Myślę, że niejednokrotnie pojawiały się u nich w telewizji podobne materiały. W końcu większość stacji ma takich swoich "dokumentalistów Strefy 11". Myślę, że "dokument" przedstawił tylko dowody służące potwierdzeniu owej teorii, zupełnie omijając to, co zaprzecza tym insynuacjom. Podobno jest już silna teoria, że w WTC też nie uderzyły samoloty z cywilami na pokładzie i że to sam rząd wymyślił całą operację. Amerykanie kochają teorie spiskowe. W końcu sami sobie próbują udowodnić, że nigdy nie wylądowali na księżycu i że zdjęcia NASA to ściema...
Ten naród ma niezwykłe pomysły!
Generalnie trudno odmówić uroku całemu widowisku, które podane jest szybko i efektownie, ale nie tędy droga do prawdy.
Ciekawe, jakie odpowiedzi mają służby USA na pytania postawione w tym "dokumencie"- co nagrały kamery, których filmy skonfiskowano?
A, nie dziwię się, że nic nie zostało z samolotu. Same zdjęcia pokazujące wraki samolotów, albo niepokazane ujęcia uderzeń w WTC, że w wyniku eksplozji paliwa taki samolot albo zamienia się w kupkę poskręcanych szczątków, albo przestaje istnieć. Nie jest powiedziane, że zawsze mają zostać skrzydła, czy ogon, czy cokolwiek. Samoloty nie mają żadnych "tendencji" podczas katastrof.