seriale

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Re: seriale

Postautor: nosiwoda » pn 20.12.2021 16:30

Trochę tak. Wybijają mnie z rytmu.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » wt 21.12.2021 10:58

No i skończyłem Wiedmaka. Będą spoilery.

Rozumiem złość fanów książkowej sagi, którzy oczekiwali wiernej ekranizacji. Albo chociaż wiernawej. Bo o ile w pierwszym sezonie chociaż utrzymywali pozory, tak w drugim - po pierwszym odcinku - pozory te praktycznie porzucono, a zamiast tego mamy wesołą twórczość scenarzystów. Ze zdziwieniem natomiast odkryłem, że niespecjalnie mi to przeszkadza. Tak, skrzywiłem się widząc opętaną Ciri mordującą Wiedźminów, było to zupełnie niepotrzebne i jakoś takie... krzywdzące. Śmierć Eskela też z d..., znaczy - fajny wątek, ale czy ten Wiedźmin to musiał być AKURAT Eskel? No, nie musiał, to mógł być któryś z tych bezimiennych Wiedźmaków i nic by na tym historia nie straciła. No i Yen próbująca przehandlować Ciri za swoją magię... dobrze umotywowane, widzieliśmy tę jej obsesję na punkcie utraconej potęgi przez cały sezon, ale jednak to gryzie się z moim obrazem relacji Yen-Ciri na tyle mocno, że mnie odrzuciło. Te trzy rzeczy mi się nie podobały.
Drugi sezon Wiedźmina tak naprawdę jednak nie poszedł w kierunku, z którego nie będzie w stanie wrócić na tory wyznaczone przez Sapkowskiego. Główny wątek fabularny posunął się do przodu może nie za mocno, ale odhaczyliśmy kilka "książkowych" etapów. Twórcy dużo od siebie dodali, ale to nie stoi w sprzeczności z Sagą, przynajmniej w znaczącym stopniu. To nie tak, że odpłynęliśmy tu jak z telewizyjnym Lucyferem w porównaniu do komiksowego.

Jeśli jednak nie oceniać Wiedźmina jako adaptacji, tylko jako ot, serial, to jest bardzo dobrze. Historia jest ciekawa, postacie są świetne, czuć że Nefflix sypnął pieniądzem. Główną siłą napędową serialu - obok, oczywiście, fabuły, jest casting, który został przeprowadzony rewelacyjnie. Drugi sezon potwierdził moje wrażenia z pierwszego, czyli:
Henry Cavil to świetny Geralt,
Freya Allan to świetna Ciri,
Anya Chalotra to świetna Yen,
Anna Shaffer to świetna Triss,
Kim Bodnia to świetny Vesemir,
Joey Batey... a nie, chyba nikt nigdy w historii oglądania nie śmiałby narzekać na Jaskra <3 więc nawet nie piszę :D

i tak dalej. Oglądanie tych ludzi odgrywających swoje role sprawia mi sporą przyjemność. Nie jest dokładnie tak jak w książkach, no ale tego już nie oczekuję.

Fabuła ciekawa, może dzięki temu, że nie trzymali się książek i nie wiedziałem co będzie dalej, wciągnęło mnie bardziej niż gdybym po prostu porównywał z wydarzeniami które już znam? Wbrew smutnemu krytykanctwu, którego już się naczytałem na internetach, nie jest "głupio" ani "bez sensu"... no, poza jednym momentem, na którym trzeba zamknąć oczy (Yen i Cahir uciekający z egzekucji tego drugiego - XD XD XD co to było i jak to wyszło?!). Skoro już o tym wspomniałem, to dodam, że naprawdę nie warto czytać opinii innych, szczególnie na polskich zakątkach internetu, bo po parunastu minutach przeczytałem już krytykę właściwie każdego możliwego elementu serialu. Ja rozumiem, że coś się może nie podobać, ale w przypadku Wiedźmaka mamy w naszym narodzie takie malkontenctwo, że aż ciśnie mi się na klawiaturę nielubiane przeze mnie sformułowanie "hejt". Odsialiby się już ci niezadowoleni, może zrobiłoby się mniej toksycznie?

Ogólnie - mam swoje zastrzeżenia, uczucia są miejscami mieszane, ale jestem na tak, podoba mi się ten serial i z przyjemnością będę oglądał dalej. Widać, że twórcy mają na niego pomysł, i choć nie jest to pomysł pt. "wiernie zaadaptujmy Sapka!", to wciąż jest dobrze.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: Whoresbane » czw 23.12.2021 4:39

Jestem świeżo po maratonie drugiego sezonu. Czuję się jakbym dostał w pysk... To jakiś pieprzony fanfic i gwałt na materiale źródłowym. Baba Jaga z chatki na kurzej nóżce opętuje Ciri, która morduje wiedźminów bo tak. Yennefer traci magię bo tak. Z monolitów wyłażą różne kosmiczne stwory bo tak. Co za dno
Obrazek
Awatar użytkownika
Whoresbane
Lord
Lord
 
Posty: 1448
Rejestracja: wt 13.08.2019 17:08

Re: seriale

Postautor: Whoresbane » czw 23.12.2021 11:51

Zapomniałem dodać, że Rosjanie stworzyli petycję by zwolnić showrunnerkę serialu. Przed seansem unosiłem brwi w rozbawieniu a po nim rozumiem ich doskonale
Obrazek
Awatar użytkownika
Whoresbane
Lord
Lord
 
Posty: 1448
Rejestracja: wt 13.08.2019 17:08

Re: seriale

Postautor: Whoresbane » pt 24.12.2021 18:09

Finał Koła Czasu mnie zawiódł, za dużo głupich zmian i uproszczeń. A końcówka to totalne WTF
Obrazek
Awatar użytkownika
Whoresbane
Lord
Lord
 
Posty: 1448
Rejestracja: wt 13.08.2019 17:08

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » ndz 26.12.2021 20:18

Whoresbane pisze:Finał Koła Czasu mnie zawiódł, za dużo głupich zmian i uproszczeń. A końcówka to totalne WTF




jak dla mnie - spoko.
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » pn 03.01.2022 9:58

Whoresbane pisze:Finał Koła Czasu mnie zawiódł, za dużo głupich zmian i uproszczeń. A końcówka to totalne WTF


Przyznaję, że przed seansem ostatniego odcinka pomyślałem sobie, że się czepiasz. Po jego seansie uważam, że byłeś bardzo powściągliwy w swojej opinii :)

SPOILERY

Odcinki 1-6 Koła naprawdę mi się podobały. Może nie powalały, ale były dobre. Do tego w miarę trzymano się książkowego pierwowzoru, co dla mnie jest ważne. W odcinku siódmym zapaliły mi się lampki ostrzegawcze, ale i tak nie byłem gotowy na tej festiwal CHUJNI który się wydarzył w odcinku ósmym. Rafe zdecydował się postawić wielkiego, śmierdzącego i parującego klocka na Kole Czasu i popłynąć w radosną twórczość własną. Co ciekawe, to samo przecież stało się w s02 Wiedźmina, a tam nie denerwowało mnie to prawie wcale. Różnica jest taka, że Lauren pododawała coś od siebie, ale generalnie historia nie jest jeszcze wypaczona, a w przypadku Koła mamy zmiany tak masywne, że niektóre rzeczy przepadły już na amen.

Zmorą Koła Czasu jest jedno słowo: drama. Musi być dużo dramy. Niby człowiek powinien wiedzieć, że tak będzie, już od pierwszego odcinka, czyli wprowadzenia żony Perrina tylko po to, żeby ją zabił i parę razy machnął później smutne miny. Ale jednak bardzo nie chciałem wierzyć, że jakość historii będzie poświęcona na rzecz tego, żeby było jak najwięcej dramy. No bo jakby wiernie zekranizowano końcówkę Oka Świata, to by tej dramy za wiele nie było. Przyszła wesoła ekipa do Oka Świata, załatwiła swój biznes, zabiła dwóch Przeklętych i elo, wszyscy zadowoleni. Tymczasem tu mamy odciętą od mocy Moiraine, Randa który się speszył i uciekł, martwego(?) Loiala, Mata zmierzającego na Ciemną Stronę Mocy xD oraz Nyneave która ginie, ale to bardzo zasmuca POTĘŻNĄ bez żadnego treningu Egwene, więc trochę krzyczy i robi bzi bzi i przywraca ją do życia. I jako wisienkę na torcie, gdy już człowiek myśli że Rafe przestał się nad nim już znęcać, pojawiają się o jakiś sezon za wcześnie Seanchanie, którzy ogromnym tsunami dewastują plażę z jedną dziewczynką xD żeby pokazać jacy są POTĘŻNI. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

To bolało. Wcześniej serial nie był wybitny, ale był fajny, a tu coś takiego, że właściwie straciłem nadzieję i cały entuzjazm. Tego się już chyba nie da odratować.

Jeszcze kilka słów o castingu czy ogólnym koncepcie na postacie. Ogólnie jest OK, chociaż z kilkoma wyjątkami:
Perrin - nie wiem, czy aktor go grający ma manierę przygłupa, czy tak kazali mu go grać, ale patrząc na Perrinka obserwującego świat z otwartą buzią człowiek zaczyna się zastanawiać, czy gdzieś tam w swojej młodości nie ma epizodu pt. "koń kopnął mnie w czoło" xD zresztą nie tylko ja jeden mam takie wrażenia, zauważyłem gdzieś w dyskusjach że ludzie nazywali go "Simple Perrin". No nie dziwię się. Brakuje jeszcze tylko żeby zaczął się ślinić.
Moiraine - Rosamund Pike zbiera chyba największe pochwały za swoją kreację, tymczasem mi zupełnie nie podchodzi. Męcząca jest. No i za wysoka - Moiraine była niska!
Siuan - gdyby ktoś z dekadę temu, gdy czytałem książki, powiedział mi, że w ekranizacji zrobią z Siuan czarną lesbijkę, to bym parsknął śmiechem. A tu proszę...
Nyneave - również nieco za ciemna skóra. I ogólnie irytująca maniera aktorki. Nie umiem na nią patrzeć, drażni mnie za każdym razem, gdy ją widzę. Chociaż w książkach też jej nie cierpiałem, więc może to wierne odwzorowanie postaci i powinienem doceniać? :D

Z drugiej strony: Lan jest świetny, Mat też (niestety, będzie recastowany na drugi sezon). Padan Fain jest ekstra. Logain i Thom też (szkoda, że tego drugiego było tak mało). Rand dość bezbarwny, ale fizycznie pasuje mega i ma potencjał. Egwene jest OK. Drugoplanowe Aes Sedai czy Loial też wypadli dobrze.

Koniec końców, mocno się rozczarowałem, szczególnie że początek był obiecujący. Porównując z Wiedźminem, Koło Czasu może mu co najwyżej polerować miecze.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » wt 04.01.2022 1:39

Tutejsze gusta zdumiewają ...
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: nosiwoda » pn 10.01.2022 9:37

Ogólnie gusta zdumiewają. A używane "argumenty" czasem zdumiewają jeszcze bardziej.

Wiedźmin 2 mnie początkowo zdrzaźnił, ale chyba na spokojnie, po pewnym czasie, mogę to łyknąć. Na pewno nie zamierzam podpisywać jakichś śmiesznych protestów.
Koło Czasu mnie trochę zostawiło z poczuciem "ale to już...?". Żona Perrina i jej zgon - to uważam za pomyłkę. Pomysł na 5 różne kandydatury, a nie 3 czysto męskie na Smoka - znak czasów, nie widzę w tym nic złego. Mam nadzieję, że 2. seria wyjaśni odstępstwa od oryginału, typu Loial, Mat niewchodzący na Drogi, czy Seanchanie.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: seriale

Postautor: historyk » pn 10.01.2022 12:02

Shedao Shai pisze:Jeszcze kilka słów o castingu

Mnie tam większość aktorów ani ziębi, ani parzy. Irytuje mnie tylko dwójka wciśnięta w ramach akcji afirmatywnej: grający Perrina, który wciąż ma minę zbitego pudla, i grająca Nyneave - tu bogatszy zestaw min: obrażone dziecko lub kamienna twarz. Aktorka grająca Egwene (kolejna z akcji afirmatywnej) nie irytuje mnie grą, ale z tego co pamiętam Egwene miała być atrakcyjną kobietą. To nie, dla mnie Aborygenki (nawet półAborygenki) są zaprzeczeniem kobiecej atrakcyjności.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Ostatnio zmieniony pn 10.01.2022 13:11 przez historyk, łącznie zmieniany 1 raz
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » pn 10.01.2022 12:42

nosiwoda pisze:Mam nadzieję, że 2. seria wyjaśni odstępstwa od oryginału, typu Loial, Mat niewchodzący na Drogi, czy Seanchanie.


Aww, jaki on uroczy <3

historyk pisze:
Shedao Shai pisze:Jeszcze kilka słów o castingu

Mnie tam większość aktorów ani ziębi, ani parzy. Irytuje mnie tylko dwójka wciśnięta w ramach akcji afirmatywnej: grający Perrina, który wciąż ma minę zbitego pudla, i grająca Nyneave - tu bogatszy zestaw min: obrażone dziecko lub kamienna twarz. Aktorka grająca Egwene (kolejna z akcji afirmatywnej) nie irytuje mnie grą, ale z tego co pamiętam Egwene miała być atrakcyjną kobietą. To nie, dla mnie Aborygenki (nawet półAborygenki) są zaprzeczeniem kobiecej atrakcyjności.


W sumie ja w głowie nigdy nie miałem Egwene za specjalnie atrakcyjną, więc może dlatego nie czuję rozbieżności. Jak dadzą brzydką Elayne, to się będę burzył :D
To przypomniało mi o jeszcze jednym - czemu Min jest taka stara?! Po co?
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: historyk » pn 10.01.2022 13:18

Shedao Shai pisze: czemu Min jest taka stara?! Po co?

Bo ma reprezentować Azjatów i kobiety w średnim wieku. Ponadto ma być dowodem, że starsza pani też sobie szczyla wyrwie :D

Jak dadzą brzydką Elayne, to się będę burzył

Ale to chyba już podano, że ma ją grać Ceara Coveney (uroda rzecz gustu - moim zdaniem jest OK + młoda, biała i ruda).
Obrazek
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » pn 10.01.2022 13:56

Dobrze jest! :D
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: romulus » pn 10.01.2022 18:36

Ja mam nadzieję, że Czarny okaże się biały. :lol: :lol: :lol:
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Re: seriale

Postautor: Whoresbane » pn 10.01.2022 18:48

W serialowej abominacji Gra o Tron zrobili podobny myk. Xaro Xhoan Daxos w książkach był opisywany jako przeraźliwie blady, wręcz bez pigmentu w skórze a w abominacji dali czarnego księcia :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Whoresbane
Lord
Lord
 
Posty: 1448
Rejestracja: wt 13.08.2019 17:08

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » wt 11.01.2022 2:07

ja tam praktycznie nic nie pamiętam z KołaCza - czytanego jeszcze w '90ięć nic mię nie razi.
Może faktycznie Egwene (i zresztą Ny. też) mogłaby być... Aborygenka mówisz...
Bardziej mi pasuje serial KCz jak Wiedźmin (poziom scenariusza to jakiś fanfik)
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: historyk » wt 11.01.2022 10:28

Luc du Lac pisze:Aborygenka mówisz...

Tak, Madeleine Madden grająca Egwene jest Aborygenką w bodajże 5/8. Jej ojciec jest Aborygenem, matka Aborygenką w 1/4.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » wt 11.01.2022 22:42

no cóż,
najwidoczniej idzie fala zmian, aktorki nie muszą być jak z super żurnala.
To chyba dobrze.
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: Fidel-F2 » śr 12.01.2022 7:22

A dotąd musiały być?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » sob 15.01.2022 1:25

no raczej
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: Fidel-F2 » sob 15.01.2022 4:32

Ale że Meryl Streep? Tilda Swinton? Sandra Bernhard? Glen Close? Whoopi Goldberg? Juliette Lewis? Frances McDormand? Sara Jessica Parker? Eva Green? Cate Blanchett? Uma Thurman? Agata Buzek? Helena Bonham Carter? Kinga Preis? Krystyna Feldman? Kirsten Dunst? Kathy Bates? Rossy de Palma?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: seriale

Postautor: asymon » sob 15.01.2022 15:37

Fidel-F2 pisze:Ale że Meryl Streep? Tilda Swinton? Sandra Bernhard? Glen Close? Whoopi Goldberg? Juliette Lewis? Frances McDormand? Sara Jessica Parker? Eva Green? Cate Blanchett? Uma Thurman? Agata Buzek? Helena Bonham Carter? Kinga Preis? Krystyna Feldman? Kirsten Dunst? Kathy Bates? Rossy de Palma?


Ale że co Eva Green?
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: seriale

Postautor: Luc du Lac » sob 15.01.2022 16:20

Fidel-F2 pisze:Ale że Meryl Streep? Tilda Swinton? Sandra Bernhard? Glen Close? Whoopi Goldberg? Juliette Lewis? Frances McDormand? Sara Jessica Parker? Eva Green? Cate Blanchett? Uma Thurman? Agata Buzek? Helena Bonham Carter? Kinga Preis? Krystyna Feldman? Kirsten Dunst? Kathy Bates? Rossy de Palma?



ale że co chcesz od Cate ? Umy czy Heleny ?
Tilda też ma to coś

wymyślono takie określenie - aktorka charakterystyczna, druga połowa się na to łapie.
Luc du Lac
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 225
Rejestracja: czw 30.09.2021 23:18

Re: seriale

Postautor: Fidel-F2 » sob 15.01.2022 16:37

asymon pisze:
Fidel-F2 pisze:Ale że Meryl Streep? Tilda Swinton? Sandra Bernhard? Glen Close? Whoopi Goldberg? Juliette Lewis? Frances McDormand? Sara Jessica Parker? Eva Green? Cate Blanchett? Uma Thurman? Agata Buzek? Helena Bonham Carter? Kinga Preis? Krystyna Feldman? Kirsten Dunst? Kathy Bates? Rossy de Palma?


Ale że co Eva Green?
brzydka jest, ale no dobra, może w tym wypadku lekko mnie poniosło
Luc du Lac pisze:le że co chcesz od Cate ? Umy czy Heleny ?
Tilda też ma to coś

wymyślono takie określenie - aktorka charakterystyczna, druga połowa się na to łapie.
a ty się zastanów, bo bełkoczesz
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: seriale

Postautor: nosiwoda » pn 17.01.2022 9:10

Fidel-F2 pisze:Ale że co Eva Green?

brzydka jest, ale no dobra, może w tym wypadku lekko mnie poniosło

Piszesz takie rzeczy, a potem wzywasz, żeby nie bełkotać. NO KURWA NAJPIERW TY.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » śr 16.02.2022 12:03

Lisa Joy i Jonathan Nolan, czyli twórcy Westworld (nie, Asix, nikt cię nie pyta o opinię), szykują ekranizację Peryferala Williama Gibsona.

AM, szykujcie tam sobie gdzieś slot w drukarni na dodruk, bo okazja się szykuje :D
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: nosiwoda » śr 16.02.2022 15:05

Albo może lepiej nowe wydanie z nowym tłumaczeniem.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: seriale

Postautor: Shedao Shai » wt 25.10.2022 9:33

będą lekkie spoilery

Rings of Power

Słowem wstępu, żeby było jasne jakie miałem oczekiwania wobec serialu. Nie jestem fanem Tolkiena. Słabo znam jego twórczość - przeczytałem tylko trylogię i to raz, jakieś 20 lat temu. Hobbita czy SIlmarillionu - już nie. Zbieram sobie te wszystkie pozycje na półeczce i kiedyś kompleksowo sobie do nich przysiądę, ale... kiedyś. Nie umiem się zabrać, zawsze wpada w oko coś co mnie bardziej zanęci. Mówię o tym, żeby podkreślić, że zupełnie obojętnym było/jest mi, czy Rings of Power są wierne twórczości Tolkiena, czy też są w 100% radosną twórczością kogośtam. Bo widzę, że to często jest używane jako argument przeciwko RoP. Otóż nie w moim przypadku. Tolkien jest mi obojętny.
(bardzo lubię filmy, są superanckie, wiadomo)

Głównym problemem Rings of Power dla mnie jest to, że serial jest nudny. Tak po prostu. Po pierwszym kwadransie przerwałem seans, bo był dla mnie katorgą, potem dwa dni musiałem się zmuszać do powrotu, w końcu nadgoniłem, potem już na bieżąco, ale zawsze ten piątek to było takie:
<ciężkie westchnięcie> dziś nowe RoP, trzeba obejrzeć...
Pierwszy sezon się nie rozkręcił nigdy. Nawet w sumie nie obiecywał tego. Był powolny, senny... NUDNY. Nawet gdy się działo, bo hej, przecież się działo, były bitwy, powstał Mordor i tak dalej, to nigdy nie potrafiło wyrwać mnie z otępienia.

Gdzieś na necie przeczytałem, że ktoś podejrzewał, że to vanity project, tzn. syn Bezosa bardzo chciał zrobić serial z uniwersum LotR, więc go zrobili i zatrudnili jakieś słupy swoimi nazwiskami jako scenarzyści. A tak naprawdę to syn Bezosa sobie wszystko napisał. I to mi mocno pasuje - bo scenariuszowo ten serial leży, kwiczy, płacze, wyje z bólu. Robisz najdroższy serial w historii, od jego sukcesu uzależniasz los dalszych seriali twojej platformy, po czym za sterem stawiasz nowicjuszy bez większego doświadczenia, bez żadnych znaczących perełek w dorobku. Co może pójść nie tak?

Otóż to, że Rings of Power to Produkt. Nie serial, tylko Korporacyjny Produkt. Który odhacza wiele checkboksów, spełnia wiele warunków, zazwyczaj pięknie wygląda (budżet to tu widać, oj tak). I tyle. To wydmuszka. Fabuła... jest. Jakaś tam. Taka nie za ciekawa. Postacie są płaskie, jednowymiarowe, mało kto jest w stanie czymkolwiek zainteresować. Z Galadrieli chyba chcieli zrobić super popularną protagonistkę, a wyszła napisana na kolanie przegryw-psychopatka. O Elrondzie w sumie nie jestem w stanie nic powiedzieć. W Numenorze są jacyś ludzie, ale już zacierają mi się w pamięci. Cały wątek Harfootów do wycięcia, ciągnął go tylko Przybysz, który na razie nie miał za wiele do pokazania. Reszta - ULTRA NUDA, jak tylko pojawiali się Harfootowie, to sięgałem po telefon i przeglądałem neta.
I na tym tle pozytywnie wybijał się Durin i Disa, którzy budzili jakieś emocje, którzy sami mieli emocje.

A jeszcze jak czytam nagłówki, że w 2 sezonie Sauron będzie jak Walter White XD bo wiecie, antybohater XD XD z klasycznego symbolu zła zrobią antybohatera, będziemy mieli wgląd w jego psychikę, zobaczymy co go popchnie żeby stał się naprawdę zły XD XD XD wszystko, co złe we współczesnej popkulturze w jednym zdaniu. Dramat, tragedia.

Ten serial to piękna wydmuszka, a jedyne interesujące kwestie polegały na tożsamości bohaterów (kim jest Przybysz? Kto jest Sauronem?). Rozwiązane. Nie wiem, po co to dalej kręcić, oglądać... towarzyszy mi raczej uczucie jak po seansie ostatniego odcinka 1 sezonu Koła Czasu, albo po Przebudzeniu Mocy: do zaorania, to już jest nie do odratowania.

Dwa wielkobudżetowe seriale, dwie ogromne wtopy. Amazon zawiódł mnie przeogromnie. A jeszcze na dobitkę, RoP wychodziło równolegle z fantastycznym Rodem Smoka, który pokazuje, jak należy to robić właściwie.

Pierwszy sezon u mnie to 3/10.

House of the Dragon

W przypadku Rodu Smoka mój bagaż emocji i oczekiwań był dość zbliżony do tego od Rings of Power. Nie jestem fanem Martina; kiedyś czytałem PLiO (tej kroniki o Targaryenach już nie) i po prawdzie to wolę serial od książek. Najbardziej w GoT podobały mi się wątki związane z północą, lodowymi zombie i tak dalej, a najmniej - intrygi wokół Żelaznego Tronu. Toteż serial skoncentrowany na takowych, do tego prequel, nie brzmiał mi zbyt porywająco. Z drugiej strony, nie znałem tego materiału, więc nie miałem oczekiwań, że coś musi zostać pokazane w dany sposób, gdzieś filmowcy nie byli wierni materiałowi źródłowemu itd.

HotD zaczął się solidnie i, mam takie wrażenie, robił się coraz lepszy. Zasługa w tym przede wszystkim świetnych aktorów oraz scenarzystów. Historia - wbrew moim obawom - jest ciekawa, nawet jak nic się nie dzieje, to atmosfera jest taka, że można ciąć nożem. Udanie przedstawiono narastające napięcia wewnątrz rodziny królewskiej, widzimy jakie posunięcia prowadzą do nieuchronnego konfliktu, a zarazem zdajemy sobie sprawę, że wielu z tych wydarzeń po prostu nie można było uniknąć. Sporo tu porodów, ślubów i pogrzebów - nie brzmi za ciekawie, a jednak takie było - to była doskonała okazja do spotkań rodzinnych i rzucania kolejnych kamyków do podwaliny konfliktu.

Postać Daemona to złoto, Rhaenyra niewiele mu nie ustępuje, a taki Viserys z początku był trochę przeze mnie lekceważony, ale popis jaki dał w 8 odcinku to jeden z najmocniejszych elementów serialu. Młode pokolenie też wygląda intrygująco. Niektórym postaciom pisane było, żeby irytowały, i tak właśnie było (Alicent, Cole). Właściwie słabszego punktu wśród postaci nie umiem wskazać.

Punkt wyjścia na drugi sezon jest świetny i aż mnie głowa boli jak pomyślę, co tam będzie się działo :D
Oglądałem ten serial z nieskrywaną przyjemnością. 9/10
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3686
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Re: seriale

Postautor: historyk » wt 25.10.2022 23:45

Rings of Power to dno, ale co się Tobie i innym podoba w Rodzie smoka - nie ogarniam. Obejrzałem trzy czy cztery odcinki i nie mam ochoty na kolejne, przede wszystkim brak tam bohatera, który wzbudzałby jakiekolwiek moje emocje - wszyscy są drętwi. Myślałem, że pociągnie to Daemon i może ten bandzior od krabów, ale jak zobaczyłem samotną szarżę Daemona na wojska krabowego, to wyłączyłem oglądanie i nie zamierzam wracać. W tegorocznych scenach bitewnych o miano najgłupszej rywalizują: starcie Galadrieli z trollem i samotna szarża Daemona.

U mnie (seriale nadające się do oglądania zaczynają się od 6/10, a przyzwoite od 7/10):
Rings of Power - 1/10.
Ród smoka - 4/10.

To już wolę Koło czasu:
6/10.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: seriale

Postautor: asymon » pt 28.10.2022 13:48

Shedao Shai pisze: Rings of Power dla mnie jest to, że serial jest nudny. Tak po prostu.


Też miałem takie wrażenie, problem była nie tyle nuda, co bardziej brak fabuły. Ja wiem, że nie jest to ekranizacja żadnej konkretnej rzeczy, no ale scenarzyści mając jakiś tam materiał źródłowy, podobno bogaty, trochę jednak "nie dowieźli". No i mogli sobie też darować ten końcowy plot-twist.

Pytanie, jaki materiał mieli i jakiego mogli użyć. A przede wszystkim pytanie, czy Amazon robi serial dla fanów, którzy z pamięci wymienią wszystkich królów Numenoru, czy dla nas, maluczkich. I mam wrażenie, że ci uber-fani też nie będą zadowoleni.

Obejrzałem z umiarkowanym zainteresowaniem, acz zdarzyło mi się przysnąć, dla mnie naciągane 5/10, bo jest potencjał, ale co z tego, tak to jest gdy 80% budżetu idzie na wulkan.
The square root of three equals two for large values of three.
- found in a bathroom in the Cornell Physics department -
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

Re: seriale

Postautor: FKJZ » sob 29.10.2022 11:59

Z czystym sumieniem dołączam do chóru narzekań na Rings of Power.

Absolutnie nie jestem znawcą Tolkiena, jednak darzę jego twórczość sporym szacunkiem. Tym niemniej, nie jestem purystą, który oburza się na twór Amazonu za każdą nieścisłość z materiałem źródłowym - uważam, że ktoś, kto kupił prawa do danego utworu, może z nimi zrobić, co mu się żywnie podoba (w ramach zawartej umowy). Amazon z tego przywileju korzysta, nie oferując jednak wartościowych rekompensat za wprowadzone zmiany. Kłopotem jest również sama licencja i to, czego zabrania ona robić z bohaterami serialu - w mojej opinii ich losy stają się przez to w ogóle nieinteresujące.
Ten serial pełen jest poszatkowanych czy też zbędnych wątków, raczej miernych bohaterów i głupot fabularnych.
W mojej opinii najlepszymi odcinkami tego serialu są pierwszy i drugi (szczególnie podobał mi się "prolog" - streszczenie wojny elfów z Melkorem), jednak i tak nie określiłbym ich jako "warte obejrzenia", a to, co się dzieje w odcinkach 3-6 winno się znaleźć maksymalnie w dwóch epizodach.

SPOILER: Ciekawym jest to, że tytułowe Pierścienie, a nawet sama ich idea pojawia się dopiero w ostatnim odcinku, a z tego co się orientuję, słowo "pierścień" nie pada w całym serialu ani razu. /SPOILER
Niech duchy, paląc gwiazd pochodnie,
Powiedzą kiedyś w chmur powodzi,
Że tam, gdzie na świat szewc przychodzi,
Bóg przyobuty bywa godnie.
Awatar użytkownika
FKJZ
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 167
Rejestracja: sob 31.10.2020 13:13

Willow

Postautor: Janusz S. » sob 03.12.2022 21:04

Obejrzałem dwa odcinki przerobionego na młodzieżówkę "Willowa" i chociaż nie uciekłem z krzykiem, to nie potrafię się zdecydować, czy chcę to dalej oglądać. Humor ratuje trochę sytuację, ale nie pomaga na przygnębiające głupotą sceny, konie skaczące z urwiska bez połamania nóg, "pola siłowe", błyszczące pomadkami podkuchenne bez śladu brudu na rękach czy strażniczkę z fryzura utrefioną jak w salonu fryzjerskim ukrytym niechybnie za kupą gnoju w rogu zamkowego dziedzińca. Nie zirytowały mnie tak bardzo, żebym całkiem zrezygnował z podziwiania odważnego powrotu do starych ról Joanny Whalley i Warwicka Davisa, ale jakoś nie potrafię się pogodzić z nową wersją a oryginalnego "Willowa" lubiłem. Nie jest aż tak źle jak było u mnie z "Wiedźminem" (przerwałem po kilku odcinkach i nie zdołałem się zmusić do powrotu po dziś dzień), ale obawiam się, że ostatecznie wyjdzie z tego coś przygnębiającego. A może potrzebuję więcej czasu?
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5867
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

Re: Willow

Postautor: El Lagarto » ndz 04.12.2022 0:28

Janusz S. pisze:Obejrzałem dwa odcinki przerobionego na młodzieżówkę "Willowa" i chociaż nie uciekłem z krzykiem, to nie potrafię się zdecydować, czy chcę to dalej oglądać.


Obejrzałem jeden odcinek i z grubsza mam podobne odczucia. Oryginalna wersja też była do oglądania z przymrużeniem oka, więc jakoś te "naciągnięcia" daję radę przełknąć. Na razie nie jest źle.
El Lagarto
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 923
Rejestracja: sob 20.03.2021 21:17

Re: seriale

Postautor: historyk » ndz 04.12.2022 13:46

Moim zdaniem klimat jest OK - czuć starego Willowa, choć trochę przerobionego na young adult. Co cieszy: umiarkowane, jak na współczesne tryndy, wciskanie ideolo.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2636
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

The Last of Willows

Postautor: Janusz S. » wt 31.01.2023 16:33

El Lagarto pisze:Obejrzałem jeden odcinek i z grubsza mam podobne odczucia. Oryginalna wersja też była do oglądania z przymrużeniem oka, więc jakoś te "naciągnięcia" daję radę przełknąć. Na razie nie jest źle.

I jak, obejrzałeś do końca? Bo ja nie zdołałem na razie zmusić się do powrotu i łatwo dam się zniechęcić ostatecznie.

Zamiast tego oglądam teraz "The Last of Us" i szczerze pisząc nie bardzo rozumiem czym się tam zachwycać. Wydaje się, że głównym kryterium wysokich ocen tego serialu jest wierność grze, co jest pomysłem chorym w założeniu. W grę nie grałem więc wierności nie ocenię a reszta byłaby typową nudą o zombie, gdyby nie wątki poboczne. No i jeszcze dołujące sceny, jak choćby nieszczęsna Tess nie wiedzieć po co rozpaczliwie odpalająca po wielokroć zapalniczkę w lokalu o podłodze wyłożonej granatami.

W ogóle jakoś ostatnio nic ciekawego w TV się nie pojawia.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5867
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

PoprzedniaNastępna

Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości