Narkotyki

Miejsce na refleksje, rozmyślenia i rozważania natury filozoficznej.

Moderatorzy: Alganothorn, Avathar

Postautor: Alganothorn » pt 17.10.2003 9:42

hifidelic - w początkowym etapie kuracji i terapii można było porozmawiać tylko o...stanach euforycznych po zażyciu LSD (same'o, same'o: świat jest szary, a wtedy kolorowy itp, itd)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pt 17.10.2003 10:21

Algi: myślę, że ten człowiek już nigdy nie wróci do normy. Kilka słów wytłumaczenia, skąd się bierze moje przerażenie.
Wiem, że już jednokrotne przyjęcie LSD jest przeżyciem, które trwale zniekształca osobowość - i tego nie da się cofnąć (zresztą jak każdego wyjątkowo silnego, wyjątkowo intensywnego przeżycia - chodzi mi zarówno o przeżycia przyjemne i nieprzyjemne).
Przykładowo: widzę z bliska tragiczny wypadek, z płonącego wraku wyczołguje się małe dziecko, któremu pogięta karoseria obcięła nóżki, i nie mogę mu pomóc, ponieważ samochód właśnie wybuchł.
Taka trauma z całą pewnością odmieni mnie na stałe.

I teraz piszesz mi o kolesiu, który coś takiego aplikuje sobie przez 8 - 10 godzin co trzeci dzień. Na dokładkę twierdzi, że świat bez tego (bez przeżyć o takiej intensywności) jest szary. Co mogło się wydarzyć w jego głowie?!?!? Przychodzi mi do mojej tylko jedno określenie: NEUROSHIMA.

zaśpiewajmy ku jego pamięci:

Neuroshima, neuroshima :nutka:
So schön das war :nutka:
So schön das war... :nutka:






Angbandrider: Wiem, mój błąd, nie wyraziłem się dostatecznie precyzyjnie. Skrót myślowy faktycznie był zbyt duży. W/g prac, które czytałem (z czystej ciekawości - jestem osobiście wrogiem tzw. piguł) zalewanie mózgu serotoniną może powodować upośledzenia jej wydzielania w przyszłości. (choć i to nie było jeszcze dwa lata temu dowiedzione - a przynajmniej ja nie trafiłem na takie materiały. Później temat odłożyłem na półkę. Jeżeli ktoś ma świeższe dane, to chętnie się zapoznam).
Jeżeli masz jakąś dokumentację, która sugeruje, że LSD wstrzymuje produkcję serotoniny, to chętnie przeczytam. Dla mnie to absolutne novum.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pt 17.10.2003 10:42

hifidelic - takim ludziom można pomóc, często poprzez 'zmienianie' źródeł silnych przeżyć (znam przynajmniej jedną terapię dla uzależnionych, która wspomaga się sportami z pogranicza ekstremalnych); akurat w tym wypadku szanse widzę niewielkie, ale na całe szczęście, to nie ja jestem odpowiedzialne za terapię - terapeuta musi wierzyć w sukces, inaczej terapia sensu nie ma;
życia rzecz jasna nigdy nie będzie takie samo, ale najważniejsze jest jedno: będzie...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Angbandrider » pt 17.10.2003 10:52

Dokumentacji niestety nie mam natomiast trochę przegadałem na ten temat z moim nauczycielem biologii (swoją drogą przekoleś i dla mnie wielki autorytet, ostatnio robił specjalizację z psychologii i zgłębił swoją wiedzę akurat w tej dziedzinie). Mianowicie serotonina jest enzymem i można bezproblemowo zmniejszyć lub nawet zatrzymać jej działanie. Nie znam przypadków z życia, natomiast znam gościa, który brał omadren (taki steryd) i założył sobie stałą blokadę na testosteron (przesadził z dawkowaniem i długością kuracji), nie dość, że spermatogeneza została wstrzymana to zaczęła rosnąć mu miednica i dostał ginekomastii (tak na chłopski rozum, nie wdając się w szczegóły, zaczęły mu rosnąć piersi) - tak działa to w przypadku testosteronu. Teraz pomyślcie sobie, jakie szkody może wyrządzić blokada serotoniny, to na prawdę straszne rzeczy, nawet jak dla mnie.
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Hifidelic » pt 17.10.2003 14:17

Angbandrider: Sterydy mogą uszkadzać (nie tylko blokować) działanie gruczołów. Wiadomo o tym od dawna. Ale co ma do tego LSD? Spytaj przekolesia, niech naprze i wyjaśni.

Algi: Ciekawa terapia, nie słyszałem o tym, ale faktycznie, to może pomóc.
Algi2: Najważniejsze, że będzie... zgadzam się.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pt 17.10.2003 14:40

hifidelic - znam trzech kolei, którym pomogło...to działa przede wszystkim u młodych ludzi, ale u takich jest też największa potrzeba niesienia pomocy - żeby poznali życie 'na czysto'...
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Angbandrider » pt 17.10.2003 17:02

hifidelic pisze:Ale co ma do tego LSD? Spytaj przekolesia, niech naprze i wyjaśni.


Już pisałem blokada na serotoninę. LSD uwalniając znaczne pokłady tego enzymu (nazwijmy to sztucznym uwalnianiem), hamuje naturalne wydzielanie, ot co.
Przykład o testosteronie podałem dla porównania, z racji tego że żadna osoba jaką znam nie faszeruje się LSD, natomiast anabolami tak.

Pzdr
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: Hifidelic » pn 20.10.2003 9:42

Skąd pochodzi informacja, że LSD powoduje uwalnianie serotoniny? Jak pisałem kilka postów wcześniej, wydaje mi się, że mylisz LSD i Extasy, które właśnie powoduje uwalnianie ogromnych ilości tego hormonu.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: ragathol » pn 03.11.2003 0:12

maly cytacik z fanatyka:
"Trzeba się poddać fali, trzeba się poddać systemowi.Nie wolno się wychylać bo system cię zniszczy. Gdy się wychylisz wtedy będziesz jednostką a-społeczną. Wszystko co robimy ma na celu, żeby niektórzy z nas się wychylili ale
nie sztucznie, nie jak się myśli, że się zna pprawdę(złudną) jak się pozna prawdziwą prawdę. System cię zniszczy, co byś nie robił trzeba się poddać systemowi, nie wychylać się bo to do niczego nie doprowadzi.
Nie zwariowałem, nie. Na początku nikt nikomu sławnemu nie wierzył, dopier później przyjdzie oświecenie. Nie możecie już teraz mi uwierzyć? To jest prawda. Trzeba zawsze mówić to co chcą usłyszeć->
Myśleć sobie możesz ile chcesz, ale mówić tylko tak jak chcą usłyszeć. Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one. Nie buntować się-to jest bez sensu.
Sztuczne cytaty wymyślamy, a nie możemy zrozumieć, żę prawda jest w tych najprostszych starych cytatach. Po co te jakie są na (H) wogóle są pisane?. Takie, tyle siły w te cytaty zostało dane a to wszystko złuda, nic nie daje.
Lepsze samopoczucie? Mam gdzieś jakieś samopoczucie. I to wam zależy na prawdzie, tak? Prawda jest tu i teraz a nie wy wymyślacie na siłe sobie życie. Żal mi was. Nienawidzę was. Kurwa mać.
I dlatego trzeba ćpunów powybijać, a nie dlatego, że stoją pod dworcem. Nie ma podziału na narkotyki miękkie i twarde. Sztuczne podziały. Was trzeba pozabijać, że jesteście.
Powinni was wsadzać do więzień, jesteście po prostu słabi. Nie nadajecie się do współżycia. Jak wrzód na tyłku. A skazy trzeba LIKWIDOWAĆ!!
I to jest prawda.
Wreszcie przekonałem się. Odkryłem to światełko w tunelu. Zrozumiałem trzeba was tępić. To jest mój cel, dlatego zostałem stworzony.
Jest jeszcze jeden człowiek co zna prawdę, ten co pisał o demonstracji.
Też mu nie wierzyłem. Ale coś zabolało. Nie chciałem znać prawdy.
I dlatego trzeba zalegalizować wszystkie narkotyki. Ćpajcie, wszyscy muszą ćpać, żeby zniszczyć wroga trzeba go dobrze poznać. Musicie wiedzieć dlaczego chcecie ich wytępić. Nic o nich nie wiecie, a ich nienawidzicie."

zastanowcie sie jeszcze raz czy wy NAPRAWDE wiecie co to znaczy np. taka HEROINA. bo taki "cpunek" przekonal sie na wlasnej skorze o jej sile.
i to on jest swiadom ogromu gowna w jakie wdepnal. ja czy wy nawet nie jestesmy w stanie sobie wyobrazic jak bardzo. to jest ogromny dramat czlowieka.

co do lsd : http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/226

podsumowywujac: pijesz herbate, cpasz (teina), pijac kawe, cpasz (kofeina; ile to razy nie dalbys rady zaczac dnia bez kawy, czy to uzaleznieniie?), palac papierosa przy piwku, cpasz (nikotyna&alkohol, narkotyki grupy a, zaraz obok heroiny, kokainy itp). tak wiec nie powiesz mi ze nie jestes "legalnym cpunem". czym sie roznisz od tego "mniej legalnego"? a bylbys wstanie wyobrazic sobie orgazm bez zaznania tego uczucia wczesniej? tak wiec nie wiesz. to nas wszystkich przerasta i tyle. dopiero bedac na dnie bylibysmy wstanie ogaarnac to wszystko, ale wtedy przewaznie jest juz za pozno.

ps.
polecam trainspotting (lepiej ksiazke), las vegas parano (tj, film). reqiuem for a dream (troszke przekolorowane ale to bardzo dobrze imo), human traffic (hmm, osobom "czystym" ten film zadko sie podoba, ja uwazam go za genialny tak samo jak poprzednie)
"-you smell that? you smell that?!!
-what?!
- napalm son! i love smell of napalm in the morning."
Awatar użytkownika
ragathol
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: śr 09.07.2003 23:56
Lokalizacja: legnica

Postautor: Wotan » pn 03.11.2003 9:02

no pięknie pięknie, ale o co Ci właściwie chodzi?
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » pn 03.11.2003 9:10

z wymienionych przez Ciebie używek raczę się herbatą i, z rzadka, alkoholem;
nie wiem jakie ilości teiny posiada np. ostatnio preferowany przeze mnie rooibos, z tego co wiem śladowe w porównaniu do wszelkich innych;
generalnie nie czuję się uzależniony od absolutnie rzadnej substancji (z pominięciem demagogicznych pytań o wodę i tlen, albo ogólnie - jedzenie), co czasami sprawdzam odstawiając takie produkty np. na miesiąc; nie mam objawów 'głodu'
argument 'co ty wiesz o heroinie, skoro jej nie używałeś' jest bardzo ładny, bardzo chwytliwy i bardzo śliski; prowadzi w prostej linii do wyciągania wniosków o jakie otarliśmy się w topicu o Jaruzelskim: tylko osoba, która coś zna, poznała na własnej skórze, ma prawo się o tym wypowiadać...
to jest bardzo niebezpieczny tok rozumowania, bo rewolucjonizuje wszystkie dyskusje, choćby kwestię rozmów na temat aborcji, prawda? to jest ostry podział na tych, którzy maja prawo głosu i tych, któzy takiego prawa nie mają...to jest coś, co mi zupełnie nie odpowiada...
nie jestem ekspertem w kwestii narkotyków; owszem, znam kilkanaście osób, które zażywało, moich dwóch bardzo bliskich znajomych jest po odwykach, w różnych ośrodkach (teraz są czyści), z innym jechałem na płukanie żołądka i odtruwanie, bywałem często w przychodni leczenia uzależnień...widziałem praktycznie wszystkie fazy uzależnienia i wszystkie fazy po zażyciu narkotyku, tak miękkiego, jak i twardego i te obrazy, zwłaszcza końcowe sprawiły, że nigdy po narkotyki nie sięgnę; nie boje się uzależnienia, boję się utraty panowania nad sobą, boję się przeistoczenia w żałosne wspomnienie po człowieku, nawet, jeśli takim 'wspomnieniem' jest się przez chwilkę, to jest to dla mnie o tę chwilkę za długo;
może nie mam prawa, legitymizacji wypowiadać się, bo nigdy nie brałem...a może właśnie to sprawia, że mam jaśniejsze spojrzenie - nie wiem, ale nie mam też zamiaru oceniać i tym się różnimy
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pn 03.11.2003 9:40

Strasznie bełkoczesz, Ragathol... Mam nadzieję, że byłeś pijany pisząc tego posta.
A co do Hyperreala, pozwoliłem sobie wyciąć mały cytacik:
"Eksperymentów z LSD absolutnie nie powinno się przeprowadzać u osób o niestabilnej psychice i skłonnych do reakcji psychotycznych. W takich przypadkach szok spowodowany uwolnieniem ukrytych psychoz może spowodować długotrwały uraz psychiczny.

Za niestabilną (w sensie niedojrzałości) należy również uznawać psychikę osób bardzo młodych. W każdym wypadku uderzenie potężnego strumienia nowych i dziwnych doznań uwolnionych przez LSD stanowi zagrożenie dla wrażliwej, ciągle rozwijającej się psychiki."

Na marginesie, nigdzie w opisie z hyperreala nie było nawet słowa o tym, że LSD może blokować wydzielanie serotoniny, czy też wzmagać jej wydzielanie.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » pn 03.11.2003 9:53

Poznanie poprzez posmakowanie. Ciekawa koncepcja, choć niczego nie rozwiązująca. Czy mądrzejszym się stanę jak sprawdzę działanie narkotyku na sobie, czy jak w ogóle po niego nie sięgnę i przez całe życie nie będę znał smaku tej 'przyjemności'? Tak już posmakowałem papierosów, które na szczęście rzuciłem dwa lata temu. Nie trzeba smakować tego, żeby wiedzieć, że jest to złe. Nie kieruj się wiedzą swoją, ale wiedzą wszystkich ludzi.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Hifidelic » pn 03.11.2003 10:24

Gratuluję Dżejsi... Wiem, jaki to ból, sam rzucałem... Nikotynizm to parszywy nałóg. W sumie byłbym teraz szczęśliwszy, gdybym nigdy nie palił. Choć w październiku zaczął mi się trzeci rok abstynencji, to i tak ciągle mnie ciągnie do fajek...
Twardym jednak cza być, nie mientkim!!!!
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » pn 03.11.2003 11:03

Ciągnie tylko jak się napiję, ale też i tak rzadko. Nie tęsknię za nimi, bo od razu sobie przypominam poranki po imprezie z udziałem papierosów i ten smak zjedzonej popielniczki w gardle. Ten cudowny 'zapach' otaczający całą odzież. Grunt to pamiętać wszystkie doznania, jakich dostarczały te papierosy.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Marc_us » pn 03.11.2003 11:06

Ragathol...nie wiem o co ci chodzi z tym tekstem. Namawiasz nas do brania? A może dyskredytujesz nasze wypowiedzi bo niebraliśmy? Chociaż nie... bo chyba nazywasz nas wszystkich ćpunami (bo jak nie łyk herbaty, kawy to czasem alkoholu sie napijemy). A więc o co w ogóle chodzi z tą wypowiedzią?

No i zapomniałeś chyba o skokach na spadochronie, oglądaniu horrorów i innych rzeczach dostarczających emocji... bo adrenaliną to też się można szprycować.
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

Postautor: Hifidelic » pn 03.11.2003 11:10

Tak naprawdę, to przyjemny był jeden na paczkę... Resztę się paliło na szybko, żeby głód nikotynowy zabić.
A papieros na kacu... To była już tragedia. A i kac po papierosach straszny. Człowiekowi z ust śmierdzi kloaką.
Reasumując, cieszę się, że obecnie nie palę, ale wolałbym nie próbować i nigdy nie palić.

Wracając do wypowiedzi Ragathola, to trudno z nią polemizować, czy się zgodzić, bo po prostu nie trzyma się kupy.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » pn 03.11.2003 11:39

Tlenem też się można nieźle odurzyć. W sumie to wszyscy jesteśmy niewolnikami używek, które wręcz osaczają nas w życiu naszym. Jakie wnioski mają wypływać z Twojej wypowiedzi, Ragatholu?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pn 03.11.2003 12:37

adrenalina uzależnia, jak mało co innego...
dobrze o tym wiem, w kilku 'środowiskach' w których sie obracam jest sporo uzależnionych, każdy inaczej sobie jej dostarcza, ale nie potrafią bez niej żyć
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: ragathol » pn 03.11.2003 16:30

do nikogo nie zwracalem sie osobiscie, wczesniejsze posty przegladnalem pobierzenie
(jak widac popelnilem ogromny blad). przedstawilem luzno moje zdanie. wiem ,bez ladu i skladu. wlasciwie powinienem zamiast
"wy" pisac "my". moj post w zadnym wypadku nie ma tonu oskarzycielskiego, nikogo nie oskarzam, bynajmniej
nikogo z was. nie znamy sie i niemialbym do tego zadnych podstaw. nikogo do niczego nie namawiam, czy to brania czy tez nie brania. narkotyki byly, sa i beda. nie sa zle
ani dobre. poprostu sa. jedyne co mnie irytuje to ogromna hipokryzja z jaka wiekszosc ludzi odnosi sie do owego problemu.
nie ma nic bardziej wkurzajacego jak ktos nazywajacy mnie cpunem bo pale jointa, a za pare godzin ta sama osoba probuje wyzebrac ode mnie
fajke bo jej sie skonczyly. nie wspomne o tym ze impreze skonczyla przytulajac sie do sedesu
i dekorujac ladnie otoczenie w promieniu 2 metrow wszelakimi przekaskami jakimi raczyla sie przez caly wieczor.
nigdy nie zrozumiemy ludzi przesiasuacych "na bajzlu", nie pojmiemy motywow jakimi sie kieruja badz kierowali, dramatu jaki przezywaja z kazda minuta. latwo jest ich nam oskarzac z naszej perspektywy.
oni juz cierpia za wybor jakiego dokonali. jedyne co pozostaje to im pomoc a nie palic ich na stosie, wykreslac ze spoleczenstwa. ahhhgr, dzida wyszla i tyle. przepraszam.
"-you smell that? you smell that?!!
-what?!
- napalm son! i love smell of napalm in the morning."
Awatar użytkownika
ragathol
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: śr 09.07.2003 23:56
Lokalizacja: legnica

Postautor: Alganothorn » pn 03.11.2003 16:52

nie będę oceniał wyżej biorącego narkotyki tylko dlatego, że ktoś inny pali, a trzeci się upija;
zarówno pijany, jak i naćpany są dla mnie równie żałośni i tak, starałem się przez pewien czas im pomagać...
nie wydaje mi się, żebym palił kogokolwiek na stosie - o narkotykach piszę z własnego punktu widzenia i głównie w odniesieniu do siebie - nie brałem, nie wezmę, bo to żałosne tracić władzę nad sobą, nigdy do tego nie dopuszczę;
proszę nie zadawać mi demagogicznych pytań o narkozę medyczną, którą miałem kilka razy okazję mieć zaaplikowaną, bo nie o takiej utracie kotroli tutaj mówimy/piszemy.
nie zrozumiemy motywów? powiedz to ludziom z 'Markotu', albo poradni uzależnień, tam są ludzie, któzy pomagają wyjść z uzależnień a sami nigdy nie brali, uważasz, że nic o tym nie wiedzą? tylko dlatego, że uratowali dziesiątki osób, ale nigdy nie brali nic o tym nie wiedzą?
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » pn 03.11.2003 17:53

innymi słowy, ragathol, popalasz czasem jointy i wścieka Cię, że ktoś nazywa Cię ćpunem. Cóż mnie przez jakiś czas nazywano palaczem, też niefajne określenie i wcale nie było mi z tym dobrze. Niektórych nazywa się pijakami i też im z tym pewnie za fajnie nie jest. Nieważne kto te oskarżycielskie tony dobiera, ważne jest, że uzmysławia nam, że to co robimy jest niekonieczne słuszne. Nawet jeżeli uzmysławia nam to osoba, która swoim zachowaniem nie stanowi autorytetu. Krótko, palenie czegokolwiek jest szkodliwe i nie jest Ci w niczym potrzebne.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: ragathol » pn 03.11.2003 17:59

nie będę oceniał wyżej biorącego narkotyki tylko dlatego, że ktoś inny pali, a trzeci się upija;


i to sie chwali, niestety wiekszosc ludzi postepuje zgola inaczej i oto mi chodzi. nigdzie nie pisalem ze robisz tak konkretnie ty czy ktokolwiek inny. pisze o ogole, ktory czyni tak albo z ignorancji albo czystej niewiedzy na ten temat. dalej, nie zadaje zadnych demagogicznych pytan (czy to stwierdzen) na temat czy to narkozy czy tlenu, jedzenia.
co do ludzi zajmujacych sie uzaleznieniami. przechodza specjalistyczne szkolenia, przebywaja z ludzmi wymagajacymi ich opieki. znaja doskonale problem teoretycznie badz to praktycznie (wiele osob ktore same uporaly sie z owym shitem pomagaja innym). widzieli duzo, o wiele wiecej niz ja czy ty. to oczywiste. napisze jeszce raz, statystyczny kowalski ma raczej nikla wiedze na temat rozpatrywanego przez nas zagadnienia, i to o takich ludzi mi chodzi.

Jakubie: moze i jest to zle, jezeli chodzi o zdrowie to wcale nie gorsze od innych legalnych uzywek. to moj w pelni siwadomy wybor. a co mi to daje? chwile rozrywki, mj jako psychodelik (jakby niebylo) pozwala czasami spojrzec mi na niektore sprawy z innej perspektywy. tak samo jak ktos inny lubi spedzic czas w pubie przy piwku i papierosku ja lubie od czasu do czasu przysmarzyc mj ze znajomymi, badz to sam i obejzec jakis dobry film, posluchac muzy, pomedytowac troszke. sam nie przepadam za alkoholem (nie mowiac juz o papierosach), jego zasapach, ktorym pozniej sam przesiakam, utrata kontroli nad soba, otepienie, kac. to nie dlamnie, choc piwkiem nie pogardze, jednak w umiarkowanych ilosciach.

ps.
nikogo bron boze nie namawiam do sprobowania ktorejkolwiek z wyzej wymienionych uzywek, ani nie probuje udowodnic wyzszosci jednej nad druga.

pozdrawiam
"-you smell that? you smell that?!!
-what?!
- napalm son! i love smell of napalm in the morning."
Awatar użytkownika
ragathol
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: śr 09.07.2003 23:56
Lokalizacja: legnica

Postautor: Hifidelic » pn 03.11.2003 18:54

Bardzo często spotykana zależność - ludzie palący cannabis nie lubią pić alkoholu. Mało tego im więcej ktoś pali, tym mniej pije... Nie twierdzę, że tak jest w stu procentach, ale taka korelacja istnieje.
ragathol: wielka prośba - zapoznaj się z topikiem "apel o jakość".
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pn 03.11.2003 21:45

ragathol pisze:widzieli duzo, o wiele wiecej niz ja czy ty.


a tu mogę napisać jedno: nie wiem, ile Ty widziałeś, ale ja widziałem o wiele za dużo, dużo więcej, niż bym chciał...
i za dużo widziałem i za dużo wiem, żeby się w 'to' pakować, bo takich widoków się nie zapomina
nigdy
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » wt 04.11.2003 10:06

Nie ma usprawiedliwienia dla palenia papierosów, nie ma usprawiedliwienia dla spożywania alkoholu to tym bardziej nie będzie usprawiedliwienia dla palenia jointów i kolejno innych używek.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » wt 04.11.2003 10:10

Jakub Cieślak pisze: nie ma usprawiedliwienia dla spożywania alkoholu

no to poległem: nie ma dobrej pizzy bez białego wina (nigdy takiego nie piłem do pizzy, Włosi mnie przekonali i rzeczywiście pasuje), nie zrezygnuję z lampki metaxy 'siódemki' w zimowy wieczór, nie odmówie sobie przyjemności pinty cydru...
I am doomed...
i to jeszcze nieusprawiedliwiony!
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » wt 04.11.2003 10:49

Przepraszam, ale ja też jestem nieusprawiedliwiony, jeżeli lubię dobrą Whisky, Bombajski Gin, czy dobry ciemny Rum z Colą. Nie wzgardzę dobrym winem, a tym bardziej schłodzonym białym pitym w cieplejsze dni. To, że lubimy to, nie znaczy, że jest to zdrowe dla nas i powinniśmy być z tego powodu dumni. Nigdy nie uważałem się za świętoszka jeżeli chodzi o spożycie alkoholu.
Przy okazji: nie cierpię Metaxy (tak jak amerykańskiej whisky, obie rzeczy smakują jak politura do mebli- żebyś mi się tu słów nie czepiał- tak sobie właśnie wyobrażam smak politury do mebli...), a dobrego cydru dotąd nie piłem, ale nie skreślam tego trunku- może kiedyś trafię na dobry.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Hifidelic » wt 04.11.2003 10:49

Ile nieprzygotowań można zgłosić miesięcznie? ;)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Louen » wt 04.11.2003 11:10

Jakub Cieślak pisze:Nie ma usprawiedliwienia dla palenia papierosów, nie ma usprawiedliwienia dla spożywania alkoholu to tym bardziej nie będzie usprawiedliwienia dla palenia jointów i kolejno innych używek.

żeby się usprawiedliwiać trzeba czuć się winnym...
niektórzy piją, palą, używają używek (kawa, herbata) bo lubią i nikomu krzywdy nie robią, a czy szkodzą sobie? dajcie spokój czasami bardziej szkodliwa jest marchewka czy sałata z przydrożnego pola (nie piszę tutaj o skrajnych przypadkach)... co do palenia jointów to też bez przesady znam kilka osób, które paliło i nikomu nic się nie stało, wojna nie wybuchła, mózgów im nie spaliło... używki są do używania, choć oczywiście nadmierne z nich korzystanie jest złe, ale tak samo jak ktos rąbie golonkę bez opamiętania to może zejść na zawał... czy tez niektórzy pasjonaci i kolecjonerzy doprowadzają do ruiny i rozpaczy swoje rodziny!

do tego co napisałem nie dopisuje tzw. narkotyków twardych bo i cieżko je nazwać używkami...

oczywiście kwestia najważniejsza tzn. wpływ określonych używek na psychikę i poczytalność - otóż wcale nie musi być on duży... trzeba zachować umiar i rozsądek, ale nie każdy go ma, nie każdy ma też odpowiednią wiedzę o danej używce i nie zna granicy... i to jest właściwy problem
wzorem dla mnie są zimą misie...
Awatar użytkownika
Louen
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 412
Rejestracja: wt 02.09.2003 9:28
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Hifidelic » wt 04.11.2003 11:17

Złota myśl i taki straszny banał: "zachować umiar we wszystkim".
Czemu ludzie tego nie robią? Oto jest pytanie...

II. Faktycznie, ciężko heroinę do używek zaliczyć ;)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » wt 04.11.2003 11:25

dlaczego trudno? heroina, to używka w wersji hardcore...
a co do metaxy - nie wiem jaka piłeś JC, dla mnie granicą nieprzekraczalną jest 5*, poniżej ledwo da się przełknąć, a przyjemność jest dopiero powyżej...
aha, nie polecam kupować tego w Polsce, bo 70% rynku jest 'made in Poland' (jak mnie ostrzegł 'dobrze poinformowany' człowiek z 'branży')
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » wt 04.11.2003 11:57

Metaxa pycha... Grappa pycha... Koniaczki subcio :)... Ale sobie apetytu narobiłem, a tu lipa, w pracy człowiek musi siedzieć... :(
A i półwytrawnego winka dobrego bym się napił...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Jakub Cieślak » wt 04.11.2003 12:05

hifi- do trzech nieprzygotowań, potem wstawiam pały! Aha i nie rób smaku innym.
Algu- do Metaxy próbował mnie przekonać jej gorący wielbiciel. Co ważniejsze, lubi on też koniaki i brandy. Ja osobiście całego tego przedziału nie preferuję- a miałem niejedną okazję próbować najlepszych. Widać, nie mój typ smakowy.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Marc_us » wt 04.11.2003 12:07

Nie no... sami alkoholicy :wink: :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Marc_us
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 224
Rejestracja: wt 29.04.2003 16:03
Lokalizacja: Białystok (Ganimedes)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Philosophia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości