autor: Alganothorn » pt 25.06.2004 8:23
Seth>
primo: temat topica to 'Japonia - jak będzie nasza przyszłość a jaki koniec'; nie widzę związku między pisaniem, że należy chodzić do parku/lasu, a nie siedzieć przed kompem/telewizorem a rozwojem humanizmu...zapewniam Cię, że gdyby w aktualnych czasach żył Leonardo, siedziałby godzinami przy kompie i projektował, pisał, a mniejszym humanistą by chyba nie był...
jakoś mam niejasne wrażenie, że nie dostrzegasz faktu, że komputer to nie tylko gry i 'marnowanie czasu', ale i doskonałe narzędzie wymiany i zdobywania informacji, tworzenia na wszelkich polach działalności, a telewizja to także przyzwoite programy kulturalne i publicystyczne (nie twierdzę, że w tvp i ogólnie w polskich stacjach); to, że poświęcam 30 minut na korespondencję z uniwerkiem w Berkeley, a nie na spacer chyba nie skreśla moich szans na zostanie humanistą?
zależność od techniki? a nawet jeśli, to czy to coś złego? techniką jest koło, trudno byłoby wyobrazić sobie funkcjonowanie naszej cywiizacji bez koła...a poza tym technika to narzędzia - ułatwiają życie, pracę, nie widzę w tym nic złego, dopóki są środkiem, a nie celem...
wyścig szczurów? uczestniczysz, jeśli chcesz; wiesz co możesz zyskać, wiesz co możesz stracić - jak nie chcesz, nie bierzesz udziału i tyle;
bezmyślnie przed monitorem czy telewizorem? wiele rzeczy mogę o sobie powiedzieć, ale na pewno nie to, że obserwuję wszystko, co mnie otacza bezmyślnie...obserwuję to 'myślnie' aż za bardzo, niezależnie czy to newsy w necie, publicystyka, wiadomości jakieś, czy dowolny program tv
secundo: napisałem, że 'religia bardzo często łączy się z brakiem tolerancji', a nie, że to są pojęcia tożsame; nie można jednak patrzeć wyłącznie na ideę z pominięciem ludzi, bo w takim układzie komunizm to raj na ziemi - a jeśli nie komunizm, to z całą pewnością socjalizm, zwłaszcza w ujęciu utopijnym...to, że tolerancja jest bardzo silnie związana z religią to jedno, a to, że, jak sam napisałeś, wiele osób skrzętnie omija ten fakt to drugie; nie można jednak nie zauważać, że tak się dzieje - dlatego o tym napisałem, jednak, jak już podkreśliłem na początku, nie podkreślałem zero jedynkowej prawidłowości 'religia = nietolerancja', a jedynie częste przypadki łączenia tych pojęć przez wiernych
tertio: moim zdaniem podszedłeś do sprawy ze złej strony - to nie technika, czy formy spędzania czasu odpowiadają za odejście od ogólnie pojętego humanizmu: to jest sprawa samego podejścia do życia, do bliźnixh, do otaczającego świata...tutaj nie ma znaczenia, czy całymi dniami siedzisz na czacie, albo oglądasz tv, tutaj chodzi o postawę względem rzeczywistości...chodzi o to, żeby chcieć się uczyć, doskonalić (niezależnie od pięknego podsumowania tego procesu jakie padło w 'Figh Clubie'), mieć pokorę względem świata i innych ludzi, cenić życie - tych elementów jest bardzo wiele, można je mnożyć, ale idea jest jedna: trzeba mieć odpowiednie nastawienie, to ono, a nie forma spędzania czasu, determinuje takie sprawy
ale to, rzecz jasna, tylko moje zdanie
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.