Patronat
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Ukazały się
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Wyndham, John - "Dzień tryfidów" (wyd. 2024)
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Tur, Henryk - "Droga Honoru"
Kade, Kel - "Mag bez reputacji"
Domagalski, Dariusz - "I niechaj cisza wznieci wojnę"
Dębski, Rafał - "Gwiazdozbiór kata"
Larson, B.V. - "Świat Miasta"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Tytuł oryginału: The Jazz of Physics. The Secret Link Between Music and the Structure of the Universe Tłumaczenie: Tomasz Krzysztoń Data wydania: Marzec 2017 ISBN: 978-83-8097-095-3 Oprawa: miękka Format: 140mm x 210mm Liczba stron: 248 Cena: 39,90 zł
|
Stephon Alexander jest profesorem fizyki oraz saksofonistą jazzowym. Pracując na uniwersytecie i grając w klubach osiągnął godną pozazdroszczenia równowagę pomiędzy tymi dwoma jakże wymagającymi dziedzinami. Jego historia dowodzi jednak przede wszystkim jednego: jeśli oddasz się różnym rzeczom ze szczerą i gorliwą pasją, z czasem zauważysz, że w zaskakujący sposób zbliżają się one do siebie.
Jeśli jesteście laikami jazzu i fizyki, ich zestawienie może wydać się wam zaskakujące (w tym pozytywnym, interesującym aspekcie zaskoczenia). Jeśli jednak znacie się bardziej na którejś z tych rzeczy, ich połączenie uznacie raczej za coś całkiem sensownego. Bo przecież jazz może wydawać się czymś w rodzaju nauki ścisłej, z całą swoją matematyczną precyzją, a fizyka i jej równania są ujmowane w kategoriach estetycznych nie od dziś (zob. choćby inne popularnonaukowe książki wydawnictwa Prószyński i S-ka, jak „Dlaczego prawda jest piękna. O symetrii w matematyce i fizyce” Iana Stewarta lub „Niezwykłe liczby Fibonacciego. Piękno natury i potęga matematyki” Ingmara Lehmanna i Alfreda S. Posamentiera. Książka „Jazz i fizyka” zgłębia tę pozornie trudną relację, pokazując analogie pomiędzy muzyką jazzową i współczesną fizyką (szczególnie fizyką kwantową)...
...a przynajmniej miała to robić z założenia. Niestety w praktyce wyszło nieco inaczej. „Jazz i fizyka” wydaje się głównie historią jej autora. Pod tym względem to całkiem ciekawa książka. Alexander wychodzi z założenia, że fizykę najlepiej tłumaczy się poprzez historie i analogie. Ma w tym pewne racje, ale ma w tym również pewną przesadę. Dowiadujemy się wiele na temat fizyka/jazzmana, poznajemy również jego znajomych ze środowiska naukowego oraz ze środowiska muzycznego. Słuchamy opowieści, anegdot i relacji, które powoli wprowadzają nas w rozmaite zagadnienia współczesnej fizyki i jest to wprowadzenie miejscami całkiem skuteczne. Jak przyznaje sam autor: "Jeśli napotkacie równanie, którego do końca nie zrozumiecie, zachęcam do porzucenia go i dalszego czytania. Z doświadczenia wiem, że gdy zrozumiem koncepcję, później zaczynam też rozumieć równanie" (s. 17). Alexander, jak widać, bardzo wierzy w analogie.
Być może nawet za bardzo. Jeśli bowiem „Jazz i fizykę” traktować w kategoriach popularnonaukowego wprowadzenia w świat współczesnych teorii fizycznych, to książka wypada nieźle (choć znajdziemy dostępne lepsze opracowania). Brakuje jej nieco konsekwencji w narracji, brakuje pewnego uporządkowania i bardziej zwartej struktury, co bierze się z pewnością z jej autobiografizującego charakteru. Jednak ciągle trzyma pewien poziom i dobrze się ją czyta. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy nie chcemy jej traktować jako kolejnego wprowadzenia w świat fizyki, lecz spodziewamy się odkryć to, co obiecuje nam podtytuł – „Tajemniczy związek muzyki ze strukturą wszechświata”. Bo tego tu, niestety, nie znajdziemy. Choć Alexander miejscami wykazuje analogie pomiędzy jazzem i fizyką, to są one po pierwsze okazyjne (nie stanowią głównego tematu książki), po drugie zaś - powierzchowne. To, że w jazzie używa się takich pojęć jak harmonie i rezonanse, które używane są również w fizyce, niczemu jeszcze nie dowodzi. Improwizujący muzyk może przypominać kwant, który ma wiele możliwości ruchu, ale ta analogia nie wytrzyma bardziej krytycznego potraktowania. A nawet jeśli, nie jest ona z pewnością żadnym "tajemniczym związkiem" muzyki i fizyki.
„Jazz i fizyka” zapowiada się świetnie i zawodzi większość nadziei. Sama w sobie nie jest książką złą, jej narracja prowadzona jest w bardzo żywy sposób, przykuwa uwagę i tak dalej, popełnia jednak bardzo poważne wykroczenie: obiecuje coś, czego nie spełnia. Przez to jest cokolwiek rozczarowująca. Być może faktyczna analogia jazzu (albo raczej muzyki w ogóle?) i fizyki czeka jeszcze na napisanie.
Autor: Aleksander Krukowski
Dodano: 2017-05-27 13:20:32
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fragmenty
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "Księga czaszek"
Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)
Grimwood, Ken - "Powtórka"
|