Temat pojawia się tutaj ze względu na błogosławieństwo i cenną wskazówkę moderatora, a także ze względu na ruch, jaki w tym miejscu aktualnie panuje.
Temat niejako przeniesiony z Oftopu o maturze, gdyż wszelkie wygłoszone tu refleksje i opinie - posłużą memu maturalnemu egzaminowi
Dłużej nie przynudzam, pozostawiwszy prolog za sobą i wyjaśniam, o co mi właściwie chodzi.
Czytając literaturę fantasy (bo na niej, nie sf, pragnę się skupić) nieraz stajemy przed czymś zupełnie nowym, oryginalnym, niepodobnym do niczego, znanego nam z prawdziwego świata. Jest to niejako podstawowy czynnik kreowania alternatywnych światów i osadzania w nich akcji oraz bohaterów.
Jak bardzo światy alternatywne, będące kreacjami fantastów, różnią się od rzeczywistości, w której przyszło nam żyć? Jakie obrazy naszego świata - zachowań, modeli społeczeńśtwa, władzy, odbić kultury, historii, postaci - odnajdujemy w tych światach po drugiej stronie lustra ? Intertekstualność - coś czym niesamowicie dobrze bawi się Sapkowski i Pratchett? Z drugiej strony - co występuje w nibylandii, czego za nic nie uświadczymy w naszym wymiarze? Jakie są różnice i podobieństwa pomiędzy real world, a światami wyobraźni?
Czy taki stan rzeczy służy fantasy, jakie ma znaczenie? Jaką funkcję pełnią odwołania, intertekstualność, wspólne elementy z naszego świata przelane na karty książek? Czy bez tych, dobrze nam znanych, zwyczajnych motywów i elementow życia, naszej historii - fantasy byłoby mniej popularne?
Jak ma się nasz świat i jego obraz w fantasy? Jak wygląda, po co tam tkwi? Zapraszam do dyskusji, która poza znaczącą pomocą dla mnie, może stać się również ciekawym dialogiem nt. istotności dobrze znanych czytelnikowi modeli świata w literaturze, źródle popularności fantasy czy tego, co w takim razie jest ważniejsze - to, iż fantasy zadziwia, czy to - iż zadziwia bazując na silnych, znanych korzeniach z otaczajacej nas rzeczywistości?
Pozdrawiam!
PS: najbardziej zależy mi na opiniach i przykładach związanych z trylogią husycką Sapkowskiego, trylogią Ziemiomorze Le Guin bądź dowolnymi książkami Pratchetta, gdyż to na ich podstawie, będę starał się odnaleźć i sformułować odpowiedzi na postawione wyżej pytania...