NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars" (Wymiary)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

antologia - "Szablą i wąsem"
Wydawnictwo: RW2010
Data wydania: Luty 2014
ISBN: 978-83-7949-075-2
Format: pdf, mobi, epub
Liczba stron: 208
Cena: 9,00



antologia - "Szablą i wąsem" #2

Agnieszka Hałas – „Szatański plan”

(...)

2.

Rok tysiąc siedemset sześćdziesiąty siódmy zaczął się dla Rzeczypospolitej źle. W jej granice wkroczyły wojska rosyjskie, by poprzeć opozycję magnacką. W Warszawie król Stanisław August Poniatowski z obawą patrzył w przyszłość, moskiewski poseł Repnin knuł swe intrygi, a w kraju wrzało jakoby w kotle. Przeczuwano, że rychło zawartość owego kotła wykipi.
Niektórzy szeptali, że na niebie i ziemi pojawiły się znaki złowróżbne. W maju we wsi Jakubowice pod Lublinem krowa tkacza Bartłomieja miast mleka poczęła dawać krew. W czerwcu katolicka szlachta zawiązała w Radomiu konfederację skierowaną przeciwko królowi, a kilka dni później po mieście rozeszła się wieść, że zapłakała rzeźba Maryi Panny w jednym z kościołów. W lipcu żona poznańskiego kupca Burchardta powiła potworka pokrytego czarną łuską, co po niemiecku jął bluźnić okropnie, a potem zmarł. Pod Warką, na polu bitwy z czasów potopu szwedzkiego, widziano o zmroku głowy na pajęczych nogach, jak wyłażą z mokradeł nad Pilicą, krążą i węszą, złaknione widać świeżych zwłok...
Światek nadprzyrodzony nie podzielał jednakowoż niepokoju śmiertelnych. Jak to ujął utopiec Kajetan Febra Moczarski, od lat rezydujący w sadzawce przed pałacem Czartoryskich w Puławach: „A choćby i wojna, co nam wojna szkodzi?”.
Tydzień po zakończeniu żniw w podziemiach łęczyckiego zamku trwała feta na cześć posła, który przybył z Podhala. Na siedmiu stołach miast obrusów leżały zrabowane ornaty i płonęły niezliczone świece. Ponętne majki i ogoniaste pacholęta roznosiły potrawy. Czegóż tam nie było! Krew czarnego wołu podana w trupich głowach, sałata z palcami wisielców, ślimaki i ropuchy przyrządzone z francuska, jagnięta gotowane w mleku swych matek, pieczona koźlina z szafranem, jelita topielca nadziewane piestrzenicami, bigos paprociowy, pozłacane pasztety w kształcie pośladków i członków bezwstydnych. Na wety zasię szalej i blekot w cukrze, konfitury z wilczej jagody, chrabąszcze smażone w miodzie, krem z muchomorów i wiele innych specjałów. Wino mszalne oraz piwo obficie zaprawione lulkiem rozgrzały serca i rozwiązały języki.
Gadzi poseł, półczłowiek, półwąż, o kłach jak igły i rozwidlonym języku, w zielonym kontuszu i takimż żupanie, siedział na honorowym miejscu po prawicy gospodarza. Ogon, ozdobiony siedmioma bransoletami skrzącymi się od drogich kamieni, dla wygody przerzucił przez ramię. Jadło chwalił i napitków sobie nie żałował. Wdzięczyły się do niego jasnowłose kózytki i konopielki w kwietnych wianuszkach, jedna ładniejsza od drugiej.
Barczysta sylwetka gospodarza z daleka rzucała się w oczy śród rozbawionej ciżby. Boruta wznosił kielich za kielichem, lecz każdy, kto się mu przyjrzał uważniej, widział, że łęczycki diabeł oblicze ma chmurne. Snadź nie otrzymał od posła odpowiedzi, na jaką liczył.

***

Kunegunda Gryzelda z Domuntów Paskiewiczowa, primo voto Ulandowska, wygodniej ułożyła się w pościeli. O jej wdziękach Morsztyn i Naborowski mogliby pisać poematy.
– Widzę, mój słodki, że się turbujesz – rzekła przymilnie. – Cóż cię trapi?
Boruta, który poprzedniego wieczora pił na uczcie za dziesięciu diabłów, lecz mógłby wypić i dziesięć razy tyle bez szkody dla siebie, siedział przy rzeźbionym stoliku w koszuli i hajdawerach, przeglądając listy z piekieł.
– Polityka, Kundziu – odrzekł. – Źle się dzieje w Rzeczypospolitej. Na pysk Lewiatana, źle się działo przez całe ubiegłe stulecie, ale teraz to co innego. Miałem plan... a lękam się teraz, że nie zdążę.
Kundzia upiła z pucharka łyk małmazji. Na jej pąsowych wargach zaigrał ironiczny uśmieszek.
– W czasie potopu szwedzkiego nie tak spieszno ci było ruszać Rzeczypospolitej na ratunek...
– Co, miałem może bronić Jasnej Góry?! – obruszył się diabeł. – Zresztą wcale gracko poradzili sobie sami. A teraz, mówiąc brzydko, w kraju mają... ech, sama wiesz. Zamarzyło mi się wykorzystać sytuację, lecz nie wiem, czy nie zwlekałem zbyt długo.
– I cóż takiego wykoncypowałeś, rybeńko?
– Pod Giewontem śpi od wieków oddział niebiańskich rycerzy, których w bitwie nikt nie pokona. Zbudzą się, gdy znajdzie się wódz godzien tego, by ich poprowadzić w bój. Tak postanowił dawno temu Najwyższy. Wiele mógłbym dokonać, mając ten oddział pod swoją komendą. – Pozbawione białek oczy diabła, podobne do wypolerowanych czarnych kamyków, błysnęły. – Rzeczpospolita potrzebuje teraz oręża i silnej władzy, twardej ręki.
– Twojej? – zapytała chytrze kochanka.
– A czemuż nie mojej! – zgodził się Boruta, uderzając pięścią w otwartą dłoń. Zaraz jednak spoważniał. – Lecz to nie takie proste. Jaskiń pod Giewontem strzeże Aranykigyo, wężowy król, bo do niego należą owe góry i to, co pod nimi. On ma w swej pieczy klucze od pieczar, gdzie śpi zaklęte wojsko, i odda je temu, kogo uzna za godnego. Co to zasię oznacza? Niebiosom chodziło o szlachetnego wojownika o czystym sercu, jakiego polska ziemia jeszcze nie nosiła, bo o świętoszków równie tu trudno jak gdzie indziej. Ale istnieje furtka.
Kunegunda w trakcie tej przemowy przesiadła się bliżej na łóżku, tak by móc Borucie oprzeć głowę o ramię. Nie zaprotestował i mówił dalej, od niechcenia bawiąc się jej czarnymi puklami.
– Musisz wiedzieć, że ja wężowego króla znam. Rozmawialim dawno temu, gdy Jaga z Babiej Góry córki swe wydawała za mąż. Rzekł mi wtedy Aranykigyo nad kufą wiedźmiego miodu, że on sam, ponieważ klucze pod opiekę mu dano, posiada moc, by owych rycerzy zbudzić. A gdym go zaczął dyskretnie podpytywać, wtedy przy szóstym kielichu wyznał, że gdyby go kto w walce pokonał, moc ową by przejął. Całkiem to skądinąd logiczne. Pokonany wszelkie swe moce traci na rzecz zwycięzcy, tak głosi prawo nadprzyrodzonego świata.
– Wiem. Wżdy pamiętam, jak to było z Czarnomorem – przytaknęła Kunegunda. W szczegółach znała przebieg owej walki, bo Boruta, jak wszystkie czarty, miał chełpliwą naturę.
– Ano. Nadszedł teraz czas sposobny, ja mam siłę Czarnomora, a w Rzeczypospolitej wrze. Wyłożyłem tedy karty na stół. Miesiąc temu wysłałem wężowemu królowi list, w którym go wyzwałem do walki. Na ubitą ziemię, do upadłego, i niechaj się pokaże, kto lepszy. Zapowiedziałem też – Boruta uprzedził pytanie kochanki – że gdyby odmówił, rozgłoszę na ziemi i w piekle, jakiż to z niego tchórz żółtobrzuchy. A teraz poseł mi przywiózł odpowiedź.
– I?
– Król węży zgadza się na pojedynek, lecz sam szabli ze mną nie skrzyżuje. Majestatem królewskim, imaginuj sobie, się zasłania. Miast stanąć do walki, wystawi wojownika. Kpina to jawna, moja Kundziu. Ale niech mu będzie.
(...)



Dodano: 2014-01-30 13:43:22
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS