NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

antologia - "Księga wojny"
Wydawnictwo: Runa
Data wydania: Maj 2011
Wydanie: I
ISBN: 978-83-89595-77-5
Oprawa: miękka
Format: 160×240mm
Liczba stron: 480
Cena: 39,50 zł



antologia - "Księga wojny" #3

Michał Krzywicki
GŁOSY

Chłopak stanął. Jego drżąca i przepocona dłoń odruchowo sięgnęła do kieszeni w poszukiwaniu papierosów. Zanim zrozumiał, że nie ma szans na zaciągnięcie się nikotynowym dymem, namacał coś w czeluści spodni. Wyciągnął całą paczkę lucky strike’ów.

— Co jest, kurwa?!

Nic tutaj nie dzieje się bez woli nieba...

Machnięciem ręki odgonił natarczywy głos i patrzył z niedowierzaniem na twarde pudełko, wyciągnął zmiętego, bo zmiętego, ale prawdziwego papierosa z filtrem.

...komendanta i piekła.

Instynktownie włożył fajkę do ust. Dopiero po chwili zorientował się, że nie ma ognia. Znów sięgnął do kieszeni, ale nic tam nie znalazł.

Rozejrzał się po baraku.

Tym razem nikt nie unikał jego wzroku. Niedowierzanie więźniów mieszkało się z nieskrywanym podziwem.

Domyślał się, że rzadko goszczą tu takie uczucia, a jeżeli już, to zawsze przyprawione są strachem.

Jeden z więźniów podszedł do niego, w kościstej ręce trzymał kawałek siarki i zapałkę.

Przez chwilę trwała walka o ogień. Chyba cały barak przyglądał się scenie, jak Trzysta Dwa próbował odpalić papierosa. Udało mu się to za trzecim razem.

Chłast, chłast, chłast — dobiegł odgłos psów, które węszyły tuż obok baraków, ale władca ognia jak gdyby nigdy nic po prostu zaciągnął się dymem.

Nagle smród panujący w pomieszczeniu gdzieś znikł, zapach palonego tytoniu można było porównać do powiewu świeżego wiatru.

Ktoś podszedł do Stürma i wcisnął mu w rękę kawałek chleba.

Trzysta Dwa nie odczuwał głodu, ale wiedział, że wkrótce to się zmieni, więc przyjął podarunek z ochotą. W zamian wyciągnął z paczki papierosa.

W jednej chwili obstąpili go ludzie. Każdy chciał coś zamienić na papierosa. Chłopak odpychał od siebie połamane łyżki, szczerbate widelce, jakieś szmaty i zużyte chodaki, bez ustanku kręcił głową, gdy nagle ludzie zaczęli się rozstępować. Korytem zbudowanym teraz z dwóch grzbietów wychudzonych ciał szedł w jego stronę żylasty, blady więzień. Pomimo chłodu nie miał koszulki, tylko spodnie. Bose stopy. Wykrzywioną w triumfalnym grymasie twarz. Pod pachą trzymał koc. Wyciągnął rękę z tatuażem dwadzieścia dwa w stronę Trzysta Drugiego. Jednocześnie drugą dłonią pokazał pięć palców. Stürm długo nie myślał, wyszarpał wełniany skarb z ręki Żylastego i odliczył mu pięć papierosów.

Dwadzieścia Dwa poczekał, aż ktoś podpali mu fajka, i odszedł w cień, za nim podążył tłumek oddanych mu więźniów.

Chłopakowi udało się też kupić miejsce na łóżku wychudzonego chłopaka z jednym uchem.

— Nazywam się Czterysta — przedstawił się.

Nowe miejsce kosztowało dziesięć bezcennych skarbów zawiniętych pieczołowicie w bibułkę. Zmęczony, od razu się położył. Przytulił się do pleców leżącego mężczyzny. Niemal jednocześnie zasnął. Gdy się obudził, wciąż była noc.

Przypomniał sobie, że miał dziwne fantazje. Śnił o potężnym wytrysku, sperma lała się jak mocz grubym, jednostajnym strumieniem wprost na twarz pięknej kochanki. Nie wiedział, co o tym myśleć. Był Asem, jego kontakty z kobietami ograniczały się wyłącznie do uścisków, ewentualnie pocałunku. To wystarczyło. Przekręcił się na drugi bok. Jego partner zrobił to samo. Stürm poczuł ciepło na swoich plecach i wzwód.

Z trudem przełknął ślinę, zamroził na chwilę wszystkie myśli w oczekiwaniu, ale nic się nie stało, może po prostu bezduszna chudzina miała sen równie męczący jak jego.



Dodano: 2011-05-10 16:22:57
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS