ten, kto ma jakieś zarzuty względem 'Bożego Igrzyska' winien je sprecyzować - nie jestem fanem tej książki, ale jest dobra i na pewno warta przeczytania; je forma to raczej wykład, a te, jak każdy chyba wie, miewają różną formę: są ludzie, któzy wielbią podawać informacje w punktach, są tacy, którzy wybierają coś bliższego esejowi, są też tacy, którzy od początku stawiają na dyskusję ze słuchaczem, wybór dowolnej formy nie może stanowić zarzutu...
...no chyba, że zarzut odnosi się do znajomości faktów - tutaj Davies bez porównania lepiej zna się na rzeczy niż Sienkiewicz i co do tego nie ma dyskusji...
reasujmując: 'Boże Igrzysko', z tego co wiem, to chyba ciągle lektura - warto przeczytać oba tomy i wyrobić sobie własne zdanie na ten temat; ujęcie tematu jest nieco inne niż w większości pozycji polskich autorów i np. potraktowanie Żydów jako oddzielnej warstwy społecznej może kogoś dziwić (ale autor ma rację: mieli oddzielne prawodwstwo itp, itd), ale ogólny obraz wynikający z lektury nie wydaje mi się w żadnym wypadku niedopracowany czy posiadający wyraźne braki;
poza tym jeszcze jedno: jeśli szukasz książek stricte historycznych, to przygotuj się na stos przypisów i odsyłaczy, bo naprawdę historyczne książki wydają oficyny przyuniwersyteckie w nakładach 500 egzemplarzy i są to habilitacje: nudne jak flaki z olejem, obejmujące tak wyspecjalizowane wycinki, że o ile nie jesteś ekspertem w całości niewiele zrozumiesz, a jeszcze mniej wyniesiesz; tutaj poruszamy temat książek historycznych skierowanych dla szerszego odbiorcy, nie posługjącego się biegle łaciną, francuskim, angielskim i niemieckim (a przecież każdy szanujący się historyk te języki zna przynajmniej w zakresie pozwalającym czytać źródła; w przypadku polski dochodzi jeszcze np. rosyjski) i zawierające elementy popularnonaukowe...
książek stricte historycznych tak naprawdę nie ma zbyt wielu, a to, co ostatnio wydaje bellona historyczną książką w większości trudno nazwać i to nie tylko jeśli chodzi o zawierane tam błędy
są generalnie dwa rodzaje historyków: siedzących w ednej epoce i zgłębiający ją i tacy, których interesuje pewien problem, proces i opisują go w różnych kulturach - Davies jest raczej tym drugim przykładem, on pisze kolejne książki, które dotyczą rozwoju danych państw/miast/krajów, analizuje elementy mające wpływ na ten proces, podaje dość interesujące przykłądy w formie anegdot; to jest człowiek, który ma pewien warsztat na tyle uniwersalny, że może go zastosować z powodzeniem na innych polach historycznych i z tego powodu nie widzę żadnego problemu w rozpiętości tak czasowej, jak terytorialnej jego dzieł; chciałem tylko zauważyć, że z wyjątkiem 'Powstania '44' nie napisał nic o punktowym wydarzeniu - jego specjalnością są monografie ogólne i w nich jest naprawdę niezły, ale sam zdaje sobie sprawę, że takie bardzo szczegółowe sprawy to nie jego działka, albo go nie interesują, albo nie czuje się mocny
co do Ospreyów - warto czytać w Empikach itp, a tylko kilka kupić, tych najważniejszych
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.