Tak po prawdzie Metropolis to jedno z najgorszych anime jakie w życiu widziałem.
Grafika i animacja: kiedy na gołe oko widać różnicę między CG i ręcznym rysunkiem, to dobrze nie świadczy. Styl postaci z Astro Boy'a mnie osobiście się nie podobał w otoczeniu strasznego CG i ,po prawdzie mówiąc, bardziej mi się kojarzył ze starymi bajkami rosyjskimi!
Historyjka też nie była niczym specjalnym, nie wciągnęła mnie zbytnio. Główny temat "kim jestem?/czy jestem człowiekiem?" był w anime robiony już wielokrotnie i nieraz zdecydowanie lepiej (chociażby NGE albo Outlaw Star
).
A co do muzyki: ja nie lubię jazzu, bluesa (trochę) i tego typu muzyki. Naprawdę. Dlatego myślę, że OST do Cowboy Bebop jest super, gdyż muzyka której nie lubię, spodobała mi się tak bardzo, że mam jej pełno na dysku! Widać geniusz Kanno. W Metropolis nie mogłem znieść tej muzyki. Dla mnie oznacza to, że muzyka nie była dobra.
Tak na podsumowanie - nic specjalnego tu nie znalazłem, choć szukałem. Niezbyt ciekawe, niezbyt dobrze narysowane, nijakie postaci (najlepszy był synek tego burmistrza
)... Było po prostu... nieciekawe...
P.S. Dobrze, że puszczali Metropolis na HBO, nie wydałem kasy na płytki, żeby sobie od kogoś zgrać!!!
If you don't stand for something you'll fall for anything.