Patronat

Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"

Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Ukazały się

Clarke, Susanna - "Jonathan Strange i Pan Norrell" (2023)
Clare, Cassandra - "Strażnik miecza"
Alanson, Craig - "Masa Krytyczna"
Schwartz, Richard - "Rada Koronna"
Kingfisher, T. - "Wypieki defensywne"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii" (wyd. 2023)
Poe, Edgar Allan - "Short Stories. Opowiadania"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: MAG Cykl: Pamiętniki MordbotaTytuł oryginału: All Systems Red. Artificial Condition Tłumaczenie: Marek Pawelec Data wydania: Lipiec 2023 Wydanie: I ISBN: 978-83-67793-15-5 Oprawa: Twarda Format: 220 x 140 mm Liczba stron: 192 Cena: 39,00 zł Rok wydania oryginału: 2017 Wydawca oryginału: TOR Tom cyklu: 1-2
|
Nie taki nieludzki ten Mordbot
Morderczy robot bohaterem całkiem sympatycznych nowel? Martha Wells przekonuje, że jest to możliwe. Pierwsze dwie nowele są obiecujące, choć nieoszałamiające akcją czy koncepcją. Niemniej pozostaje czekać na więcej.
Seria (głównie) krótszych i dłuższych tekstów z serii „Pamiętniki Mordbota” od dobrych kilku lat podbija serca anglojęzycznych czytelników, a autorce przynosi branżowe wyróżnienia. Teraz trafiła do Polski: w pierwszym tomie otrzymujemy dwie nowele SF z pogranicza kryminału i thrillera.
Tytułowy Morbot to konstrukt, sztuczna istota będąca połączeniem maszyny i ciała, niezwykle odporna na obrażenia i równie zabójcza, a także posiadająca jeden feler – zhakowała swój własny system i nie musi wykonywać poleceń. Jej macierzysta korporacja wynajmuje ją, i tysiące podobnych, do ochrony podczas misji na obcych planetach, ale także w znacznie mniej spektakularnych okolicznościach. Ot, płacisz i masz zapewnione bezpieczeństwo… o ile taka jednostka się nie zbuntuje i nie wymorduje wszystkich dookoła. Ale czego nie pokryje ubezpieczenie i nie zatuszuje ugoda wynegocjowana przez prawników?
Nietypowego bohatera, i zarazem narratora, poznajemy w tekście „Wszystkie wskaźniki czerwone”. Ochrania on misję naukową, której co chwilę przydarzają się niebezpieczne wypadki i dość szybko można się domyślić, że mamy do czynienia z sabotażem. Niespecjalnie do tej pory przejmujący się swoimi obowiązkami Mordbot zmuszony jest do aktywnego działania i opracowania planu uratowania ludzkich podopiecznych, przy okazji zacieśniając z nimi relacje mimo wyraźnych cech aspergerowca.
W drugim tekście, „Sztucznym stanie”, bohater jest już (z grubsza) uwolniony spod władzy korporacji i próbuje dowiedzieć się czegoś o własnej przeszłości. W częściowo wymazanych wspomnieniach ma zapisy dokonanej masakry, ale nie wie, co go to tego skłoniło. Szukając prawdy, znów natrafia na grupę ludzi potrzebujących ochrony i pomocy w walce z nieuczciwym pracodawcą. U Mordbota dają znać o sobie stare instynkty (zaprogramowane odruchy?) i wplątuje się w kolejną intrygę, gdzie równie istotne będzie główkowanie, co siła i celność.
Czytelnicy kojarzący wydawane dwadzieścia-trzydzieści lat temu w Polsce książki Marthy Wells mogą być zaskoczeni: „Kroniki Mordbota” znacząco, nie tylko samą ornamentyką gatunkową, różnią się od powieści ze świata Ile-Rien. Dwie nowele są o wiele prostsze (po części wynika to z objętości), za to większą rolę odgrywają w nich wrażenia, psychika bohatera, co przy pierwszoosobowej narracji wydaje się całkowicie zrozumiałe. Możliwość wejrzenia w umysł Mordbota, „słyszenia” jego przemyśleń i cierpkich komentarzy stanowi jeden z większych atutów tych historii. Aczkolwiek na bazie omawianych tu nowel śmiem twierdzić, że potencjał jeszcze nie został w pełni wykorzystany.
Wells raczej nie stara się wchodzić w dialog z klasykami gatunku, pomija podwaliny położone przez Prawa Robotyki Asimova i generalnie niespecjalnie chce się zajmować kwestiami etycznymi związanymi z ubezwłasnowolnieniem inteligentnej i czującej istoty. Owszem, zaznacza tu i tam istnienie problemu, stara się dzięki temu podbić współczucie dla Mordbota (ale też innych, podobnych konstruktów), ale traktuje to utylitarnie, stawiając przede wszystkim na fabułę i rozrywkę bez silenia się na głębsze przemyślenia. Sporo tu umowności i niedopowiedzeń, a jej sztuczne inteligencje niespecjalnie różnią się od ludzi; kierują nimi te same impulsy. Niemniej w obu opowiadaniach jest nieco punktów zaczepienia, na bazie których w dalszych tekstach będzie można znacząco rozwinąć te kwestie. Czy amerykańska pisarka to zrobi, przekonamy się z czasem.
Pierwsze dwa teksty z „Pamiętników Mordbota” to nieźle pomyślane fabuły łączące akcję, walkę i nieco detektywistycznej roboty. To literatura stricte rozrywkowa i nieaspirująca do bycia czymś więcej, ale z nieźle pomyślanymi postaciami (także drugoplanowymi, niekoniecznie ludzkimi) i paroma tajemnicami do odkrycia.
Autor: Tymoteusz Wronka
Dodano: 2023-11-15 10:43:27
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Bronsiu - 11:48 15-11-2023
W zasadzie zgadza się to z moją oceną, ale mam dodatkowe pytanie, na które sam odpowiedzi nie znam: Czy konsekwentne stosowanie przez narratora rodzaju nijakiego w formach osobowych czasownika (byłom, zrobiłom) ma jakieś umocowanie w oryginale, czy też to tylko pomysł wydawcy/tłumacza/redaktora? Nie oceniam, tylko się zastanawiam. Na ile znam angielski, raczej ciężko tam o takie kombinacje z czasownikiem, z zaimkami pierwszej osoby zresztą też. Czytał ktoś oryginał?
Shadowmage - 11:54 15-11-2023
Nosiwoda na pewno. Przypuszczam, że może się gdzieś w mowie zależnej, wypowiedziach innych postaci pojawić "it". Wiadomo, u nas to znacznie bardziej wyraziste.
Bronsiu - 12:09 15-11-2023
No ale zauważ, że w polskiej wersji inni bohaterowie mówią do Mordbota "byłaś, zrobiłaś".
Cerber108 - 21:26 15-11-2023
Nie czytałem, ale się wypowiem: może po prostu wybierają jedną wersję, której się trzymają. No kto normalny by używał "zrobiłoś" bez wyraźnego wyrażenia chęci zainteresowanego, toż to język boli.
asymon - 23:32 15-11-2023
Hm, ale książki to narracja pierwszoosobowa mordbota, więc rzadko ktoś przy nim mówi o nim w trzeciej osobie. Po angielsku zupełnie ten problem nie istnieje, po polsku nie czytałem, ale feminizacja może być spowodowana tym, że mordobot w korposlangu jest nazywany SecUnit, czyli po naszemu "jednostka zabezpieczająca" (za długie), więc stąd? Poza tym związuje się z firmą, w której pracują chyba same kobiety, więc jakoś tak jest naturalniej? Ciekawe, czy ta gramatyka wpływa na oceny. Trochę podobnie było z "Anihilacją" Vandermeera, w polskim tłumaczeniu (sądząc po recenzjach) ludzie mieli problem, że w ekspedycji do Strefy brały udział same kobiety, więc była biolożka czy inna psycholożka. Po angielsku po prostu biologist, a że kobieta to wynikało z imienia czy fabuły.
AM - 23:57 15-11-2023
Podmiot liryczny (Mordbot) jest konstruktem będącym połączeniem części ludzkich i maszyny, bez identyfikacji płciowej (i przynajmniej początkowo ma opory, żeby uznać sie za osobę). Na dodatek bardzo stanowczo odrzuca ideę wybrania sobie płci. Prawnie jest przedmiotem albo „jednostką ochroniarską” (SecUnit), więc ludzie mówią o podmiocie lirycznym „to” albo używają rodzaju żeńskiego (ta jednostka), choć później, w wyniku nawiązania relacji, przechodzą na „ono”.
nosiwoda - 10:09 16-11-2023
Bronsiu pisze:W zasadzie zgadza się to z moją oceną, ale mam dodatkowe pytanie, na które sam odpowiedzi nie znam: Czy konsekwentne stosowanie przez narratora rodzaju nijakiego w formach osobowych czasownika (byłom, zrobiłom) ma jakieś umocowanie w oryginale, czy też to tylko pomysł wydawcy/tłumacza/redaktora? Nie oceniam, tylko się zastanawiam. Na ile znam angielski, raczej ciężko tam o takie kombinacje z czasownikiem, z zaimkami pierwszej osoby zresztą też. Czytał ktoś oryginał?
W sumie AM już odpowiedział. Ma umocowanie w oryginale, jako że mordbot jest nie tylko apłciowe, ale i aseksualne (przynajmniej w tych 4-5 tekstach, które czytałem). A że w oryginalnym angielskim straszliwy, przerażający dżender nie jest wyczuwalny w stosowanych czasownikach, to u Wells po angielsku nie jest to w ogóle zauważalne. Kwestia płciowości i seksu wychodzi jedynie w wewnętrznych monologach.
historyk - 11:07 16-11-2023
Ołówek i kredka też są aseksualna i bezpłciowe, a jakoś nie mówimy o nich bezpłciowo, tylko ten ołówek i ta kredka. _______________________ http://seczytam.blogspot.com
asymon - 13:42 16-11-2023
historyk pisze:Ołówek i kredka też są aseksualna i bezpłciowe, a jakoś nie mówimy o nich bezpłciowo, tylko ten ołówek i ta kredka.
Otóż cała intryga mordobota zasadza się właśnie na tym, że on/ono powoli, z upływem czasu i kolejnych książek, z przedmiotu staje się podmiotem. Taki Pinokio, na miarę dwudziestego któregoś wieku. I Wells fajnie opisuje ten proces i jego konsekwencje. Bo bez tego to faktycznie jest prosta historyjka o strzelaniu i hakowaniu. Zresztą sam mordbot jest dość prosty, namiętnie ogląda seriale, gdzie mu do morawców u Simmonsa, zafascynowanych sonetami Szekspira. Taki nastolatek.
|
|
|
Konkurs
Tolkien i Święty Mikołaj
Artykuły

Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Śniadanie wdowy, opowiadanie ze zbioru "Upiory XX wieku"
Recenzje

Moore, Alan - "Iluminacje"
Sanderson, Brandon - "Warkocz ze Szmaragdowego Morza"
Podlewski, Marcin - "Księga Zepsucia. Tom 2
Lee, Fonda - "Wojna o jadeit"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Rama II"
Rak, Radek - "Agla. Aurora"
Wells, Martha - "Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan"
McGuire, Seanan - "Gra środkowa"
Fragmenty
Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Rama II"
Saulski, Arkady - "Czarne miecze"
Clarke, Arthur C. - "Odyseja kosmiczna 3001. Finał"
Frank, Pat - "Biada Babilonowi"
Hendel, Paulina - "Cmentarz osobliwości"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Crichton, Michael - "Park Jurajski II: Zaginiony świat"
|