NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Weeks, Brent - "Na krawędzi cienia" (wyd. 2024)

Ukazały się

King, Stephen - "Billy Summers"


 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

 He, Joan - "Uderz w struny"

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)

Linki

Gunia, Wojciech - "Dom wszystkich snów"
Wydawnictwo: Literate
Data wydania: Lipiec 2020
ISBN: 978-83-7995-375-2
Oprawa: twarda
Format: 14×20.5 cm
Liczba stron: 396
Cena: 49,99 zł



Gunia, Wojciech - "Dom wszystkich snów"

Sny gęste i nieprzeniknione


Wieści o „Domu wszystkich snów” Wojciecha Guni rozchodziły się po części drogą szeptaną. Choć autor opublikował już kilka książek i kilkanaście opowiadań, w 2017 roku dostał nagrodę im. Stefana Grabińskiego, a jego nazwisko niewątpliwie było znane miłośnikom polskiej sceny horroru i okolic, szerzej rozpoznawalny stał się dopiero dzięki najnowszemu zbiorowi. Można żałować, że tak późno – ale lepiej cieszyć się, że wreszcie na jego twórczość zdaje się zwracać uwagę większe grono czytelników.

Na „Dom wszystkich snów” składa się dwanaście opowiadań i jedna minipowieść, „Dom Motta”. Ich cechą wspólną jest przede wszystkim charakterystyczny gęsty styl, skutecznie tworzący duszną, napiętą atmosferę. Kluczową rolę odgrywają wymienione w tytule sny (w „Raporcie z likwidacji placówki” Senni stanowią wręcz grupę ludzi zmierzającą do przejęcia kontroli nad innymi przy pomocy koszmarów). Kilka rozmieszczonych w równych odstępach opowiadań ma formę raportów; rytmiczność i powtarzalność stanowi kolejną rozpoznawalną cechę tekstów Guni. Podobnie nieobecność, często rozumiana jako dotkliwy, nieokreślony brak, oraz pojęcia klucze: rodzina, dom, samotność.

Kilka opowiadań ze zbioru robi autentycznie uderzające wrażenie. W szczególności dotyczy to pierwszych dwóch tekstów. „W oczekiwaniu na powrót morza” opisuje nadbrzeżną miejscowość, której starsi mieszkańcy przeżyli odejścia morza, a młodsi nie mieli już szansy doświadczyć jego obecności. „A kiedy płomienie” to z kolei opowieść zarządcy rezydencji, w której dochodzi do pożaru. Te skrótowe opisy nie oddają oczywiście wymowy przedstawianych historii; dość zauważyć, że słowo „Bóg” nie pojawia się na stronach opowiadań, ale Jego dotkliwa nieobecność i pytania o to, kto może, musi czy chce Go zastąpić przenikają w zasadzie każdy tekst. Bohaterowie Guni szukają rozpaczliwie ucieczki od rządzących ich życiem mechanizmów, usiłują zrozumieć kryjący się za nimi sens, sami przejmują role tych, których wcześniej nie rozumieli.

W najdłuższym tekście zbioru, wspomnianym „Domu Motta” centralną rolę odgrywa klasyczny motyw wielkiego, podobnego do labiryntu domu, w którym bohaterowie zostają uwięzieni, choć początkowo przybywają tam całą rodziną z własnej woli. Dość schematyczna opowieść zyskuje wiele, gdy w pewnym momencie zmieniamy perspektywę narracji, poznając tajemniczy dom oczami pracującego w nim strażnika i przekonując się, że szuka on Motta tak samo jak nieszczęśni więźniowie.

Konsekwentnie budująca atmosferę monotonia narracji bywa chwilami nużąca i zbiór zapewne nie straciłby wiele na usunięciu z niego niektórych tekstów. Niemniej jednak warto czytać do samego końca: ostatnie opowiadanie, podzielona na trzy części „Nieśmiertelność” stanowi błyskotliwą kodę kolekcji, uderzającą oryginalnością medytację o życiu i jego (bez)sensie. Kolejny standardowy rekwizyt opowieści grozy, manekiny, stają się tu symbolem doskonałości, ochrony przed stratą, a jednocześnie nadziei na coś nowego, być może lepszego.

Choć „Dom wszystkich snów” jest reklamowany jako horror, autor używa krwi i przemocy oszczędnie i w przemyślany sposób; jego literackimi patronami są raczej Franz Kafka, Edgar Allan Poe, David Lynch czy wspomniany na okładce Bruno Schulz, a nie choćby Stephen King czy nie daj Boże Graham Masterton. Groza ma tu charakter metafizyczny, a więc paradoksalnie dużo bardziej realistyczny niż brutalne wypruwanie z siebie wnętrzności (ilu z nas doświadczy morderstwa, a ilu będzie się musiało kiedyś zmierzyć z pytaniem o sens wstawania każdego kolejnego dnia?). A dlatego tym trudniej od niej uciec, tym trudniej ją zlekceważyć.

Warto na koniec wspomnieć o pewnym zabiegu edycyjnym, być może niezbyt istotnym, ale dość charakterystycznym: książka została wydana w z niestandardowym układem stron. Wyjątkowo małe marginesy i odstępy na górze i na dole wymagają pewnego przyzwyczajenia. Pozostaje mieć nadzieję, że to świadomy zabieg podkreślający zagęszczenie prozy autora, a nie wynik prób zaoszczędzenia przez wydawnictwo na rozmiarze tomu.



Autor: Adam Skalski
Dodano: 2021-04-22 12:55:26
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS