Ewolucja Człowieka

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: Marc_us » ndz 29.06.2003 14:48

grimfang pisze:
Marc_us pisze:Istota która żyje wiecznie.

no tu zaczynają się chyba pewne nieporozumienia. skąd taki wniosek

Z twoich wypowiedzi.

A co do "ulepszeń"... Właśnie chodzi mi o to że są zbędne. Normalnemu człowiekowi nie potrzeba silniejszych mięśni, lepszej wątroby itd. Popatrz jak się róznicuje gatunek ludzki. Tudzie z poza miast i mieszczuchy. W miastach ludzie robią się coraz wyżsi, szczuplejsi. Co prawda w TV pokazują ludzi otyłych i walą te smuty że w miastach itd. Otyłość wynika przeważnie z niewłasciewje diety. Ja na przykład w moim pokoleniu nie dostrzegam praktycznie żadnych przypadków otyłości. Są przypadki marginalne. Ludzie ze wsi natomiast są tężsi i przeważnie niżsi. Co to oznacza? że w mieście ludzie nie pracujący fizycznie po prostu ewoluują że tak powiem w innym kierunku. Czy potrzebne im super mięśnie? Nie. Bo inaczej już by je mieli. Moga się przydac na wyprawie w góry. Ale jak by każdy umiał skakać po górach jak jakiś supermen to by się znudziły wyjazdy w takim stylu (pomijam kwestię podziwiania widoków bo do tego wystarczą oczy a nie super mięśnie). Teraz pewnie znowu zarzucisz mi podawanie jakiś skrajnych przypadków. Ale sam podaj te lepsze jak umiesz. Wszystkie ulepszenia będą przydatne tylko niewielkiej grupie a ito mogą się na dłuższą metę okazać absolutnie zbędne. I dla tego nie rozumiem ideai wszczepów. Wszczep jako ratunek przed kalectwem, lub "zabawka" dla znydzonych bogaczy jestem w stanie pojąć ale nie jakieś masowe implantacje w celu "dostosowania" się. krótko mówiąc dla mnie wszczepy są dla jednostek a nie dla gatunku. nie poprawisz ewolucji (tutaj dałbym wywód dlaczego uważam że ewolucja jest w pewein sposób nieomylna ale to chyba omawialiście kilkanaście postów wcześniej)
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Chaon » ndz 29.06.2003 14:52

Zawsze są dwie strony medalu... nie znając zmęczenia nie byłoby przyjemnego uczucia odpoczynku. Gdyby nie było bólu nie byłoby też przyjemności. Bez możności bycia chorym nie byłoby mozliwości poczucia się zdrowym. Naprawdę tak bardzo nie pasuje wam obecnac sytuacja. To udoskonalnie o którym piszesz Grimfangu mógłbym skomentować wypowiedzią pewnego krasnoluda z AB:Dwarfs:
"Progress, they call it... Fixing what ain't broken, I say"
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: bejzkik » ndz 29.06.2003 15:33

Marc_us pisze:Z twoich wypowiedzi.


wątpie, wskaż gdzie powiedziałem że sztuczne ulepszanie wiążę się z wiecznością

Marc_us pisze:A co do "ulepszeń"... Właśnie chodzi mi o to że są zbędne. Normalnemu człowiekowi nie potrzeba silniejszych mięśni, lepszej wątroby itd.


marcus nie potrzeba? to po co lekarze operacje itd?

Marc_us pisze:Ludzie ze wsi natomiast są tężsi i przeważnie niżsi.


prowadziłes badania? ja nie zauważyłem takiego rozróżnienia

Marc_us pisze:Co to oznacza? że w mieście ludzie nie pracujący fizycznie po prostu ewoluują że tak powiem w innym kierunku.


nie ewoluują tylko inaczej o siebie dbają

Marc_us pisze:Wszystkie ulepszenia będą przydatne tylko niewielkiej grupie a ito mogą się na dłuższą metę okazać absolutnie zbędne.


słuchaj wróć do liczydła i pisanych listów. powiedz to światu. tak naprawdę z komputerów niech korzystają tylko naukowcy

Marc_us pisze:nie poprawisz ewolucji


alez jak najbardziej poprawię (nie osobiście oczywiście)

Marc_us pisze:tutaj dałbym wywód dlaczego uważam że ewolucja jest w pewein sposób nieomylna ale to chyba omawialiście kilkanaście postów wcześniej


ależ daj. na tym polega cała ta dyskusja
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Marc_us » ndz 29.06.2003 16:04

Sob 28.06.2003 14:25
grimfang pisze:co do długości życia to powiem - więcej więcej więcej


Grim. Nie prowadze badań. Jedynie przedstawiłem wyniki naukowców. Źródła nie podam bo nie chce mi się szkuać a i tak nic by ci to nie dało.

Nie podajesz dobrych przykładów... wysil sie troche. Wyobrażam sobie życie bez komórek, komputerów itd. Wyobrażam sobie nawet lepsze roziązania. Ale czy są niezbędne? Nie. Czy wiżąże je z ewolucją człowieka? Nie. Tak jak mówiłem. Wszczepy pewnie bedą dla znudzonych bogaczy. Tak jak komputery były na początku - tylko dla grupki. Teraz są dla większej grupy bo poznaliśmy internet i gry komputerowe. Jednak nasze Pecety podobno mają zaniknąc. Może się znudzą albo znajdziemy coś lepszego. Zapewne w przyszłości ludzie będą sobie ucinać kawałek ręki by w nadgarsku wmontować troche elektroniki i mieć zegarek, komórkę i terminal komputerowy w jednym miejscu... pod ręką że tak powiem. Jednak taki to bedzie miało związek z ewolucją jak dzisiejsze posiadanie telefonu GPRS.

A co do ewolucji to ... można powiedzieć że jest nieomylna. Tak wiem ... jest losowa. Ale ile znasz błędów w ewolucji? Zapewne niewiele bo taki błąd zanika a pozostają jedynie potrzebne rozwiązania. Temu u ludzi zanika np. kość ogonowa - była pomyłką ewolucji człowieka.
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Chaon » ndz 29.06.2003 16:08

Przypominam, że ewolucja to tylko teoria. Nie ma dowodów na to, ze człowiek wyewulował z czegośtam :P
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Alganothorn » ndz 29.06.2003 16:35

jesteśmy na forum bądź co bądź fantasy, więc przykładem organizmu doskonalszego od ludzkiego niech będzie elf;
jeśli ktoś mi powie, że przez fakt, że żyje dłużej ześwirował, to ok...po prostu można i tak uważać;
przypominanie przeze mnie Biblii jest ukierunkowane do Chaona - dla niego jest to bardzo istotne źródło, inni absolutnie ją olewają; ich sprawa, ale skoro nie do nich skierowana uwaga, niech przestana się do niej odnosić, bo nie do nich pisałem - takie ogólne nawiązanie...
trwają prace nad skonstruowaniem sztucznego serca, w Polsce badania takie prowadzi m.in. prof. Religa, więc twierdzenie, że jest inaczej jest po prostu nieprawdą; innym problemem jest celowość wykorzystania go, ale prace badawcze trwają
ewolucja to teoria - jeśli potrzeba Ci absolutnego empiryzmu, to wszystko pozostaje teorią, czego nie można sprawdzić; ewolucja wykracza poza możliwości badawcze człowieka z powodu czasu...jeśli trzymać się empirii, to nie ma Boga, bo nie widać dowodów...
jeszcze jedno: bardzo chciałbym, żeby nie łączyć wypowiadanych przeze mnie uwag z moimi poglądami: ja rzucam i przykłady i własne opinie i nie chciałbym, żeby były mylone;
tam, gdzie piszę w swoim imieniu używam formułek 'moim zdaniem', 'uważam' itp...
mrcus - jak rozróżniasz ewolucję od ewolucji człowieka? chodzi o kość ogonową...sorry, ewolucja to jeden proces, bez rozdrabniania się na poszczególne gatunki, nie można pisać, że ewolucja nie popełnia błędów, tylko ewolucja człowieka i, powiedzmy, latimerii, ma niedociągnięcia...
nie rozumiem dlaczego upierasz sie przy ucinaniu kończyn - jeśli chcesz, ucinaj, ja piszę o wszczepach opartych na nanotechnologiach, a nie cybernetyce przekraczającej 10% organizmu...
choćby w świecie punka są 'ludzie' będący 'mózgiem w puszce' i są tacy, któzy mają tylko porty i oczęta zmienione...zależnie od potrzeb
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » ndz 29.06.2003 17:20

Marc_us pisze:Grim. Nie prowadze badań. Jedynie przedstawiłem wyniki naukowców. Źródła nie podam bo nie chce mi się szkuać a i tak nic by ci to nie dało.


to błąd marcus bo może byś mnie przekonał

Marc_us pisze:Nie podajesz dobrych przykładów...


marcus chce ci pokazać że twoje przykłady sa równie powiązane z rzeczywistością co moje.
to nie jest ewolucja tylko wygoda

Marc_us pisze:A co do ewolucji to ... można powiedzieć że jest nieomylna. Tak wiem ... jest losowa.


to albo nieomylan (jesli już ja personifikujemy) albo losowa. na raz to nie wypada

Marc_us pisze:Ale ile znasz błędów w ewolucji? Zapewne niewiele bo taki błąd zanika a pozostają jedynie potrzebne rozwiązania. Temu u ludzi zanika np. kość ogonowa - była pomyłką ewolucji człowieka.


ależ znam dosyć dużo. kość ogonowa za to to nie pomyłka.atawizm nie jest błędem
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Marc_us » ndz 29.06.2003 17:26

hmmm.. Algi.... Nieczaje troche tej twojej ostatniej wypowiedzi ale niech bedzie że odpowien na coponiektóre teksty.

Elf... dobiłeś mnie. Znam tyle żywych elfów że faktycznie moge je popytać o stan psychiczny.

Jak odróżniam ewolucję od ewolucji człowieka? Ewolucja to chyba wiesz co to jest a E. człowieka to po prostu ograniczenie się do obserwacji przemian u ludzi. Jakoś nie łączę ewolucji żaby z ewolucją człowieka. Mogą być zbieżne ale nie sa od siebie zależne.

Upieram się przy ucinaniu bo ludzie rodzą się z kończynami a nie wstawisz sobie "lepszej" ręki bez ucięcia tej "gorszej"

Reszty twojej wypowiedzi po prostu nie rozumiem więc nie ustosunkuje się do niej.
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Marc_us » ndz 29.06.2003 18:46

Ok. Zaraz chyba wyłącze kompa więc tak na zakończenie:

Atawizm? Latimeria?

Widze że nie stać was na normalną dyskusję. Z tego co zawsze mi się zdawało to rozmowy (zwłaszcza na forum) powinne być tak prowadzone by rozmówcy się dobrze rozumieli. Ja nie rozumiem powyższych słów a nie mam zamiaru biegać po słownik bo chcecie się popisać znajomością słówek (bo w tym przypadku ich stosowanie jest zbędne :P ).

Tak w zasadzie to zajełem stanowisko anty-wszczepowe bo zobaczyłem jak prowadzicie rozmowę o ich pieknie i się zastanawiacie czy są droga ewolucji czy nie. Lubie takie dyskucje wieć zajęłem stanowisko przeciwne będąc pewnym iż mnie przekonacie do swojego zdania. Jednak jedyne co usłyszałem to kilka mądrych słówek, informację że ludzkie ciało jest niedoskonałe i że podaje złe przykłady (więc o dziwo utwierdziłem się w swoim stwierdzeniu). Jak na razie odkryłem kilka ciekawych zaganień (jedyny plus tej dyskusji), ale żadna z waszych wypowiedzi nie przekonuje mnie... bo nawet nie staracie się poprzeć swoich wypowiedzi. Jedyne co robicie to chcecie zarzucuć kłam moim spostrzeżeniom. W dodatku mam wrażenie jakbyście się irytowali (nie wiem na co bo forumowicze przewaznie są odporni na przeciwne opinie). Nie rozumiem twojej wypowiedzi Algi. I nie tylko chodzi o słowka ale o połowę treści... Co z tą Biblią i "twoim zdaniem"?

No cóż. Skoro dyskusja wam nie odpowiada to prosze bardzo. Prowadźcie sobie dalej ten dialog o pięknie wszczepów choćby po chińsku. Nie bedę wam już przeszkadzał. Za głupi jestem... za mało religijny... no i elfów nie znam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Alganothorn » pn 30.06.2003 23:08

Marc_us:
Jeśli którakolwiek z moich wypowiedzi sprawiła, że poczułeś sie dotknięty lub urażony do tego stopnia, że nie chcesz kontynuacji dyskusji, to proszę o wybaczenie, bo nie taka była moja intencja;
jeśli tak było byłbym zobowiązany o wskazanie jej, to podobnego błędu w przyszłości nie zrobię;
odnośnie Biblii: mój post byłzaadresowany tylko i wyłącznie do Chaona, bowiem dla niego Biblia i wiara katolicka jest dużym autorytetem; nie twierdzę, że jest takim samym autorytetem dla wszystkich - jest dla niego i napisałem to odnosząc się do jego postu...nie dotyczyło to nikogo innego o czym napisałem kilka razy, więc nie mam pojęcia dlaczego chciałeś polemizować z tym stwierdzeniem - argumenty dostosowuję do rozmówcy, ten byłzaadresowany też do konkretnej osoby;
piszesz, że używam, a także Grim, trudnego słownictwa - wybacz, ale ciężko mi dyskutować z założeniem, że nie mogę wykorzystywać w dyskusji swojej wiedzy; ponadto zakładam, że przynajmniej dla jednego jeszcze uczestnika dyskusji, konkretnie Grima, moje wypowiedzi nie zawierają ani trudnych, ani niezrozumiałych stwierdzeń;
jeśli mam możliwość dyskutowania z kimś, kto dysponuję większą wiedzą na dowolny temat tylko mnie to cieszy - jeśli zmusza mnie do korzystania ze słownika, jeśli tylko w ten sposób zrozumiem wysłuchiwane racje, tylko mnie to cieszy, bo stanowi impuls to poszerzania własnej wiedzy - na tej zasadzie chadzam na festiwale nauki: na fizyce doświadczalnej muszę co chwilę korzystać ze słownikó, zapisaywać wypowiedzi i analizować w domu, ale mam poczucie, że się rozwijam, a moja wiedza nie stoi w miejscu - stagnacja w tej materii dosyć mnie frustruje i sprawia, że mam raczej wrażenie regresu...
dyskusji jest tu wiele i kilku z nich nie rozumiem, ale do głowy mi nie przyszło, żeby o tym informować, bowiem jeśli dyskutancji rozumieją się, to ja staram się dostosować...to jest kwestia podejścia: jakiś czas temu Chaon stwierdził, że z Grimem używamy trudniejszego słownictwa, czego mówiąc szczerze nawet nie zauważyłem, tyle, że on rozwiązał to inaczej: nie miał za złe używanego słownictwa, ale postanowiłsam się 'podciągnąć' i poprosił o pomoc w tym; nie da się ukryć, że ja wychodzę z podobnego założenia i nie da się ukryć, że zaimponował mi tym - mało kto przyznaje się do niewiedzy w celu uzupełnienia jej, mało kogo stać o poproszenie o pomoc (gratuluję Chaon!)
jak na razie na forum nikomu nie udało się mnie zirytować, co więcej, w realu też jest to bardzo rzadkie, więc o to możesz się nie bać (jeśli nie chcesz takiego sformułowania, bo się nie boisz, to mogę to sformułować tak: możesz być pewien, że się nie poirytowałem i nie poirytuję)
jak napisałęm, jest to forum fantasy, więc rys psychologiczny postaci uznawanych za fantastyczne nie jest tutaj nienamiejscu...jeśli chcemy używać tylko empirii, to powinniśmy zakończyć 95% topików, ale przecież nie o to chodzi, prawda?
Ewolucja jest pojęciem ogólnym i jeśli formułujesz zdanie ogólne, musi mieć ono zastosowanie w każdym jej składniku (poniekąd dedukcja i indukcja) - dlatego nie można formułować tezy dla ewolucji per se, ogólnej, któa nie ma zastosowania u człowieka, czyli w ewolucji człowieka - jeśli u nas ewolucja popełniła błąd, oznacza to, że popełnia błędy...
nie wiem, czy jesteś za głupi, religijnością lub jej brakiem nie przebijesz żadnego z dyskutantów na tym forum, a co do braku znajomości elfów - ja znam tylko z literatury, jeśli chcesz poznać ich tak samo dobrze, wystarczy poczytać
poodnosiłem się do różnych części Twoich postó, może nieco chaotycznie, ale mam nadzieję, że nie stanowi to wielkiego utrudnienia w czytaniu;
odnośnie jeszcze stylu prowadzenia dyskusji: obalenie argumentów przeciwnika to jeden ze standardów erytyki, więc nie wiem dlaczego Ci to przeszkadza...możesz zrobić to samo, jeśli zdołasz obalić moje...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 02.07.2003 12:38

drogi marcusie
wiec sprawa wygląda mniej więcej tak
- dyskusja z swej natury ma rozwijać a nie uwstecznić więc starajmy się jednak do tego celu dązyć
- jednym z podstawowych punktów w teorii dyskusji jest wspólna platforma pojęciowa. trudno rozmawiać o czymś pomijając specyficzną nomenklaturę dotyczącą danego tematu. jeśli masz kłopoty z słówkami proponuję otworzyć drugą zakładkę z np http://www.wiem.onet.pl i odwoływać się do niej. nie ma się czego wstydzić ja też jeśli dyskutuję o temacie o którym mam małe pojęcie posiłkuję się róznymi źródłami
- innym z punktów jest założenie że dyskusja prowadzi do zgody, tzn że spotkaliśmy się tu nie po to aby pastwić się nad bezbronnym przeciwnikiem ale po to aby osiągąć jakieś porozumienie w danym temacie. nikt tutaj nie uprawia cienkiej erystyki. już raczej niektóre posty mają charakter sofistyczny co ma te plusy że przynajmniej uświadomisz sobie jasno jakie błędy popełniasz
- jeśli widzisz w naszych wypowiedziach jakieś niejasności to rozwiązanie jest jedno: pytaj pytaj pytaj

w przeciwieństwie do alganothorna ja irytuję się czesto i przyznam że twój post mnie zirytował. wygląda to mniej więcej w ten sposób jak gdybyś chciał się wycofać z dyskusji z braku argumentów obwiniając resztę uczestników o hmm nie wiem zarozumiałość (?)

a co do uwag o teorii ewolucji to nie zgodzę się z tobą alganothornie ponieważ aby wypracować czyste pojęcie ewolucji które nie będzie problemem w dyskusji (a teraz niestety jest) trzeba sięgnąć do metodologii (albo chociaż wypracować jakieś stałe metateoretyczne).
inaczej albo bedziemy personifikować tą biedną ewolucję, albo opowiadać o jej błedach itd itd
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 02.07.2003 13:59

obawiam się grim, że nie wypracujemy tutaj ogólnej teorii ewolucji, może po prostu przyjmiemy jakąś konkretną definicję, któa będzie stanowiła punkt odniesienia?
ze znalezieniem chyba nie będzie problemu - od wspomnianego przez Ciebie onetu, przez wszystkie strony tematyczne, bo 'pozycje papierowe', czyli książki (nie widzę problemu, żeby wrzucić na forum, do tego topiku, definicję z jakiegoś słownika)...
odnoczenie się do błędów jest formoą opisu, ale mocno zubożoną
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 02.07.2003 14:09

Alganothorn pisze:obawiam się grim, że nie wypracujemy tutaj ogólnej teorii ewolucji ....


obojętnie czy się poda czy wypracuje trzeba mieć konkretne podstawy

Alganothorn pisze:odnoczenie się do błędów jest formoą opisu, ale mocno zubożoną
;-)


no wiesz to zależy w jaki sposób operujesz słowem :)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 02.07.2003 14:34

grimfang pisze:obojętnie czy się poda czy wypracuje trzeba mieć konkretne podstawy

w kwestii konkretności podstaw mamy chyba właśnie problem, bo nie akceptujemy ich u siebie nawzajem (nie odnoszę się tu konkretnie do Ciebie i mnie, mam na myśli cały przebieg dyskusji), w związku z tym obstaję przy apriorycznym przyjęciu definicji i ustalenia na jej podstawie fundamentu dyskusji o ewolucji; skąd weźmiemy definicję - ganz egal, jak wspominałem, proponuję przedstawienie tu kilku 'kandydatek' i wybranie jednej z nich
grimfang pisze:no wiesz to zależy w jaki sposób operujesz słowem :)

nie mi oceniać, jak operuję słowem...
;-)
a niezależnie jak dobrze się to robi uzyskujemy obraz jednostronny, czyli niekompletny...
pozdrawiam
ps. dla odmiany i ja zacytowałem...:-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 02.07.2003 15:34

Alganothorn pisze:a niezależnie jak dobrze się to robi uzyskujemy obraz jednostronny, czyli niekompletny...


to zaczyna być ot
ale to interesujące
na jakiej podstawie tak uważasz?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 02.07.2003 21:11

proszę wybaczyć OT - tylko w ramach odpowiedzi

to zależy o który fragment pytasz:
dlaczego obraz jednostronny jest niekompletny?
bo przedstawia tylko jedną stronę, a wszystko ma przynejmniej dwie...
dlaczego odnoszenie się jedynie do błędów jest jednostronne?
bo pomijasz zalety i ogólnie pojęte pozytywy, które też są obecne...

a jaka jest podstawa mojego osądu?
przeświadczenie wewnętrzne, intuicja, tudzież po prostu własne zdanie na ten temat - wydaje mi się, że poparłem je dostatecznie mocno, jeśli nie - proponuję przejść na PM'a i nie robić OT
innymi słowy - jeśli masz grim jeszcze jakieś pytania, pisz PM'y...przynajmniej, jeśli pytania są OT
no, możesz jeszcze pisać w 'moim' topiku w offtopicowni...;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 02.07.2003 21:42

ja jeszcze chwilę ten ot w ramach odpowiedzi na odpowiedź
zaraz ja wykasuję

Alganothorn pisze:proszę wybaczyć OT - tylko w ramach odpowiedzi

to zależy o który fragment pytasz:
dlaczego obraz jednostronny jest niekompletny?
bo przedstawia tylko jedną stronę, a wszystko ma przynejmniej dwie...
dlaczego odnoszenie się jedynie do błędów jest jednostronne?
bo pomijasz zalety i ogólnie pojęte pozytywy, które też są obecne...


tzn chyba nie o to mi chodziło
wiem dlaczego obraz jednostronny jest niekompletny :)
pytałem tylko o stosunek do nauki na błędach

Alganothorn pisze:a jaka jest podstawa mojego osądu?
przeświadczenie wewnętrzne, intuicja, tudzież po prostu własne zdanie na ten temat


nigdy w to nie wątpiłem (pytałem o to?)

Alganothorn pisze:proponuję przejść na PM'a i nie robić OT


przez chwilę zastanawiałem się co to pm :)
ok to ostatni mój techniczny post rano go skasuje
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » wt 06.01.2004 10:48

Algi: np. wstęga Mobiusa

__

Ludzie będą sobie instalować wszczepy, czy też ich przyszłościowe odpowiedniki dla przyjemności po prostu. Już teraz jest sprzęt, dzięki któremu po naciśnięciu przycisku przeżywasz orgazm. (na marginesie - wolę standardowe metody jego osiągania).
Wiele osób będzie sobie instalować wszczepy choćby po to, żeby "wrzucić skina na rzeczywistość" - odbierać ją w sposób przetworzony przez określony i wybrany przez nich program. Np. wrzucasz skina "świat po LSD" i już masz git, albo "Postnuklear" i też jest super.
Świetnie to opisał Dukaj w "Czarnych oceanach", jak i parę innych zastosowań wszczepów na dodatek.
__

Jeżeli dla co poniektórych bóg kojarzy się z gościem który bardzo szybko biega i się nie męczy, to mają niezbyt skomplikowany sposób postrzegania świata.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 2:17

oj hifi aleś stary topic odgrzebał
to zresztą był pierwszy w jakim zaczalem sie udzielać na forum poza (wazone) no a juz z pewnością mój pierwszy kontakt z większością towarzystwa

no co do orgazmów to się naturalnie zgadzam z Tobą kiedyś oglądałem taki film na którym na strepanowanego ale przytomnego pacjenta stymulowano elektordam. on odczówał strach, przyjemność, miał halucynacje itd

co do skinów to pozwolę sobie zaoponować. to technicznie nie jest już taka łatwa sprawa. może kiedyś. ale to bardzo skomplikowany mechanizm. i tak naprade to psuł mi bardzo odbiór książki
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 07.01.2004 10:16

nie sądzę, żeby 'wrzucanie skinów' stało się aż tak popularne...a raczej: wrzucanie innych, niż wyostrzających zmysły/stępiające (np. kiedy ktoś chce zasnąć w zatłoczonym miejscu, wachlarz z zastosowań jest spory);
co do Dukaja - znakomity, jak zwykle, obraz świata, wszelkie smaczki tylko podnoszą wartość jego prozy...a im bardziej zagmatwane, tym lepiej - mi te skiny tam jak najbardziej się podobało
:-)
co do instalowania 'dla przyjemności' to zgadzam sie o tyle, że będą instalowane 'dla wygody' - jeśli tak zinterpretujemy 'przyjemność', to ok
;-)
a dla samej przyjemności - wątpię, żeby było to specjalnie powszechne i popularne...
a, kończąc, odnośnie metod tradycyjnych w kwestii orgazmu - zdecydowanie jestem zwolennikiem technik bez ingerencji przycisków i elektroniki...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » śr 07.01.2004 10:24

Wydaje mi się, że technologia będzie wykorzystywana tak, jak chemia obecnie (prawdopodobnie przy jej współdziałaniu):
- czyli jako środki dopingujące, które pomogą wyostrzyć zmysły, szybciej biegać, itp.
- oraz dla czystej przyjemności właśnie, jak substancje takie jak alkohol, marihuana...
Ludzie się nie zmienią.

Ps. mnie również skiny bardzo się podobały :)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » śr 07.01.2004 10:34

hifidelicu: ja nie neguję takiego zastosowania, wydaje mi się jednak, że będzie to mniejsza skala wykorzystywania, niż wygodnictwo ludzkie
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 11:49

wiecie co do metod nie mozemy nic poddawać w wątpliwość. przyszlosc jest nieznana

mozemy co najwyzej podyskutowac o technicznych aspektach sprawy
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » śr 07.01.2004 12:01

Ja osobiście pozwoliłbym technice wkroczyć w świątynię mojego ciała, gdybym był przekonany, że zyski będą większe, niż straty.
Tak samo jak z lekami.
Są najczęściej szkodliwe, ale jeśli wierzymy, że bardziej pomagają, niż szkodzą, to je przyjmujemy.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 12:09

no tak
ale rozważając plusi i minusy protetyki skupiamy się raczej nad plusami :)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » śr 07.01.2004 12:16

bo minusy najczęściej już i tak wystąpiły - nawala Ci serducho, albo ucięło Ci rękę.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 12:19

aprotetyczność?

;)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » śr 07.01.2004 12:24

Nie, ja jestem bardzo proprotetyczny. Czekam tylko na rozwój techniki, a potem walę w siebie, ile tylko kasy starczy ;) - no i humanity pointów :) a tych u mnie dostatek.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » śr 07.01.2004 13:22

nigdy nie wiesz ile masz punktów, dopóki Ci ich nie zbraknie...
;-)
ale to chyba standardowe podejście: ogranicza mnie rozsądek, bo go mam dużo i pieniądze, których mam mało...
;-)
pozdrawiam
ps. w wielu przypadkach sam mam mniej więcej takie podejście...
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 13:50

no i tu pada odwieczne pytanie czy lepiej być madrym i biednym czy głupim i bogatym




nikt mnie chyba nie zmodreeuje za ten ot?
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 07.01.2004 13:55

ja nie zmoderuję
;-)
a moim zdaniem najlepiej być mądrym i biednym, a potem sie dorobić dzięki swej mądrości...
:P
pozdrawiam
ps. to też OT; liczę na to, że kolejne wpisy będą IT...
ps2. a żeby nie być kompletnie OT:
skupiliśmy się na człowieku jako organizmie, jednostce, popatrzmy też jednak i na kwestie społeczną: czy socjologicznie rzecz ujmując pogoń za pieniądzem nie jest utratą owych punktów człowieczeństwa?
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 16:22

głupi nie zdaje sobie sprawy że jest głupi. a do tego jest bogaty


co do pytania to raczej nie widzę tego w taki sposób. pieniądz jest wpisany w model człowieczeństwa w naszym społeczeństwie. nie jest traktowany jako zboczenie ale jako norma



to jest ot -> właśnie przywiozłem do domu stół pod makietę 2x2 metry. zaraz zaczne go składa wieczorem fajt. zrobie kilka fotek i doprowadzę hifi to ślinotoku :) taką mam nadzieje
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » śr 07.01.2004 16:27

wszystko jest kwestią zdefiniowania człowieczeństwa
:-)
nasz, osobisty, nie musi mieć nic wspólnego z tym, co jest 'ogólnie przyjętą definicją'...ja w sumie nie wiem chyba anwet jaka by to definicja miała być
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » śr 07.01.2004 16:35

Człowieczeństwo? A toś mi bratku ćwieka zabił. Wierzchołek krzywej Gaussa wszystkich zboczeń, wszystkich ludzi, czyli normalność? Czy może tzw. ludzkie zachowania i odruchy, w dobrym tego słowa znaczeniu? Miłosierdzie, litość, miłość, przyjaźń, uczciwość? Nie mam pojęcia, ale to bardzo dobre pytanie.

Nasuwa się drugie: czy człowieczeństwo ewoluuje, czy jest wartością stałą? Mnie się wydaje, że ewoluuje - tak jak etyka.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » śr 07.01.2004 16:42

naturalni e że ewoluuje
dlatego jako jęcie rozmyte nie jest możliwe do określenia
jak dobro, zło piękno czy inne transcendentalia
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

PoprzedniaNastępna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości