Najmocniejszym punktem sierpniowego wydania „Nowej Fantastyki” jest – podobnie jak przed miesiącem – doskonała publicystyka.

Literacką ucztę rozpoczyna ciężkostrawna "Wieża kości poranka" Hala Duncana. Pierwsze światełka alarmowe zapalają się, gdy "muzy i furie tańczą w Amazonce kukurydzianych pól", a "wijące się węże topią opary narkotyku w otchłani hiacyntów i płatków lotosu". Potem jest już tylko gorzej. Gdyby pisał tak Jan Kowalski, wzięto by go za grafomana, a że pisze tak Duncan – koneserzy „Welinu” będą pewnie zachwyceni.

Z importu pochodzi również długi, ale znacznie przystępniejszy tekst Nancy Kress – pierwsza część „Więzi Erdmanna” (dokończenie ukaże się za miesiąc). Ciekawy pomysł i wyraziste postaci tworzą intrygującą opowieść. Miejmy tylko nadzieję, że redakcyjne nożyce przecięły opowiadanie we właściwym punkcie, bo przykro byłoby dowiedzieć się, że oprócz garści wyjaśnień, zaserwowanych pod koniec tego fragmentu, nie czeka czytelników już żadna niespodzianka.

Proza polska wypada nad wyraz korzystnie w roli deseru po ciężkostrawnych i obfitych daniach zagranicznych. „Łżer” Ewy Białołęckiej opowiada osadzoną w świecie przyszłości przewrotną historię porwania autystycznego dziecka, a Piotr Rogoża, od lekkiej i barwnej opowieści sprawnie przechodzi do klimatu grozy („Osiedle cudów: Skrawki”).

W dziale publicystyki ukłony należą się w pierwszej kolejności Michałowi Hernesowi, który roztacza przed czytelnikami „Zapomnianą magię słuchowisk”. Lektura tego tekstu będzie dla wielu bramą do nieznanego świata radiowego teatru wyobraźni.

Wiele osób czekało też zapewne na – ogłoszone w tym właśnie numerze – wyniki konkursu literackiego. Poza tym w publicystyce: obszerny wywiad z Ewą Białołęcką („Mężczyźni mają prawo żyć”), nadzwyczaj ciekawy i prowokujący do polemiki tekst Michała R. Wiśniewskiego („Estetyka jako filar gatunków”) oraz artykuł Agnieszki Haski i Jerzego Stachowicza o „Przepowiedniach z lamusa”, czyli proroctwach z perspektywy czasu. W miejscu Grzędowicza, którego Jeremiady przeniosły się na konkurencyjne łamy, wystąpił Jakub Winiarski i o jego felietonie trudno powiedzieć coś ponad to, że będzie nam Grzędowicza bardzo brakowało.

Podsumowując – w sierpniu króluje publicystyka, a z prozy najciekawiej brzmią zapowiedzi na wrzesień: zakończenie utworu Nancy Kress, opowiadanie Morta Castle’a i fragmenty „Burzy” Macieja Parowskiego.

Tutaj znajdziecie pełny spis zawartości numeru.