Porównanie Alganothorna, filmu D&D do Wiedźmina uważam za bardzo trafne, obie produkcje mogłyby stanąć ze sobą w szranki
.
A po sequelu nie spodziewam się z byt wiele.
Po pierwsze primo - bo to sequel, w historii kina udało się takich niewiele (Aliens, Mad Max, Matrix Reloaded).
Po drugie secundo - za film nie zabierają się maniacy pokroju Petera Jacksona, którzy nie czają klimy, powiem więcej zchrzanią sequel ekranizacji najpopularniejszej gry RPG na świecie.
Ach ten bijący ode mnie optymizm