Carolyn jest bibliotekarką. Nie, nie oznacza to, że spędza większość czasu w ciszy i spokoju. Zdobytą dzięki latom studiów znajomość dziesiątków języków zawdzięcza co prawda regałom pełnym książek, ale wykorzystuje ją raczej do komunikacji z bibliotecznym rodzeństwem. Rodzeństwem wyspecjalizowanym w innych dziedzinach, takich jak choćby matematyka czy medycyna, ale też podróże w przyszłość, rozmowy ze zwierzętami, wskrzeszanie czy odwiedziny w zaświatach. Ekspertów od różnych katalogów, jak sami o sobie mówią bracia i siostry Carolyn, trudno nazwać klasycznymi superbohaterami, choć magiczne zdolności niewątpliwie odróżniają ich od zwykłych ludzi, pogardliwie nazywanych „Amerykanami”, nie mówiąc już o krzątających się wokół biblioteki martwych. Niestandardową edukację rodzeństwo zawdzięcza Ojcu, potężnemu, wręcz demonicznemu wychowawcy, znanemu też jako Adam Black czy Ablakha. Teraz jednak Ojciec zniknął, a wraz z jego odejściem odcięty został też dostęp do biblioteki. W nowej sytuacji przywódczą rolę wśród rodzeństwa w praktyce przejmuje David, reprezentujący pierwotną siłę i wyszkolony w wielu sztukach walki. Carolyn ma jednak własny plan – a do tego poważne, niewyrównane rachunki zarówno z Davidem, jak i z Ojcem…

„Biblioteka na Górze Opiec”, debiutancka powieść amerykańskiego autora Scotta Hawkinsa, rozpoczyna się dynamicznie i intrygująco. Ten drugi element naturalnie słabnie w miarę ujawniania mechanizmów rządzących powieściowym światem, ten pierwszy pozostaje charakterystyczną cechą książki do samego końca. W strategii Carolyn kluczową rolę szybko zaczyna odgrywać Steve, zwykły Amerykanin, a przy tym hydraulik z pewnym doświadczeniem we włamywaniu się do czyichś domów. Pojedynczy wieczór spędzony w towarzystwie bibliotekarki wciąga go w bardzo poważne tarapaty i ewidentny konflikt z prawem. Carolyn okazuje się jednak dysponować niecodziennymi sposobami wyciągania przyjaciół z kłopotów: zawsze można zadzwonić do prezydenta Stanów Zjednoczonych, na którego decyzje mają wpływ liczne bolesne doświadczenia dotyczące interakcji z Ojcem i gromadką jego wychowanków. Kojarzące się choćby z „Amerykańskimi bogami” Neila Gaimana fantasy regularnie miesza się w powieści Hawkinsa z thrillerem, gdzieniegdzie podlanym elementami horroru. Okrucieństwo Ojca, nieograniczające się do zamordowania prawdziwych rodziców większości rodzeństwa, znajdują częściowe wyjaśnienie – w końcu wychowanie sobie następców nigdy nie stanowiło dla bogów prostego zadania…

Od poprzednich książek w nowej serii MAGa „Biblioteka na Górze Opiec” różni się dużo lżejszym tonem. Pędzącą fabułę posuwają do przodu dialogi, a mroczna, duszna atmosfera znajoma choćby z „Czerwonego drzewa” schodzi tym razem na drugi plan. Pewne klocki budowanej przez Carolyn (a raczej przez autora) układanki zdają się być wciśnięte nieco na siłę, a pojawiające się coraz częściej w dalszej części powieści rozważania natury filozoficznej, nie są do końca przekonujące. Jeśli jednak przymknie się na to oko, pozostaje sprawnie prowadzona akcja i interesujący bohaterowie, jak choćby wciągnięty w rozgrywkę między bibliotekarzami a administracją legendarny weteran Afganistanu, Erwin Leffington. Kolejne strony powieści przewraca się z łatwością, i nawet jeśli zakończenie trudno uznać za w pełni satysfakcjonujące, a język czy struktura formalna książki są stosunkowo proste, szukający niegłupiej, rozrywkowej lektury będą zapewne usatysfakcjonowani.