Skąd sie biorą psychopaci?

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Skąd sie biorą psychopaci?

Postautor: Avathar » wt 27.07.2004 22:32

Ostatnio obejrzałem sobie film pod tytułem 'Taking Lives' (niestety polskiego tłumaczenia nie znam ;) ). Po jego obejrzeniu zacząłem sie zastanawiać... skąd biorą sie psychopaci??

Moje myśli były podzielone na dwa potoki... Czy człowiek psychopatą się rodzi czy może staje sie nim z czasem? Jeśli tak to dlaczego rodzi sie taki, bądź staje?

Kim w ogóle jest psychopata? Czy taki człowiek ma jakieś szanse na 'wyleczenie' a może raczej resocjalizacje? Czy psychopata zawsze musi zabijać?

Pytania mogą wydawać sie błache, lecz uważam, że jest to zagadnienie dość trudne (dla mojego prostego umysłu ;) ).

Pozdrawiam
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Bloody » wt 27.07.2004 23:55

Z mojego punktu widzenie, połowa człowieka to on sam, reszta to czynniki środowiskowe. Niektórzy są tacy że do resicjalizacji sie nie nadają. Dlaczego, nie mam pojęcia.
Wydaje mi się tak jakby ktos próbował z siebie wyrzucic prawdziwe JA. Teoretycznie jakby mu się to udało nie byłby sobą, czyli w sumie taka zaprogramowana marionetka.
NIe wiem, ale jakos nie potafię siebie wyobrazić jako zwykłego "techno muła" ( to tylko przykład bez urazy), choć posłucham samego techno czasami to jednak nie ciągnie mnie do zachowań typowych dla tego typu ludzi.
Podobnie jest w sumie z RPG, jedni to łapią, a inni nie, ciekawe dlaczego.
Odbiłem troche od tematu :roll: .
Wracając do samych psychopatów, to nie muszą oni zawsze zabijać, bo psychicznie to oni mogą być na różne sposoby.
Ostatnio zasłyszałem o jednym gościu co stracie żony ( choroba), w ciągu paru miesięcy totalnie ześwirował. Niszczył mieszkanie ( w bloku), a na koniec próbował wysadzić cały budynek. Gdy wezwano policje to rzucił się na nich z siekierą...
Obecnie z tego co mi wiadomo to jest zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. W jego przypadku to raczej nie jego osobowość, bo ta była zupelnie normalny przed śmiercią bliskiej mu osoby. A więc w tym wypadku będzie to czynik środowiskowy, może nie na zasadzie samego wychpwywania się gdzieś lub jakichś tam warunkach, ale nagłe wydarzenie, które spowodowało żę świat zawalił mu sie pod stopami.
Myślę żeby z tego wyjść, gościu musiałby doznać podobnego szokuj ak śmierć jego żony...
Excitate vos somnus non eat....
Awatar użytkownika
Bloody
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: śr 10.03.2004 4:38
Lokalizacja: Wieszowa

Postautor: Alganothorn » śr 28.07.2004 8:52

pierwsze pytanie: co nas powstrzymuje przed zachowaniami 'psychopatycznymi'?
zasady moralne, czy strach przed konsekwencjami?
bądźmy szczerzy: szereg osób powstrzymuje jedynie obawa przed konsekwencjami, zabicie to dla nich nie problem...
psychopata to osoba, która tę granicę przekroczyła i po tym wydarzeniu nie ma oporów, żeby przekraczać ponownie...
dlaczego to zrobiła?
to już kwestia indywidualna - na ogół jest to jakiś silny bodziec; nie tyle silny 'obiektywnie', ile czysto subiektywnie, dla tej osoby - to może być nawet potrącenie w sklepie (overreacting ma niejedno imię...), jednak istotne jest to, co do takiego stanu doprowadziło - tu już jest pole popisu dla psychologii, psychiatrii i psychoanalizy...człowiek doprowadzony na skraj załamania nerwowego nie działa racjonalnie, nie mają znaczenia wszelkiego rodzaju normy społeczne i etyczne;
inną kwestią jest sprawa socjopatów, czyli osób świadomie nie uznających norm społecznych - z taką postawą mamy do czynienia np. w przypadku Hannibala L. z książek Harrisa...
wyleczyć można niektóre przypadki, nie wszystkie - takie jest moje zdanie; czy muszą zabijać? nie muszą, ale niektórzy lubią i nie widzą w tym niczego złego...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » śr 28.07.2004 9:54

na ogół jest to jakiś silny bodziec; nie tyle silny 'obiektywnie', ile czysto subiektywnie, dla tej osoby - to może być nawet potrącenie w sklepie (overreacting ma niejedno imię...)

vide "falling down", zresztą wyśmienity film.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Tyhagara » śr 28.07.2004 12:56

Dla niektórych, takim bodźcem może być nawet zwykły post, umieszczony na forum. Zawsze byłem zdania, że psychopata może ujawnić się pod wpływem jakiegoś drobnego incydentu, który dla zrównoważonego człowieka po prostu przemknie niepostrzeżenie. Dla psychopaty, takim 'wyzwalaczem', może być dosłownie wszystko, utwór ulubionego zespołu, film, gra komputerowa, książka. I to też obala teorie, że dana gra, lub muzyka, 'produkuje psychopatów', o nie, czegoś takiego nie ma. W przeciwnym wypadku, już dawno stworzono by broń masowej zagłady, która wpływała by nasze zachowanie doprowadzając nas do destrukcyjnych zachowań.
Więc skąd oni się biorą? Myślę, że to całokształt, począwszy od genów, środowiska w jakim się wychowuje, poprzez zainteresowania, kontakty z rówieśnikami i jeszcze wiele wiele innych elementów, kończąc na tym 'wyzwalaczu'.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Sheep » śr 28.07.2004 15:33

Nie wiem, czy mój nieco przymulony pracą umysł osiągnie odpowiednio wysoki poziom, ale... do meritum...
Moim zdaniem pytanie zostało postawione w nieco śmieszny sposób. Mam niejasne wrażenie, wręcz przeczucie, że psychopaci biorą się z dokładnie tego samego miejsca jak i wszyscy inni (powiedzmy: nie-psychopaci) - z macic swoich matek.
Zakładając wyłączenie osób chorych wydaje mi się, że powody, dla którcyh jednostka przejawia psychopatyczne skłonności to świadome odrzucenie norm moralnych (także tych usankcjonowanych prawnie - "Lochy Watykanu", "Zbrodnia i kara" i pewnie jeszcze wiele innych pozycji w takowy deseń), przekonanie o braku konsekwencji (bo czy żołnierze amerykańscy maltretujący irakijskich więźniów spodziewali się, że ich zdjęcia obiegną potem cały świat?) lub przeniesienie odpowiedzialności na innych (syndrom wykonującego rozkaz).
Oczywiście można by się jeszcze pospierać o to, kim własciwe jest psychopata? Czy aby uzyskać to zaszczytne miano trzeba zabić czy gwałt już np. wystarczy?
I to by było na tyle. Chwilowo przynajmniej.
... pull please
Sheep
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: wt 27.07.2004 14:59

Postautor: Hifidelic » śr 28.07.2004 16:08

Otóz psychopaci biorą się z lasu.
Dokładniej rzecz biorąc, z lasu wyrąbanego. Taki psychopata bardzo się do rąbania przyzwyczaja i kiedy kończą mu się drzewa po prostu musi wyjść na ulicę.
Czytaliście takiego stripa w którejś ze starych fantastyk "moze to rzeczywiście koniec świata?". Tam było to wyjaśnione kadr po kadrze :)
Żeby skanalizować swoją potrzebę rąbania, umówiłem się na jutro z przyjacielem na rąbanie pniaczków. Siekierę mam juz naostrzoną... Mam taką zwykłą, ale robioną na dobrych kopytach "Kuźni".
On ma zamiłowanie do drogich rzeczy; pewnie kupi sobie dziś "fiskarsa" z zespolonym styliskiem z włókien syntetycznych i utwardzaną głowicą...
(szpaner)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » śr 28.07.2004 18:34

Ależ Wy sobie tematy znajdujecie... Wpierw wyjaśnijcie. Psychopata- co rozumiecie w ogóle pod tym terminem? Wariata? Wariata, który zabija? Człowieka upośledzonego umysłowo, nie nadającego się do życia w społeczeństwie? Ustalcie ten szczegół nim będziemy mogli opowiadać sobie o powodach zaistnienia tej skazy umysłu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » czw 29.07.2004 9:18

jeśli nie ma podanej definicji przez założyciela topicu, sięga się po pierwszą encyklopedią, słownik, tudzież podręcznik psychologii i czyta tam zawartą - skoro ktoś nie podaje własnej, znaczy, że używa ogólnie używanej...
to tyle w kwestii nomenklatury;
w kwestii 'skąd się biorą' - nie da się ukryć, że 'technicznie' ludzie biorą się z jednego miejsca (ukłon w stronę Sheep), aczkolwiek chyba nie to 'poeta miał na myśli' zakładając topic;
myślę, że kwestia przeniesienia odpowiedzialności to element poczucia bezkarności, czyli braku konsekwencji za swoje czyny
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » czw 29.07.2004 9:52

No więc chodzi mi Algu o to, czy jest tu właśnie brana pod uwagę jedna definicja? Jestem zwyczajnie ciekaw, czy wszyscy pobiegli do tej samej encyklopedii i teraz dyskutują o tym samym psychopacie, co autor topicu.
Być może też niektórzy ludkowie mają zupełnie inne ramy dla tego określenia.
Jeżeli mówimy o jednostce psychopatycznej to mówimy o jednostce o zaburzonym systemie rozpoznawania tego, co jest dobre, a co złe. Może to być jednostka o wysoce uporządkowanym systemie moralnym, jednak kompletnie nie przystającym do systemu przyjętym jako normalny. Może ona być przez całe życie nie wykryta. Człowiek taki może egzystować normalnie w społeczeństwie niezauważony. Zapodam tu dwa cytaty, które zobrazują dobrze moje postrzeganie tej kwestii:
My, ludzie, rodzimy się z gotową psychiką, osobowością, charakterem, stopniem inteligencji, z gotowym, etyczno- moralnym wyposażeniem strukturalno- uczuciowo- emocjonalnym, i gotowym stopniem szlachetnej, pospolitej, podłej, potwornej lub też bestialskiej jakościowo natury. A więc etyczno- moralne doskonalenie społeczeństwa może przebiegać nieomal wyłącznie w wymiarze biologicznym: genetycznym, eugenicznym, ewolucyjnym

Jerzy Kijewski "Społeczeństwo Zdegenerowane"
Wychowanie wspiera i wzmacnia wrodzone skłonności; ale nie zmienia ich i nie przezwycięża. Patrzałem na tysiące ludzi, jak umknęli się ku cnocie albo ku błędowi wbrew wędzidłom przeciwnej wręcz dyscypliny.

Michel de Montaigne
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Sheep » czw 29.07.2004 11:38

Po pobieznym przyjrzeniu się cytowanemu powyżej panu Kijowskiemu, stwierdzam, że kolesiowi blisko do nazistwowskich pomysłów: wartości są w genach, ludzie nie są równi, może pomieszajmy trochę w genach i stórzmy nowe lepsze społeczeństwo.
Cytuje: "Wszelkie naiwne religie (wszystkie religie są naiwne), marksizm, anarchizm, freudyzm, pojałtański antyeugeniczny masonizm, humanizm i inne wymyślone poza rzeczywistością ideologie stoją po stronie słusznego dziś i „poprawnego politycznie” pojęcia „nabyty”, ze swym sztandarowym głuptactwem: „byt kształtuje świadomość”.
No please...
Poza tym słownik twierdzi, że psychopatia jest wrodzonym zaburzeniem i obecnie poddaje sie w wątpliwość uwarunkowania genetyczne.
A jeśli rzeczywiście tylko geny to po co resocjalizacja?
... pull please
Sheep
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: wt 27.07.2004 14:59

Postautor: Breja » czw 29.07.2004 13:24

Nie rozumiem takich ludzi jak pan Kijowski, nauka dawno udowodniła że eugenika to wcale nienajlepszy pomysł, pula genowa musi być zróżnicowana ot co , inaczej wszystko sie wali , koniec i kropka.

Sheep pisze:Poza tym słownik twierdzi, że psychopatia jest wrodzonym zaburzeniem i obecnie poddaje sie w wątpliwość uwarunkowania genetyczne.


Jeżeli jest wrodzone to znaczy że jest uwarunkowane genetycznie, troche nie rozumiem tego co napisałeś :roll:
Sprawdze w żródłach jak to sie ma , bo coś ostatnio moja wiedza med. bardzo szwankuje :cry:
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Sheep » czw 29.07.2004 13:46

Jako żywo, skopiowało sie bez błędu.
Onet, encykopedia on-line:
Psychopatia, wrodzone zaburzenia osobowości, popędów, woli, temperamentu. Współcześni badacze podają w wątpliwość uwarunkowania genetyczne, wysuwając na pierwszy plan czynniki środowiskowe lub organiczne.

Coś mi się roi, że wrodzone zaburzenia mogą być spowodowane przyczynami endogenicznymi (chyba geny..?) albo egzogenicznymi (jakies - JAKIE? czynniki występujące w okresie prenatalnym).
Tak czy siak, dość bez sensu :roll:
Jakieś pomysły?
... pull please
Sheep
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: wt 27.07.2004 14:59

Postautor: Breja » czw 29.07.2004 13:52

Nie no teraz wszystko jasne , oficjalna definicja zakłada że psychopatia jest wrodzona natomiast naukowcy poddają ten pogląd w wątpliowść(pewnie bazuja na swoich aktualnych badaniach) , jednak żeby zmienić oficjalną definicje potrzeba sporoooooooo czasu.
A to co piszesz na temat zaburzeń wrodzonych jest w 100% correct :D
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Louen » czw 29.07.2004 21:03

mnie osobiscie podoba sie ten fragment:
"Spośród psychopatów rekrutuje się wielu alkoholików, przestępców, są jednak przypadki pozytywnych działań psychopatów, którzy dzięki niezwykłej woli osiągają sukcesy w działalności społecznej, politycznej czy religijnej. Inteligencja w psychopatii jest prawidłowa."
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Alganothorn » pt 30.07.2004 8:05

nauka ma tendencje do ulegania mód - to mało odkrywcze, bo w sumie na każdym polu po prostu człowiek ma taką słabość...
konsekwencją tego jest pewien mechanizm w nauce: jakaś teoria powoli zdobywa zwolenników, proces przyspiesza i hołdują jej niemal wszyscy i nadejście nowej przyjmowane jest nieufnie - cały proces się powtarza;
w przypadku wielkiej wiary w to, że wszystko jest zapisane w genach wydaje mi się, że też mamy taką sytuację: naukowcy uwierzyli, że znaleźli klucz do człowieka, każdego aspektu jego funkcjonowania i życia, że wystarczy umiejętnie odczytać zapis i wszystko będzie wiadomo - moim zdaniem to bardzo naciągane, ale bardzo wielu badaczy najwyraźniej w to wierzy;
człowiek, jak sądzę, jest zbyt skomplikowanym i plastycznym obiektem, żeby wpływ na jego działąnie miały mieć tylko informacje genetyczne
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Breja » pt 30.07.2004 11:34

Tak Alg , masz racje , badania naukowe na swiecie są podyktowane modą i kasą.To są najważniejsze czynniki(kasa jest najważniejsza) , bez widoków na zyski nikt takich badań nie sfinalizuje.
Ludzie bardzo sie zachłysneli genetyką (nie bez powodu) , ale czesto zapominają że człowiek to jednak dosyc skomplikowana Kupa Białka i Nie Tylko.Lata mijają zanim powstaje w pełni ukształtowana istota ludzka , z bardzo trudnym okresem 9 miesięcy w łonie mamy , okresem noworodkowym , niemowlęcym , żłobkowym , przedszkolnym , wczesno szkolnym itd itp.W kazdym z tych okresów jesteśmy bardzo podatni na czynniki środowiskowe.Bardzo bardzo bardzo podatni a w okresie prenatalnym to nawet podatni jak cholera :wink:
Żeby wyeliminowac te czynniki musielibysmy od zapłodnienia do powiedzmy wieku 18 lat przebywać w dokładnie kontrolowanym sztucznym środowisku.A to se ne da.Nawet jakbysmy przebywali w takim poddanym ścisłej kontroli habitacie to i tak zmieniając świadomie(bądź nie) warunki , wpływalibyśmy na przyszły kształt ludzika.A przecież w rzeczywistości poddawani jesteśmy w omawianym przeze mnie okresie nieskończonej liczbie zmiennych czynników , czynników których nie da sie przewidzieć.Człowiek jest istotą funkcjonującą na zasadzie sprzeżęń zwrotnych , bodziec wymusza określoną reakcje , bodźców jest od groma , jako całość , narazony na te zmiennie ciało człowieka(również ośrodkowy układ nerwowy czyli w skrócie OUN) uczy sie reagować.A przeciez różni ludzie poddawani są róznym bodzcom więc różne reakcje sie w nich wykształcają.Cofając czas możnaby poddać tą samą istote ludzką zupełnie skrajnym bodźcom , wyuczając zupełnie inne odpowiedzi , przez co inaczej taką osobe kształtując.
Jesteśmy tak skomplikowanym żyjątkiem że to co może z nas wyrosnąc a to co wyrośnie , może sie diametralnie różnić.
To było tak na gorąco , dla pana Kijowskiego i ludzi wyznających podobne , skrzywione faszystowskie poglądy :evil:
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Hifidelic » pt 30.07.2004 12:31

Te poglądy są po prostu kretyńskie.
Gdyby teraz mnie powielić, to mój "klon" od tego momentu stawałby się innym człowiekiem niz ja. A przeciez i komplet genów i wyuczone odruchy mielibyśmy identyczne. Jesteśmy naprawdę wtopieni w nasz biotop i od niego zalezni.
Choc i genetyka nie jest tu bez znaczenia; wiadomo, ze np. skłonnosc do agresji moze byc w pewnym stopniu warunkowana genetycznie, zarówno u ludzi, jak i zwierząt.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Gvynbleid » sob 31.07.2004 12:48

Dokładnie Avi, moim zdanie pogląd na psychopatów trzeba rozpocząć od ekologii (to nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska - tylko przypominam :!:), psychopatą się nikt nie rodzi, owszem można mieć predyspozycje np. w danym gatunku jednostka genetycznie agresywniejsza ma predyspozycje na przewodnika stada ale krok dalej i mamy psychopatę, do tego dochodzą jeszcze instynkt samozachowawczy, superego czy podatność na sugestię - i z tego kociołka, trzeba się wydobyć jako zdrowy człowiek, ci którym się nie udaje to psychopaci.

Moim zdaniem "znakomita" czynników "psychopatogenicznych leży w psychice nie w genach - bo jeśli mamy milion $ to możemy je wydać na cele charytatywne nie zaś na zakup broni.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: Alganothorn » pn 02.08.2004 14:02

w największym skrócie można przyjąć, że geny mogą zaopatrzyć człowieka w tendencję, podatność na jakieś przyszłe zachowania, ale ich nie determinują...
owszem, jestem w stanie zgodzić się, że jest prawdopodobnie zapis genetyczny określający niektóre cechy charakteru, ale nic więcej - wydaje mi się, że to, jaki człowiek jest zależy od tego jak zostanie ukształtowany i na to ma wpływ nie sama 'czysta' genetyka, ale biochemiczny rozwój połączeń neuralnych, który wynika z wpływu otoczenia (tak, nasze wspomnienia można sporowadzić do elektryczności rodem z Matrixa, ale to, jakie one będą i co z nas wyrośnie zależy w wielkim stopniu od otoczenia w jakim funkcjonujemy)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: athelas » sob 21.08.2004 17:26

No cóż a ja zaryzykuję stwierdzenie, że do wyrośnięcia psychopaty konieczne jest spełnienie obu czynników, czyli zarówno
1. Zostać obciążony pewną wiązanką genów, rozwijać się w łonie matki, a wiadomo, że z tym różnie bywa, gdyż niekeiedy matki nie sa na to gotowe i nie przejmuja sie tym faktem -> piją, palą i koksuja co zdecydowanie nie przechodzi bez efektu (zazwyczaj jakiegos uszkodzenia czy to psychicznego czy "mechanicznego")
2. W okresie dorastania, i kształtowania sobie pewnych wartości doznać działania czynników niszczących, popaść w złe towarzystwo, być narażonym na patologię itd...

Zabrzmi to może dość dziwnie, ale (moim zdaniem) tylko przy spełnieniu (chociażby częściowym) tych 2 czynników powstaje nam psychopata.

Absolutnie nie uwieżę, że dziecko mordercy z morderczynią wychowywane w zupełnie innej rodzinie (nie mająć absolutnie żadnego kontaktu ze swoimi biologicznymi rodzicami) MUSI kogos zamordować bo tak każą mu jego "geny".
Nieuwierzę też, że osoba która miała cudowne dzieciństwo, zupełne normalne życie, ma prawidłowo wykształcony system watosci i moralności oraz nie otżymała w swych genach skłonności np. do porywczości może pod wpływem czyiś działań czy nacisków stać się bezmózgą maszyną do zabijania ludzi.

Jednak jeśli przykładowo pan Iksinski się urodził i wychowywał w rodzinie alkoholików. Sam w wieku 14 lat pijał już często, ponadto aby pić musiał mieć pieniążki, a najlepszym sposobem na to była kradzież. Powoli docierał do dna... I nagle spotkał cudowną kobietę. Kobietę, która wyciągneła go z bagna, która pomogła mu zwyciężyć nałóg, dzięki której rozpoczął nowe życie. I równie nagle tej kobiety mu zabrakło bo zginęła z ręki jakiegos idioty. Załózmy że nosił dajmy na to niebieskie skarpetki i zielone spodnie. Panu Iksinskiemu znów swiat się zawalił, doznał głebokiego szoku psychicznego (bo psychika i wrazliwość człowieka tak naprawde jest bardzo delikatna, jest też czesto bardzo słaba mimo tej cudzownej skomplikowanej budowy której zrozumieć ni ma sposobu...). Od tego momętu jest on idealnym kandydatem na psychopatę (czynniki genetyczne zostały spełnione - gdy kształtował się w łonie matki ustawicznie był pijany na skutek "słabostki" swej matki. Czynniki środowiskowe również). Co więcej bardzo prawdopodobne że jesli pan Iksinski zostanie mordercą to będzie mordował tylko tych w niebieskich skarpetkach i zielonyhc spodniach - bo akurat ten charakterystyczny czynnik stanie się źródłem jego obsesji.

Uff troszke zagmatwałem, i poniekad przesadziłem swój wywód i wyssany z palca przykład (bo nigdy żadnego psychopaty nie spotkałem - i mam nadzieje że nigdy nie bedę miał okazji), mam jednak nadzieję, że osoby wnikliwe zrozumieja co chciałem powiedzieć :).
To że nie mam dresu
Jest powodem wielkiego stresu
Mojego superego, ale też mojego id... :lol:
Awatar użytkownika
athelas
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 72
Rejestracja: pn 23.02.2004 15:11
Lokalizacja:

Postautor: Alganothorn » pn 23.08.2004 8:31

athelas>
czy uważasz, po lekturze poprzednich wypowiedzi, że 'ryzykujesz' z taką wypowiedzią? na ogół ryzyko, to powiedzieć coś innego niż mówią wszyscy, zastanawiam się tylko, czy uważasz, że Twoja opinia to absolutne novum w tym topicu...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: athelas » pn 23.08.2004 18:24

Alganothorn ->Zgadłeś...tak już mają osobniki dotknięte narcyzmem... :wink:

A tak na serio to nie traktuję mojej wypowiedzi jako jakegoś novum czy szczytu wyżyn intelektualnych bo taką zdecydowanie nie jest. Ryzyko polegało na tym, że przedstawiłem model, że psychopata powstanie gdy skumulują się różne czynniki - poprostu po lekturze poprzednich postów odniosłem wrażenie, iż poszczególne osoby opowiadają się za poszczególnymi czynnikami (genetyka/wpływ środowiska/ekologia?/jeszcze raz geny/...)

Możliwe, że w natłoku popstów poprzedzających moją wypowiedź nieco się pogubiłem, ale wkładając swoje 3 grosze byłem przekonany, że nikt nie przedstawił teorii która przedstawiłem ja.
To że nie mam dresu
Jest powodem wielkiego stresu
Mojego superego, ale też mojego id... :lol:
Awatar użytkownika
athelas
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 72
Rejestracja: pn 23.02.2004 15:11
Lokalizacja:

Postautor: Alganothorn » wt 24.08.2004 8:03

jak sądzę np. ta moja wypowiedź:
http://katedra.mud.pl/forum/viewtopic.php?p=78297#78297
jest diametralnie różna od Twojego stanowiska...
:D
pytałem przez ciekawość, przywykłem do osób, które zaczynają udział w dyskusji od słów 'nie chciało mi się czytać co napisano wcześniej, ja uważam, że...' i jakoś to nie jest mój ulubiony typ dyskutanta, tak z punktu widzenia uczestnika rozmowy, jak i jej moderatora
koniec uwag modowskich, wracamy do tematu...
...jak ktoś zechce się wypowiedzieć
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return


Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości