Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Dzikie KartyTytuł oryginału: Down and Dirty Tłumaczenie: Michał Jakuszewski Data wydania: Listopad 2016 ISBN: 978-83-65521-85-9 Oprawa: miękka Format: 140×205mm Liczba stron: 700 Cena: 45,00 zł Rok wydania oryginału: 1988 Tom cyklu: 5
|
Seria „Dzikie karty” to nietypowy projekt literacki powstały w latach 80. XX wieku z inicjatywy George’a R.R. Martina. Z założenia książki z tej serii powstają jako wynik współpracy grona uznanych pisarzy, m.in. Johna J. Millera i Rogera Zelaznego. Martin przyjmuje zaś rolę redaktora (okazyjnie jest też autorem – w przypadku omawianego tu tomu napisał drugie z kolei opowiadanie zatytułowane „I wszyscy konni, i wszyscy dworzanie”), czuwającego nad spójnością rozdziałów i koncepcją całości...
...i właśnie w piątym tomie, noszącym tytuł „Brudne gry”, ta koncepcja całości zaczęła się nieco sypać. Martin przyznał, że podczas prac nad tym tomem (oryginalnie ukazał się w 1988 roku, tym samym, co tom czwarty) wywiązały się dwa konflikty. Pierwszy rozegrał się w obrębie autorów, którzy nie mogli się zdecydować, czy akcja „Brudnych gier” powinna rozgrywać się równolegle do wydarzeń z poprzedniego tomu pt. „Wyprawa Asów”, w której popularni bohaterowie serii wyruszają na zagraniczną misję – czy też po powrocie bohaterów do Nowego Jorku. Drugi konflikt powstał na linii autorów z wydawnictwem (wtedy wydawcą serii było Bantam Books), które nie chciało, by fabuła piątego tomu skupiała się w całości na wojnie gangów. Oba te konflikty zażegnano pewnymi kompromisami – wojna gangów stanowi tylko jedną z linii fabularnych, a wydarzenia przedstawione pod nieobecność uczestników wyprawy wprowadzają nowego interesującego i nietypowego bohatera.
Zatem faktycznie akcja wraca do Nowego Jorku i Dżokerowa. I jest dużo szybsza, przepełniona agresją, płynącą krwią i trupami, co nie powinno dziwić, kiedy jedną z osi fabularnych jest konflikt między mafią i Widmowymi Pięściami, konflikt tak zaciekły, że przeciwko przestępcom stanąć muszą asowie i dżokerzy (w uszczuplonej o bohaterów Wyprawy sile). Poza tym na arenie pojawia się nowy gracz – Croyd „Śpioch” Crenson – ewenement w świecie dżokerów, który przechodzi przez dwie kolejne transformacje. Czy jest realnym zagrożeniem? Nieregularnością, anomalią, która nie potrafi poradzić sobie z procesami, przez jakie przechodzi jego ciało? Ciężko ocenić, choć ostatecznie ocena ta zaważy na wielu rzeczach.
„Brudne gry” pokazują coraz wyraźniej słaby punkt całej serii. Z jednej strony podjęte zostają tu wątki, jakie „Wyprawa Asów” po prostu zignorowała. Wracamy do historii przerwanych w tomie trzecim ( „Szalejący dżokerzy”). Wydaje się to właściwym posunięciem, tyle tylko, że... wątków w uniwersum Dzikich Kart jest coraz więcej. Z czasem zacierają się one w pamięci czytelników, szczególnie kiedy wracają oni do serii po jakimś czasie, w którym czytali inne książki. Zwłaszcza, gdy seria czasem zostawia stare wątki i tworzy nowe, by później wrócić do tych starszych i próbować to wszystko jakoś ze sobą powiązać. Autorzy zresztą też sprawiają wrażenie zagubionych, jakby niektóre elementy wiązali ze sobą na siłę, po to tylko, by nie zostawić luźnych nici fabularnych.
Pomysł na taki projekt literacki, jakim są „Dzikie karty”, był niezły, ale ryzykowny. Piąty tom pokazuje, że realizacja całości nie poszła zbyt gładko. Niesnaski w obrębie autorów, inna wizja pisarzy i wydawców, a wreszcie mankamenty formalne wynikające z takiego sposobu prowadzenia fabuły prowadzą czytelnika do lekkiego zniechęcenia. Niektóre opowiadania ze zbioru nadal czyta się przyjemnie, inne nudzą i wydają się wymuszone. Możliwe, że kolejne tomy przyniosą jakieś cięcia, dzięki którym uniwersum będzie łatwiejsze do ogarnięcia. Na razie robi się tu bardzo komiksowo –w złym znaczeniu tego słowa.
Autor: Aleksander Krukowski
Dodano: 2017-01-10 08:50:53
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|