NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Ukazały się

Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"


 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

 Le Fanu, Joseph Sheridan - "Carmilla"

 Henderson, Alexis - "Dom Pożądania"

Linki

antologia - "Niebezpieczne kobiety"
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tytuł oryginału: Dangerous Women
Data wydania: Styczeń 2015
Redaktor: George R.R. Martin i Gardner Dozois
ISBN: 978-83-7785-571-3
Oprawa: twarda
Format: 140 x 205 mm
Liczba stron: 956
Cena: 45 zł
Rok wydania oryginału: 2013



antologia - "Niebezpieczne kobiety"

O tytułowych niebezpiecznych kobietach, którym poświęcona jest ta znakomita antologia, można napisać krótko, że w znajdujących się w niej tekstach nie ma ich wiele. W zasadzie każde opowiadanie za bohaterkę ma kobietę, ale ich „niebezpieczność” jest tak umowna, że w większości utworów trzeba naprawdę dużo wyobraźni, aby tę cechę w postaci odnaleźć. Zatem pierwsza, największa i jednocześnie najmniej istotna wada tej antologii to nieadekwatność tytułu.
W pozostałych aspektach jest znacznie lepiej. Opowiadania te charakteryzują się dużą rozpiętością gatunkową. Jest fantasy, jest postapo, są opowiadania historyczne, kryminalne, teksty z dobrą obyczajową „nutą”. Podzieliłem je jednak na grupy nie pod kątem przynależności gatunkowej, a w zależności od stopnia trafienia w moje czytelnicze gusta.

Za najlepsze opowiadanie całej antologii uznaję bez żadnych wątpliwości „Moje serce też jest złamane” Megan Abbott. To opowieść w stylu najlepszych utworów Dennisa Lehane. Fabuła rozgrywa się współcześnie, a bohaterką jest matka porwanego dziecka, widziana oczyma jej męża. Tekst jest niepokojący, zagadkowy, czytałem go z zapartym tchem. Jego bohaterka jest jednocześnie niebezpieczną kobietą, ale nie tak, jak na pierwszy rzut oka wygląda. Opowiadanie elegancko zwodzi czytelnika, oferując mu niepokojący finał.
Drugim najlepszym tekstem w antologii jest „Też mi desperado” Joe Abercrombiego. Bohaterką jest znana czytelnikom „Czerwonej krainy” Płoszka, zaś fabuła rozgrywa się po wydarzeniach z tej powieści; jest dosyć prosta, wręcz uboga scenograficznie. Ale jak to u Abercrombiego, rzecz nie w scenografii, ale w akcji, krótkich i celnych charakterystykach postaci. I także Płoszka – dosłownie – jest niebezpieczną kobietą, o czym przekonają się przede wszystkim jej fabularni przeciwnicy.
Kolejny mój faworyt to „Sąsiedzi” Megan Lindholm. Większość czytelników zna twórczość tej autorki wydawaną pod pseudonimem Robin Hobb. Tym razem jednak nie będzie żadnego fantasy, tylko współczesna opowieść, w której – według mnie – nie fabuła jest na pierwszym miejscu, ale styl, klimat. W gruncie rzeczy smutno tu, nastrojowo, niepewnie jak w porze roku, w której dzieje się akcja. Smutny tekst, ale napisany ciepło. Czyta się znakomicie.
„Wiem, jak je wybrać” Lawrence’a Blocka to kolejne opowiadanie bez fantastyki. Krótkie. Konkretne. Znakomicie napisane. Autor bawi się motywem femme fatale z czarnego kryminału. Zaczyna się w spelunie, do której wchodzi piękna kobieta i wybiera mężczyznę. Potem już tak typowo nie jest. Fabuła oszczędna – dwie lokacje: bar i pokój w motelu (głównie). A oderwać się nie sposób.

Gatunek postapokaliptyczny reprezentują w tym zbiorze „Druga arabeska, bardzo powoli” Nancy Kress oraz „Ogłaszając wyrok” S.M. Sterlinga. Fabuła pierwszego tekstu rozgrywa się kilka pokoleń po apokalipsie płodności. Ludzie żyją w stadach i osadach, dosyć prymitywnych, zorientowanych (w przypadku stad) na przetrwanie. A płodne kobiety są na wagę złota. W ten dosyć smutny świat jednego ze stad wkrada się nieoczekiwane spotkanie z pięknem, które odmieni losy jego członków. Za sprawą kobiet, oczywiście. Niebezpieczność tychże wynika raczej z posiadanej wiedzy, dającej władzę nad resztą. Jeśli chodzi o „Ogłaszając wyrok” – apokalipsą była „śmierć maszyn”, w wyniku której ludzkość musiała się cofnąć w rozwoju i radzić sobie, niespodzianka, bez maszyn. Przy tym doszło nie tylko do technologicznego kroku w tył, ale także do rozkwitu religii wszelakich. W tym opowiadaniu mitologia celtycka stanowi podłoże, z którego wyrósł nowy system moralny. Tekst nieźle napisany, choć dużo się w nim nie dzieje. Bohaterką jest kobieta, której pracą/służbą jest rozsądzanie sporów i wydawanie wyroków. I chyba tylko w tym, nieco na siłę, można upatrywać jej niebezpieczności: w roli kobiety u władzy. To jednak mało istotny zarzut, o którym wspominam tylko z recenzenckiego obowiązku. Opowiadanie posiada elegancką konstrukcję z fabułą przesiąkniętą celtycką mitologią. Mój niedosyt w jego przypadku wynika z faktu, że chciałem, aby był to fragment czegoś większego.
To samo dotyczy opowiadania „Cienie dla Ciszy w Lasach Piekła” Brandona Sandersona. Ten tekst jest dla mnie kolejnym argumentem na rzecz tego, że Sanderson najlepszy jest właśnie w takiej formie: opowiadań oraz samodzielnych powieści – to mu wychodzi znakomicie. Doskonała kondensacja fabuły i świata sprawia, że ma się wrażenie czytania fragmentu większej całości i nabiera się na przeczytanie tej reszty, zapewne nieistniejącej, dużej ochoty.
Ostatnim opowiadaniem zasługującym na recenzenckie wyróżnienie, jako jeden z kilku mocnych punktów antologii, był tekst George’a R.R. Martina „Księżniczka i królowa albo Czarni i Zieloni”. Wadą tekstu jest jego kronikarski styl. Fabuła rozgrywa się oczywiście w Westeros, świecie wykreowanym w cyklu „Pieśń Lodu i Ognia” i koncentruje się na opisie wydarzeń, które w cyklu pojawiają się jako zamierzchła historia. Taniec Smoków to walka o władzę między, tak naprawdę, członkami rodu Targaryenów. Na czele zwalczających się stronnictw stoją dwie kobiety. Opisywany przez Martina Taniec Smoków to historia obfitująca w wiele zwrotów akcji, mnóstwo bohaterów. Pewnie nie dałoby się jej zawrzeć w opowiadaniu tak, jak to czynił Martin w swoim cyklu, czy w opowiadaniach o Dunku i Jaju, fabuła jest bowiem rozbudowana i zasługująca na powieść. Przyjęta przez autora kronikarska konwencja była zatem koniecznością, pozwalającą na „przycięcie” opowieści do formatu opowiadania. Ale i wadą, ponieważ dwie główne antagonistki jakoś zginęły w tłumie, i nie było żadnego innego ciekawego bohatera, którego można było przyjąć jako „swojego” z całym dobrodziejstwem inwentarza właściwym dla stylu pisarza. Mimo to tekst jest ciekawy i wart wyróżnienia.

Kolejna grupa opowiadań to teksty w większości dobre, ale „tylko” dobre. Ich lektura nie jest męcząca, ale bez notatek robionych na bieżąco ich treść szybko wyparowałaby z pamięci po lekturze.
„Pieśń Nory” Cecelii Holland jest historią opowiedzianą z punktu widzenia tytułowej bohaterki, siedmioletniej córki króla Henryka II i Eleonory Akwitańskiej. Fabuła osadzona jest w 1169 r., w burzliwym okresie małżeństwa tej słynnej średniowiecznej pary (słynnej głównie ze względu na postać Eleonory). Konflikt między małżonkami rozgrywa się gdzieś z boku i w pewien sposób kształtuje bohaterkę, choć nie wiemy z jakim skutkiem. Z kart historii wynika, że Nora (właściwie: Eleonora), w 1170 r. poślubi Alfonsa VIII Szlachetnego, króla Kastylii, któremu następnie urodzi dwanaścioro dzieci. Zamiast takiego krótkiego wyimka z historii dziewczynki wolałbym przeczytać jakąś powieść tej autorki. Zwłaszcza że pisze lepiej niż Philippa Gregory.
Opowiadaniem historycznym jest także „Królowa na wygnaniu” Sharon Kay Penman. Opowieść osnuta jest wokół prawdziwej historii życia żony Henryka VI Hohenstaufa, Konstancji Sycylijskiej. W zasadzie to dosyć prosta historia walki o władzę, opowiedziana z punktu widzenia niekochanej kobiety, pragnącej urodzić następcę tronu i samej będącej dziedziczką korony, której pragnął jej mąż. I choć jest to opowiadanie ciekawe, to chętniej przeczytałbym jakieś powieści historyczne tej autorki. A napisała ich sporo. I ona również pisze lepiej niż Philippa Gregory.
„Dłonie, których nie ma” Melindy Snodgrass i „Bombowe laski” Jima Butchera (uwaga na spoiler z cyklu o Dresdenie, jeśli ktoś mniej zorientowany i mu zależy) nie rzuciły na kolana. Ale i nie zawiodły, jak wszystkie „słabsze” teksty. Niezłe opowiadania, pasują do antologii, ale niczym się nie wyróżniają. Na pewno nie świadczą o tym, że bohaterki obydwu tekstów są jakimiś niebezpiecznymi kobietami. Raczej – po prostu – są na tyle silnymi charakterami, indywidualistkami, że jakikolwiek inny bohater czuje się przy nich zagrożony. Te z wcześniejszych tekstów też w większości nie były wprost niebezpieczne, ale miały albo zdecydowaną siłę, albo mroczną tajemnicę, lub hartujący się charakter.

Kiedy przeczytałem we wstępie, że opowiadanie „Raisa Stiepanowa” Carrie Vaughn dotyczy II wojny światowej i opowiada o radzieckiej kobiecie pilotce, no cóż, pomyślałem, że zacisnę zęby i jakoś zniosę ten koszmar. Nie było źle. Rewelacyjnie również nie. Fabuła, jak wspomniałem, dotyczy pani pilotki, która pragnie być asem (zaliczyć pięć strąceń). Przyświeca jej konkretny cel, z pewnością nie taki, aby być radziecką heroiną. Postać ta budzi głównie współczucie.
Ciekawe jest z kolei opowiadanie „Zapasy z Jezusem” Joe Richarda Lansdale’a. Zaczęło się jak kolejna wersja „Karate Kida”, potem przerodziło się w fabułę, którą mógłby zekranizować Clint Eastwood, aby przyjemnie zaskoczyć zwrotem akcji i – ogólnie – samą wymową. Tytułowej niebezpiecznej kobiety tu nie było. Albo inaczej: była, w opowieści bohatera. Ostatecznie jest to jednak opowiadanie o twardym facecie.
Jeśli chodzi o „Imię Bestii” Sama Sykesa, to liczyłem na więcej, bo nieźle napisany tekst intryguje od początku i wrażenie to utrzymuje się przez większą jego część. Niestety, w końcówce wszystko „opada” w stronę trywialnych rozwiązań. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie było tak frapujące przez większość czasu.
Z kolei o opowiadaniu „Dziewczyna w lustrze” Leva Grossmana nie jestem w stanie napisać zbyt wiele. Było poprawne. Przyjemne w lekturze. I to chyba wszystko. Zapomniałem, czego dotyczyła fabuła jeszcze tego samego dnia, kiedy je przeczytałem. A pisząc recenzję w ogóle już nie pamiętam, czego dotyczyło opowiadanie „Opiekunki” Pat Cadigan. Tak samo było z opowiadaniem „Kłamstwa, które opowiedziała mi matka” Caroline Spector. W zasadzie te teksty wskazałbym jako najsłabsze wśród „tylko” dobrych. Tak samo jak „Piekło nie zna furii” Sherrilyn Kenyon. Autorka jest w Polsce znana, ale ja z pewnością tym opowiadaniem nie poczułem się zachęcony do poznania jej twórczości.
Akcja opowiadania „Prawiczki” Diany Gabaldon rozgrywa się przed wydarzeniami cyklu zapoczątkowanego powieścią „Obca” (znaną także w Polsce). Jego bohaterem jest jeden z bohaterów cyklu, Jaime. W zasadzie to wszystko. Jest nudno. Nie tragicznie, ale nudno. Może moja ocena byłaby lepsza, gdyby opowiadanie było krótsze. Aktualnie emitowany jest w Stanach serial oparty na cyklu tej autorki, pod tytułem „Outlander” (dostępny również w Polsce) i trzeba przyznać, że jest znacznie lepszy od powieści (i opowiadania), ale może za jego sprawą wzrośnie popularność tej autorki w naszym kraju. Mam nadzieję, że nie, swoją drogą.

Reasumując antologia stoi na wysokim poziomie. Jej największa zaleta to różnorodność stylów. Teksty, choć nie wszystkie oceniałem jednakowo, w większości były udane. Warto ją kupić. Nazwisko Gardnera Dozois w zasadzie samo w sobie jest gwarancją wysokiej jakości (choć, oczywiście, największym wabikiem jest George R.R. Martin). Nie czytałem jeszcze słabej antologii, do której przyłożył on rękę. „Niebezpieczne kobiety” to potwierdzają. Przydałoby się znaleźć na polskim rynku więcej tytułów, które współtworzył (głównie gatunkowych, jak np. znakomite „The New Space Opera” część pierwsza i druga, które powstały „do spółki” z Jonathanem Strahanem). Ale na to liczyć nie śmiem.


Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2015-02-27 09:44:18
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

historyk - 22:01 01-03-2015
Megan Abbott
dla mnie najgorsze opowiadaznie tej antologii
http://seczytam.blogspot.com/2015/02/niebezpieczne-kobiety.html

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS