tak PiS, jak i LPR łączy jedno, koncepcja narzuconej moralności jednego i jedynego słusznego sposobu powstępowania; nie ma w tym miejsca dla idei demokrwtycznych, a raczej dla republikańskich;
przykładów wiele, ale ogólna idea jest taka, że im naprawdę zależy na tym, żeby wychowywać ludzi na zakazach, a nie za pomocą nauczania i przykładu...
nie da się ukryć, że te dwie partie, a także im podobne, na wolność słowa patrzą bardzo podejrzliwie i jestem dziwnie pewien, że chciałyby jeśli nie jej ograniczenia, to 'subtelnej' kontroli i mechanizmów, które skutecznie ukażą nieposłusznych i głoszących treści 'niezgodne z jedyną słuszną linią';
na całe szczęście ryzyko, że tego typu aparaty będą nami władać jest umiarkowanie realne i na to liczę
jeśli zaś mówimy o działaniu, to należy pamiętać, że podstawowym elementem zachowania obywatelskiego, jest głosowanie w wyborach; to jest prawo i poniekąd pewnego rodzaju obowiązek wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoje otoczenie, dalsze i bliższe...
...że wszystko jedno na kogo zagłosujemy, bo i tak to 'ta sama sitwa'? akurat bujda, bo można zagłosować na 8 osobę z listy, na wyborach samorządowych na jakieś frakcje lokalne, przy parlamentarnych na konkretnego człowieka, którego się szanuje, niezależnie od jego przynależności partyjnej, tudzież, jak pisałem, na jakieś odległe nazwiska z listy...po co? żeby młotki zobaczyły, że wyborcy mogą nagle nie wybrać 'tych, co zawsze', że mogą dać sznse innym;
nie lubię głosów, że 'nie głosuję, bo nie ma na kogo, a poza tym to i tak nic nie zmieni', bo z wyborami, gdzie głosują 'żelazne elektoraty' i niewielka grupka ekstra naprawdę nic się nie zmieni;
a działania lokalne, na poziomie polityki, pozostawiam tych, których to interesuje - mnie interesuje poziom mojego osiedla, miasta, kraju, kontynentu i ONZ-tu, na pierwsze 4 mam wpływ przez wybory, pierwszy poziom zdaje regularne raporty, jak na razie działa i interweniować potrzeby nie widzę poza wyborami
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.