę w całości. Wracając, rzecz opowiada o wycieczce do Las Vegas a w tym o chlaniu, ćpaniu i robieniu rozmaitych głupot. Za młodego człowiek odwalał podobnie, może nie na taką skalę, ale różnie bywało, ale żeby z tego robić książkę? W realu się przeżywa, potem miło wspomina, w druku niestety tylko nudzi. Niby wartością dodaną mogłyby być jakieś uwagi wrzucane mimochodem, w dygresjach, ale to wszystko pierdoły. Chyba, że to reportaż i autor chciał się pochwalić jakim by kozakiem. No to zieeeew.

Zmarnowałem czas.

Wysłuchałem w świetnej interpretacji Miłogosta Reczka. Jego teatralne wpisywanie się w narrację było mistrzowskie. Chyba to jedyny powód dla którego warto tej wydmuszki posłuchać. Czytanie odradzam zdecydowanie.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 14.11.2023 10:09

Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna - Violetta Domagała

Lubię powieści historyczne i czasem daję szansę tytułom i nazwiskom kompletnie mi nieznanym. Zwłaszcza w przypadku tych fragmentów dziejów, które interesują mnie bardziej od innych. Zwykle to wtopa, czasem jednak trafia się tytuł wart lektury. No i tym razem się niestety nie udało, porzuciłem lekturę cirka w 1/4. Przede wszystkim konstrukcja bohaterów, dialogi i warsztat stricte literacki to bardzo słabe aspekty, również sama fabuła to przykład na banalność i nudę. Próba implementacji wiedzy historycznej bardzo często niezgrabna. Wszystko to razem spinają uzupełniające się pojęcia w rodzaju: naiwność, pretensjonalność, infantylizm i nieporadność, dając najbardziej klasyczny przykład pensjonarskiej narracji. Regulaminowe, grafomańskie "muszem, bo się uduszem".

Pewnym ostrzeżeniem powinien być dla mnie tytuł. Użycie frazy, która już od jakiegoś czasu uważana jest za nieprawdziwą w kontekście historycznym, przez autora pretendującego do miana znawcy tematu, jest podwójnie słabe. Raz, że to nieprawda, dwa, że sugeruje "taniość" podejścia do tematu.

Do tego wszystkiego lektor, Jakub Kamieński, próbował nadać rzeczy wymiar aktorski i czynił to niestety bardzo niezgrabnie.

To zdecydowanie słaba literatura.
3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 18.12.2023 10:19

Biały towar - Mariusz Wollny

Główny wątek powieści to handel kobietami pod koniec XIX w.. "Pozyskiwane" rozmaitymi metodami na terenach środkowej Europy, sprzedawane dalej na zachód, głównie do burdeli obu Ameryk. Wzdłuż tak zarysowanej linii głównej, autor napąklił ogromną ilość scenek, wątków i dygresji, pobocznej natury, tworząc ogromny fresk obrazujący społeczeństwo Krakowa owego czasu. Mamy tu mnóstwo bohaterów rozmaitych planów (bardzo wiele z nich to postacie historyczne), afer, niezwykłych wydarzeń i klimatu fin de siècle ale również wiele na temat wynalazków i odkryć tych czasów, zwłaszcza polskiego autorstwa. Wszystko to brzmi jak Pan Samochodzik pisany do spółki przez Dumasa, Verne'a i Makuszyńskiego. Rzecz jest przygodowo-obyczajowa z ogromną ilością dygresji na temat ówczesnego świata, nauki, kultury, socjety. Niektórych może to mocno znudzić, dla innych będzie to spora zaleta, autor wykonał tytaniczną, bazową pracę historyczną i naprawdę sporo można się z tej opowieści dowiedzieć.

W moim przypadku, autorowi udało się odtworzyć wrażenia, które odczuwałem podczas młodzieżowych przygodówek wczesnej młodości.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Macieja Radla.
8/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 03.01.2024 10:41

Niewidzialny Wróg - Mariusz Wollny

W zasadzie powtórka przedniego tomu. Od strony warsztatowej, konstrukcyjnej, literackiej i meta-literackiej, to wypełnianie tej samej formy. Fabuła w tym wszystkim jest raczej pretekstowa, makiaweliczny pseudo-Moriarty ma plan zniszczenia ludzkości, a tropiący go zespół detektywistyczny ociera się o śmierć, jednak radzi sobie, jednak pseudo-Moriarty ucieka gotów do diabelskiego planu w przyszłym odcinku. Dodatkowo, w sumie nie wiem po co, mamy dorzucony zupełnie osobny wątek - Jack London, gorączka złota, Klondike, Indianie.

O ile pierwszy tom przyswajałem ze sporą ciekawością, to tym razem przyjęta form dość szybko zaczęła mnie nudzić oczywistym schematyzmem, same przygody nie są jakość szczególnie wybitne i nie unoszą ciężaru oczekiwań. Do zalet wciąż można zaliczyć ogromną ilość informacji z jakich autor zbudował tło opowieści. Ogrom pracy godzien jest szacunku i niesie ze sobą znacznie więcej czynnika zaczepnego niż sama fabuła.

Wysłuchałem w interpretacji Tomasza Sobczaka. Nie jest źle, ale jednak odrobinę słabiej niż w pierwszym tomie.

6,5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » śr 10.01.2024 13:03

Dobra, przesłuchałem tego "Z mgły zrodzonego" do połowy i dziękuję Fidelowi za recenzję na LC, pozwoliła mi odpuścić słuchanie i porzucić nadzieję, że dalej będzie lepiej. Swojej nie będę tu pisał, bo wszystko co Fidel napisał w recenzji jest prawdą, wszystkie zarzuty potwierdzam i podpisuję się, zarówno przegadanie, jak głupoty fabularne. Żałuję że od razu go nie posłuchałem/przeczytałem, ale z drugiej strony ten źle nie robi, co nic nie robi. Może gdybym miał 12 lat...

Mnie z kolei wymęczyła dodatkowo stylizacja-egzaltacja Marcina Popczyńskiego, może i nawet dojechałbym do końca, ale lektor tym razem na minus, choć ogólnie go lubię słuchać.

"Elantris" może kiedyś, raczej nie przed 2028.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1967
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: FKJZ » śr 10.01.2024 13:37

Też niedawno zajmowałem się "Z mgły zrodzonym" (w formie papierowej) i byłem całkiem zadowolony, szczególnie po naprawdę miernym "Elantris". Wypadło to chyba w okresie jakiegoś mojego zapotrzebowania na rozrywkę czytelniczą, które ta powieść Sandersona całkiem nieźle zaspokoiła, przez co nawet nie zwracałem uwagi na pewne głupoty (choć, niestety, pewnie nie zauważyłbym ich też przy "zwyczajnej" lekturze).
Niech duchy, paląc gwiazd pochodnie,
Powiedzą kiedyś w chmur powodzi,
Że tam, gdzie na świat szewc przychodzi,
Bóg przyobuty bywa godnie.
Awatar użytkownika
FKJZ
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 169
Rejestracja: sob 31.10.2020 13:13

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 10.01.2024 13:44

Trup na Piekielnym Wierchu - Juraj Červenák

Kryminał historyczny z XVI wieku.

Próbowałem przesłuchać, nie dałem rady, poddałem się po godzinie. Kwintesencja pretensjonalności i pensjonarskiego stylu. Lektor - Jacek Dragun - nie pomagał.

3/10

@asymon
Na zdrowie
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 12.01.2024 7:44

Polowanie na małego szczupaka - Juhani Karila

Wiejska, przaśna, lekko surrealistyczna, ludowo-magiczna opowiastka, z jakąś tam oryginalnością formalną, jakich, w sumie, wiele. Do połowy wytrwałem siłą woli, gdyby nie to, że przyswajałem książką w wersji audio, pewnie bym porzucił w trakcie, bo smętnego pitolenia tam bezmiar. Jednak od pewnego momentu, kiedy autor przestaje się skupiać jedynie na tej ludowo-magicznej ornamentyce, dorzuca trochę, zupełnie nieźle skonstruowanej treści, nareszcie jest się czym zainteresować. I, szczęśliwie, udaje mu się taki układ dowieźć do końca.

W oczywisty sposób miał to być komediodramat. Z humorem wychodzimy w sumie na plus acz w założeniach miało być chyba "weselej". Ten śmiech ma być przeciwwagą dla życiowych dramatów, które w pierwszej chwili wyglądają rzeczywiście "dramatycznie", jednak po chwili zastanowienia dochodzimy do wniosku, że to w sumie takie pitu, pitu. Niby wszystko się zgadza, ale lajtowe to jakieś.

Asocjacji można mieć wiele. Od "Przystanku Alaska", po Jakuba Wędrowycza, a pomiędzy legion.

Sumując, autor żadnej Ameryki nie odkrył, wszystko co znajdziemy w "Polowaniu...", już gdzieś było. Inna sprawa, że to nieodkrywanie poszło mu zupełnie zgrabnie i powieść oceniana z perspektywy ostatniej kropki dostaje pieczątkę "Warta lektury". Ale też nic ponadto.

"Polowanie na małego szczupaka" to sympatyczna, prosta historyjka.

Czapki z głów przed tłumaczem Sebastianem Musielakiem, świetna robota.

Wysłuchałem w początkowo irytującej manierą, ale po przyzwyczajeniu się, bardzo dobrej interpretacji Kamila Małanicza.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » wt 16.01.2024 8:56

Mars - Rafał Kosik

Taki sobie mix Zajdla i Dicka. Napisane po kosikowemu czyli zgrabnie i z jakim biglem. Fabularnie opowieść jest jakoś tam powyginana ale w sposób, który mnie nie przekonuje. Szczerze mówiąc, kompletnie nie wierzę w zaprezentowaną intrygę. Też, chyba, lekko zagubiłem się w warstwach rzeczywistości i wydaje się, że autor miał podobny problem.

Rafał wrzucił tu sporo przemyśleń o człowieku, ludzkości, cywilizacji, rozwoju technologii, itp. Niestety nie wszystko do końca się zgrywa na różnych poziomach warsztatu. IMHO to rzecz z potencjałem ale potrzebowała potężnej pracy redaktorskiej której zbrakło. Wszystkiego tu dużo i mógł powstać panoramiczny fresk ale niestety dostaliśmy groch z kapustą. No i trochę rozczula gdy postacie wyjaśniają sobie mechanizmy działania w aspektach które w ich rzeczywistości są codziennością.

Im bliżej końca tym mniej mnie to interesowało i coraz usilniej wyczekiwałem ostatniej kropki. Chyba wyrosłem z takiej literatury.

Wysłuchałem w bardzo dobrej, jak zwykle, interpretacji Filipa Kosiora.
5/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » śr 17.01.2024 9:00

Śmierć Archiwariusza - Kalman Segal

Pseudo-saga rodzinna biorąca swój początek w połowie XVIw. a umiejscowiona na galicyjskim pograniczu polsko-ukraińsko-żydowskim. Pseudo, ponieważ to raczej zbiór pojedynczych historii umieszczonych na drabince czasu, wybranych tak by ukazać mechanizmy społeczne, historyczne, psychologiczne, postawy, typy relacji. Do tego mamy wyraźnie zaznaczony zgubny wpływ fatum, nieuchronny, lekceważący ludzką wolę. Mimo skromnej objętości rzecz jest wielopłaszczyznowa a przy tym klarowna.

Mimo tych wszystkich pochwał książka mnie nie zachwyciła. Nie twierdzę, że to zła literatura, tylko, że pozostałem całkowicie obojętny na losy bohaterów i wynikające z tego refleksje. Czy to znieczula mnie wiek, czy wielość podobnych lektur czy może walory pisarstwa Segala? Nie wiem, ale fakt jest faktem. Czułem się jakby ktoś wykładał mi alfabet, wzniosły trud, ale ja znam alfabet. Mimo wszystko czasu poświęconego nie żałuję.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Marcina Popczyńskiego.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » czw 25.01.2024 10:04

Człowiek, który umarł dwa razy - Richard Osman

Drugi tom Czwartkowego Klubu Zbrodni. W zasadzie otrzymujemy wszystko to co poprzednio, choć wydaje się, że tom pierwszy był delikatnie "pełniejszy", zagadka w nim bardziej zagadkowa, a narracja mniej teatralna. Niemniej to wciąż sympatyczny, lekki kryminał z delikatnym, angielskim humorem.

W warstwie warsztatowej - literacko, narracyjnie czy konstrukcyjnie - rzecz nienaganna.

Perfekcyjny przedstawiciel cosy crime. Dla osób lubiących ten typ rozrywki pozycja idealna.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Filipa Kosiora.
7/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 26.01.2024 9:10

Australijczyk - Marek Niedźwiecki

Oceniam jedynie audiobook.

Ponoć najważniejsza książka wg autora w jego dorobku. Oczywiście rozczarowanie.

Jest to pamiętnikarski zapis wrażeń z wielu podróży po Australii i okolicach, co ważne, pełen zdjęć czyli jest to rodzaj albumu fotograficznego. Pomysł uczynienie z takiej pozycji audiobooka jest lekkim kuriozum. Wrzuciłem do słuchania trochę z przypadku i że to album fotograficzny zorientowałem się dopiero po jakimś czasie, chwilę dumałem nad porzuceniem ale dojechałem do końca bo to tylko godzina z hakiem.

Ponieważ to album wspominkowy, więc brak tu jakiejkolwiek treści pogłębionej. Jedynie wyrywkowe ciekawostki stąd czy stamtąd, uzupełnione prywatnymi przygodami. I może ja mam jakieś inne poczucie godności czy wstydu ale momentami autor nie przedstawia siebie w najlepszym świetle i chyba robi to zupełnie nieświadomie. Nie wiem. Niemniej od czasu do czasu odczuwałem lekkie zażenowanie.

Na dodatek lektorem jest sam autor. I mimo radiowego doświadczenia w używaniu głosu, czytanie własnego tekstu szło mu fatalnie. Dziwnie pauzował, sprawiał wrażenie, że nie rozumie tekstu. Bardzo słabo.

3/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: asymon » czw 01.02.2024 15:38

Terry Pratchett. Life with Footnotes. (Życie z przypisami) - Rob Wilkins

Biografia napisana przez wieloletniego osobistego asystenta, którego Pratchett zatrudnił, gdy został bestsellerowym autorem i potrzebował asystenta. Spodziewałem się wiele, dostałem wiele - a i tak więcej niż się spodziewałem.

Mamy małego Terrence'a chodzącego do szkoły i regularnie odwiedzającego babcię, która osobiście znała G. K. Chestertona i prawdopodobnie przeczytała "Lające miasta" Blisha, które podsunął jej wnusio. Dowiemy się, przy jakiej książce "zaskoczyło" młodemu czytanie (wcześniej matka płaciła mu od strony), skąd brał pierwsze czasopisma s-f, jak poznał Neila Gaimana czy swoją żonę (historia rodem z Autostopem przez Galaktykę, swoją drogą, niesamowita jest ta historia spotkań Pratchetta i Adamsa). Jest o jego pracy jako dziennikarza w lokalnej gazecie i w Ge­ne­ral­nej Dy­rek­cji Ener­ge­tyki (chodzi o energetykę jądrową), np. o tym jaki miał udział w wypadku pociągu wiozącego radioaktywne odpady. Jest o tym, jak i dlaczego postanowił, że będzie utrzymywał się z pisania i co z tego wynikło, i jak zostaje się autorem bestsellerów. I o tym, dlaczego nie powstał żaden hollywoodzki film, ani dlaczego Tiffany nie została księżniczką Disneya, a plastikowa Śmierć na Pimpusiu nie stoi na półce obok modeli X-wingów. Jest też oczywiście o chorobie, o tym jak wyglądała praca pomimo choroby i ile jeszcze udało się "wyrwać" (np. "Nację").

Tak że tak.... Nostalgia weszła mocno*, pamiętam pierwsze pratchetty czytane jeszcze w liceum, pamiętam te ostatnie. Absurdalne uczucie czytania "Making Money" w środku trwającego kryzysu finansowego. Nie potrafiłem czytać-słuchać książki obiektywnie, więc wasza opinia może się różnić, ale myślę że fani docenią pracę, frazę i humor Roba Wilkinsa. Audiobooka po angielsku czyta sam Autor, polecam ten sposób zapoznania się. Jeśli jesteście fanami i boicie się czytać, bo ta książka nie będzie tak dobra jak powinna być - nie bójcie się.

9/10

*) Ale taka prawdziwa nostalgia, nie to co teraz.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1967
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pn 05.02.2024 11:58

Pięciu i czołg - Piotr Langenfeld

Autor postanowił sobie naprostować to co nakłamał Przymanowski i dał pięciu pancerniakom kota. Borze zielony, co za błyskotliwość.

Fabuła podąża dwutorowo. Raz maszerujemy z czołgistami Maczka, a dwa, w retrospekcjach, mamy szarpaną "prawdziwą" (używam cudzysłowy nie dlatego, że zarzucam autorowi kłamstwo, po prostu irytuje mnie zawzięta misyjność) historię Polaków w Rosji, w kontrze do lajtowego przypadku Janka Kosa, którego zresztą w pewnej chwili autor deprecjonuje otwartym tekstem. Skądinąd zapożyczeń, często wyraźnie złośliwych, z "Czterech pancernych i psa" jest więcej.

Rozemocjonowanie autora rzuca się w oczy. Będzie prostował historię i ukazywał Prawdę. Niestety oprócz tej prawdy książka nie zawiera wielu walorów. Są jakoś tam zaciekawiające momenty, ale zasadniczo dominuje flauta nudy i powtarzalności, brak tu jakiegoś pomysłu na fabułę przyciągająca uwagę. Lekkie politowanie budzi buńczuczność autora i bohaterów, taka mocno w typie harcerzykowatym.

Nuda, zadęcie i brak pomysłu sprowadzają tę powieść do poziomu marnego, ideologicznego czytadła. Monografie 1 Dywizji Pancernej czy wspomnienia żołnierzy są o wiele bardziej zajmujące. Zresztą, nawet "Czterej pancerni i pies" są książką zdecydowanie lepszą, pomimo wiadomej ideologizacji.

Warsztat znośny i nic ponadto.

Wysłuchałem w niezłej interpretacji Wojciecha Masiaka.

Szkoda czasu, tak cirka od połowy z coraz większym utęsknieniem wypatrywałem końca.
4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: Słuchałem dobrą książkę :)

Postautor: Fidel-F2 » pt 09.02.2024 9:58

Dzikość serca - Barry Gifford

Film jest jednym z moich najbardziej ulubionych. Zobaczyłem audiobooka i oczywistym było, że przesłucham. I niepotrzebnie. "Dzikość serca" to kolejne potwierdzenie jak z nijakiej książki można zrobić film wybitny. Nie wiem jak odebrałbym tę książkę bez znajomości filmu, ale to blady cień arcydzieła Lyncha. Fabularnie wszystko się zgadza (niemniej w filmie różne wątki są o wiele bogatsze i bardziej harmonijnie skonstruowane), są jakieś elementy, drobiazgi, sceny ale brak temu wszystkiemu głębi, wielowymiarowości. Konstrukcja utworu - fabuła, postacie, narracja - składa się w sensowną opowieść z przekazem, ale jest to prosto ciosane z ascetycznym obrazem i wyrazem.

Książa niewarta lektury, zwłaszcza jeśli znacie film, to dystans kilku klas jakości.

Wysłuchałem w takiej sobie interpretacji Anny Próchniak.
4/10
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3467
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ogólnie o literaturze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 89 gości