NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Moore, Christopher - "Błazen"
Wydawnictwo: Mag
Tytuł oryginału: Fool
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Data wydania: Marzec 2009
ISBN: 978-83-7480-123-2
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 135x205 mm
Liczba stron: 400
Cena: 35,00
Rok wydania oryginału: 2009



Moore, Christopher - "Błazen"

Opowieść to sprośna a rubaszna


Opowieść to sprośna a rubaszna, ohydne gwałty, morderstwa, okaleczenia, zdradę i klepanie po tyłku ukazująca. Wulgarności i bluźnierstw w księdze tej zawartych świat jeszcze nie widział, jako też podobnego nagromadzenia dziwnej gramatyki, bezokoliczników i okazjonalnej masturbacji. Drogi Czytelniku, gdyby Cię to turbowało, księgę tę z dala omijać radzimy, chociaż chcemy Cię jeno zabawić, afrontu nie czyniąc. Jeśli przeto zabawę w podobnych księgach odnajdujesz, trafiłeś na historię zaiste doskonałą.

Tymi słowami rozpoczyna się „Błazen” Christophera Moore’a i doprawdy trudno o celniejsze podsumowanie książki. Skoro sam autor, jak rzadko kiedy, potrafi tak trafnie oddać naturę swojego dzieła, recenzent powinien tylko przyklasnąć i przekazać mu głos. Wiadomo przecież, że utwory literackie najlepiej mówią o sobie same. Recenzentowi pozostaje co najwyżej je wartościować. Czuję się zatem zwolniony z opisywania fabuły czy natury powieści i skoncentruję na omówieniu elementów, dla których nie znalazło się miejsce w przytoczonym wyżej cytacie.

W „Błaźnie” Moore z charakterystyczną dla siebie swadą porywa się na kolejną świętość – tym razem nie religijną czy obyczajową, ale literacką. Padło na Williama Szekspira i jego „Króla Leara”. Amerykański autor oczywiście nie trzyma się sztywno historii powstałej wieki temu, ale twórczo ją parafrazuje. Mimo to główna oś fabularna pozostaje podobna do oryginalnej. Początkowo wydaje się , że różnice zachodzą głównie w szczegółach i rozłożeniu akcentów, ale z czasem jasnym się staje, że Moore namieszał przede wszystkim w kreacji bohaterów – nie ma przecież możliwości, by tragiczne postaci Szekspira odnalazły się w humorystycznej konwencji Moore’a. Stąd też i zakończenie całej historii zostało drastycznie zmienione.
Jak sam tytuł powieści sugeruje, głównym protagonistą powieści jest błazen króla Leara. Prześmiewca i zbereźnik staje się intrygantem trochę przypadkowo – ratując się z tarapatów, w które wpędziły go kąśliwe docinki – i trochę celowo – rozdając karty w grze o władzę wstrząsającą Wielką Brytanią.
Choć główną inspiracją dla Moore’a był „Król Lear”, nie jest to jedyne źródło, z którego czerpał autor pisząc powieść. W scenach, dialogach, żartach i cytatach doszukać się można nawiązań do wielu innych dzieł literackich i dramatycznych, w tym często autorstwa najsłynniejszego syna Stratfordu. Nie wątpię, że osoby lepiej ode mnie obznajomione z jego twórczością i z literaturą epoki, wyłapią więcej smaczków i odniesień. Jest to z pewnością jedna z silniejszych stron „Błazna”, ważna przede wszystkim dla osób gustujących właśnie w tropieniu gier pisarza z klasyką i konwencją.

Pisząc o prozie Moore’a nie sposób nie odnieść się do dosyć specyficznego poczucia humoru, którym epatują jego powieści. Osoby znające poprzednie książki Amerykanina dokładnie wiedzą czego można się spodziewać: żartów często niewyszukanych i sprośnych, ale niosących również spory ładunek ironii. Podobnie jest w „Błaźnie”, choć przyznam szczerze, że niektóre lejtmotywy w pewnym momencie zaczynały mnie już nużyć. Pozostałe elementy podtrzymywały jednak zainteresowanie i w rezultacie oceniam „Błazna” najwyżej z dotychczas przeczytanych przeze mnie powieści („Najgłupszy anioł”, „Brudna robota”, „Krwiopijcy”) Moore’a.


Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka


Dodano: 2009-03-25 17:49:57
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Jakub Cieślak - 09:39 23-04-2009
Będąc już "moorowym weteranem" mam chyba wrażenie, że dobrze zrobiłem nie sięgając po tą książkę. Kolejne czytadło, które powstaje według tej samej receptury, co poprzednie książki. Zdaje się, że Ameryka także w kwestii literatury potrafi wypracować pewne standardy, które pozwalają osiągać zamierzone wyniki sprzedaży. Takie produkcyjniaki, które nic wielkiego nie wnoszą, ale bawią, dobrze smakują i nie ma się po nich gazów...

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS