Patronat
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
Lee, Fonda - "Okruchy jadeitu. Szlifierz z Janloonu"
Ukazały się
Kingfisher, T. - "Cierń"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"
Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"
Sablik, Tomasz - "Mój dom"
Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"
Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"
Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: SuperNOWA Data wydania: Listopad 2010 Wydanie: I ISBN: 978-83-7578-027-7 Oprawa: miękka Liczba stron: 474 Cena: 33,90 zł Przedmowa: Andrzej Sapkowski
|
Kot – jaki jest każdy widzi, ale czy na pewno? Od wieków uważany za kroczącego na granicy dwóch światów – ludzi i duchów, i dzisiaj postrzegany jest jako zwierzę pełne tajemnic. Fascynuje i irytuje nas jego niezależność, to, że chodzi własnymi drogami. Człowiek, zdobywca i władca całego świata, nie może sobie podporządkować jednego stworzenia. Zapewne z tych wszystkich względów osobowość kota jest ściśle związana z fantastyką, wielu jej twórców jest wielbicielami tych czworonogów, kot stał się swoistym symbolem fantasty. Jest bohaterem lub chociażby pojawia się w literaturze i wydawałoby się, że o kotach napisano już wszystko i w każdy możliwy sposób. Swoją cegiełkę w tym temacie dorzuciła SuperNOWA w 1997 roku antologią „Trzynaście kotów”, do której opowiadania napisali autorzy mniej lub bardziej związani z wydawnictwem. Ponieważ fascynacja kotami nie gaśnie i trwać będzie, wydawnictwo postanowiło powtórzyć sukces sprzed lat i rok temu ukazał się zbiór „Jedenaście pazurów”. Mam nadzieję, że na tym się skończy.
„Jedenaście pazurów” to jedenaście opowiadań, bardzo różnych w formie i jakości, jak to zwykle bywa w antologiach. Nie jest to jednak zbiór choćby w połowie tak dobry, jak „Trzynaście kotów”. Głównie dlatego, że Andrzej Sapkowski napisał tu tylko wstęp, a to jego opowiadania – „Słoneczne popołudnie” i „Muzykanci” – stanowiły najmocniejszą część poprzedniego zbioru. „Jedenaście pazurów” jest także bardziej mroczne, twórcy postawili na klimat niepokoju wywoływany przez kocią naturę, która, chociaż nadal tajemnicza i niezależna, jest przede wszystkim groźna i nie do końca przychylna ludzkości czy jakimkolwiek innym stworzeniom. Pomysł sam w sobie dobry, ponad połowie autorom nie bardzo się udał.
W moim przekonaniu błędem było otwarcie tomu opowiadaniem Jagi Rydzewskiej. „Kot Szrekingera” co prawda intryguje narracją kilkuletniej dziewczynki, wciągając w jej nieco chaotyczną, naiwną opowieść o tytułowym kocie, ale w pewnym momencie autorka stopuje akcję i rozwleka je, miejscami nudząc, co może zniechęcić do reszty utworów. Dużo ciekawszy jest „Koszmar w Providence” Łukasza Orbitowskiego, tchnące niepokojem i psychodelicznością opowiadanie ukazujące mroczne zakamarki kociego umysłu, w którym bohater, jeden z najważniejszych twórców grozy we własnej osobie, zdany jest na łaskę i niełaskę śpiącego zwierzęcia. „Nietak” Mirosławy Sędzikowskiej znowu mnie rozczarowało, tym właściwie, że prawie nic nie pamiętałam już na drugi dzień po przeczytaniu całkiem zabawnej historyjki o przedziwnych skutkach rzucania uroków na obczyźnie. Na długo w mojej pamięci pozostanie natomiast „Kociarka”. Piotr Patykiewicz przykuwa uwagę już pierwszym zdaniem i udowadnia, że dawne wierzenia w moc kotów wciąż istnieją, a to tylko ludzie zamknęli się we współczesności. „Dobranocka” Pawła Ciećwierza kontynuuje dobrą passę – to jedno z najlepszych opowiadań w antologii i jedno z najlepszych o Brighelli, którego autor przedstawił w „Nekrofikcjach”. Charakterystyczny cynizm rozpoznawalny już w pierwszych zdaniach używających kota jako pretekstu słownego do ukazania w krzywym zwierciadle obyczajowej scenki miłości starszego mężczyzny do młodej kobiety przypomina ostatnie filmy Woody’ego Allena.
Potem jednak przyszło kolejne rozczarowanie słabym opowiadankiem Marcina Wełnickiego o poetyckim tytule „Nocą czarną jak kot”, grającym schematem kota-obrońcy ludzkości, odwiecznego czuwającego w ukryciu, o którego mocach ludzie nie mają pojęcia. Na szczęście sytuację rozładował Witold Jabłoński „Kotikiem”, w iście kwiecistym stylu przedstawiający motyw przemiany w kotołaka, przed którym nie uchroni się żaden człowiek. Podobny motyw wykorzystał Paweł Kempczyński w bardziej mikropowieści niż opowiadaniu, „Podłe życie, podła śmierć”, aczkolwiek autor „Requiem dla Europy” poszedł w kierunku zagrożenia totalnego z kosmosu, świetnie pokazując zachowanie człowieka wobec takowego, atmosfera paniki i chaosu przenika z każdej strony. Także w tonie science fiction, chociaż o wiele zabawniejsza i najmocniejsza w całym zbiorze, jest historia Artura Baniewicza. „Szczyt piramidy” przedstawia alternatywną, oryginalną wizję świata, w której ludzie są zwierzyną hodowlaną dla... tego nie zdradzę, dość powiedzieć, że koty i tak są najmądrzejsze i najbardziej przebiegłe ze wszystkich istot. Gry z konwencją Baniewicza nie przebił Donat Szyller stylizowanym na czarny kryminał opowiadaniem „Paskudny dzień w mieście”. Wprawdzie bohaterem jest mój ulubiony prywatny detektyw (no, prawie) i chwilami opowieść jest nawet zabawna, ale język naszpikowany górnolotnymi porównaniami irytuje nieustająco. Najtrudniej było mi jednak przebrnąć przez fabułę skonstruowaną przez Marcina Przybyłka w „Aquili, Aquili”, a wszystko przez ogromną ilość technicznych szczegółów, która pozbawiła mnie zainteresowania akcją już po drugiej stronie, a musiałam zmęczyć jeszcze sześćdziesiąt!
Podsumowanie zatem nie wypada optymistycznie. Pięć dobrych opowiadań na jedenaście to marny wynik, zwłaszcza w kontekście hucznych zapowiedzi wydawnictwa jeszcze sprzed dwóch lat, na Polconie chociażby, że będzie inaczej, bardziej oryginalnie i zaskakująco. Jest inaczej niż w „Trzynastu kotach”, ale ta oryginalność się nie sprawdziła, zbyt naciągana, by mogła bawić tak dobrze jak przy poprzednim zbiorku.
Autor: Anna "Eruana" Zasadzka
Dodano: 2011-06-26 22:01:45
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 21:47 27-06-2011
Miałem właśnie obawy czy jest sensowne robienie drugiej takiej samej antologii - nawet po latach. Czasem fajnie jest wziąć się za taką samą tematykę po jakimś czasie i zobaczyć jak się zmienia podejście, ale akurat koty nie zdają się być tematem dynamicznym
No i faktycznie brak Sapkowskiego od razu stawia przed antologią znacznie większe wyzwanie.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Fragmenty
Mara, Sunya - "Burza"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
|