NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

Simmons, Dan - "Olimp" wyd. 2023
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Ilion/Olimp
Kolekcja: Artefakty
Tytuł oryginału: Olympos
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Data wydania: Styczeń 2023
ISBN: 978-83-67353-24-3
Oprawa: Twarda
Format: 22x14
Liczba stron: 944
Cena: 89,00 zł
Rok wydania oryginału: 2005
Tom cyklu: 2



Simmons, Dan - "Olimp"

„Olimp” jest zwieńczeniem historii rozpoczętej w „Ilionie”. Zatem zgodnie z oczekiwaniami, czytelnicy mogą liczyć na wyjaśnienie tajemnic i sfinalizowanie losów poszczególnych bohaterów oraz całej historii. Dan Simmons z całą pewności „dowiózł” satysfakcjonujące zakończenie. Być może jednak nie wszyscy uznają, że na takie właśnie zakończenie czekali.

„Ilion” zakończył się w bardzo istotnym punkcie zwrotnym dla całej historii. Jeśli chodzi o wojnę trojańską, jej przebieg wykoleił się tak bardzo, że wariację na temat „Iliady” zastąpiła już całkowicie wyobraźnia Dana Simmonsa. Z kolei morawce ruszają na nową misję, tym razem na Ziemi i w zasadzie oczywistym jest, że ich losy splotą się tym razem z losem postaci, które tam wiodą swój niespokojny żywot. Nad resztkami ludzkości wisi bowiem widmo zagłady ze strony wojniksów, które do tej pory im służyły, Setebosa, armii Kalibanów. Nadziei na pomoc nie ma wiele i każdego dnia jest jej coraz mniej. Tak, w skrócie, prezentuje się zarys fabuły. A nie wspomniałem jeszcze o olimpijskich bogach i kryjącymi się za ich istnieniem tajemnicami.

W powieści bardzo dużo się dzieje i czytając (a raczej słuchając jej), można nabrać wątpliwości, czy Simmonsowi uda się wszystko zakończyć w sposób satysfakcjonujący. Momentami irytowałem się na pisarza, że poświęca więcej miejsca niż powinien wątkom wydawałoby się już zbytecznym z punktu widzenia całości (wspomniani olimpijscy bogowie). Jednak Simmons jest pisarzem metodycznym i panował do końca nad fabularną materią. Osobiście narzekałem tylko na wątek bogów, który autor poprowadził w rejony fantasy, za którymi nie przepadam. Zatem to narzekanie jest mocno subiektywne.

Z perspektywy słuchacza mogę napisać, że Dan Simmons odpowiedzi, wyjaśnienia wszystkich kwestii czy tajemnic „porozrzucał” w różnych miejscach powieści. Nie ma w niej jednego momentu objawienia, kiedy jakiś bohater (a wraz z nim czytelnicy) odkrywa sens wszystkiego. Jest to odsłaniane powoli, trochę w wątku bogów, trochę w wątku morawców czy ludzi. A że są to cząstkowe odpowiedzi, można z całą pewnością napisać, że brak tym wyjaśnieniom dosłowności. Zatem niejeden czytelnik pozostanie trochę w niedosycie, że nie wszystko zostało wyłożone kawa na ławę. Tak samo jak rozstrzygnięcie konfliktów, czy starć z Setebosem, czy Kalibanami, lub wyjaśnienie tajemnicy Odyseusza (czy Odyseuszy), Moiry, Sykoraks, postludzi. Miałem wrażenie, że Simmons wręcz czasami pokpiwał nie tyle z czytelników i ich oczekiwań, co z samej fabuły (czego przykładem może być choćby Harman i odkrywane przez niego korzenie jego tożsamości genetycznej). Reasumując, o ile w moim przypadku, w finale czułem lekki niedosyt, który nie prowadził do rozczarowania, tak można sobie wyobrazić odbiorców kręcących nosem na brak definitywnych rozstrzygnięć tu i ówdzie, lub na niewyjaśnienie wszystkiego „do podszewki”.

Mam wrażenie, że w „Olimpie” literacka gra, którą uprawiał Simmons w „Ilionie” (i uprawia nadal w innych powieściach), straciła oddziaływanie na fabułę. Owszem, Proust czy Szekspir, a nawet Keats (powtórka z „Hyperion Cantos”) lub (marginalnie) disneyowska Śpiąca Królewna zostawiają w fabule wciąż silne tropy. Jednak już nie z taką intensywnością, jak w „Ilionie”. Co nie jest żadną wadą, tylko zwykłą obserwacją. Ostatecznie, fabuła potrzebowała przecież zwieńczenia, więc czasu, miejsca i sensu na uprawianie tego typu zabaw nie było zbyt dużo. Nie były one przecież celem. Służyły do zbudowania fabuły, nadania jej kontekstów. Jednak nie mogły jej zdominować. To przede wszystkim znakomita literatura popularna (za co Danowi Simmonsowi chwała), a nie nużące popisy czy ćwiczenia z intelektualnej sprawności.



Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2023-06-02 15:41:21
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS