Mieliście już może w łapkach Necrosis Piekary i Kucharskiego? Jeśli tak, to Strrrasznie jestem ciekaw waszych odczuć? ciarki na plecach, odruchy wymiotne, czy może nieodparta pokusa by sięgnąć po termos z kawą i poszukać zapałek do podparcia opadających powiek?
Bo aż mnie dziwi, że kolejna książka J.P. przeszła tak cichutko i spokojnie, zwłasza, że opowiadania o Mordimerze budziły wiele skrajnych emocji?!