NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

Ukazały się

Kade, Kel - "Smoki i demony"


 antologia - "Felix, Net i Nika. Fantologia"

 antologia - "PoznAI przyszłość"

 Maszczyszyn, Jan - "Mare Orientale"

 Watson, Ian - "Pozoranci"

 Galina, Maria - "Wilcza Gwiazda. Ekspedycja"

 Galina, Maria - "Patrzący z ciemności"

 Żelkowski, Marek - "Siewcy niezgody"

Linki

Dębski, Rafał - "Kraniec nadziei"
Wydawnictwo: Drageus
Cykl: Rubieże Imperium
Data wydania: Luty 2015
ISBN: 978-83-64030-43-7
Oprawa: miękka
Format: 125x195mm
Liczba stron: 400
Cena: 29,90
Tom cyklu: 1



Dębski, Rafał - "Kraniec nadziei"

„Kraniec nadziei” to pierwszy tom cyklu „Rubieże Imperium”. Space opera pisana przez polskiego autora – to nie brzmi egzotycznie. A może jednak? Nie ma w Polsce aż tak wielu autorów piszących w tym gatunku. Czy to prawda i dlaczego – na te pytania może odpowiedzieć jakiś zdolniejszy krytyk, a nie recenzencki average Joe piszący ten tekst. Niemniej właśnie ten czynnik sprawił, że nabrałem ochoty na przeczytanie i zrecenzowanie powieści Rafała Dębskiego. I muszę stwierdzić od razu: jest to space opera, w której nie „czuć”, nie widać ręki polskiego pisarza. Albo jaśniej – czyta się tę opowieść, jak rasową powieść anglosaskiego autora piszącego w tym gatunku. To chyba największy komplement, którym mogę obdarować autora i „Kraniec nadziei”. Znajdzie się jeszcze kilka mniejszych, ale nie aż tyle, aby popadać w zachwyt. Od początku jednak.

Fabuła powieści rozgrywa się w „naszej”, ludzkiej Galaktyce. Dominuje w niej Cesarstwo (Hiszpańskie) – z całym ceremonialnym sznytem, historią, hierarchią. Przeciwnikiem jest Republika. Jest jeszcze mniejsza siła – piraci. Ale na razie (?) bez większego znaczenia. Cesarstwo i Republika walczą w kosmosie ze sobą, choć tak naprawdę nie dzieli ich wiele i walka ta wydaje się nieco bezsensowna. W związku z tym, że jest tak z czytelniczego punktu widzenia i czasami także z punktu widzenia bohaterów (za co również przyznaję plusa), można uznać, że autor rozbroił ewentualny zarzut w tym zakresie. I choć jest pod tym względem typowo dla gatunku, jednak ma to jakiś posmak świeżości. Jakby autor pisał powieść będąc świadom mielizn i klisz wiążących się z settingiem. Czasami, w trakcie lektury, chciałoby się zakrzyknąć do autora (trawestując klasyków): „śmielej, śmielej”. Ale nie chcę mieć pretensji do Rafała Dębskiego, że nie porywa się na rozmach i złożoność fabuły godne Petera F. Hamiltona. Napisał, co wymyślił – a wyszło mu to nieźle. I na tym można poprzestać.

Głównym bohaterem jest kapitan statku „Sirene” Aidan Samuels – trochę niepokorny, trochę narwany, uwielbiany przez załogę. I nawet jeśli nie cieszy się wysoką pozycją w hierarchii, to jest jednak doceniany przez dowódców. Przed nim, przed załogą i okrętem tajemnicza misja, która zaprowadzi ich w dosyć ciekawe rejony Galaktyki. Wadą powieści (typową dla powieści kilku ostatnich autorów, których czytałem w tym gatunku) wydało mi się nadmierne ufajnianie bohaterów, jako równych gości, swoich chłopaków. Gdzie im tam do jakichś większych intryg, spiskowania, walk o władzę. Oni tylko chcą robić swoje: dawać wciry wrogom najlepiej jak potrafią. Wiele w tym wzorowania się na anglosaskim typie bohatera (także space opery), z którym można się zetknąć choćby w powieściach Iana Douglasa, czy H. Paula Honsingera, aby przywołać dla łatwości porównania tylko tych aktualnie w Polsce wydawanych. Ni to self made man, ni to chłopak z sąsiedztwa. Jakbym się uparł to może dałbym radę uzasadnić twierdzenie, że widać w takiej kreacji jakieś pokłosie bohaterów powieści Toma Clancy’ego.

Również tempo akcji i jej złożoność mieści autora w średniej typowej dla tego gatunku. Trochę walk, trochę intryg, trochę tajemnic. Wszystko dobrze wymieszane i podane w sposób gwarantujący niezłą rozrywkę. Dla chłopaków. Bo jednak muszę stwierdzić (ryzykując oskarżenie o seksizm), że to nie jest powieść, która często trafi w gust kobiety. Końcówka powieści przyprawiona jest pojawieniem się tajemnicy. Czegoś Większego, co – być może – popchnie cykl w innym kierunku (bliższym twórczości Iana Douglasa). Trudno na razie wyrokować. Jako pierwszy tom cyklu powieść prezentuje się nieźle. Nie odstaje od anglosaskiej średniej i nie ma się czego „wstydzić” przy innych tego typu na rynku. Ale, mimo wszystko, to na razie tylko pierwszy tom. Kciuki za ciąg dalszy można trzymać.


Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2015-03-19 15:54:49
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Polaris - 21:24 19-03-2015
"jest to space opera, w której nie „czuć”, nie widać ręki polskiego pisarza. Albo jaśniej – czyta się tę opowieść, jak rasową powieść anglosaskiego autora piszącego w tym gatunku. To chyba największy komplement, którym mogę obdarować autora i „Kraniec nadziei”."

Dlaczego właściwe anglosaskość jest w odczuciu Recenzenta komplementem, a polskość już nie..?

romulus - 00:03 21-03-2015
Bo "polskość" w takich powieściach kojarzy mi się z "Kowalskymi", USS "Cracovią" itp. :)

Komentuj


Konkurs

Wygraj "Wiedźmiego króla"


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Salik, Magdalena - "Wściek"


 Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"

 Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"

 Kelly, Greta - "Lodowa Korona"

 Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"

 Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"

 Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"

 Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"

Fragmenty

 Marryat, Frederick - "Statek widmo"

 Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"

 Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"

 Wyndham, John - "Dzień tryfidów"

 Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"

 Howey, Hugh - "Zmiana"

 Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS