Prezenty

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Prezenty

Postautor: Klarkash-ton » pn 23.12.2002 21:32

Jeszcze nic swoim rodzicielom nie kupilem pod choinke i kompletnie nie mam pojecia co kupic. Wy cos kupujecie? Co by bylo niedrogim a przyjemnym prezentem? Pisac szybko bo jutro juz Wigilia :D
YOG-SOTHOTH NAFL'FTHAGN !!! Hail 159 !
Awatar użytkownika
Klarkash-ton
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 660
Rejestracja: wt 05.11.2002 0:45
Lokalizacja: Dolina Muminków

Postautor: Lechu » pn 23.12.2002 21:41

Nie, przeważnie nic rodzicom nie kupuję. Są moim jedynym jak narazie źródłem kasy i bezsensem jest żebym kupował im prezent za pieniądze które mi chwilę wcześniej dali. To jest ich pomysł, bo jak coś by chcieli to kupują sobie sami. Wiem, mało świąteczne i rodzinne, ale tak się u nas przyjęło i już. Zresztą prezenty nie są w Święta najważniejsze :wink:.

Aha, w pierwszy dzień świąt są urodziny mojej mamy, więc jak już kupuję dla niej prezent na święta to i do razu na urodziny. W tym roku zażyczyłą sobie nożyce do krojenia drobiu :lol:. Kupię jej jeszcze kwiaty żeby nie było przypału. Możecie się śmiać, moja rodzicielka jest osobą strasznie praktyczną i nie toleruje bezużytecznych prezentów, a że kuchnia to jej ulubione miejsce to żadna nowość.

Ojcu za to zrzuciliśmy się z bratem na słuchawki bezkablowe. Niech siedzi w łazience i słucha muzy :lol:.
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Jakub Cieślak » pn 23.12.2002 22:37

Dużo się o tych prezentach myśli, takie czasy. Wszystko tak na prawdę kręci się wokół tych prezentów. Można tu chyba dziękować panom i paniom reklamodawcom. Czasem najlepszy prezent może być zrobiony przez nas... naszym uczynkiem, lub inicjatywą. Zastanówcie się nad tym. Ja już niestety zarabiam na własny rachunek i leży na mnie ten społeczny obowiązek kupna materialnego prezentu (kiedy masz pieniądze, tracisz w ogóle wenę twórczą i chęci do wysiłku w stworzeniu super prezentu). Pomysłu nie podam dobrego, ale niezły: moja matka lubi na przykład dobrą kawę i herbatę- mamy teraz sporo sklepów w typie "Pożegnania z Afryką", gdzie można kupić nieziemskie herbaty, z kawą jest nie gorzej. To i ew. jakiś mały gadżecik uzupełniający (niedrogi dzbanek do parzenia) jest już jakimś pomysłem. Ojciec zawsze wydawał mi się najgorszym punktem na mojej liście.... Dezodorant banalny, krawat nie pożądany, koszula ograna.... Bladego pojęcia nie mam!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: ynst » śr 25.12.2002 20:36

Jedyne co mnie pociesza to to, ze Polacy ciesza sie nawet z prezentow niechcianych. Jesli przyjdzie do nas model zachodni, gdzie ludzie oddaja do sklepow niechciane prezenty przestane je kupowac w imie zasad.
ynst
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 130
Rejestracja: wt 12.11.2002 0:55
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Jakub Cieślak » czw 26.12.2002 1:27

Ja bardzo przepraszam, ale to nie zlosliwie. W jednym filmie powstal text bedacy swietnym podpisem (nie mojego autorstwa!): w imię zasad zqrfysynu!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Chomski » czw 26.12.2002 11:27

A co maja 'Psy' do prezentow swiatecznych?! Cytat kompletnie nie na miejscu :P
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Lord Turkey » śr 31.12.2008 9:25

Brakowało mi takiego topiku w okresie przedświątecznym, a znalazłem go na szóstej stronie Offtopicowni. Chyba warto tchnąć w niego jeszcze trochę życia.

Przed Świętami moglibyśmy dyskutować o niezwykłych pomysłach na prezenty, dojrzanych na sklepowych półkach, a także tych piękniejszych, bo zrobionych wedle własnego konceptu i nakładu pracy. Teraz, gdy Święta już za nami, pozostają nam rozważania na wszelkie tematy pokrewne: począwszy od jęczenia nad komercją, świątecznych reklamówek, na podarowanych bliskim i otrzymanych od nich prezentach kończąc. Może ktoś nic nie dostał, nic nie dał, a czuje się świetnie? Może ktoś bojkotuje całe te Święta? A może spełniliście czyjeś marzenia, sięgając niemal gwiazdki z nieba, by je komuś przybliżyć?

Rzucam prowokująco pytania i wycofuję się od odpowiedzi - czekając na odzew.
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: romulus » czw 01.01.2009 12:03

Bojkotować święta? Heretyk! :)
A nie będę ściemniał - dla mnie wymiar duchowy świąt od dawna jest szczątkowy. Ale nie ma co protestować przeciwko komercjalizacji świąt. Taka kolej rzeczy. Bogatsi duchowo na pewno zwyciężyli i ten problem :)

Jeśli chodzi o prezenty - uważam te święta za udane. Od żony dostałem cudny podarek: Kompanię Braci na dvd (szkoda, że bez lektora; dla pana Łukomskiego zrobiłbym wyjątek w mojej "krucjacie" przeciwko lektorom) oraz Europa Walczy Normana Daviesa, którego lubię, za jego przystępny, eseistyczny styl pisania o historii. A poza tym było standardowo: kosmetyki, krawaty.

Sam ofiarowałem ukochanej: biżuterię z prawdziwych korali i przyziemnie - szlafrok kąpielowy, który chciała dostać. A poza tym standardowo: kosmetyki, zabawki i bajki dla siostrzenic zwanych przeze mnie pieszczotliwie Diablo i Diablo II :lol:
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Postautor: Alganothorn » pt 02.01.2009 12:57

Jestem na tym etapie, że od wielu lat za Świętami nie przepadam, nawet na pograniczu ich nie lubienia;
nie lubię przymusu, nie lubię takiej ogólnej presji na radość, uśmiech, szczęście przy jednoczesnym przeładowaniu w pracy, tradycyjnymi pracami domowymi, nie wspominając o jakichkolwiek zakupach - nie tylko prezentowych, ale nawet zakup pieczywa pod koniec grudnia to niemal Mission Impossible...
magia Świąt (piszę z wielkiej litery, taka tradycja, poza tym wiadomo, że piszę o Bożym Narodzeniu, a nie np. Trzech Królach ;-) ) została zgwałcona przez komercję wystawiającą brodatego grubaska w czerwieni stworzonego przez Coca-Colę x lat temu zaraz po Wszystkich Świętych, magia owa stała się pustym sloganem, który jako taki nie ma w sobie żadnej treści, tylko pustą, przynoszącą zyski formę...
moja sytuacja jest o tyle szczególna, że w każde święta odwiedzamy 3 domy: matki, ojca i teściów, niekoniecznie w tej kolejności; do tego dochodzi element wielkości rodziny: w znakomitej większości są to jedynaki/jedynaczki dzieci jedynaków, czyli ekipa nie jest zbyt wielka...jakie są konsekwencje? ano takie, że ja nie spotykam 'dawno nie widzianych twarzy', nie mam 'ciotek z Lęborka i wujka z Lublina', ja mam tych samych ludzi, których kocham, lubię, ale których spotykam cały rok; niewiele mniej magii ma dla mnie spotkanie weekendowe z teściami, wyjazd na grzyby, czy najazd na kino z rodziną ze strony ojca;
Święta to w teorii czas zadumy i namysłu, ale wynika to z tego, że tradycyjnie spotykasz ludzi, których rzadko widzisz i zastanawiasz się 'fajnie by było, gdybyśmy się tak spotykali częściej'; analogicznie jest podczas listopadowych spotkań na cmentarzach, ale teraz jakby mniej ponuro...ja nie mam takich problemów: jestem w stałym kontakcie z rodziną, przyjaciółmi i dodatkowy element świątecznej oprawy nie zmienia tutaj zbyt wiele - pomaga fakt, że sobie wszyscy siedzą przy stole i jest tak 'świątecznie', ale to drobiazg, forma, mi akurat ona do szczęścia nie jest potrzebna;
jest kilka kolęd, polskich i nie tylko, które bardzo lubię, ale przez cały czas do Świąt są one mi skutecznie obrzydzane przez puszczanie 24/7 (nie mówiąc już o 'Last Christmas' ;-) ) - wyjątkiem są kolędy rosyjskie, tych nie uświadczysz w mediach i te są ciągle bardzo miłym elementem oprawy świątecznej;
oczywiście oddzielnym rozdziałem jest kwestia aspektów religijnych, ale to dla mnie temat równoległy i o tym pisać nie będę;
wreszcie prezenty...
idealny prezent to w mojej definicji coś, co ktoś chciałby mieć, ale szkoda mu na to kasy
;-)
tu nie chodzi o to, że jest to drogie - po prostu dochodzi się do wniosku, że nie jest niezbędne i jako takie nie jest kupowane...
przykłady są różne: zawieszka z logo ukochanego klubu piłkarskiego (ojciec jest przeszczęśliwy), ulubiony film (niby widziało się go kilka razy, więc po co sobie kupować, ale...), drobiazg do kuchni (np. podstawka pod łyżkę do mieszania - gadżet, ale jaki miły...docenią ci, którzy gotują ;-) ) etc.
do tego, oczywiście, elementy bardziej typowe, jak biżuteria, kosmetyki, książki/filmy/muzyka
ten rok to z mojej strony prezenty oparte na obserwacji potrzeb, prezenty typu 'spełnienie marzeń' staram się robić w ciągu roku bez względu na okazję bądź jej brak - jeśli wiem, że coś komuś sprawi wielką frajdę, to staram się to zdobyć, jakiekolwiek święta czy insze urodziny mają charakter drugorzędny;
więcej nie piszę, wracam do pracy
;-)
pozdrawiam

ps. a propos krawatów: jedyną osobą, która kupuje mi krawaty, poza mną samym, jest moja ukochana małżonka: krawaty dobieram sam, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś bez znajomości floty koszulowej i krawatowej mógł dobrze wybrać krawat...dlatego sam nie kupuję ich jako prezentu
;-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return


Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości