Patronat
McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Ukazały się
Pilipiuk, Andrzej - "Okiść"
King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej"
King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej" (twarda)
Black, Holly - "Więzień Bez Tronu"
Wielgus, Grzegorz - "Pieśń zemsty"
Kisiel, Marta - "Mała draka w fińskiej dzielnicy"
Tolkien, J.R.R. - "Kształtowanie Śródziemia"
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Tytuł oryginału: American Gods Tłumaczenie: Paulina Braiter Data wydania: Październik 2013 Wydanie: VI ISBN: 978-83-7480-387-8 Oprawa: twarda Format: 150 x 225 mm Liczba stron: 464 Cena: 45,00 zł Rok wydania oryginału: 2001
|
To nie jest kraj dla starych bogów
Cień (w tłumaczeniu pozbawiony nazwiska, w angielskim oryginale występujący zaś jako „Shadow Moon”) przesiedział w więzieniu trzy lata. Skazany za pobicie radził sobie jako więzień dość dobrze, co nie zmieniało faktu, że czekał z utęsknieniem na powrót do ukochanej żony Laury i obiecanej pracy u przyjaciela. Na kilka dni przed wyjściem słyszy jednak, że naczelnik więzienia ma dla niego dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że zostanie zwolniony przed terminem. Zła to powód zwolnienia – chodzi o możliwość dotarcia na pogrzeb żony, która zginęła w wypadku samochodowym... W drodze do domu poznaje w samolocie pana Wednesdaya, tajemniczego mężczyznę w jasnym garniturze, który nie tylko oferuje mu pracę, ale i nieoczekiwanie wie dużo o życiu Cienia i okolicznościach śmierci Laury.
Sceny otwierające „Amerykańskich bogów” Neila Gaimana, książkę, której już VI polskie wydanie dotarło niedawno do księgarń dzięki wydawnictwu Mag, nie zapowiadają jeszcze rozmachu, z jakim potoczy się akcja. Wednesday okazuje się przepustką Cienia do świata bogów. Bogów, którzy przybyli do Ameryki wraz z kolejnymi pokoleniami imigrantów. Bogów wyznawanych niegdyś przez rozmaite gromady przybyszów – od bojowych załóg pojedynczych wikińskich drakkarów, przez wygłodzonych Irlandczyków i spauperyzowanych inteligentów z Europy Wschodniej, po afrykańskich niewolników – a dziś opuszczonych, słabnących i tylko niekiedy zdolnych do pokazania swoich prawdziwych oblicz. Cień, silny mężczyzna, specjalista od drobnych magicznych sztuczek z monetami, a przede wszystkim człowiek pozbawiony przyszłości, a więc niemający nic do stracenia, jest dla Wednesdaya (którego ewidentnie skandynawskie pochodzenie i wysoka pozycja w panteonie dawnych bóstw pozwalają dość szybko zidentyfikować jako Odyna) idealnym narzędziem w misji mającej przywrócić bogom dawną chwałę. Wednesday pragnie odwrócić zdający się nieuchronnym proces przechodzenia władzy nad Ameryką w ręce bożyszczy nowych technologii. Po drodze Cieniowi uda się niechcący wywołać – przynajmniej tymczasowe – zmartwychwstanie żony, odwiedzić małe, spokojne amerykańskie miasteczka, które jak wiedzą wszyscy, którzy kiedyś chcieli poznać zabójcę Laury Palmer, kryją w sobie niewyczerpane pokłady tajemnic, polecieć do Las Vegas i Nowego Jorku, stoczyć kilka bójek, przeżyć wiele dziwacznych, wizyjnych snów, a wreszcie zrozumieć, że cała intryga, w którą został wplątany, jest dużo bardziej skomplikowana, niż wydawało się to na początku.
Prosty język powieści (kolejny raz udostępniony polskiemu czytelnikowi za pośrednictwem tłumaczenia Pauliny Braiter), będący zresztą znakiem rozpoznawczym Gaimana, chwilami wywołuje wrażenie, że mimo jak najbardziej dorosłej tematyki mamy do czynienia z literaturą młodzieżową. Nie zmienia to faktu, że autor bardzo sprawnie i interesująco bawi się mieszaniem przeróżnych mitologii i rozważaniem sposobów, w jakie mogły docierać na kontynent amerykański, spotykając tam oczywiście legendy, historie i bóstwa rdzennych mieszkańców. Nie przypadkiem w snach Cienia fundamentalną rolę odgrywa człowiek-bawół, a w kluczowym momencie z pomocą przychodzą mu ptaki gromu. Wykorzystania klasycznych amerykańskich (i nie tylko) motywów w recenzowanej powieści można by zresztą przytaczać długo – są tu i upiorne, magiczne wesołe miasteczka, i drzewo życia i śmierci, którego opis budzi skądinąd bardzo silne skojarzenia z późniejszym od „Amerykańskich bogów” serialem „Carnivale”.
Kolejne wydanie przygotowano bardzo starannie, zarówno ze strony redakcyjnej, jak i graficznej. Ilustracje Irka Koniora są tak idealnie wpasowane w opowieść, że aż kusi sprawdzenie, czy do ich powstawania nie przyłożył ręki sam Gaiman.
Autor: Adam Skalski
Dodano: 2013-12-11 17:00:00
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Fragmenty
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "Księga czaszek"
Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
|