Moderatorzy: Shadowmage, Vampdey, Tigana, Achmed
kurp pisze: Którą z jego książek cenicie najbardziej?
Czy też wam się wydaje, że najlepsze dopiero przed nami?
Jak wam się podoba marynistyczny zakręt w tematyce?
Shadowmage pisze:"Galeonów wojny" na razie przecztałem pierwszy rozdział i słowniczki w obu tomach - ale to już kilka tygodni temu.
Tigana pisze:A słowniczki w książkach Komudy są rewelacyjne - równie ciekawe jak sam utwór literacki. Tylko trzeba uważać, bo niekiedy zawierają spoilery ("Bohun").
Galvar pisze:Chyba niezłe wrażenie wywarły na Tobie "Galeony" kurpiu.
Katastrofa, Panie Bracie!
O ile opowiadania Komudy dały się jeszcze czytać i za żupanem tęskniący czytelnik mógł głód choć w części zaspokoić - "Wilcze gniazdo" jest już nie od przegryzienia. Skapitulowałem po stu stronach, gdy rozpętała się trzydziesta burza z piorunami, które zawsze kończą się "trzaskiem pękającego drzewa", a dzielny bohater po raz setny wyszedł przed karczmę się pojedynkować. Konwencja jest przebogata, piękna, porywająca... Cóż z tego, skoro Komudzie brak pomysłów - atrybuty i sytuacje powtarzają się jak na zaciętej płycie. Ubóstwo idei, banalna fabuła, nieco toporne, szkolne wręcz pióro... Samej konwencji szlacheckiego fantasy (genialny koncept!) wystarczyło na kilka wartych uwagi opowiadań. Komuda w powieściowej wersji XL jest już niestety niestrawny.
kurp pisze:(choć książka ewidentnie ma wady - jest np. bardzo przewidywalna, zwroty akcji oczytany czytelnik rozkmini zawczasu)
Nie zgadzam się. Nie tylko dlatego, że jestem mieszkańcem Gdańska. Ma to swój urok także z tego względu ale uważam, że wcale dużo tych opisów nie ma. Jednym słowem więc: przesadzasz.Shadowmage pisze: Widać, że Komuda to historyk. I chyba bardziej niż pisarz. Jeśli już dogrzebie się do jakiegoś szczegółu w źródłach, to musi go zamieścić. Na przykład dla mieszkańca Gdańska opis spaceru Dickmanna pewnie jest interesujący, ale dla mnie opis dziesiątek uliczek i kamienic nic mi nie mówiących jest nużący i zbędny. Podobnie jest w wielu innych miejscach.
Twoje prawo Ja napisałem to co mnie w tej książce zraziło - może z perspektywy pisarzy piszących o podobnej tematyce, a mających zupełnie inne podejście do tematu. Mnie przede wszystkim denerwuje maniera Komudy do powtarzania-wyliczania różnych rzeczy.Galvar pisze:Nie zgadzam się. Nie tylko dlatego, że jestem mieszkańcem Gdańska. Ma to swój urok także z tego względu ale uważam, że wcale dużo tych opisów nie ma. Jednym słowem więc: przesadzasz.
Lord Turkey pisze:Warto też zapoznać się z opkiem "Trzech do podziału" - rewelacyjne ze względu na żonglerkę perspektywą i odniesienie do ostatnich chwil niepodległej Rzeczypospolitej.
Shadowmage pisze:Im więcej czasu minęło od lektury "Galeonów", tym mniej mi się podobały chyba. Jednak Komudę lubię przede wszystkim w wydaniu villonowskim.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość