NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)

McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"

Ukazały się

Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"


 Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"

 Grothaus, Michael - "Piękni lśniący ludzie"

 Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czerwona)

 Moder, Jaga - "Sądny dzień"

 Corland, Mai - "Pięć pękniętych ostrzy"

 Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)

 Wyndham, John - "Dzień tryfidów" (wyd. 2024)

Linki

Clark, P. Djèlí - "Władca dżinów"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Dead Djinn Universe
Tytuł oryginału: A Master of Djinn
Tłumaczenie: Małgorzata Szypuła
Data wydania: Listopad 2022
ISBN: 978-83-67353-14-4
Oprawa: twarda
Liczba stron: 448
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 2021
Tom cyklu: 1



Clark, P. Djèlí - "Władca dżinów"

Po trzech opowiadaniach zawartych w zbiorze „Martwy dżinn w Kairze i inne opowiadania” P. Djeli Clark zadebiutował powieścią osadzoną w świecie wykreowanym w tamtych tekstach. Fabuła „Władcy Dżinnów” rozgrywa się w Kairze w 1912 r. Dla przypomnienia: to alternatywna historia, w której zdarzeniem zmieniającym bieg historii było wyzwolenie przez pewnego sudańskiego mistyka i naukowca, Al-Dżahiza, magii. Ta wlała się do naszego świata, a wraz z nią dżinny, ifryty czy anioły. Do tego pojawiły się wynalezione przez niego steampunkowe maszyny, które zrewolucjonizowały rzeczywistość, z Egiptu uczyniły potęgę i zmieniły tym samym świat.

Akcja powieści rozgrywa się pięćdziesiąt lat po tych wydarzeniach. Główną bohaterką jest Fatma Al-Szarawi, agentka egipskiego Ministerstwa Alchemii, Uroków i Istot Nadprzyrodzonych. Już nazwa tej instytucji wskazuje, czym się zajmuje Fatma. Jest trochę jak agentka FBI, trochę jak policjantka. To silna kobieca postać. Do tego nosi się „po męsku”, w szykownych garniturach. Żyje w związku z kobietą. Te dwa zdania powinny skutecznie odstraszyć niektórych czytelników. Albo ustawić im opinię o tej powieści bez konieczności odnoszenia się do fabuły. Tematem przewodnim intrygi jest tajemnicze zabójstwo brytyjskich obywateli zrzeszonych w pewnym sekretnym stowarzyszeniu. Głównym podejrzanym staje się Al-Dżahiz, o którym sądzono, że zniknął. Fatma od początku przyjmuje, że ktoś się za niego podaje. Co może zaskakiwać w tego typu umagicznionym świecie i mając na uwadze to, że do zabójstw doszło przy użyciu magii. Nawet późniejsze wydarzenia wciąż każą racjonalnej Fatmie uparcie trwać przy tej tezie. Niemniej zabójca uderza raz za razem przy użyciu magii. To każe się czytelnikowi nieco zbuntować (bo już na starcie wiemy więcej niż Fatma) albo oczekiwać jakiejś przewrotki fabularnej. Cała intryga skupiona jest na rozwiązaniu tego śledztwa i ujęciu lub zneutralizowaniu zabójcy. Pojawiają się jakieś wątki poboczne (np. związane z partnerką Fatmy), ale szybko staje się jasne, że autor skupił się na budowie intrygi kryminalnej tak, aby zamknąć ją w tej powieści. I to mu się udaje. Zatem „Władca Dżinnów” stanowi zamkniętą całość. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby powstał ciąg dalszy, z nowym śledztwem i nowymi przygodami Fatmy.

Zabieg taki stosują autorzy popularnych serii kryminalnych i fantastycznych, bazujących na podobnych rozwiązaniach (żeby ponownie przywołać Jima Butchera czy Mike’a Careya). Może z czasem zaczną pojawiać się bardziej rozbudowane intrygi. Jeśli autor planuje powrót do tego świata. W przypadku sukcesu wydaje się on nieunikniony. Zwłaszcza że to świat bardzo bogaty i ciekawy. Do tej pory czytelnik miał okazję poznać orientalną fantasy (bazującą na egipskiej) za pośrednictwem trylogii Dewabadu napisanej przez S.A. Chakraborty. Jednak tam większość fabuły rozgrywała się w krainie fantasy. Zaś P. Djeli Clark swoje historie osadził w „naszym”, tyle że alternatywnym świecie. Zrobił to umiejętnie i muszę przyznać, że bardziej niż odpowiedź na pytanie „kto i dlaczego” interesowało mnie tło. Nie oznacza to, że zagadka kryminalna jest słaba – po prostu to mnie nie interesują kryminały. I w przypadku „Władcy dżinnów” kwestia tego, czy zabija oszust, czy rzeczywiście Al-Dżahiz powrócił tak samo tajemniczo, jak zniknął, miała dla mnie drugorzędne znaczenie. Bardziej interesujące było nie „kto”, ale „dlaczego”. Jednak i na tym polu nie było to nic szczególnie zaskakującego, czego czytelnik nie znałby już wcześniej.

Reasumując, „Władca dżinnów” to niemal standardowy kryminał fantasy, czerpiący z różnych gatunkowych źródeł. Ale mający przede wszystkim unikalny, orientalny klimat, który autor umiejętnie zbudował. Wart eksploracji: magia, steampunk, dżinny, ifryty, mitologia zostały wymieszane w interesujący sposób. Nie są tylko ornamentem, powierzchownym tłem. Już choćby dlatego warto będzie do tego świata wrócić, o ile autor zdecyduje się na kolejną powieść. Do tego całość jest nieźle napisana, w świetnym tempie, bez irytującego spowalniania fabuły. Liczę na więcej.


Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2023-04-05 10:01:29
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Janusz S. - 12:39 05-04-2023
Też mam nadzieję, że Djeli Clark coś jeszcze w tym uniwersum napisze.

ASX76 - 13:06 05-04-2023
Zaś MAG wyda.

El Lagarto - 19:05 05-04-2023
Autor recenzji napisał: Do tej pory czytelnik miał okazję poznać orientalną fantasy (bazującą na egipskiej) za pośrednictwem trylogii Dewabadu napisanej przez S.A. Chakraborty.

Khmmm... Orientalna fantasy jest stara jak sama fantasy. Wiele przygód Conana rozgrywa się w orientalnych klimatach (np. "Ludzie Czarnego Kręgu" to mieszanka klimatów indyjsko-afgańskich). Nieconanowskie opowiadania R. E. Howarda też miewają za tło bliższy lub dalszy Wschód (kapitalny "Płomień Assurbanipala" , który łączy Orient z lovecraftowską grozą oraz przygodą i strzelaninami).


Akcja jednego z tomów "Kronik narnijskich" Lewisa rozgrywa się w Kalormenie, krainie wyraźnie wzorowanej na osmańskiej Turcji ("Koń i jego chłopiec")

"Księga dżungli" Kiplinga to oczywiście Indie.

No i last but not least "Klechdy sezamowe" i "Przygody Sindbada Żeglarza" Leśmiana, będące retellingiem "Księgi 1000 i 1 nocy". Powinny się znajdować w każdym kanonie fantasy, ale ponieważ powstały w języku polskim to się nie znajdują. Leśmian pisał fantasy o dżinnach zanim to było modne.

romulus - 05:45 19-04-2023
El Lagarto - masz rację. Ale ilu czytelników sięga "pamięcią" tak bardzo wstecz? To mogły być tytuły rozbudzające masową wyobraźnię, ale jedno, ze dwa pokolenia wstecz. :)

Fidel-F2 - 07:38 19-04-2023
Ale po co ta gadka, panowie? To jest recenzja na Katedrze.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"


 Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"

 Kelly, Greta - "Lodowa Korona"

 Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"

 Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"

 Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"

 Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"

 Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"

Fragmenty

 Wyndham, John - "Dzień tryfidów"

 Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"

 Howey, Hugh - "Zmiana"

 Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

 Silverberg, Robert - "Księga czaszek"

 Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS