Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Erica Cykl: Trylogia arturiańskaTytuł oryginału: The Winter King: A Novel of Arthur Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski Data wydania: Maj 2010 Wydanie: II ISBN: 978-83-62329-00-7 Oprawa: miękka ze skrzydełkami Liczba stron: 600 Cena: 39,90 zł Rok wydania oryginału: 1995 Tom cyklu: 1
|
Legenda arturiańska według Cornwella
Legenda o Królu Arturze to jeden z najpowszechniejszych mitów kultury europejskiej. Wzmianka o królu Arturze po raz pierwszy pojawiła się w dziele „Historia Brittonum”, napisanym w IX wieku naszej ery. Natomiast do tej pory historycy spierają się, czy ktoś taki w ogóle istniał. Trzeba pamiętać, że owa legenda to nie to samo co legendy arturiańskie, nie można ich utożsamiać, gdyż ta pierwsza stanowi część składową tych drugich. „Zimowy monarcha” Bernarda Cornwella to opowieść oparta na tych legendach, na o wiele bardziej obszernej historii. Trudno w jej przypadku nakreślić wyraźne granice, w których powinna zawierać się opowieści o tamtych czasach. Przecież już kilka wieków po zaczęto dopisywać do niej nowe elementy. Tak powstał Camelot, rycerze okrągłego stołu czy święty Graal.
Mogłoby się wydawać, że powieść angielskiego pisarza jest o królu Arturze, trzeba jednak zaznaczyć, że w dużej mierze nie jest tylko o nim. To opowieść o końcu pewnej epoki, zderzeniu nowego ze starym. Cornwellowska Brytania to kraj ścierających się kultur. Brytowie są podzieleni na plemiona, po śmierci króla Uthera Pendragona będą walczyć o przywództwo. Sasi, którzy szukają dla siebie miejsca, nie wydają się wystarczająco cierpliwi, by czekać na rozstrzygnięcie. Nie wolno też zapominać o wszędobylskich chrześcijanach, którzy swoje trzy grosze także będą chcieli wtrącić. W takich warunkach nietrudno o stworzenie postaci, która za ideał ma zjednoczenie Brytanii. Tego chcieliby zarówno Artur, jak i Merlin. Obaj jednak kroczą innymi ścieżkami, a efekt końcowy ich starań też miałby być różny.
Cornwell skorzystał z dwóch dróg adaptując legendę. Trzyma się wielu szczegółów historycznych i równocześnie opowieść znacząco urealnia. Najpotężniejszego maga Merlina przekształca w druida, który wydaje się nie lepszy niż chrześcijański kapłan. W swoim repertuarze ma „niestworzone” historie oraz zabobony. Dla równowagi jednak obdarza druida dużym poczuciem humoru. Merlin z „Zimowego monarchy” to zupełnie inna postać niż można by się spodziewać. Nie inaczej jest z Arturem i Lancelotem, którzy daleko odbiegają od ideałów. Ważne, że przeniósł Cornwell ciężar opowieści na Derfla Cadarna, z pochodzenia saksońskiego wojownika, który jednak cały czas stoi po stronie Brytów (Derfel jest wzorowany na postaci świętego Derfela). Ten zabieg pozwala nam czasem odpocząć od głównych wydarzeń w kraju, ciągle jesteśmy jakby na uboczu. Spoglądamy na wydarzenia z pewnego dystansu.
Późniejsze książki Cornwella opowiadają o czasach lepiej udokumentowanych. To co jednak jest dużą zaletą jego pop-historycznych powieści to świetny język oraz prosta forma. Autor nie stylizuje języka, którym się posługują bohaterowie, na pasujący do opisywanych czasów. W tekście nie ma też zbędnych zdań. Każdy opis jest właściwy i na miejscu. Nie można narzekać na przebieg wydarzeń czy na bohaterów. Ciągle coś się dzieje, choć na zaskakujące zwroty akcji raczej nie ma co czekać. Tym bardziej jeśli zna się trochę legendę. Mocną stroną właśnie jest odpowiednie wymieszanie autorskich pomysłów ze znanymi już motywami.
„Zimowy monarcha” to świetny początek „Trylogii arturiańskiej” i sprawdza się jako wprowadzenie do historii. Cornwell ma swoją wizję legendy i konsekwentnie ją realizuje, a jego pomysły nie skutkują zbyt dużymi zmianami – to tylko drobne przekształcenia. Do tego jest to powieść dobrze napisana, której lektura stanowi praktycznie samą przyjemność. Sugestywny klimat przykuwa na wiele godzin do książki. To wszystko zebrane razem może nie tworzy powieści doskonałej… Ale na pewno bardzo dobrą.
Autor: Łukasz "Maeg" Najda
Dodano: 2010-05-18 21:54:51
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|